Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie mo偶na dodawa膰 nowych odpowiedzi.

Go艣膰 zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

witajcie skarabeuszku t on mi powiedzia艂 偶e 艂膮czy艂 ich g艂贸wnie sex, cho膰 wiem, 偶e to nie do ko艅ca prawda. Z jej strony to by艂a mi艂o艣膰 pe艂na po艣wi臋ce艅 i b贸lu, z jego ... tu nie wiem, sympatia, zauroczenie, zafascynowanie cz臋艣ciowo podziw. Nie wybra艂 mnie by by艂 pewien uczu膰, ja sama ich nie by艂am pewna. To ona oferowa艂a mu wieczn膮 mi艂o艣膰 i wybaczenie. W ko艅cu j膮 te偶 zdradza艂 - ze mn膮. inki wcale mu nie wybaczy艂a, mam problem z zaufaniem, lecz臋 nerwic臋 i walcz臋 z demonami, kt贸re m膮偶 powo艂a艂 do 偶ycia soj膮 zdrad膮; je偶eli m臋偶czyzna jest warty dziwisz si臋, 偶e jego 偶ona walczy, przecie偶 ty te偶 walczysz. Ale dlaczego Tw贸j facet si臋 sam nie wyprowadzi. Mo偶liwo艣膰 uwolnienia ciebie od cierpie艅, b贸lu i niepewno艣ci mog艂yby go sk艂oni膰 do wyprowadzki, nie s膮dzisz? ja3 my艣la艂a艣 o poradni ma艂偶e艅skiej, cho膰 zaci臋cie zamka bardzo utrudnia spraw臋, mo偶e 艣lusarz? niezdecydowana nie musisz potulnie schodzi膰, jeste艣 pi臋kna, niezale偶na, inteligenta i spragniona uczu膰, nie wolisz czystego 藕r贸de艂ka ni偶 m臋tnego bajora. Zawsze jest kilka dr贸g, a najszybsza nie oznacza najlepszej. masz nie schodzi膰 potulnie czy z godno艣ci膮 odej艣膰, spokojnie przyjrzyj si臋 sytuacji, daj sobie czas i zastan贸w si臋 czego oczekujesz od zwi膮zku a potem to zrealizuj. A B贸g jego 偶ony nie ma tu nic do gadania, pomy艣l jak up艂yn膮艂 rodzinny obiad Twojego faceta z 偶on膮 i dzieckiem, mo偶e ugotowa艂a mu to co on lubi najbardziej, a potem poszli we tr贸jk臋 na spacer. pozdrowienia z tym

