Całe moje życie udowadnia mi, że moje działanie lub jego brak jest bez znaczenia i ode mnie nic nie zależy

Bez różcznicy czy się maksymalnie staram, czy nie robię nic

Jak byłem młody, szczupły, dość wysoki - żadna fajna dziewczyna mnie nie chciała

Jak przestałem się myć, zacząłem się obżerać, utyłem i jestem stary gruby i brzydki - to absolutnie bez różnicy, bo żadna mnie tak samo nie chce jak i dawniej żadna mnie nie chciała

W szkole byłem jednym z najlepszych uczniów, skończyłem bardzo dobre studia, kosztowało to bardzo dużo wysiłku, w Polsce ludzi o takim poziomie wykształcenia jak moje, zwłaszcza wśrod mężczyzn jest najwyżej 10-20%. I co? I goowno. I tak nigdy nie miałem, nie mam i zapewne nie będę miał nawet średniej pracy, nie mówiąc o dobrej pracy

Czyli całe te starania, wysiłek, studia - psu w doopę

Równie dobrze mógłbym skończyć 4 klasy podstawówki i na to samo by wyszło

Zrobiłem też wiele dodatkowych kursów - i co? Też goowno

Mówiąc krótko, czy bym się maksymalnie starał czy zupełnie nic nie robił, to wszystko jedno

Nie wiem jak to się dzieje, że wysiłki innych ludzi przynoszą jakieś efekty?

Moje wysiłki przez całe zycie nie przyniosły absolutnie żadnych efektów - zupełnie tak jakbym ja i moje wysiłki były calkowicie niewidzialne

Czemu tak jest?

...a tymczasem Wojciech Mann ma 3 żonę.

Można?

Przed chwilą, afekafe napisał:

...a tymczasem Wojciech Mann ma 3 żonę.

Można?

Srożna

To wiem, że działania innych ludzi przynoszą efekty, ale jeśli ja wykonuję takie same działania jak inni, to nie przynoszą one żadnych efektów

Tak samo jestem przekonany, że moje CV są po prostu niewidzialne i pracodawcy nawet ich nie widzą

2 minuty temu, mideri napisał:

Srożna

To wiem, że działania innych ludzi przynoszą efekty, ale jeśli ja wykonuję takie same działania jak inni, to nie przynoszą one żadnych efektów

I jaki z tego wniosek?

Często uroda, wykształcenie i mamona nie sa gwarantem szczęścia.

Często wystarczy być normalnym i mieć to "coś".

1 minutę temu, afekafe napisał:

I jaki z tego wniosek?

Często uroda, wykształcenie i mamona nie sa gwarantem szczęścia.

Często wystarczy być normalnym i mieć to "coś".

Zdecydowanie ja nie mam tego czegoś

Przed chwilą, pasztetowa d3lux3 napisał:

A mi sie nie chce zyc

Nie dobrze

Z powodu braku kobiety?

Przed chwilą, mideri napisał:

Zdecydowanie ja nie mam tego czegoś

No nie masz. Przynajmniej ja tego nie "czuję" przez kabelki.

Ja dla ludzi jestem niewidzialny

3 minuty temu, pasztetowa d3lux3 napisał:

Chcialbym ja bardzo tesknie za nia a jej nie ma, jest z innym ;( 

Skoro cię nie chciała to znaczy, że związek między wami nie był możliwy, bo żeby był możliwy to obie osoby muszą chcieć

A skoro nie był możliwy, to nie masz czego żałować

To tak samo jak byś żałował, że nie lecisz statkiem kosmicznym z prędkością wyższą niż prędkość światła - to jest niemożliwe, więc nie ma sensu żałować, że tego nie masz

A może spotkasz na swojej drodzę jakąś inną, którą będziesz postrzegał jako równie cudowną jak ta, ale tamta będzie również ciebie chciała, więc związek między wami będzie możliwy?

Przed chwilą, pasztetowa d3lux3 napisał:

Nie spotkam ja nie chce innej, ja.chce tylko klaudiuszka, a ona juz z innym wlasnie teraz sie dotykaja

Obecnie tak, ale nie możesz przewidzieć co będzie w przyszłości

28 minut temu, afekafe napisał:

No nie masz. Przynajmniej ja tego nie "czuję" przez kabelki.

A Donald Trump ma "to coś" chyba w największym możliwym nasileniu - cała masa nieprzeciętnie wielkich osiągnięć udała mu się w życiu - zarówno biznesowo, finansowo, jak i politycznie, a w dodatku dziesiątki milionów ludzi go uwielbia

Co ma w sobie Donald Trump, czego całkowicie brakuje mi?

Ja mam obawę, że gdybym ja spróbował czegoś wbrew losowi, to niewiele z tego wyjdzie albo nawet moje starania mogą pogorszyć sytuację. Z drugiej strony, jeśli los zechce, to uda się prawie samo.

1 godzinę temu, mideri napisał:

Ja dla ludzi jestem niewidzialny

wiesz zazwyczaj ludzie wchodzą w związki żeby sobie polepszyć

a co mogłaby sobie babka polepszyć wchodząc w związek z Tobą teraz?

