Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Asiek

do każdej, która może keidys potrzebować POSTINORU

Polecane posty

Albo pracownicy służby zdrowia są niedoinformowanymi kretynami, albo totalnymi chamami (zapewne 2w1). Moja historia: Chłopakowi zsunęła się prezerwatywa, zadzwoniliśmy na pogotowie, gdzie poinformowano nas, że obecny jest jedynie lekarz internista i odpowiedziano na moje pytanie co do uprawnienia do przepisania Postinoru przez niego negatywnie. Skierowaliśmy się do szpitala (w nocy na nogach ok. godziny szybkiego marszu w butach na obcasie, gdyż innych ze sobą nie wzięłam - przyjechałam do chłopaka z innego miasta na parę dni). Na dyżurce w szpitalu babsko było super niemiłe i poinformowało mnie, że żaden lekarz tutaj Postinoru mi nie przepisze, bo może to zrobić jedynie lekarz rejonowy (przypominam - nie byłam w swoim województwie). Nalegałam, więc pani łaskawie pozwoliła mi osobiście porozmawiać z ginekologiem. Pan doktor powiedział, że szpital nie może mi tego przepisać (czyli mam rozumieć, że on jako lekarz na dyżurze w publicznym szpitalu nie może/nie ma prawa), natomiast może jako lekarz prywatny. No to już: 50 złotych... Pan doktor ponadto pytał o dzień cyklu, bo może Postinor nie jest mi potrzebny (idiota nie wie, że w ciążę można zajść praktycznie w każdym momencie cyklu? ciekawe, czy jakbym np. miała miesiączkę, to czy odmówiłby?), następnie, że miałabym problemu ze zdobyciem recepty, bo lekarze nie chcą przepisywać Postinoru jako środka poronnego (jakby był poronny, to byłby w Polsce zabroniony!!!) oraz, że jestem za młoda, żeby to stosować (taaa...). Ogólnie strasznie się krzywił i był bardzo niechętny (i to jeszcze po tym, jak mu zapłaciłam za \"prywatną wizytę!\"). Powiem szczerze, że jak jeszcze byłam w miarę spokojna do czasu dojścia do szpitalu, tak po wyjściu z niego byłam tak roztrzęsiona, że gdy zaczęłam wręcz histerycznie płakać, to nie mogłam się uspokoić - wszystko za sprawą polskiej służby zdrowia i wszelkich utrudnień, i łamania prawa. Jak się okazało (sprawdziłam późnij), każdy lekarz ma uprawnienia, żeby wypisać receptę na Postinor! I każdy musi to zrobić! Szlag mnie trafia, jak o tym myślę... Zamiast pomocy dostałam tyle niechęci czy nawet wrogości, ile nigdy bym się nie spodziewała, tym bardziej w tak trudnej dla mnie sytuacji (nie wierzyłam, że mogę zostać potraktowana, jak jakaś nieodpowiedzialna gówniara, która wpadła podczas puszczania się z kolejnym facetem).Właściwie mój przypadek i tak jest jednym z tych, który dobrze się skończył (przynajmniej mam taką nadzieję - poczekamy jeszcze z 3 tyg. na okres i wówczas będzie spokój), ale wiele ludzi nie ma pojęcia o możliwości antykoncepcji „po”, nie zna też swoich praw jej dotyczących - najwyraźniej lekarze też nie znają swoich obowiązków lub bezczelnie korzystają z ludzkiej niewiedzy. Ja wiedziałam sporo, ale w sytuacji, kiedy liczy się czas nie będę się kłócić z debilem o to, czy Postinor jest dla starszych kobiet, czy jest środkiem wczesnoporonnym i czy on ma obowiązek mi go przepisać jako lekarz publiczny, a nie prywatny. Piszę to częściowo z żalu i złości, które pozostały po tym wydarzeniu (nie samej wpadce, ale właśnie przygodzie ze służbą zdrowia), a częściowo też dla Waszej wiadomości: rady i przestrogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co
skopiowalas? Wystarczyli link podac, albo temat odswiezyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszyscy, którzy siedzą na jedyn forum, siedzą też na drugim. A z doświadczenia wiem, że niektórym nie chce sie otwierać linków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne
