Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość saloamandra

wazne! postinor - rozregulowanie cyklu miesiecznego?

Polecane posty

Gość saloamandra

wzielam postinor i mialam krawawienie kilka dni wczesniej niz powinna byc miesiaczka, ale w porzadku, a teraz powinnam miec juz kolejna miesiaczke, a spoznia sie juz jakies 8 dni! CZY TO NORMALNE?? troche sie stresuje..... prosze o jakies opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakrecona
czesc!!! jest to jak najbardziej normalne!!!! wiem bo wlasnie to przezyłam! ierwszy okres (po postinorze) dostałam prawidłowo, a następny spoznil mi sie 9 dni. Przeczytałam to na forum chyba wszystko i duzo dziewczyn wspominało ze postinor rozregulowywuje okres, wiec nie stresuj sie!!! bo to tylko źle wpływa na wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. to niestety normalne. niektore dziewczyny dostaja okres normalnie, inne po kilku dniach opoznienia a inne po dwoch miesiacach. roznie to bywa z postinorem. niestety to jest tak duza dawka hormownow ze rozregulowywuje okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra
dzieki sredeczne, ale wciaz nie moge zrozumiec, czy po postinorze powinno sie pojawic krwawienie i zaraz potem normalna miesiaczka, czy tez to krwawienie po postinorze to juz byla ta miesiaczka... bo jesli to byla miesiaczka to obecna mi sie opuznia... i wlasnie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po Postinorze mogą pojawić się krwawienia, a dopiero potem występuje miesiączka i może ona wystąpić w bardzo różnym terminie - sporo wcześniej lub później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie powiedziano ze postinor wywoluje miesiaczke i to bedzie to pierwsze krwawienie po wzieciu tabletek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra
zrobilam test ciazowy i wyszedl negatywnie, ale nadal nie ma okresu... test jednak mnie uspokoil.... sadze, ze wszystko bedzie dobrze, tylko kiedy.....????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eko
Postinor to sierodek proestragenny, to znaczy, że wpływa na - gęstość śluzu szyjkowego, powoduje jego zgęstnienie , jest nieprzyjazny dla plemników i - wpływa na błonę śluzową macicy, w zdrowym organizmie ona przyrasta , umożliwiając zagnieżdżenie się dziecka, po postinoże ona się złuszcza lub wysysza powodując wczesne poronienie. Większość tych krwawień, o których piszecie, to poronienia. Przykro mi. Więcej info www.lmm.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry za błędy spieszyłam si.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooonika
siemanko chcialabym sie dowiedziec czy jak wzielam te tabletki to moge palic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość layla
kilka dni po zazyciu postinoru mialam krwawienie (byl to siedemnasty dzien cyklu) mialam objawy jakby to byla zwykla miesiaczka(trwalo ok 4 dni i mialam bole miesiaczkowe) teraz minely juz 45 a ja nadal nie mam nastepnej miesiaczki :( czy to moze oznaczac ze jednak jestem w ciazy? czy normalne jest takie rozregulowanie?? prosze napiszcie kiedy dostalyscie kolejna miesiaczke..bo zaczynam miec powazne obawy...boje sie zrobic test:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bagarmosen
przyjmowalam postinor bardzo często i takich objawow nie mialam o jakich piszecie, ale BYLAM SPOKOJNA a to jest o wiele więcej warte niz gdybanie "jestem czy nie jestem".abyś byla spokojniejsza wejdż w google i poczytaj o jego dzialaniu i PRZESTAN SIĘ MARTWIĆ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eko, co Ty mówisz...? Nie masz racji. Postinor w pierwszej kolejnosci ma zapobiec zapłodnieniu, a w razie zapłodnienia zapobiega zagnieżdżeniu się zapłodnionej komórki. Ale to nie jest poronienie! W naturze średnio co drugie zapłodnione jajeczko w trakcie drogi obumiera - samo, naturalnie! Także Potinor 1. nie robi nic niezgodnego z naturą (inaczej musiałabys przyjąć, że byc może juz parokrotnie byłaś w ciąży i poroniłas, kto wie?) 2. działa, jak tabletki anty - też jesteś ich rpzeciwniczką...? Strona, któraą podałaś jest katolicka i przez to nieobiektywna. A to plamienie, o którym mowa, to żadne poronienie, jest spowodowane hormonami, wsytępuje bardzo często podczas pierwsych miesięcy brania normalnych tabletek, więc nie wiąż tego z poronieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.śka_23
Hmmm.. Wzięłam postinor pierwszy i ostatni raz w życiu. Zaraz po mało odpowiedzialnych igraszkach pobiegłam do apteki, wybłagałam panią by sprzedała mi lek bez recepty a tą obiecałam dostarczyć zaraz po wizycie u swojego ginekologa. Wtedy cieszyłam się, że mam "problem z głowy" uspokoiłam się i cierpliwie czekałam na uragnioną miesiączkę.. dzień, cztery, pięć spóźnienia i nic, jednak nie przejmowałam się zbytnio, wiedziałam, że miesiaczka może się znacznie opóźnić i przyszedł ten dzień.. poczułam, że coś jest nie tak, tak poprostu wiedziałam, że jestem w ciąży. Test, lekarz obawy potwierdziły się w 100%. Teraz wiem, że gdybym mogła cofnąć czas nie wzięłabym tego leku. Strach pozostał, tylko już nie z powodu gdybania czy jestem w ciąży czy nie, raczej o to czy moje dziecko urodzi się zdrowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W razie zajścia w ciążę mimo zażycia Postinoru, dziecku nie stanie sie nic złego - poczytaj ulotkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.śka_23
wiem, czytałam ulotkę.. jednak mój lekarz jest innego zdania więc trochę się boję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co... Lekarze twierdzą nawet, że Postinor ejst środkiem poronnym! Tkaże ykhm... A widzisz - jeśli Postinor nie podziałał i jestes w ciąży, to zapewne te hormony z Postinoru nie mają już żadnego wpływu na zarodek. Bądź spokojna.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.śka_23
Jesteś bardzo miła :) dziękuję.. Tylko ja zachowałam się bardzo nieodpowiedzialnie, wzięłam lek bez konsultacji z lekarzem.. Mało mądre w mojej sytuacji, od jakiegoś czasu mam problemy jeśli chodzi o "kobiece sprawy". Teraz nawet wydaje mi się to trochę śmieszne, jakieś dwa tygodnie przed tym gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży byłam u lekarza, powiedział mi, że z moimi problemami kobiety starają się o dziecko po trzy do pięciu lat (choć niekoniecznie). A ja - wystarałam się tak szybko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poważnie 3-5 lat...? Czyli chyba ejdnak prawda, że płodność spada i to dużo. Gdzieś czytałam, czy słyszałam, że aż co druga para w Polsce ma problem z zajściem w ciążę (kobieta dokładnie, heh). Zaskakujące, ale i przerażające. Szczególnie trudno w to uwierzyc, że byc może wiele par bezskutecznie długi czas sie stara o dziecko, kiedy co chwile trąbi sie i widzi dziewczyny, które \"wpadły\". Chyba jak na złość - rodzi się dużo dzieci nieplanowanych, a te najbardziej chciane i oczekiwane nie chcą przyjść. Smutne. Teraz chciałabym być niepłodna, bo nie chcę na razie myśleć o ciąży, ale w przyszłości mam nadzieję, że nie będę miała większych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.śka_23
Tak.. masz rację - jestem dokładnie tego samego zdania. Sama nigdy nie przypuszczałam, że moje dziecko będzie z "wpadki" szczególnie, że zawsze się pilnowałam. Chciałam, żeby moje maleństwo było zaplanowane świadomie od początku do końca. A teraz to był pierwszy raz gdy pozwoliłam sobie na tak ryzykowny krok.. i stało się jestem w ciąży.. ale mimo wszystko cieszę się i chcę tego dziecka i gdy już wiem to myślę, że to nawet lepiej, że już teraz. Są takie czasy - w swoich planach życiowych nigdy nie mogłam znaleźć czasu na dziecko a czas płynie nieubłagalnie szybko. Więc własciwie to cieszę się, że tak się stało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie! Nie rozumiem, czmeu dziewczyny, które wpadną, są tak piętnowane i czmeu sie myśli, że to wielki pech, katastrofa życiowa itp... Myślę nad tym dużo i też dochodzę do wniosku, że właściwie żaden czas nie będzie idealnie odpowiedni na dziecko. A jak już bym była w ciąży, to powiedzmy, problem wyboru z głowy. Wtedy byłabym zmuszona wszystko sobie układac i zapewne bym sobie ułożyła. Nawet, jeśli początkowo nieplanowana ciąża przerasta, to z czasem sie wszytsko układa i na pewnu po paru latach każda kobieta po wpadce jest szczęśliwą matką (o ile ma wsparcie bliskich). Tak też jest moim zdaniem z parami - dawniej ludzie sie poznawali, zakochiwali i pobierali, teraz ludzie chodza ze soba latami. Przez te lata niczego nie ustalają, nie planuja wspólnej przyszłości, związek tkwi w martwym punkcie i... i często wreszcie się rozpada. Znam związki,które rozpadły sie po 6 czy 8 latach. I po co to wszytsko? 