Rok mineło jak nie ma mojego kuzyna .

Targnoł się na swoje życie,  matka do tej pory rozpacza . Tak sobie pomyślałem  , so tam statystyki ile osób dziennie robi takie straszne rzeczy . A co robią psycholodzy , psychoterapeuci ,by ludzie byli szczęśliwi i się nie targali . Przyczyną jest taka między innymi , nie da się w każdym problemie pomóc.  Bo gdyby dało,  to każdy raczej by był szczęśliwy  . A jednak targanie na życie dzieje się od staro dziejów  , coś to mówi  .

Masz do wyboru 2 postawy w zyciu, obydwie mają zalety i wady. obydwie są popularne, jednakze postawa ofiary ma więcej zwolenników, co jest dla mnie dziwne bo w skrajnych przypadkach prowadzi do samobojstwa, depresji i innych autoagresywnych zachowan. Druga postawa to postawa pana lub właściciela. W tym możesz tylko zyskac ale kosztem jest odciecie od choloty, cebule nie lubią tch ktorzy są lepsi i wiekszosc zycia spędzasz sam lub w gronie nieduzym ale sprawdzonym.

1 godzinę temu, Nemesio Cervantes napisał:

Masz do wyboru 2 postawy w zyciu, obydwie mają zalety i wady. obydwie są popularne, jednakze postawa ofiary ma więcej zwolenników, co jest dla mnie dziwne bo w skrajnych przypadkach prowadzi do samobojstwa, depresji i innych autoagresywnych zachowan. Druga postawa to postawa pana lub właściciela. W tym możesz tylko zyskac ale kosztem jest odciecie od choloty, cebule nie lubią tch ktorzy są lepsi i wiekszosc zycia spędzasz sam lub w gronie nieduzym ale sprawdzonym.

 

Z gronem małym to fakt , a ludzie zazdroszczą tego ci sami nie mają.