Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Gość gdybyyyyy
gdyby tak mialo byc; ze was szczera miloscia oni kochaja, to z pewnoscia juz dawnnnnnnnooooooooooo bylibycsie razem,nieprawdaz??? Oni zyskuja tylko czas.......... a WY TRACICIE swoj ........... Ktora jest madrzejsza konczy to szybciutko a ktora sie ludzi brnie dalej i czeka i czeka i czeka????????????TYLKO NA CO????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny
Do Marielli - ja doskonale wiem jak to wygląda od środka. Niestety tkwie w tym ale pomału klapki spadaja mi z oczu. Te zapewnienia że tylko mnie kocha i jestem najważniejszą osoba na świecie dla niego, że beze mnie nic nie ma sensu ..." i co z tych słow wynika??? NIC. Czekanie na jego telefony, sms-y, spotkania w miejscach by nikt nas nie wiedział. Tak ma wyglądać moje życie??? To już 3 lata. Nie wierzę, że będziemy kiedyś razem bo zawsze znajdzie się jakaś przeszkoda. Kocham tego Faceta ale wiem, że moge zmarnować swoje lata czekając na coś co być może nigdy nie nadejdzie. Oni są wygodni i egoistyczni. Próbowałam wiele razy dać mu do zrozumienia, że to nie ma sensu i powinniśmy z tym skończyć. On mi tego nie ułatwia. Chce mieć mnie i sowją rodzinę - bo tak to wygląda. Obudzę się za parę lat samotna i zgorzkniała a On w swoim domku z żonką i dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do DZIEWCZYNY
Sluchaj ,czy TY tego nie widzisz ze on za bardzo kocha swoja zone?Ze pragnie byc przy niej taaak bardzo ze jej nie opusci,ze pragnie sie z nia kochac,z nia jesc,z nia byc na urlopach,z nia isc po zakupy??? Gdyby bylo inaczej juz dawno bylby z TOBA !!! Te trzy lata to o trzy za dlugo, a TY dalej czekasz,na co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna
nie nie czekam. Taż układam sobie zycie tylko, że nie mówię w przeciwieństwie do niego jak bardzo kocham. Po co mówić? To on wydzwania i śle sms-y ja już dawmo przestałam. Więc czego chce? Niech pisze je do swojej żony. Ale faceci nie są zdolni do bycia tylko ze swoimi żonkami. Oni żyją z żonkami a kochają kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyny
Kocha swoją żonę????????? To dobre !!! Gdyby kochał żonę to nie miałby kochanki !!!!!!!!!!!!! ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek :) Ja się tam nawet nie łudzę że kiedyś zostawi żonę...wiem od początku że nie i wcale nie chcę tego. Kiedyś przestaniemy się spotykać i pisać ale to kiedyś...na razie carpe diem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzieweczka
Do bdtk - tak teraz sie Tobie wydaje. Jeśli zaangażujesz się uczuciowo - bo tego teraz nie możesz przewidzieć to dopiero bedziesz miała minke jak okaże się, że on nie zostawi swojej żonki - bo nie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieweczka już 1,5 roku temu się zaangazowaliśmy oboje. Jestem realistką i nie ta 1 na 100 dla których ich milości się rozwodzą. Są chwile kiedy pragnę być z nim co noc i co dzień, ale wiem też że wtedy nie byłoby tak jak jest teraz. Mam już doświadczenia bycia żoną i stwierdzę z całą premedytacją że wolę rolę flanelki;) Po drugie w naszym przypadku jest jeszcze jedna przeszkoda ktorej nie sposób przeskoczyć ale to długa historia i smutna. Gdyby chciał być ze mną na stale nie zgodziłabym się , no ale ten problem mam z głowy. Pozdr. Cię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Bdtk
może trudno Tobie w to uwierzyć ale myślałam na początki tak jak Ty. Po około 2,5 roku zmieniłam zdanie. Też wcześniej nie dopuszczałam myśli, że chciałabym by zostawił dla mnie swoją rodzinę. Ja tego po prostu nie chciałam. Teraz jest inaczej. Też byłam żoną i nie chce "tego poczucia bezpieczeństwa". Wolę tak jak Ty być flanelką ale czasem oddałabym wszystko by był ze mną inaczej niż teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzieweczka