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 monga
Ka偶da przedstawiona tu historia jest "warjacj膮" na jeden temat...:). Odnajduj臋 tu wiele element贸w wsp贸lnych z moimi prze偶yciami. W tej chwili jestem na etapie zabiegania o niego...to odwr贸cenie r贸l, szukanie kontaktu z mojej strony...powinnam mu da膰 spok贸j ale to silniejsze ode mnie. Staram si臋 tylko zachowa膰 resztki pozor贸w i godno艣ci. Nie dopuszczam do 艣wiadomo艣ci, 偶e mog艂abym ju偶 nigdy go nie zobaczy膰...nie jestem na to gotowa. D膮偶臋 do spotkania, chc臋 mu wszystko co czuj臋 i prze偶ywam powiedzie膰 prosto w oczy, ju偶 bez czajenia si臋...nie obchodzi mnie, co b臋dzie dalej...Pewnikiem ju偶 wi臋cej si臋 do mnie nie odezwie, ucieknie jak tch贸rz...bo przecie偶 nigdy nie powiedzia艂, 偶e kocha... Nie zostawi臋 jednak tak tego, te niedom贸wienia...Zaznaczam, 偶e moja sytuacja jest odrobin臋 inna...ja jestem wolna a on ma zobowi膮zania do kt贸rych przyzna艂 si臋 ponewczasie. Jestem naiwna, g艂upiutka, daj臋 si臋 wodzi膰 za nos? Tak, wiem o tym...Ale rozs膮dek ust臋puje uczuciu, kt贸re do niego 偶ywi臋...Nie jest mnie wart, powinnam dawno uciec i znienawidzi膰 go...Nie potrafi臋, nie chc臋, nie mog臋...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 inki
poznalam go niespelna pol roku temu. ma maly bialy domek z ogrodkiem, ktory nalezy do jego rodziny. sa ze soba 7 lat. dla niej ten ogrod to caly swiat. jest rzeczywiscie piekny. ale zapomniala sie w nim, dbala o niego a nie o mezczyzne. a mezczyzna zarosl chwastami ;) gdy uslyszalam ze wspolnie doszli do wniosku ze nie ma sensu byc razem bylam bardzo szczesliwa. jednak gdy sie nie wyprowadzala zaczelam watpic. dlatego sie z nia spotkalam. przeciez czesto okazuje sie tak ze mezczyzna najzwyczajnej klamie. zostaje z ta pierwsza/lub zona bo mu wygodnie. ale moj nie klamal. wiem to od niej. pytalam sie czy go kocha, czy chce byc z nim, wiedzialam ze nie moze pogodzic sie z rzeczywistoscia, nawet bylam w stanie odejsc na jakis czas by mogla sie przekonac czy cos miedzy nimi jeszcze mozna naprawic. ale powiedziala mi ze to nie ma sensu bo sama widzi ze on juz tego nie chce, ze czuje ze jej nie kocha. po tej rozmowie zobaczylam w niej nie rywalke ale nieszczesliwa kobiete, ktorej wspolczulam. co z tego gdy potem uslyszalam stek klamstw na temat tej rozmowy? ja chcialabym wiedziec ze jestem zdradzana. bylam w takiej sytuacji i nie zaluje ze sie dowiedzialam. najlepsze jest to ze gdy ona dowiedziala sie ze jestem, to on chcial przekonac sie czy jeszcze mozna cos naprawic, bo bardzo ciezko bylo mu przekreslic te 7 wspolnych lat, to ona czekala na to by on ja przepraszal za to ze ona go zaniedbala. stroila fochy o byle co i wszczynala klotnie. teraz mamy swoje male piekielko, bo on nie potrafi jej po chamsku wyrzucic, czeka az sama to zrobi, przypominajac jej co pare dni, ze ustalili ze to koniec. a ona mowi ze go kocha ale skoro on nie chce byc z nia to odchodzi... ale tylko w slowach. a mnie rosna rozki 馃槨 taki stan nie moze trwac w nieskonczonosc, mamtylko nadzieje, ze jego anielska cierpliwosc wyczerpie sie zanim wyrosnie mi ogon i kopytka ;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
inki teraz rozumiem, trudno jest odda膰 tak po prostu dom; masz wiele trudnych dni przed sob膮. Ale mo偶e jest szansa, 偶e to on si臋 wyprowadzi? Pyta艂a艣 go o oto?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 inki
to nie wchodzi w gre, bo to jego dom. a dokladnie jego i jego rodzicow. ona nawet nie jest tam zameldowana. zreszta wyprowadzilby sie od siebie a ona by zostala? to nie wspolnota majatkowa, miedzy nimi jest duza roznica finansowa, miala problemy z praca, zreszta kto dobrze zarabia w sluzbie zdrowia? ja mam swoje mieszkanko i moglibysmy zamieszkac w nim, ale on nie wyobraza sobie zyc w blokowisku. to jego miejsce, nawet urodzil sie w nim. ona po prostu niezbyt ma chec wracac do ojca i brata... ja jestem za ucinaniem dalszych kontaktow zakonczonych zwiazkow. chyba ze dwoje ludzi rozstaje sie dobrowolnie w przyjazni, tej szczerej. jesli jedna ze stron jeszcze jest zwiazana emocjonalnie i nie chciala rozstania to tylko cierpi widzac druga osobe szczesliwa. tak mi sie wydaje ze to juz nie chodzi o uczucie do niego, tylko o ten kawalek miejsca do zycia ktory tak pokochala.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
inki Czy mieszkaj膮 z rodzicami? Znasz ich? Czy oni wiedz膮, 偶e Tw贸j chce si臋 rozej艣膰 z 偶on膮, a by膰 z Tob膮? Mo偶e z tej strony uderzy膰 - gdyby艣 zacz臋艂a tam bywa膰, na kaw臋, z wizyt膮. Trudne, ale czasem trzeba i艣膰 na ca艂o艣膰.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 inki
och zielonko, oni nie sa malzenstwem... przeciez pisalam :) dlatego chwilami jestem 馃槨 馃槨 馃槨 rodzice wiedza od niej... wiedziala w jaka strune uderzyc. reakcja w takim przypadku, chyba sie domyslasz - wielka afera, choc woleli by by ich ukochany synek wreszcie sie ozenil a oni mieli wnuki. pewnie ten fakt dal im nieco do myslenia, ale sa z nia bardzo zwiazani i woleliby by wszystko bylo po staremu. oczywiscie wszystkiemu jestem winna ja i niszcze ich ukochana niedoszla synowa. a on przesadza. mieszkaja poza miastem. on chce bym czekala, az ona pogodzi sie z rzeczywistoscia i spakuje walizki i odjedzie forever. mial mi za zle ze spotkalam sie z nia bez jego wiedzy a tym bardziej zgody. to go bardzo zranilo i nadszarpnelo jego zaufanie. ale ja zwatpilam i musialam. moje pojscie na calosc to uswiadomienie jej sytuacji. teraz wiem ze moge tylko czekac. ciekawi mnie to ze znalazlas sie na tym topiku, nie zrozum mnie zle, ale na "sposobach zdradzanych zon" chyba jest wiecej kobiet w twojej sytuacji, czytam ich wpisy i wdzie jak sie nawzajem wspieraja, daja sile i nadzieje. zielonko, co Cie sklonilo? ach juz doczytalam, chcialas zrozumiec jak doszlo do zdrady. czy cos ci pomoglo?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
inki szuka艂am odpowiedzi, ale chyba jeszcze nie do ko艅cza znam pytania, zdradzan膮 偶on膮 ju偶 nie jestem, jak s膮dze, si艂臋 i nadziej臋 mog臋 czerpa膰 tylko z mojego ukochanego. Zostaje niepewno艣膰, czy znowu on nie gra na dwa fronty. Chc臋 wiedzie膰, co takiego daje zwi膮zek na \"boku\", co sprawia, 偶e mo偶na oszukiwa膰 dwie zakochane kobiety i 偶膮glowa膰 ich uczuciami. I ca艂y czas prze艣laduje mnie my艣l, czy to nie ja by艂am t膮 trzeci膮, t膮 kt贸ra ... no nie wiem, by艂a zbyteczna. Wracaj膮c do Ciebie, dlaczego masz czeka膰? Przecie偶 rodzice nie mog膮 mu wybiera膰 partnerki, to jest jego 偶ycie. Inki spojrzyj na to inaczej: mieszka z kobiet膮, kt贸r膮 nie kocha, rozszed艂 si臋 z ni膮 i nie chce sp臋dzi膰 reszty 偶ycia. Poniewa偶 ona nie chce si臋 wyprowadzi膰 a jego rodzice j膮 lubi膮, ty masz czeka膰 i gdy podejmujesz walk臋 o Wasze wsp贸lne szcz臋艣cie, on czuje si臋 zraniony i traci zaufanie do Ciebie. Postawi艂a艣 spraw臋 na ostrzu no偶a, bo tak czasami trzeba i mia艂 Ci to za z艂e. Wybacz, ale tu co艣 nie gra. Mo偶e ta wygl膮da膰, 偶e pr贸buj臋 miesza膰, ale widzia艂am swoj膮 siostr臋 jak m臋czy艂a b臋d膮c t膮 trzeci膮. Pogoni艂a w ko艅cu kolesia, ale du偶o 艂ez wyla艂a. I co do moich motyw贸w, czuj臋 si臋 winna wobec przyjaci贸lki mojego m臋偶a - gdybym by艂a mniej ufna i bardzie spostrzegawcza interweniowa艂abym wcze艣niej i nie by艂o by takich strat w sercu moim, jej i jego. Trzymaj si臋 ciep艂o