tak jak lekarz ma obowiązek przepisać antybiotyk, kiedy potrzebujesz aspiryny... nie mam nic do postinoru, dobrze, że jest taki lek. Faktem jest, że jest go trudno zdobyć - nie tylko ze względu na niechęć lekarzy do przepisywania, ale również ze względu na zaopatrzenie aptek w ten środek. W moim mieście, mimo, że nie jest malutkie, tylko trzy apteki mają Postinor, poza tym niewielu lekarzy chce przepisywać, chyba, że posmatruje się łapę... Dobrze, że lekarz zadawał Ci pytanie o dzień cyklu, powinien w ogóle przeprowadzić ogólny wywiad, bo przepisując tego typu środek, bierze odpowiedzialność za to, co się będzie z Tobą działo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśka Wojtczak
To ja mam chyba szczęście, bo pani w aptece bez recepty mi sprzedała i żadnych ceregieli nie było - wszystko miło i uprzejmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w Postinor trzeba sie zaopatrzyc wczesniej, mnie moj ginekolog przy kazdej wizycie wypisuje recepte (choc jest wazna tylko przez 30 dni)...lek kosztuje ok 50-60pln i mozna sobie jedno awaryje opakowanie wykupic \"na zapas\" :) pozdrawiam:) PS. niestety polska sluzba zdrowia ...ehhh, bez znajomosci i $$$ niewiele mozna... taka moja opinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postinor kosztuje ok. 63 zł, czytałam nawet, że jedna dziewczyna zapłaciła za niego 72 zł, więc nie ejst to 50 zł, jak w zeszłym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja płaciłam w tamtym roku 43 zło za 4 tabletki.Ostatnio płaciłam 63zł za 2. Za rok pewnie trzeba będie rzucić 100. Ale cóż. Ja osobiście zawsze mam zapasowe opakowanie. Dzięki Bogu użyłam tego tylko jeden raz ale od tej pory wolę go mieć. Jak nastąpi dzień w którym pęknie-użyję postinoru bez n erwów a przy najbliższej okazji w czasie wizyty u learza zaopatrzę się w nową receptę.Tak hest bezpieczniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coetze
nie kazdy lekarz musi przepisac ten lek i nie ma obowiazku jesli jest to nie zgodne z jego sumieniem ale musi udzielic informacji kto w poblizu ten lek przepisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoras z Was napisala ze zakupila Postinor w aptece bez recepty, az wierzyc sie nie chce. Wiem ze nie jest to zwykły srodek antykoncepcyjny ale to glupota zeby za kazdym razem biegac po niego do lekarza,czekac na recepte, szukac aptek i denerwowac sie. Mam pytanie. Czy trzeba przeprowadzic jakies szczegolne badania zeby ten lek został nam przepisany? Nie wiem jak mam przekonac swego chłopaka do tego ze w nagłych przypadkach chcialabym zazyc Postinor i dlatego chce miec na niego recepte, czy tez od razu go wykupic. On uparl sie i twierdzi ze nie zgadza sie na to. trudno, bede musiala to zrobic w tajemnicy przed nim,bo w tym momencie nie zamierzam miec dzieci. Najgłupsze jest to ze on tez nie chce ich miec teraz a powienien zdawac sobie sprawe ze uzywanie tylko prezerwatywy nie uchroni nas przed tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coetze
zadnych badan nie musisz przeprowadzac a postinor zwlaszcza jesli sie uzywa tylko prezerwatyw powinien byc pod reka . jest kilka metod "po" pierwsza to postinor druga metoda Yuzpe, trzecia przyjecie zastrzyku depo- provera, czwarta zalozenie spirali, jest w czym wybierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 lat temu kupiłam bez recepty opakowanie 10 tabletek za 14zł. 2 lata temu w opakowaniu za 50zł było 4 tabletki. w tym roku w opakowaniu za 65zł jest tylko 2szt. cena rośnie a tabletek ubywa. za 2 lata jak wynika z terndu, za 120zł dostanie się pudełko kartonowe z napisem postinor, bez tabletek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy to nie glupie ze facet mowi mi ze nie zgadza sie na to zebym wziela kiedykolwiek ten srodek? sama widzialam na stronach w internecie rózne opisy tej tabletki. Jedni sadza ze to srodek wczesnoporonny( co ja