Czy kochanki krzywdzą żony????????? Nie sądze! To faceci krzywdzą swoje żony mając kochanki. A faceci którzy mają kochanki NIE KOCHAJA SWOICH ŻON - i nich te wszystkie zadufane mężatki przyjmą to w końcu do wiadomości !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie zdradza się osoby, którą się kocha !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kochają, nie kochają, zostawią, nie zostawią... Do dupy to wszystko - dosłownie i w przenośni. Powtórzę po raz trzeci (albo czwarty): nawet gdyby zostawił, jak być z palantem, który zostawia swoją rodzinę? Nic chyba tak źle nie świadczy o człowieku. Zostawi rodzinę - źle... Nie zostawi - też źle... Kochanka trzeba zostawić i kopnąć go mocno w dupę na pożegnanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieweczka dla nas to jest jasne i dla niektorych naszych żonatych że nie kochają żon...mój od początku mowił że nie kocha ale szanuje, jest przywiązany...tylko gdzie ten szacunek(skoro zdradza)no ale niech mu będzie;) nie będe się kłócić hihi... Najśmieszniejsze to to że mam do jego wife ciepłe uczucia...choć brak mi wyrzutow sumienia. do Bdtk...jasne że sa chwile kiedy płaczę w poduszkę...sama w łóżeczku(pies w nogach);) bo chcialabym ale chcieć to nie zanczy móc...potem przechodzi i jest dobrze jak jest...mogłoby być gorzej albo wcale:) Myślę czasami że to ta moja połówka ale czy byłby nią gdybyśmy byli tak naprawdę razem? ma wady tak samo jak ja...na dodatek zdaję sobie sprawę że nie łatwo ze mną żyć(wiem to od męża);) albo nie umiem życ z mężem...nie chce mi się zastanawiać;) przyjmuje że jestem zła:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Dziewczyny\",dzięki za sprecyzowanie stanowiska.Podpisuję się pod tym.Szkoda czasu,energii i nerwów.Chciałam tylko powiedziec,ze -moze dziwnie to zabrzmi-ale ja naprawde rozumiałam,co on czuje.I to,ze od zonki w koncu nie odszedł,nie znaczy,ze nie kochał mnie zbyt mocno.Zycie jest twarde,wymaga nieraz cięzkich kompromisow,rezygnacji z czegos,dla czegos innego.Moge tylko zyczyc sobie,zeby nigdy więcej nic takiego mnie nie spotkało. Temat \"czy kochanki krzywdzą zony\" to temat rzeka.Ci,ktorzy twierdza ze krzywdza,nigdy nie dadzą sie przekonac ze jest inaczej.Tez kiedys zostałam zdradzona,przez chłopaka którego bardzo kochałam.I nigdy nie miałam pretensji do tej drugiej.Gdyby nie chciał-nie wziąłby.Jest stworzeniem rozumnym w koncu,odrózniającym co dobre a co złe.Nikt go nie zmusza,i gwałt chyba tez nie wchodzi w gre...Prawda?..A zonki,gdyby tę prostą prawde dopuscily do swoich umysłów,moze umialyby lepiej rozwiązac swoje dylematy ze zdradzającymi męzusiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milky nie jestem az taka zla aby go kopac w zadek;) zostawiam to kopanie komu innemu...ale wolałabym aby był nienaruszony;) chociaz czasami mam ogromną ochote to zrobić..ale to tylko ochota:P:P:P Buziaczki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bdtk, nie to że zła jestem, ale chętnie bym kopnęła i pokazała, gdzież ten zadek jest zlokalizowany, bo jakoś często mu się z mózgiem mylił. ;-) I to tak, żeby dobrze zapamiętał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff, przeczytałam wszystko, no prawie wszystko, bo opuściłam parę wrześniowych postów, ale nie mogłam się doczekać momentu kiedy do Was dołączę. Jesteście niesamowite, podobacie mi się! Gdy czytałam to co piszecie odniosłam wrażenie, ze dużo przeżyłyście dobrego jak i złego, ale warto! Ja wiem, że warto, choć już z Nim nie jestem! Jestem pewna, że mnie kochał i nadal kocha, bo mężczyźni potrafią kochać. Tak!! Potrafią!! Rozstaliśmy się po ponad trzech latach bycia razem. Rozstaliśmy się, bo już nie umieliśmy bez siebie żyć, a on miał żonę, od której nie potrafił odejść, choć bardzo chciał to zrobić. A może potrafiłby gdybym mu pomogła? Czekał, aż ja zadeklaruję, że już zawsze będę z nim, że przyjmę go pod swoje skrzydła, a ja nie miałam odwagi... Teraz mam go w sercu. Czy cierpię? Tak, bardzo...ale na własne życzenie. Pozdrawiam Was ciepło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze bladę
Ja też zaczynam brać rozpęd. Chce to zrobić tak mocno, żeby ten tyłek zdeformować, aby już żadna inna go nie chciała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milky nie chce mi się nogi podnosić a i burzyć tego naszego niby szczęścia...leń jestem nieskończony haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie listonosz przyniósł mi decyzję z sądu...mój pozew został oddalony ...teraz muszę męża szantażować aby z wlasnej nieprzymuszonej ;) woli chciał się rozłączyć majątkowo...lenistwo bokami wychodzi i apelacji pisać mi się nie chce:P Sędzina jest be @ jedna ale cóz poradzić...kłócic się z sądem nie będę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA WAM POWIEM TAK