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Jednocz臋 si臋 z WAMI w rado艣ci , szcz臋艣ciu, smutku , b贸lu i cierpieniu. Moja historia jest bardzo dziwna. Chcia艂am Wam j膮 opisa膰 偶eby艣cie uwiezy艂y w rzeczy niemo偶liwe... Zacz臋艂o sie jakie艣 3 lata temu. Byli艣my fajn膮 paczk膮, je藕dzli艣my razem na wakacje, spedzali艣my razem 艣wi臋ta. BYLISMY SUPER! A jednak tak bardzo zakochali艣my si臋 wsobie 偶e postanowili艣my wszystko zrujnowa膰 w imi臋 naszej mi艂o艣ci. Nasz bardzo burzkiwy zwiazek trwa艂 prawie 2 lata. Dosta艂am pier艣cinek zar臋czynowy z wygrawerowanym jego imieniem, wyprowadzi艂 si臋 dla mnie z domu( od swojego synka, kt贸rego bardzo kocha), m贸j m膮偶 te偶 si臋 wyprowadzi艂. Mielismy NASZE mieszkanko wynaj臋te( w kt贸rym tak napraw臋 nigdy nie zamieszkali艣my). Chyba dlatego 偶e zrozumiei艣my 偶e nie damy sobie z tym wszystim rady. Podjeli艣my decyzj臋 偶e powiemy naszym wsp贸艂ma艂偶onkom 偶e si臋 rozstajemy oficjalnie a b臋dziemy 偶y膰 sobie dalej RAZEM w ukryciu. Trwa艂o to rok. Ja nie dawa艂am rady, odchodzli艂am od niego setki razy. Rozsatli艣my si臋 ostatecznie 10 miesi臋cy temu . Ale nie zupe艂mie do ko艅ca.... On czasem co艣 napisa艂, czasem ja jak potrzebowa艂am jego pomocy. I tak si臋 uk艂ada艂o ze ca艂y czas mieli艣my kontakt. On pisa艂, m贸wil 偶e kocha a ja prosi艂am 偶eby zacz膮艂 mnie traktoaw膰 ju偶 bardziej jak kole偶ank臋. Spotykali艣my si臋 czasami( wsp贸lne zainetersowania), ale ja nie pozwala艂am na nic opr贸cz kole偶e艅stwa. Chodzi艂am w mi臋dzy czasie do psycologa, bra艂am psychotropy, czyta艂am forum, mia艂am r贸偶nych koleg贸w(tylko Koleg贸w) a on ca艂y czas BY艁 BLISKO i m贸wi艂 偶e KOCHA. Wierz臋 mu i czuj臋 to bardzo mocno.Teraz wiem 偶e jeste艣my dlla siebie, tylko ju偶 na spokojnie i do ko艅ca 偶ycia. Pozrdrawiam WAS Super dziewczyny, trzymajcie si臋 dzielnie.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 inki
zielona, i po takim wpisie ziarenko podejrzliwosci kielkuje...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 inki
moze pora na kolejne ostrze noza. czeka nas zatem powazna rozmowa. dam mu dw tyg na zakonczenie sprawy. jesli nie, to dolacze do skarbuszka