1 godzinę temu, mideri napisał:

A Donald Trump ma "to coś" chyba w największym możliwym nasileniu - cała masa nieprzeciętnie wielkich osiągnięć udała mu się w życiu - zarówno biznesowo, finansowo, jak i politycznie, a w dodatku dziesiątki milionów ludzi go uwielbia

Co ma w sobie Donald Trump, czego całkowicie brakuje mi?

bajerę

1 godzinę temu, Daniel86 napisał:

Ja mam obawę, że gdybym ja spróbował czegoś wbrew losowi, to niewiele z tego wyjdzie albo nawet moje starania mogą pogorszyć sytuację. Z drugiej strony, jeśli los zechce, to uda się prawie samo.

nie

co to znaczy wbrew losowi?

Jeśli się myjesz i dbasz o siebie to osiągasz efekty w postaci bycia czystym i zmniejszania ryzyka chorób. Samopoczucie pewnie też jest lepsze jeśli się nie śmierdzi i się o siebie zadba. Natomiast nie wiem dlaczego oczekujesz dziewczyny tylko z tego powodu, że o siebie zadbales.

1 minutę temu, Żaba Monìka napisał:

Jeśli się myjesz i dbasz o siebie to osiągasz efekty w postaci bycia czystym i zmniejszania ryzyka chorób. Samopoczucie pewnie też jest lepsze jeśli się nie śmierdzi i się o siebie zadba. Natomiast nie wiem dlaczego oczekujesz dziewczyny tylko z tego powodu, że o siebie zadbales.

ma ma nice guy vibe

no ale c spełaniasz sie zawodowo na kafeterii

33 minuty temu, WychodzeNaChwile napisał:

wiesz zazwyczaj ludzie wchodzą w związki żeby sobie polepszyć

a co mogłaby sobie babka polepszyć wchodząc w związek z Tobą teraz?

A co zwykle sobie polepszają kobiety wchodząc w związki z facetami, czego wchodząc w związek ze mną by sobie nie polepszyły?

30 minut temu, Żaba Monìka napisał:

Jeśli się myjesz i dbasz o siebie to osiągasz efekty w postaci bycia czystym i zmniejszania ryzyka chorób. Samopoczucie pewnie też jest lepsze jeśli się nie śmierdzi i się o siebie zadba. Natomiast nie wiem dlaczego oczekujesz dziewczyny tylko z tego powodu, że o siebie zadbales.

A z jakiego powodu powinienem jej oczekiwać, skoro zadbanie o siebie to według ciebie za mało?

14 minut temu, rokabaska napisał:

no ale c spełaniasz sie zawodowo na kafeterii

Pisanie ka kafeterii to zawód? Myślałem, że raczej strata czasu

1 minutę temu, mideri napisał:

A z jakiego powodu powinienem jej oczekiwać, skoro zadbanie o siebie to według ciebie za mało?

Musiałbyś jakieś zacząć zagadywać i zacząć aktywnie szukać.

1 minutę temu, mideri napisał:

Pisanie ka kafeterii to zawód? Myślałem, że raczej strata czasu

ilu tu was jest nieszczesników mideri? 

1 minutę temu, Żaba Monìka napisał:

Musiałbyś jakieś zacząć zagadywać i zacząć aktywnie szukać.

moze zrobic to jakos bekowo np. moj sukces okresle na podstawie tego jak bardzo kogos przestrasze i punktowac sie za wrzaski albo zniesmaczenie drugiej osoby ale on tak nie umie tylko chce zachwytu, takiej atencji zamaist byc prawdziwym Potworem

wszyscy hejtuja klaudiuszka ja tez czemu jej tu nie ma mi tak smutno

6 minut temu, Żaba Monìka napisał:

Musiałbyś jakieś zacząć zagadywać i zacząć aktywnie szukać.

No właśnie, a do tego trzeba śmiałości i pewności siebie i tego, że kiedy się do kogoś mówi, to głos nie drży i nie załamuje się ze strachu przed porażką i ośmieszeniem

Natomiast co muszą dziewczyny/kobiety żeby móc oczekiwać faceta? Chyba wystarczy jeśli o siebie zadbają, prawda?

10 minut temu, mideri napisał:

A co zwykle sobie polepszają kobiety wchodząc w związki z facetami, czego wchodząc w związek ze mną by sobie nie polepszyły?

np mają wsparcie drugiej osoby albo miło spędzają czas z kimś

motywacje są naprawdę różne i takie, które lecą tylko na kasę też są ale jednak

żeby wejść w związek to perspektywa bycia w związku musi być lepsza niż perspektywa bycia samemu

a z Twoim defetyzmem to jak wziąć sobie kamień na plecy

11 minut temu, mideri napisał:

A z jakiego powodu powinienem jej oczekiwać, skoro zadbanie o siebie to według ciebie za mało?

z żadnego

bycie z kimś to nie jest nagroda za bycie dobrym człowiekiem

myję się i mam prace to należy mi się baba

musza byc normalne nie nienormalne i interesowac sie ludzmi tez no facety tak samo masakra, to za trudne