Ja jestem juz po przejsciach(zeby bylo jasne). Chce wam tylko pokazac druga strone medalu, moj kochany mezus nawet jak mial kochanke to wskakiwal bardzo ochoczo do mojego lozeczka,pokazywal mi dalej jaki dobry z niego kochanek jest w lozku,po prostu nic a nic sie w lozku nie zmienilo miedzy nami ..... A po czasie dowiedzialam sie ,jak mocno tez zapewnial ja ,ze ja kocha,ze chce odejsc,i tam podobne bzdurki,jak w kazdym wyzej podanym przypadku. Czesto przeciez pisza o tym wlasnie kochanki ,i teraz po prostu wiem ze oni to robia celowo,celowo zapewniaja ze odejda,ze kochaja,ze im szkoda dzieci,a prawda jest taka ze kazda kochanka jest odskocznia,jest czym rzadszym niz pojscie do lozka z zona,dlatego ich to tak bardzo przyciaga.Sa tez kochanki ktore wiedza od poczatku ze maja zony i jest im to obojetne,a inne coz.....chca czegos wiecej i tu zaczyna sie dla kazdej z nich dramat,placz,ze maz nie chce odejsc???Nie bronie zdnego drania ktory tak postepuje,nie mam tez nic do niej,choc moze troche zalu jest ze wiedzac o naszym istnieniu(dziecko i ja) probowala rozbic zwiazek. Kazdy kto oszukuje druga osobe powinnien dostac porzadnego kopa w dupe na dzien dobry aby sie przebudzic!A do postu DZIEWCZYNY ktora pisze ze on nie kocha swoja zone,to absolutnie sie z toba NIE ZGODZE.Wystrczy ze pogadasz z jakims neutralnym facetem to ci troche oczy otworzy na ten temat,dlaczego i po co faceci maja kochanki???Jestes jeszcze mloda i szkoda ze wciagasz sie w cos co nie ma przyszlosci,aaaaaaaaaaa i zapomnialabym o jedym !Pamietajcie ze jak raz zdradzi to bedzie to robil czesciej(choc to nie wszyscy ale czesto sie powtarza)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skarbuszek, no pewnie, że warto... choćby po to, by wiedzieć, jaki to wielki szit i nie ładować się w to więcej. Witaj 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milkyway powiedziała już nie raz, chciałybyście z kimś takim na stałe być? Z kimś co zdradza swoja rodzinę? Ja nie chciałam... Tylko teraz nie wiem dlaczego...Razem weszliśmy w to g.... Ale czy to oznacza, że ze mną też, już nikt nie będzie chciał być skoro to samo zrobiłam? A ja myślałam, że dobrym sposobem na zapomnienie o tamtym byłby ktoś nowy... ;) ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak bardzo
Cię kocha, że zmienia kochanki???? A czym jest dla Ciebie jest miłość??? Wiedziałaś, że ma kochanki a mimo to kochałaś się z nim??? Ja też jestem po przejściach i gdy miałam juz całkowitą pewność, że mnie zdradza to miałam ochotę wykąpać się we wrzątku i zmyć ten syf, który przynosił do domu. I od tego czasu juz nie pozwoliłam by mnie dotykał. Juz nie jest moim mężem. Kto kocha żonę - NIE ZDRADZA. !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do a ja wam powiem tak --> Ja miałam parę konfrontacji z jego żoną i wiem, że KOCHAŁ MNIE, a nie ją !! Witajcie, witajcie.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE ROZUMIEM JEDNEGO
wszystkie zdradzane żonki jeszcze bronia swoich mężusiów i są dumne, że od nich nie odszedł.!!! To że są tchórzami to jedno ale może są z Wami z litości ??? Nigdy nie przeszło Wam to przez myśl??? I są z Wami nie dla Was a dla Waszych dzieci??????? Dlaczego Wy zdradzane żony nie kopnicie ich w dupę bo co? Przynoszą Wam kasę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE JESTEM Z NIM
Nie wiedzialam ze ma kochanke!!!!!!!!!!!!! Nie bronie tez tego GADA wcale ani zadnego innego!!! Pewnie ze masz racje ze ten kto prawdziwie kocha nie powinnien zdradzac!!! Jestem przeciwna ogolnie zdradom i tyle,dlatego wkurza mnie cos takiego jak byc kochanka,czy kochankiem ....mozna przeciez miec wolnego faceta i zyc calkiem normalnie,nie kryc sie na spotkaniach,nie tulac sie po motelach itp....Takie zycie chyba wykonczyloby mnie .... Nie nadaje sie na role kochanki i tyle co chcialam napisac,a zreszta jestem wolna i nie musze byc zadna kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma Was kobietki, a ja sobie tutaj siedzę i piszę...czyli gadam sama do siebie i patrzę jak wół na malowane wrota ;) Ale się wygadam, może mi tęsknota za Nim przejdzie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOMU MAM TO WSZYSTKO POWIEDZIEĆ? Nie mam komu...Wszyscy Ci, którzy na własnej skórze tego nie przeszli nie zrozumieją... Powiem Wam jeszcze, żeby nie było, że jestem nieodpowiedzialna, nierozsądna, niezrównoważona... Weszłam w to świadomie, gdyż od początku wiedziałam, że są „marne szanse” abyśmy kiedykolwiek mogli być razem... Ja miałam 37 lat , a on 53. Mężczyźni w takim wieku nie odchodzą od żon, jeśli nie maja dokąd pójść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×