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Tak to si臋 zaczyna... z ciekawo艣ci, jak to jest, z wdzi臋czno艣ci, bo kto艣 okaza艂 nam troch臋 czu艂o艣ci, z potrzeby dowarto艣ciowania si臋... Wspomnienie blisko艣ci nakr臋ca jak atropina. Jak dobrze mie膰 o kim my艣le膰... I on... on te偶 pewnie my艣li i wspomina nas kosz膮c trawnik wok贸艂 ma艂ego bia艂ego domku... Najlepiej by艂oby uciec... bo to nie ma sensu... lub cho膰by po to, by sprawdzi膰, czy to jest w og贸le co艣 warte... Tylko co b臋dzie, je艣li si臋 oka偶e, 偶e nie jest nic warte? Je艣li b臋dzie, dogoni - bez baga偶u obietnic, podw贸jnego 偶ycia, czekania nie-wiadomo-na-co... P贸藕niej ju偶 \"tylko\" trzeba b臋dzie 偶y膰 z poczuciem krzywdy tych, kt贸rych si臋 po drodze zdepta艂o... Chyba lepiej jest uciec, 偶eby naprawd臋 wiedzie膰.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
inki Gdy niedawno zapyta艂amswojego, czy nie jest tak, 偶e zosta艂 ze mn膮 z poczucia obowi膮zku, a j膮 kocha i po prostu chce sprawdzi膰,czy nam si臋 uda dogada膰. Powiedzia艂 mi, 偶e nie ma si艂y, by zatrzyma膰 zakochanego m臋偶czyzny z daleka od kobiety, z kt贸r膮 chce by膰. Dorzucam wi臋c nawozu do ziarnka. Czasem dobrze spojrze膰 na problem z innego pkt widzenia. Rozszerza to troch臋 horyzont. pozdrowienia

