Czy w każdym związku musi być seks bo inaczej związek jest nieudany?

Zastanawiam się czy seks zawsze musi być owocem związku i jeżeli go nie ma to znaczy że związek jest nieudany i beznadziejny osobiście Tkwię już 6 lat w związku w którym od dobrych dwóch lat nie ma regularnego seksu a obecnie od 3 miesięcy w ogóle nie było stosunku ale poza tym seksem jest całkiem sympatycznie nie ma jakiejś mega miłości i Ognia ale jest powiedzmy że okej Co wy o tym myślicie

Zależy jakie kto ma priorytety, w czasach wojennych dobrze mieć rodzinę a bliski człowiek dobrze jak jest rodzinom przyjacielem i wsparciem, seksy też by były fajne ale jak chory i ciężko seks robić to przecież nie kopnie się w doope, bez przesady, coś się zadziało że się jest z tym człekiem a nie innym..

Seksy z bratem czy siostra to popularny motyw zboczeńców ble

36 minut temu, Budżetowy miś napisał:

Zastanawiam się czy seks zawsze musi być owocem związku i jeżeli go nie ma to znaczy że związek jest nieudany i beznadziejny osobiście Tkwię już 6 lat w związku w którym od dobrych dwóch lat nie ma regularnego seksu a obecnie od 3 miesięcy w ogóle nie było stosunku ale poza tym seksem jest całkiem sympatycznie nie ma jakiejś mega miłości i Ognia ale jest powiedzmy że okej Co wy o tym myślicie

To zależy, czy obie strony są zadowolone z tego, co mają. Ty zawsze tu narzekałeś, że Twoje partnerki nie chcą z Tobą uprawiać seksu, robią to z musu i bez zaangażowania i tak miałeś z każdą, więc chyba zadowolony nie jesteś. 

To zależy czy czujecie się z tym ok. Jeśli obydwoje nie jesteście demonami seksu i macie niskie libido to po co na siłę coś robić. Gorzej jak jedna strona chce, a druga notorycznie odmawia wtedy to jest problem.

1 minutę temu, Elikafeli napisał:

To zależy czy czujecie się z tym ok. Jeśli obydwoje nie jesteście demonami seksu i macie niskie libido to po co na siłę coś robić. Gorzej jak jedna strona chce, a druga notorycznie odmawia wtedy to jest problem.

Przecież to troll, który w życiu nie uprawiał seksu. A najlepszy seks to jest z mężem, zwłaszcza z cudzym

Przed chwilą, 250GodzinTak napisał:

Przecież to troll, który w życiu nie uprawiał seksu. A najlepszy seks to jest z mężem, zwłaszcza z cudzym

A mówiłaś, że z konkubentem matki

9 minut temu, Elikafeli napisał:

To zależy czy czujecie się z tym ok. Jeśli obydwoje nie jesteście demonami seksu i macie niskie libido to po co na siłę coś robić. Gorzej jak jedna strona chce, a druga notorycznie odmawia wtedy to jest problem.

Ja mam duze libido i zawsze naciskalem na seks ale pod notorycznym odmawianiem samemu mi sie tez juz.odechcialo z nią 

1 godzinę temu, 250GodzinTak napisał:

Przecież to troll, który w życiu nie uprawiał seksu. A najlepszy seks to jest z mężem, zwłaszcza z cudzym

Jedynym trollem jakie tu jest to raczej ty

1 minutę temu, Budżetowy miś napisał:

Jedynym trollem jakie tu jest to raczej ty

Zwiędlak nie ekscytuj się, bo ci żyłka pęknie

Przed chwilą, 250GodzinTak napisał:

Zwiędlak nie ekscytuj się, bo ci żyłka pęknie

???

29 minut temu, 250GodzinTak napisał:

Zwiędlak nie ekscytuj się, bo ci żyłka pęknie

To nie zwiedlak tylko Jerry/Polko/Trevor/batistuta/barwy jesieni itd

2 minuty temu, xDxDxDxD napisał:

To nie zwiedlak tylko Jerry/Polko/Trevor/batistuta/barwy jesieni itd

No i jeszcze hipopotam superman i zorro hahahaha

2 godziny temu, Budżetowy miś napisał:

Ja mam duze libido i zawsze naciskalem na seks ale pod notorycznym odmawianiem samemu mi sie tez juz.odechcialo z nią 

To pytanie dlaczego nie chce. Nie lepiej szczerze porozmawiać ze swoją partnerką o waszych oczekiwaniach względem siebie?

Białe małżeństwa też są 

1 godzinę temu, Budżetowy miś napisał:

No i jeszcze hipopotam superman i zorro hahahaha

Dobrze wiedzieć.

Tzw człowiek orkiestra.

4 godziny temu, Budżetowy miś napisał:

Zastanawiam się czy seks zawsze musi być owocem związku i jeżeli go nie ma to znaczy że związek jest nieudany i beznadziejny osobiście Tkwię już 6 lat w związku w którym od dobrych dwóch lat nie ma regularnego seksu a obecnie od 3 miesięcy w ogóle nie było stosunku ale poza tym seksem jest całkiem sympatycznie nie ma jakiejś mega miłości i Ognia ale jest powiedzmy że okej Co wy o tym myślicie

Ja zajety projektami mniej roocham to się zdarza 

Próbuj go gwalcic mi stał dzisiaj jak wstalem 

1 godzinę temu, xDxDxDxD napisał:

To nie zwiedlak tylko Jerry/Polko/Trevor/batistuta/barwy jesieni itd

Ten alkoholik od masowania stóp?

Przed chwilą, 250GodzinTak napisał:

Ten alkoholik od masowania stóp?

Dokladnie.

4 minuty temu, xDxDxDxD napisał:

Dokladnie.

Jak zwał tak zwał. Dla mnie to zwiędlak

Seks nigdy nie powinien być najważniejszym fundamentem związku, tylko jego dopełnieniem. Niektórzy mają potrzebę kochać się codziennie, innym starcza raz na miesiąc. Należę do tej drugiej kategorii. Stawiam sobie wyższe cele, niż cielesność. 

Seks i tak jest obleśny jak kogoś nie lovciasz jakby się gluty wyciskało w ogóle totalnie antyseksi i krindz

7 minut temu, Kocopoł napisał:

Seks i tak jest obleśny jak kogoś nie lovciasz jakby się gluty wyciskało w ogóle totalnie antyseksi i krindz

odpisywalem ci w poprzednim temacie ale polecial bo mi swoim postem cos przypomnialas. ja czasami jak czytam ewke to mam wrazenie ze ona albo udaje albo chce byc zona ze stepford  w kazdym razie z tym filmem mi sie kojarzy

1 minutę temu, tadek batyr napisał:

odpisywalem ci w poprzednim temacie ale polecial bo mi swoim postem cos przypomnialas. ja czasami jak czytam ewke to mam wrazenie ze ona albo udaje albo chce byc zona ze stepford  w kazdym razie z tym filmem mi sie kojarzy

Co się stało że z autorytetu imponujacej racicy z dnia na dzień spadłeś do roli kapcia?

1 minutę temu, salix napisał:

Co się stało że z autorytetu imponujacej racicy z dnia na dzień spadłeś do roli kapcia?

to nie do mnie pytanie