Każdy kto pragnie sławy muciał nigdy nie dostać porządnie w dupę od rówieśników

Ja w latach 90tych byłem sławny - całe szczęście, że nie było jeszcze telefonow z kamerkami i internetu i dzięki temu byłem sławny "tylko" na całą szkołę, bo gdyby były kamerki i internet to z pewnością byłbym sławny przynajmniej na całą Polskę, a może i na cały świat i najprawdopodobniej bym już nie żył

Bo przed sławą offline mogłem każdego dnia po lekcjach skutecznie uciec do mojego domu, na popołudnie, wieczór, noc, weekend, święta, ferie i wakacje

A przed sławą online nie ma ucieczki nigdzie ani nigdy

Można przed nią uciec tylko na zawsze w taki sposób w jaki obecnie ucieka coraz więcej prześladowanych nastolatków...

W czym byłeś taki sławny?

Przed chwilą, Megi_ona napisał:

W czym byłeś taki sławny?

W tym jak zabawnie wyglądało gnojenie mnie

Przed chwilą, Megi_ona napisał:

W czym byłeś taki sławny?

W byciu ofiarą. To akurat mało śmieszne i rzeczywiście sraczek ma szczęście.

W zasadzie na początku byłem sławny tylko na całą klasę i to mi w zupełności wystarczało, ale dzięki uprzejmym kolegom, stałem się sławny na całą szkołę

1 minutę temu, BabkaBłądBoży napisał:

W byciu ofiarą. To akurat mało śmieszne i rzeczywiście sraczek ma szczęście.

W czym sraczek ma szczęście?

2 minuty temu, sraczuszka napisał:

W tym jak zabawnie wyglądało gnojenie mnie

1 minutę temu, BabkaBłądBoży napisał:

W byciu ofiarą. To akurat mało śmieszne i rzeczywiście sraczek ma szczęście.

To nie fajnie.

Przed chwilą, sraczuszka napisał:

W czym sraczek ma szczęście?

No w tym, co sam napisałeś. Że nie było telefonów.

Przed chwilą, BabkaBłądBoży napisał:

No w tym, co sam napisałeś. Że nie było telefonów.

No tak, kiedy się pojawiły takie możliwości i pierwsze historie o marnym losie prześladowanych nastolatków mi udało się już uciec na studia gdzie całe szczęście była większa kultura. Przynajmniej w tamtych czasach, bo obecnie podobno już też nie ma

Przed chwilą, sraczuszka napisał:

No tak, kiedy się pojawiły takie możliwości i pierwsze historie o marnym losie prześladowanych nastolatków mi udało się już uciec na studia gdzie całe szczęście była większa kultura. Przynajmniej w tamtych czasach, bo obecnie podobno już też nie ma

Na studiach ludzie już nie są tacy poyebani.

Czyli możesz powiedzieć ,że miałeś szczęście i po co do tego wracać po tylu latach. 

2 minuty temu, Tuż po zmroku napisał:

Czyli możesz powiedzieć ,że miałeś szczęście i po co do tego wracać po tylu latach. 

Tak - to takie małe szczęście w nieszczęściu, że dzięki temu przynajmniej przeżyłem, bo miałem dokąd uciekać przed prześladowcami i na łkaniu do utraty tchu się kończyło, a nie doprowadzili mnie do ostateczności

1 minutę temu, sraczuszka napisał:

Tak - to takie małe szczęście w nieszczęściu, że dzięki temu przynajmniej przeżyłem, bo miałem dokąd uciekać przed prześladowcami i na łkaniu do utraty tchu się kończyło, a nie doprowadzili mnie do ostateczności

A po co o tym znowu myślisz? Jeszcze ci się nie znudziło mielić tę samą srakę sprzed lat?