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
95 % M臋偶czyzn 偶eni si臋 z jedn膮 kobiet膮 i zostaje z ni膮 do ko艅ca 偶ycia To ona jest wybrana na matk臋 ich dzieci i nie szukaj膮 na to miejsce ju偶 nikogo innego. Z natury s膮 poligamistami wi臋c musz膮 mie膰 kogo艣 jeszcze na boku kto bedzie ich dowarto艣ciowywa艂, kocha艂 no i przede wszystkim uprawia艂 seks. Je艣li zainteresowana os贸bka 艣wiadomie wchodzi w taki uk艂ad to musi sobie w艂膮czy膰 blokad臋 na uczucia, bo inaczej si臋 wyko艅czy. A im bardziej b臋dzie chcia艂a 偶eby on zostawi艂 swoj膮 偶on臋 tym bardziej on b臋dzie od niej ucieka艂. I nie maj膮 w tym momencie znaczenia pi臋kne s艂owa i zapewnienia o mi艂o艣ci . ONE MAJ膭 TYLKO ZNACZENIE DLA M臉呕CZYZN W CHWILI KIEDY S膭 WYPOWIADANE!!!! Po kilku minutach kiedy do nas to dociera oni ju偶 my艣l膮 co inego np. jak dobrze im jest w wygodnym domu, tu naprawd臋 sobie odpoczywaj膮, s膮 wyluzowani. Prze偶ywa艂am rok temu to co wy dziewczyny . By艂o okropnie. Zafundowa艂am sobie najgorszy koszmar w moim 偶yciu na w艂asne 偶yczenie. Ale wysz艂am z tego bo si臋 podda艂am, zacz臋艂am p艂yn膮膰 z pr膮dem. Psycholog po kt贸rej艣 sesji powiedzia艂 niech pani da spok贸j z tym ci膮g艂ym odchodzeniem i powrotami. Je艣li pani wie 偶e nie da rady sko艅czy膰 to niech pani jeszcze poczeka. A nie wbrew sobie. Pomog艂o mi to bo nabra艂am wi臋kszego luzu. Kiedy dostawa艂am od niego \"kopa\" kolejny raz, bo 偶ona by艂a wa偶niejsza .... m贸wi艂am ok to do us艂lyszenia i p艂aka艂am bra艂am prochy. Pozna艂am mi艂ego koleg臋 kt贸ry pisa艂 do mnie r贸wnie pi臋kne rzeczy i tak czas mija艂 a偶 zacz臋艂o powoli przechodzi膰....

