Rockstone1234567 0 Napisano 3 godziny temu Witam, potrzebuję osób którzy spojrzą nieobiektywnym okiem na moją relację i się wypowiedzą bo ja ju chyba się sam gubię w tym co po części sam stworzyłem a mianowicie. Jestem z samotną mamą już od kilkunastu miesięcy, dziecko ma 2 latka i na początku to były tylko niezobowiązujące spotkania a potem szybko przerodziło się to w związek. Poznałem jej rodziców, znajomych do których zaraz wrócę, spotykaliśmy się prawie codziennie. Zanim zaszła w ciążę święta nie była ale jakoś na początku mi to nie przeszkadzało, każdy ma swoje za uszami. Sam mam niskie poczucie własnej wartości i łudziłem się że może się zmieni bo ma dziecko które wymaga odpowiedzialności. Żeby nie było że ją tylko będę oczerniał to jak każdy ma dobre cechy takie jak to że potrafi być czuła, nie leci na kasę w każdym razie są gorsze, jednak ma też sporo wad. Pracować jej się nigdy nie chciało, podczas kłótni nie panuje nad emocjami, karmi się atencją innych (snap i te inne), i kłamie notorycznie. Spotkała się nawet z kolegą na kawę w jego domu. Pisze z byłymi i ze znajomymi którzy mają kryminalną przeszłość. Usuwa wiadomości nawet te w których nie flirtuje z innymi. Trzyma zdjęcia z byłymi w telefonie co jest dla mnie chore. Teraz aktualnie jest na terapii i próbuje się zmienić jednak ja do niej straciłem zaufanie, moja paranoja się pogłębia ale jakoś nie potrafię tego puścić. Może dlatego że chyba już zaczynam tracić wiarę że poznam kogoś nowego w wieku 30 lat. Zrywaliśmy już wiele razy i teraz jest tak samo i się zastanawiam czy da się to jeszcze uratować? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
0dbytBezbożny 4 Napisano 3 godziny temu Nigdy nie zrozumiem po co bezdzietni pchają się w związki z dzieciatymi. Siła rzeczy trzeba się angażować w realcje z guwniakiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
caryca rzeczywistości tak 35 Napisano 3 godziny temu 13 minut temu, Rockstone1234567 napisał: Może dlatego że chyba już zaczynam tracić wiarę że I dlatego ryzykujesz, że będziesz kogoś szukać w wieku lat 40? Bo ten twój pseudozwiązek w końcu yebnie. Odejdź póki dzieciak cię nie zapamięta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Daniel86 62 Napisano 3 godziny temu 38 minut temu, 0dbytBezbożny napisał: Nigdy nie zrozumiem po co bezdzietni pchają się w związki z dzieciatymi. Siła rzeczy trzeba się angażować w realcje z guwniakiem. Może niektórzy się zako...ą, a inni się obawiają, że to ich jedyna szansa na związek, bo następna chętna może się nie znaleźć? 30 minut temu, caryca rzeczywistości tak napisał: dlatego ryzykujesz, że będziesz kogoś szukać w wieku lat 40? W wieku 40 lat już się nie da osiągnąć związku? Ja za niecałe 2 tygodnie będę miał 39 lat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
caryca rzeczywistości tak 35 Napisano 3 godziny temu 4 minuty temu, Daniel86 napisał: W wieku 40 lat już się nie da osiągnąć związku? Ja za niecałe 2 tygodnie będę miał 39 lat Da się, ale po co tracić czas na siedzenie w guano. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
0dbytBezbożny 4 Napisano 2 godziny temu 6 minut temu, Daniel86 napisał: Może niektórzy się zako...ą, a inni się obawiają, że to ich jedyna szansa na związek, bo następna chętna może się nie znaleźć? W wieku 40 lat już się nie da osiągnąć związku? Ja za niecałe 2 tygodnie będę miał 39 lat No domyślam się. To właściwie pytanie retoryczne bo patrzę ze swojej pktu widzenia a dla mnie to awykonalne. W sensie typ z dzieckiem. O ile typ zazwyczaj nie mieszka z nim to baba już tak i na co dzień musisz to znosić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mr_Kumpir 76 Napisano 2 godziny temu to czeba mieć odpowiedni charakter do tego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mr_Kumpir 76 Napisano 2 godziny temu ale baby która nie chce pracować i flirtuje z innymi typami to bym za nic nie chciał Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach