przypalony garnek i zapach spalenizny

Nigdy wczesniej mi sie to nie zdarzylo,wiec nie mam pojecia,jak zlikwidowac ten czarny osad (czy sie w ogole da,bo jest bardzo mocny) i zapach spalenizny w calym domu.Pomozcie! Jezeli nie jestescie pewni,to moze macie jakies pomysly?

moze posyp grubo sola i przegotuj

kiedy ja wlasnie czegos takiego probowalam (z woda naturalnie) i nie popuscilo - stad obawa,ze juz sie nie da uratowac :-(

Mi sie to zdarzylo mnostwo razy. Na zapach najlepsze sa swieczki - najlepiej zapachowe( ja mam taki domek z olejkami zapachowymi-jest super), no i nalezy zrobic totalny przeciag- czyli otworzyc okna i drzwi w calym domu. A garnek najpierw namoczyc woga , a potem probowac wyszorowac druciana gabka i jakims proszkiem (ja uzywam ajaxu- dla mnie byl ok). No i nie zalamuj sie. U mnie np to normalka :)) Wiec sie juz tym specjalnie nie przejmuje :) Bo naprawde nie ma czym :)

Serdecznie dziekuje. Juz zrobilam przeciag,bo bym sie tu udusila. Teraz sprobuje ze swieczkami. Jezeli chodzi o proszek i drut,to nie schodzi - czyli juz nie odratuje garnka ? :-(

Spoko, nie zalamuj sie jeszcze i nie spisuj garnka tak szybko na straty ( chyba ze go nie lubilas, albo jest marnej jakosci:) Troche cierpliwosci, namocz go w wodzie na dluzszy czas i wtedy zobacz (np. na kilka godzin). Co do tego gotowania z sola to pierwsze slysze, nigdy czegos takiego nie robilam. Po prostu stalam nad garnkiem i go szorowalam, szorowalam, szorowalam, az dodrapywalam sie do dna :) Powodzenia :)

Wsyp do garnka sode oczyszczona zalej woda i zagotuj, potem zostaw az ostygnie,i umyj . Podobno to pomaga, wyczytalam to kiedys w przyjaciolce, rady babuni;)

Dzieki.O to chodzi,ze to wlasnie moj ulubiony garnek:-(

A ile tego wsypac?

Wiesz co sama bylam ciekawa i wpisalam w google przypalony garnek i musisz wsypac do garnka albo 2 lyzki soli albo 1 lyzke sody. Sproboj :) Nie masz nic do stracenia :)

Aaaaaaa i jeszcze cos , doczytalam dalej i najlepiej jest napierw wsypac ta sol lub sode i zostawic na noc , a dopiero potem zagotowac :)

dzieki,nie dalo sie uratowac tym sposobem musze sobie znalezc inny ulubiony,wszak wszystko kiedys mija

Moje długoletnie doświadczenie w tym temacie (przypalanie) doprowadziło do natępującego (przypadkowo)odkrycia. Przypalony garnek naeży zalać wodą z proszkiem do prania (na jakieś 5 cm od dna), następnie zagotować, można trochę nawet pogotować, tylko uwaga kipi,pozostawić na jakąś godzinę, no a potem szorować.Schodzi naprawdę dobrze.

U mnie dokładnie to samo. Mama gotowała całą noc gulasz, bo myślała, że wyłączyła, ale źle zauważyła niestety. Także szczęście mamy ;) W całym domu śmierdzi wszystko już trzeci dzień, łącznie z ubraniami, włosami, skórą i wszystkim czym tylko się da... Mamy tego już serdecznie dosyć. Wietrzymy ciągle mieszkanie, ale nadal śmierdzi. Ale pierwszy dzień było oczywiście najgorzej, bo mało się nie udusiliśmy.. ;/ Tak więc poradźcie coś, bo do kogo nie podejedę, to pyta: "co tak śmierdzi?' albo "paliłaś?" ;D Pomóżcie ... ;)

pozostaw na gazie do odparowania zawartosci tylko garnka nastepnego nie przypal

Polecam pumeks ajax cif domestos szczotkę ryzową razem wzięte

pan pikus problemu nie ma http://www.mowimyjak.pl/dom/domowe-sos/jak-usunac-zapach-spalenizny-jak-pokonac-smrod-z-mieszkania,121_48529.html tam są wszystkie odpowiedzi, w mowimyjak.pl

Jeżeli zapach wchłonęły ściany to moze pomóc tylko airozone.pl Ozonowanie to świetna metoda.

Zagotuj wodez proszkiem do bialego ale uwaga moze sie pienic :) i nie przypal

mój facet wyczyścił taki garnek domestosem - nalał, podgrzał, poleżało to przez noc i rano garnek już był biały, potem wystarczy wyszorować garnek po domestosie i juz

najpierw porządnie wywietrzyć dom, a później zapalić świeczkę pod olejkami zapachowymi, a do garnka nasypać sporą ilość sody, sporą ilość kwasku cytrynowego i parę łyżek wody, pozostawić taką papkę na pare godzin, następnie dolać jeszcze trochę wody i zagotować, a następnie usunąć spalenisko, powinno ładnie odejść, jeśli całość nie odejdzie, czynność tę powtórzyć i będzie już okey :-) Zapraszam na mojego bloga :-) www.kuchniaipodroze.blogspot.com