Jak masz taki układ nerwowy to lepiej by ci bylo jakbyś brał narkotyki 

4 minuty temu, sraczuszka napisał:

Tak - to takie małe szczęście w nieszczęściu, że dzięki temu przynajmniej przeżyłem, bo miałem dokąd uciekać przed prześladowcami i na łkaniu do utraty tchu się kończyło, a nie doprowadzili mnie do ostateczności

No tak ale po co tym nadal żyjesz , bo od tamtych momentów minęło pewnie kilka dekad. Nie lepiej zamknąć ten rozdział i iść dalej. 

1 minutę temu, buongiorno napisał:

Jak masz taki układ nerwowy to lepiej by ci bylo jakbyś brał narkotyki 

I łeb zryty jak u ciebie?

W srace jest bezpieczniej.

Przed chwilą, BabkaBłądBoży napisał:

I łeb zryty jak u ciebie?

Ja nie biorę narkotyków 

2 minuty temu, buongiorno napisał:

Jak masz taki układ nerwowy to lepiej by ci bylo jakbyś brał narkotyki 

Przy jego lękach dragi to już kompletnie odleci i skoczy, albo komuś coś zrobi.

1 minutę temu, buongiorno napisał:

Ja nie biorę narkotyków 

Tym gorzej.

5 minut temu, buongiorno napisał:

Jak masz taki układ nerwowy to lepiej by ci bylo jakbyś brał narkotyki 

Napewno nie lepiej.

Przed chwilą, Megi_ona napisał:

Napewno nie lepiej.

Powinien cpac benzo jak nimfetka czy coś 

Zastanawia mnie, co ty masz w głowie. Zakładając wersję optymistyczną, że jednak istniejesz. 23 godzina, wrócę se do sraki z podstawówki. Dziwne, że stary chłop tak się lubi pławić w czymś takim. Ludzie raczej wypierają traumy, zamiast ciągle do nich wracać jako element hobby.

6 minut temu, buongiorno napisał:

Powinien cpac benzo jak nimfetka czy coś 

To do uzależnienia doprowadzi i nie dość, że jest przyjepany to jeszcze ćpunem miałby zostać.

Przed chwilą, Tuż po zmroku napisał:

To do uzależnienia doprowadzi i nie dość, że jest przyjepany to jeszcze ćpunem miałby zostać.

Przynajmniej by go to wyciszylo i by tyle nie narzekał bo to ludzi irytuje.

4 minuty temu, buongiorno napisał:

Przynajmniej by go to wyciszylo i by tyle nie narzekał bo to ludzi irytuje.

Z tego powodu go dojeżdżali w szkole , a teraz tylko farmakologia i specjalista musi mu dobrać prochy najpewniej psychotropy żeby zamulał i nie zawracał duрy.

4 minuty temu, Tuż po zmroku napisał:

Z tego powodu go dojeżdżali w szkole , a teraz tylko farmakologia i specjalista musi mu dobrać prochy najpewniej psychotropy żeby zamulał i nie zawracał duрy.

Nie wie kiedy powiedzieć dość i nie zwraca uwagi na otoczenie ciągle gadając to samo jak zdarta plyta, ale może to tu a w realu inaczej, nie mam pojęcia, dużo ludzi chce się tu "wyjsrac"

1 minutę temu, buongiorno napisał:

Nie wie kiedy powiedzieć dość i nie zwraca uwagi na otoczenie ciągle gadając to samo jak zdarta plyta, ale może to tu a w realu inaczej, nie mam pojęcia, dużo ludzi chce się tu "wyjsrac"

 Na  realu pewnie się boi i nie za bardzo ma do kogo się wygadać. 

https://zwierciadlo.pl/psychologia/462598,1,rozpamietywanie-przeszlosci-zatruwa-nam-zycie-jak-przestac.read

7 minut temu, Tuż po zmroku napisał:

 Na  realu pewnie się boi i nie za bardzo ma do kogo się wygadać. 

Niektórzy lubią robić z siebie ofiarę i rozgłaszać to każdemu.