Drodzy moi, kalendarz podaje, że dziś są dwa święta. Światowy dzień feministek oraz dzień kotleta schabowego.... w takim razie....

Niech żyje schabowy raz!  

A poza tym światowy dzień jeża. Czyli Sonic świętuje. 

https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQiXpmsDgqxzI9G3bZnkWselt-lhp-pQ0nShA&s

9 minut temu, RC + napisał:

A poza tym światowy dzień jeża. Czyli Sonic 

Leżak marzy by miec takie dziecko

3 minuty temu, Onaaaa napisał:

Leżak marzy by miec takie dziecko

Jesień, sezon zdecydowanie jeżowy... niech podrywa na podwórku, na pewno się znajdzie

Wczoraj trafiłam w książce na antyfeministyczny diatryb arcybiskupa Rennes. Z książki o życiu kobiet w średniowieczu.

"Pośród  nieprzeliczonych potrzasków, jakie jakie przebiegły diabeł na nas zastawił, najgorsza jest niewiasta, łodyga wiotka, szat/ański korzeń, nikczemne lico, miód i tru/cizna"

To o babach

16 minut temu, RC + napisał:

Niech żyje schabowy raz!  

Schabowy w piątek? Nie wiem. 

Przed chwilą, Baba napisał:

To o babach

No widać miał chłop zawód miłosny w młodości

1 minutę temu, murb napisał:

Schabowy w piątek? Nie wiem. 

Nie miałem wyboru... musiałem coś wybrać  

Przed chwilą, Baba napisał:

Wczoraj trafiłam w książce na antyfeministyczny diatryb arcybiskupa Rennes. Z książki o życiu kobiet w średniowieczu.

"Pośród  nieprzeliczonych potrzasków, jakie jakie przebiegły diabeł na nas zastawił, najgorsza jest niewiasta, łodyga wiotka, szat/ański korzeń, nikczemne lico, miód i tru/cizna"

 

To o babach

Co im te kobiety zrobiły, że się tak ich bali? Albo czego nie zrobiły. 

Przed chwilą, RC + napisał:

Nie miałem wyboru... musiałem coś wybrać  

Czyli feministka potwierdza opinię biskupa - wiotka łodyga, szatański korzeń. 

3 minuty temu, murb napisał:

Schabowy w piątek? Nie wiem. 

Masz rację. Odstaw "suche" mięso schabowe, zjedz wędzonego łososia

Przed chwilą, Baba napisał:

Masz rację. Odstaw "suche" mięso schabowe, zjedz wędzonego łososia

Łosoś mi nie bardzo podchodzi. Zjem ale się nie cieszę. Czasem mnie coś najdzie i wędzony łosoś na bagietce posmarowanej serkiem Philadelfia albo podobnym zjadam ale wolę śledzia. 

6 minut temu, RC + napisał:

No widać miał chłop zawód miłosny w młodości

Nic z tych rzeczy. Baby  w tamtych czasach miały mniej swobody  i praw, niż krowy na łące

6 minut temu, murb napisał:

Co im te kobiety zrobiły, że się tak ich bali? Albo czego nie zrobiły. 

Kurde. Nie wiem na której to było stronie. Podobno wszystko przez Ewę grzesznicę To zazwyczaj słowa duchownych, a te były traktowane jak wyrocznia.

6 minut temu, Baba napisał:

Masz rację. Odstaw "suche" mięso schabowe, zjedz wędzonego łososia

Dziś mintaj wchodzi 

1 minutę temu, Baba napisał:

Nic z tych rzeczy. Baby  w tamtych czasach miały mniej swobody  i praw, niż krowy na łące

Przeczytaj jeszcze "Chłopki" i będziesz miała retrospekcję pozycji kobiety. 

4 minuty temu, murb napisał:

Łosoś mi nie bardzo podchodzi. Zjem ale się nie cieszę. Czasem mnie coś najdzie i wędzony łosoś na bagietce posmarowanej serkiem Philadelfia albo podobnym zjadam ale wolę śledzia. 