uwazam za glupote ) a inni ze zwykły srodek antykoncepcyjny, ktory mozna zazyc raz na jakis czas. Nie wiem skad jego dziwne nastawienie. Uwaza ze ja chce byc nowoczesna a on nie bedzie sie do tego przyczyniał. Paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytajcie sobie \"sposób działania\" z ulotki. postinor nie dopuszcza do zapłodnienia i wcale nie niszczy zarodków, nie jest nawet w stanie unieszkodliwić pojedynczych komórek, takimi są plemniki czy jajeczko! nie pozwala im się połączyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tamtym roku pamietam ze kolezanka zakupywała Postinor i aptekarka powiedziala jej ze czasem za te sama cene sa 4 tabletki w opakowaniu a ale czesciej tylko dwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 23
Jak sie czulysice po zastosowaniu Postinoru??? Ja nigdy nie mialam takiej potrzeby ale teraz gdy nie biore pigulek - roznie moze byc! Na piszcie cos o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coetze, ale nie uważasz, że to, że nie chce przepisać z jakis takich pobudek, to po prostu czysty brak niewiedzy...? Bo ty zapewne wiesz, na czym polega działanie Postinoru. A ten lekarz twierdził, że jest to srodek wczezsnoporonny! A co do twojego chłopaka, Kreseczki:P, to hmm... Jaki jest powód, że nie chce? Bo jeśli nie ma konkretnego, logicznego wytłumaczenia na to, że sie nie zgadza, to ja w ogóle bym z nim na ten temat nie dyskuytowała. Facetowi tak łatwiej, bo nieważne, co kto mówi - największe konsekwencje w razie czego ponosi kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona23: ja czułam sie najzupełniej normalnie: żadnych nudności, bólów - nic. Z tym, że parę dni póżniej miałam plamienia, które już przeszły. To normalne, że mogą wystąpić, przecież dawka hormonu jest duża, a nawet przy antykoncepcyjnych często wystepują. No i teraz czekam na okres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coetze
Asiek wiesz lekarz to tez czlowiek i jesli nie podoba mu sie dzialanie postinoru to nie musi go przepisywac, niektorzy sa zdania iz jest to rowniez srodek wczesnoporonny bowiem uniemozliwia zarodkowi zagniezdzenie w macicy, inne dzialanie to zahamowanie owulacji ale tez implantacji i tu wedlug swoich norm moralnych wedlug tego w co wierzy ma prawo uznac ten srodek jako srodek wczesnoporonny, jego sprawa, ale powinien poinformowac kto przepisze taki lek, poza tym dzialanie tego srodka nie jest do konca znane uwaza sie ze lewonorgestrel dziala glownie przez zachamowanie owulacji i zaplodnienia ale do konca nie wiadomo jaki jest mechanizm tego leku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dokladnie takie samo dzilanie maja normalne tanbletki anty - ich tez lekarze maja prawo nie przepisywac? Tabletki anty, jesli juz zawiodzie wstrzymanie owulacji, zageszczenie sluzu itd, uniemozliwiaja zagniezdzenie sie zaplodnionego jajeczka. I spirala tez. Dlatego mnie to denerwuje! Ponadto w naturze mniej wiecej co drugie zaplodnione jajeczjo i tak obumiera i nie zag iezdza sie w macicy, wiec o co tyle szumu? Aha, pisalas cos o gabnecie lekarskim... Jestes ginekologiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coetze
coz moge powiedziec jedynie tyle, ze lekarz ma prawo odmowic przepisania recepty jesli kloci sie to z jego sumieniem, oczywiscie nie mowie tu o nie douczonych lekarzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja
mam pytanie: jakie jest prawdopodobienstwo ciazy po postinorze, jesli 1 tab. byla wzieta godz. po a nas.po 12 godz.??? prosze odpiszcie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cali
