Godzina zmarnowana

Głupi obiad to godzina wyjęta z życia. A to nie som jakies masterszefy wymyślne. Nie wyobrażam sobie ze codziennie stoję przy garach i gotuje dzieciom jak Caryca. Przyjmijcie moje wyrazy współczucia kobiety. Dla mnie tylko choroszcz by pozostała.

Widzę że też Cię zbanowali...

Przed chwilą, Nie ma spania!!! napisał:

Widzę że też Cię zbanowali...

Jeśli coś powtarza się cyklicznie jak w zegarku to już nie zwracam na to żadnej uwagi. Babek bozych są tysiace we wszechświecie.

Przed chwilą, Nie ma spania!!! napisał:

Widzę że też Cię zbanowali...

I mnie 2krotnie

wiemy co to za bzdziagwa zrobiła?

Ja zazdroszczę carycy drygu do gotowania. Chciałabym umieć robić pierogi ruskie, może i umiem, ale żem leniwa. 

Nie podoba mi się ten mój stary nik, chyba będzie trzeba zalozyc nowy.

To podręczna bzdziagwo a podręczne ty hejtujesz bo jesteś bizneswoman karierowiczka na bezrobociu

Ja umiem ale mi się nie chce.

Gina jak z tonu spuszcza bo Madzia jedyna orędowniczka a tez nie zawsze w krzakach tzn yyy w Pradze

5 minut temu, G i n a napisał:

Ja zazdroszczę carycy drygu do gotowania. Chciałabym umieć robić pierogi ruskie, może i umiem, ale żem leniwa. 

to rób leniwe

Przed chwilą, falowanie i spadanie napisał:

Gina jak z tonu spuszcza bo Madzia jedyna orędowniczka a tez nie zawsze w krzakach tzn yyy w Pradze

Ta łysa w Pradze a siedzi i zglasza wszystkich.

Bitch please.

3 minuty temu, bocibot napisał:

To podręczna bzdziagwo a podręczne ty hejtujesz bo jesteś bizneswoman karierowiczka na bezrobociu

Do mnie to? 

Przed chwilą, G i n a napisał:

Do mnie to? 

No tak księżniczko

3 minuty temu, falowanie i spadanie napisał:

Gina jak z tonu spuszcza bo Madzia jedyna orędowniczka a tez nie zawsze w krzakach tzn yyy w Pradze

Ładne zdjęcie w avku

1 minutę temu, bocibot napisał:

No tak księżniczko

Ty uważaj sobie, co?

Przed chwilą, Huldra napisał:

Ładne zdjęcie w avku

Senk ju dla ciebie 🥰

Też nie zazdroszczę podręcznym. Zupełnie co innego gotować dla przyjemności, a co innego z musu.

A to fakt. Lepiej dla siebie i ewentualnie jeszcze jednej osoby niż dla całej ferajny

13 minut temu, BabkaBożaBeware napisał:

Głupi obiad to godzina wyjęta z życia. A to nie som jakies masterszefy wymyślne. Nie wyobrażam sobie ze codziennie stoję przy garach i gotuje dzieciom jak Caryca. Przyjmijcie moje wyrazy współczucia kobiety. Dla mnie tylko choroszcz by pozostała.

Dlatego się gotuje gar zupy na dwa dni np.i już jeden dzień wolności wpada. Albo słoik sosu warzywnego latem zrobiony to kwadransowy obiad.

11 minut temu, G i n a napisał:

Ja zazdroszczę carycy drygu do gotowania. Chciałabym umieć robić pierogi ruskie, może i umiem, ale żem leniwa. 

Nie mam drygu do gotowania. 

3 minuty temu, G i n a napisał:

Ty uważaj sobie, co?

Następna groźna woźna.

1 minutę temu, Pieprz w moździerzu napisał:

Dlatego się gotuje gar zupy na dwa dni np.i już jeden dzień wolności wpada. Albo słoik sosu warzywnego latem zrobiony to kwadransowy obiad.

No wiem ale mimo wszystko tak. Na szczęście mi niewiele potrzeba aby się nazrex i nie muszę gotować codziennie 

Przed chwilą, Nie ma spania!!! napisał:

Następna groźna woźna.

Nie rozśmieszaj mnie. Twoja osoba budzi jedynie…litość. 

2 minuty temu, bocibot napisał:

A to fakt. Lepiej dla siebie i ewentualnie jeszcze jednej osoby niż dla całej ferajny

Wręcz przeciwnie. Potem jesz tydzień gołąbki jak Miecz

Dobra won mi z tematu kulinarnego dzis mam na was wyebane

Zaczynam oglądać Magdę m 3 raz. Lubię zyc cudzym życiem okresowo.

50 minut temu, Pieprz w moździerzu napisał:

Wręcz przeciwnie. Potem jesz tydzień gołąbki jak Miecz

Ach ten Miecz. Nawet kiedy go nie ma to jednak jest. 

1 godzinę temu, BabkaBożaBeware napisał:

Głupi obiad to godzina wyjęta z życia. A to nie som jakies masterszefy wymyślne. Nie wyobrażam sobie ze codziennie stoję przy garach i gotuje dzieciom jak Caryca. Przyjmijcie moje wyrazy współczucia kobiety. Dla mnie tylko choroszcz by pozostała.

A ja chłop pracujący dzień za dniem codziennie samemu sobie gotowałem ile lat... Śmieszy mnie to trochę, że niektóre kobiety z siebie takie safanduły robią, jakie to wielkie brzemię ugotować coś.  

Posiłek w domu to nie tylko żarcie, posiłek to budowanie więzi społecznych w rodzinie, atmosfera, ciepło domowego ogniska, to jest ważna sfera życia. 

11 godzin temu, murb napisał:

Ach ten Miecz. Nawet kiedy go nie ma to jednak jest. 

Czyli ja to tylko wymówka? Hm. No i teraz rodzi się pytanie, na które odpowiedź mają osoby wzywające jego imię. Dowiemy się?