Ja wolę makrelę, jak już. I tuńczyka z puszki w sałatce z kaszą/makaronem kus kus.

3 minuty temu, RC + napisał:

Dziś mintaj wchodzi 

Ja nie praktykuję postnych piątków.  Przez przypadek zjemy krokiety z kapustą i pieczarkami.

Mam ryby zamrożone. Nie tykam  w obawie, że mi znowu wodę zakręcą do 17

Dziś też Święto Adopcjj i Międzynarodowy Dzień Postaci z Bajek A Ten kotlet mi dziś nie pasuje, bo pierwszy piątek miesiąca i dziś tylko jajko sadzone w roli głównej

6 minut temu, murb napisał:

Przeczytaj jeszcze "Chłopki" i będziesz miała retrospekcję pozycji kobiety. 

 

Jak trafię. 

4 minuty temu, Baba napisał:

Ja wolę makrelę, jak już. I tuńczyka z puszki w sałatce z kaszą/makaronem kus kus.

Wędzona makrela jest warta zainteresowania w postaci pasty z jajkiem i kiszonym ogórkiem. 

2 minuty temu, 250GodzinTak napisał:

Dziś też Święto Adopcjj i Międzynarodowy Dzień Postaci z Bajek A Ten kotlet mi dziś nie pasuje, bo pierwszy piątek miesiąca i dziś tylko jajko sadzone w roli głównej

Pewnie ten kotlet znalazł się dziś w kalendarzu z feministkami nie bez powodu  

1 minutę temu, murb napisał:

Wędzona makrela jest warta zainteresowania w postaci pasty z jajkiem i kiszonym ogórkiem. 

Nie mogę jeść pasty z jajek... lubię jaja, ale po paście zaraz na rzyg bierze.  

2 minuty temu, murb napisał:

Wędzona makrela jest warta zainteresowania w postaci pasty z jajkiem i kiszonym ogórkiem. 

Tak. Lubię takie pasty. Często używam do niej ryby z puszki w sosie pomidorowym.

1 minutę temu, RC + napisał:

Pewnie ten kotlet znalazł się dziś w kalendarzu z feministkami nie bez powodu  

Chyba tak. U mnie się nigdy w piątki mięsa nie jadło, ani jako dziecko rodzice też się tego trzymali. Były naleśniki, zapiekany ryż z jabłkami, jajko w sosie koperkowym lub barszcz czerwony

3 minuty temu, RC + napisał:

Nie mogę jeść pasty z jajek... lubię jaja, ale po paście zaraz na rzyg bierze.  

Nie musisz dodawać jajek do pasty. Ona tak na dobrą sprawę spełniają rolę wypełniacza. W mojej ocenie smaku nie dodają. Możesz użyć suszonych pomidorów z oleju (jeśli lubisz).

Dziś jest większe święto, które będę obchodzić zamawiając pizze i w żadnej tam wersji bezmięsnej.  To święto to 17 urodziny mojego pierworodnego.  Moje bambini   

5 minut temu, 250GodzinTak napisał:

Chyba tak. U mnie się nigdy w piątki mięsa nie jadło, ani jako dziecko rodzice też się tego trzymali. Były naleśniki, zapiekany ryż z jabłkami, jajko w sosie koperkowym lub barszcz czerwony

U mnie to samo. Przeważnie ryby, a Ojcec lubił wędkować, więc od dziecka bardzo lubię ryby, szczególnie smażone.

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Dziś jest większe święto, które będę obchodzić zamawiając pizze i w żadnej tam wersji bezmięsnej.  To święto to 17 urodziny mojego pierworodnego.  Moje bambini   

 

To już prawie pełnoletni... pewnie wciąż go pamiętasz w pieluchach... czas leci. 

2 minuty temu, RC + napisał:

To już prawie pełnoletni... pewnie wciąż go pamiętasz w pieluchach... czas leci. 

Żeby! Teraz to wielki chłop, a ja pamiętam jak ważył niewiele więcej od paczki cukru i do mycia można go było trzymać jedną ręką