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 inki
zielona, a czy maz powiedzial ci dlaczego zostal z toba? na innych stronach ktos bardzo wulgarnie napisal ze musi powiedziec kochance, ze nie kocha zony bo inaczej kochanka nie da mu dupy. czy spodziewalas sie ze twoj maz powie cos innego niz to "偶e nie ma si艂y, by zatrzyma膰 zakochanego m臋偶czyzne z daleka od kobiety, z kt贸r膮 chce by膰"? twoj maz bedzie teraz slodki jak nutelka, tylko czy wiesz z jakich powodow? ile trwal ich romans? wiesz, nie musisz podsypywac mi nawozu, zostaw go na swoje demony. blue, pogubilam sie przy tobie, w nocy piszesz ze on cie kocha, a w dzien nie? tak wynika z twoich wypowiedzi, chyba ze w tym samym czasie bylo ich dwoch ;) milky, masz racje. trzymadelko flanelki i milego wieczoru ;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Witam..... w bojowym nastroju a gdzie sie podzialy pozostale dziewczyny? Margi JIW, KB i inne..... Zielona1........nie zgodze sie z Toba. Faceci sa po prostu wygodni. Im sie nie chce po prostu ukladac na nowo zycia nawet jesli kochaja naprawde. A to ze Ci tak powiedzial............. co mial Ci powiedziec? ze zostal z Toba z poczucia obowiazku? przeciez wyrzucilabys go na zlamany pysk, a on musialby wtedy zaczynac od nowa........ nie wierze w jego slowa

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Juz jestem. Nadrabia艂am zaleg艂o艣ci towarzyskie i kulinarne. JTW , wytrzyma艂am. Chc臋 napisac jutro, bo po pierwsze na pewno musz臋 i chc臋 powiedzie膰 mu, 偶e przyje偶d偶am, a po drugie poniedzia艂ek jest najlepszym terminem, bo we wtorki widuje moj膮 pani膮 psycholog wi臋c w razie czego (tzn. niczego;) ) wylej臋 na nia ca艂膮 rozpacz... teoretycznie mog臋 poczekac do przysz艂ego poniedzialku... cze艣膰 Inki i Zielona

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
JTW faceci rzeczywi艣cie s膮 wygodni, ale co warta jest mi艂o艣膰 dla kt贸rej nie jest si臋 w stanie budowa膰 od nowa? Kocha膰 i 偶y膰 z daleka od swojej mi艂o艣ci, obok osoby, kt贸ra w najlepszym wypadku jest oboj臋tna. Czy to nie jest koszmar na 偶yczenie. Nie jest 艂atwo zaczyna膰 od nowa, ale to ja si臋 pierwsza zaproponowa艂am, 偶eby艣my si臋 rozeszli, bo mia艂am w膮tpliwo艣ci czy jeszcze mu zale偶y na mnie. Zosta艂, nie jest 艂atwo, ale zosta艂. Po co ma m臋czy膰 si臋 przy odbudowywanie od nowa, skoro jego przyjaci贸艂ka czeka艂a. Bez wym贸wek, bez 偶膮da艅, od zaraz. dzi臋ki za odpowied藕 pozdrawiam