Ja mialam podobna sytuacje, Jestem z krakowa...nabiegalam sie po lekarzach za Postinorem, okrzyczano mnie na pogotowiu, w nastepnym mlody pan doktor pocieszylk mnie i wyslal do szpitala ginekologicznego. Tam Pani pielegniara przy wszytskich ludziach w poczekalni totalnie na glos zaczela opowiadac,ze to jest srodek poronny(ciekawe hjak skoro ma chronic przed ewentualnym zaplodnieniem) ;-( Pozniej zadzwonilam do prywatnego ginekologa-numer znalazlam w gazecie. Kobieta bez problemu wypisala (40 zlotych recepta). Dodam,ze wogole to byl jakis dlugi weekend i wszytsko prawie bylo pozamykane. kurde ale jaka zla bylam pozniej, dziwne poglady maja niekotrzy ludzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cali
Polecam jeszcze strone www.wpadka.pl tam niezle rzeczy pisza. Pozatym czasem mozna poprosic ginekologa o recepte na postinor,ale zeby daty nie pisal, tak na zapas;) ah my to mamy nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak zwana
Moj znajomy lekarz, mlody czlowiek o szerokich horyzontach tez jest zdania, ze jest to srodek wczesnoporonny. No to skoro lekarze tak twierdza, to czemu pacjentki sie upieraja, ze tak nie jest??? poza tym pracuje w miascie (ale nie wielkim miescie, srednim) i mowil, ze praktycznie co chwila przychodzi jakas laska po postinor. Niestety, ale lekarze maja o nich swoje zdanie, ze to glupie *** . Ze bzykac to sie umieja, a czytac ulotki na leku czy zabezpieczac pewnie (!) to juz nie :P I ze wiekszosc tych lasek to sobie bierze ten postinor jak chce, czasem nawet 2 dni po stosunku... On juz nawet nie pyta, tylko przepisuje bez problemow, bo w koncu to laski placa, a na glupote nie ma rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cali
Tak zwana zgadzam sie, ja potraktowalam postinor jako ostrzezenie, chwila uniesienia a pozniej lęk. Dlatego to bym wyjatek i bardziej o to wszytsko dbam. A,ze przychodzi duzo dziewczyn, wcale sie nie dziwie, bo wiekszosci tylko sie wydaje,ze wie cos o antykoncepcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż... To jest faktycznie rpzykre. Najpierw trzeba nauczyć się stosować normalną antykoncepcję, a potem uświadamiać (choćby na wpadka.pl) o istnieniu takiej tabletki. W tym momencie ta wiedza sprawiłaby, że małolaty po prostu łykałyby sobie Postinor jak witaminki. :P Poziom wiedzy w Polsce w tych tematach jest żenujący - zerowy. Dlatego ja będę powtarzać: edukacja seksualna ponad wszystko! Jeśli nasi politycy zajęliby się tą kwestią na poważnie już teraz, to jest szansa, że drugie, trzecie pokolenie może miałoby więcej rozumu. Ale jestem też zdania, że powinno się przede wszystkim uświadomić lekarzy! Prosze, pcozytajcie sobie ulotki tabletek anty i Postinoru - działanie to samo, więc twierdzę, że lekarz, który uważa Postinor za środek wczesnoporonny albo jest niedouczony, albo głupi/chamski czy co tam jeszcze... W każdym razie jest to przykład na poziom polskiej służby zdrowia.... Mamy do d... polityków i do d... większość lekarzy, niestety. Ah i myślę, że o Postinorze wiedzą raczej w miarę dobrze doinformowane osoby, które są świadome konsekwencji braku antykoncepcji, nie wydaje mi się, żeby o Postinor prosiły nieodpowiedzialne smarkule - one sobie jadą bez gumki nie dlatego, że potem zażyją sobie Postinor, tylko dlatego, że czują się tak bezpieczne... Swoja drogą mojej koleżance lekarz rpzepisał Postinor nie w nagłym wypadku, ale w momencie, keidy postanowiła zacząć współżycie - jako normalny srodek anty. I masz ci... Nic, tylko płakać. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cali
Asiek zgadzam sie, bo jak postinor moze byc wczeesnoporonny jak w t 72 h nie dochodzi nawet do zaplodnienia, zreszta to jets po to,zeby do niego nie dopuscic, haha po co ja Ci to tlumacze;)mamy takie samo zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może bedziemy łazic po szpitalach i urządząć prelekcje dla lekarzy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×