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
A mo偶e ludziom trudno budowac wszystko od nowa bo pami臋taj膮, 偶e z osob膮, kt贸r膮 chc膮 porzuci膰, te偶 kiedy艣 by艂o niewyobra偶alnie wspaniale, i boj膮 si臋, ze historia si臋 powt贸rzy.... Teoretycznie gdybym mia艂a mo偶liwo艣膰 zamieszka膰 z Nim razem na zawsze... troch臋 (bardzo?) ba艂abym si臋.... Ja jestem pewna swoich uczuc do Niego... ale nie ma co ukrywa膰, m贸j poprzedni zwi膮zek zostawil we mnie l臋k, 偶e jak kto艣 pozna mnie naprawd臋, jaka jestem okropna, to mnie znienawidzi...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 inki
siemanko dziewczeta, odliczanie rozpoczete. zielona, przeciez sama napisalas, ze gdy sie z nia spotkalas i odbylyscie truda i bolesna rozmowe to ona sie wycofala. skad pewnosc, ze po tej rozmowie nadal go chciala? rozmawialas z nia jeszcze raz? jesli tak bardzo ja oklamywal i wykreowal zupelnie inny swiat, to gdy ty rozbilas go na kawalki i prawda okazala sie inna moze nie chciala z nim byc, bo swiadome klamstwo jest chyba najgorsze. oj tam od razu bojowy nastroj ;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 pelasia
facetom nie wolno wierzy膰 zawsze k艂ami膮 powi 偶e jeste艣 najlepsza itp. i 偶e stara艂 si臋 o ciebie lyle lat ale wstydzil si臋 powiedzie膰 a potem a jak dostanie co chcia艂 to zaraz mu przechodzi

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 szcz臋sliwa ale ...
Hmm no w艂a艣nie, jak to jest z t膮 mi艂o艣cia kochank贸w ??? Wierzy膰 czy nie ? Niby m贸wi 偶e kocha, ale ... ale przecie偶 ma zone, dziecko kt贸re beda dla Niego zawsze wa偶niejsze od NAS ! Ale mimo wszystko trwamy w tym, trwamy bo nie potrafimy zakonczy膰, powiedzie膰 STOP, nie chce ... a dlaczego ? proste- BO KOCHAMY ... nale偶e zapewne do jednych z najm艂odszych kochanek na tym forum, ale mimo wszystko dobrze jest wiedzie膰 偶e nie jestem jedyn膮 kt贸ra cos takiego wyprawia ;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 szcz臋sliwa ale ...
Hmm no w艂a艣nie, jak to jest z t膮 mi艂o艣cia kochank贸w ??? Wierzy膰 czy nie ? Niby m贸wi 偶e kocha, ale ... ale przecie偶 ma zone, dziecko kt贸re beda dla Niego zawsze wa偶niejsze od NAS ! Ale mimo wszystko trwamy w tym, trwamy bo nie potrafimy zakonczy膰, powiedzie膰 STOP, nie chce ... a dlaczego ? proste- BO KOCHAMY ... nale偶e zapewne do jednych z najm艂odszych kochanek na tym forum, ale mimo wszystko dobrze jest wiedzie膰 偶e nie jestem jedyn膮 kt贸ra cos takiego wyprawia ;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 szcz臋sliwa ale ...
Hmm no w艂a艣nie, jak to jest z t膮 mi艂o艣cia kochank贸w ??? Wierzy膰 czy nie ? Niby m贸wi 偶e kocha, ale ... ale przecie偶 ma zone, dziecko kt贸re beda dla Niego zawsze wa偶niejsze od NAS ! Ale mimo wszystko trwamy w tym, trwamy bo nie potrafimy zakonczy膰, powiedzie膰 STOP, nie chce ... a dlaczego ? proste- BO KOCHAMY ... nale偶e zapewne do jednych z najm艂odszych kochanek na tym forum, ale mimo wszystko dobrze jest wiedzie膰 偶e nie jestem jedyn膮 kt贸ra cos takiego wyprawia ;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Kocha艂, nie kocha艂...? W og贸le ju偶 o tym nie my艣l臋... Tylko nie wiem dlaczego zasn膮膰 nie mog臋... Pozdrawiam Was kochaneczki ... :D

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Dzie艅 dobry mi艂e Panie.Ostatnio nic nie pisz臋 innego,tylko si臋 witam albo zegnam.A to dlatego,ze mi艂o mi si臋 Was czyta...Milky,co艣 Tw贸j nastr贸j ostro znizkuje i to od d艂uzszego czasu....Czuj臋 zniech臋cenie,cynizm,z艂o艣膰,偶al,smutek i w艣ciek艂osc....A tak偶e jak膮艣 tam zmian臋 spojrzenia,pozbawienie si臋 z艂udzen...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

×