2 lata chyba powinny wystarczayć, żeby poznać kogoś i stwierdzic, czy chce sie z nim być resztę życia. A ludzie przebierają, marza o nie wiadomo kim, wydaje im się, że dobry związek powstaje sam z siebie, jeśli się trafi na odpowiednia osobę. A trzeba się starać nawet z ta odpowiednią. Oni się nie starają i dochodza do wniosku, że to nie to. I, może to głupie, ale czasem nawet dobrze, że taka para wpadnie (oczywiście, która już jest ze soba jakiś dłuższy czas). Jesli się z kimś trochę już jest, to znaczy, że się z nim dogaduje i że mozna stworzyć trwały związek. Nieplanowana ciąża zmusza do konkretnej decyzji, do deklaracji przyszłości i zmusza też do starania się i o budowanie dobrego małżeństwa, i całej rodziny. Jeśli ludzie się dopasują (a zakładam, że są dopasowani, jeśli ze sobą chodzą), to jak najbardziej są w stanie stworzyć taki trwały związek i mieć udaną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie! Nie rozumiem, czmeu dziewczyny, które wpadną, są tak piętnowane i czmeu sie myśli, że to wielki pech, katastrofa życiowa itp... Myślę nad tym dużo i też dochodzę do wniosku, że właściwie żaden czas nie będzie idealnie odpowiedni na dziecko. A jak już bym była w ciąży, to powiedzmy, problem wyboru z głowy. Wtedy byłabym zmuszona wszystko sobie układac i zapewne bym sobie ułożyła. Nawet, jeśli początkowo nieplanowana ciąża przerasta, to z czasem sie wszytsko układa i na pewnu po paru latach każda kobieta po wpadce jest szczęśliwą matką (o ile ma wsparcie bliskich). Tak też jest moim zdaniem z parami - dawniej ludzie sie poznawali, zakochiwali i pobierali, teraz ludzie chodza ze soba latami. Przez te lata niczego nie ustalają, nie planuja wspólnej przyszłości, związek tkwi w martwym punkcie i... i często wreszcie się rozpada. Znam związki,które rozpadły sie po 6 czy 8 latach. I po co to wszytsko? 2 lata chyba powinny wystarczayć, żeby poznać kogoś i stwierdzic, czy chce sie z nim być resztę życia. A ludzie przebierają, marza o nie wiadomo kim, wydaje im się, że dobry związek powstaje sam z siebie, jeśli się trafi na odpowiednia osobę. A trzeba się starać nawet z ta odpowiednią. Oni się nie starają i dochodza do wniosku, że to nie to. I, może to głupie, ale czasem nawet dobrze, że taka para wpadnie (oczywiście, która już jest ze soba jakiś dłuższy czas). Jesli się z kimś trochę już jest, to znaczy, że się z nim dogaduje i że mozna stworzyć trwały związek. Nieplanowana ciąża zmusza do konkretnej decyzji, do deklaracji przyszłości i zmusza też do starania się i o budowanie dobrego małżeństwa, i całej rodziny. Jeśli ludzie się dopasują (a zakładam, że są dopasowani, jeśli ze sobą chodzą), to jak najbardziej są w stanie stworzyć taki trwały związek i mieć udaną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.śka_23
Jakbyś czytała w moich myślach :) byłam w trzech związkach po trzy lata, nie mówię, że nie było mi to potrzebne.. ale teraz skoro "tak wyszło" czas chyba pomalutku się ustatkować i coś zrobić ze swoim życiem, stworzyć rodzinę i poprostu być szczęśliwą. A przede wszystkim zaakceptować tą sytuację, przystosować się do niej i poprostu się cieszyć, żyć dalej i robić wszystko by było jak najlepiej. Teraz chcę tylko by moje maleństwo urodziło się zdrowe i żebym razem ze swoim mężczyzną mogła cieszyć się nim i kochać go każdego dnia mocniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam juz miesiaczki 3 tyg. w dodatku mnie mdli... fakt ze ostatnio mialam duzo sterow bo zdawalam wazne egzaminy, ale martwi mnie to ze nie moge patrzec na jedzenie bo mnie mdli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julia 19
Zdarzyło mi sie już dwa razy zażyć postinor.Pierwszy raz kiedy kochałam się z moim mężczyzną bez prezerwatywy i doszło do przedwczesnego wytrysku,a drugi,kiedy pękła prezerwatywa.Czysty paradoks no,ale cóż... Podobnie jak Wy miałam rozregulowany cykl i i zamartwiałam się myślą "kiedy wreszczie nadejdzie ten okres?".Niepotrzebnie.. Bo ten zawsze się pojawiał. Ja i mój partner nie planowaliśmy wtedy dziecka.Teraz jesteśmy już 2 letnim narzeczeństwem,planujemy ślub..Zaczeło się rodzić we mnie matczyne uczucie i myśl,że chce zostać matką,no,ale mój Luby,twierdzi,że jestem za młoda i zaprzepaszczę swoja przyszłość.Trwając w tej myśli usilnie zakłada kondomy.Nie mam już sił go przekonywać,chyba użyję igły przed następnym stosunkiem.Gdybym teraz zdarzyła nam się jakaś wpadka,nigdy nie pomyślałabym o postinorze,lecz o tym,że może uda mi się wkońcu zostać matką... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giselle
ja bralam postinor i dostalam okres w normalnym terminie, mysle ze u mnie pokrylo sie to krwawienie postinorowe z okresem... a teraz spoznia sie juz 4 dni... chyba w piatek polece do lekarza jak nic sie nie wydarzy... ale troche mnie to dziwi bo od wziecia postinoru minal ponad miesiac - mozliwe zeby obecne opoznienie bylo spowodowane jeszcze tamta tabletka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giselle
ja bralam postinor i dostalam okres w normalnym terminie, mysle ze u mnie pokrylo sie to krwawienie postinorowe z okresem... a teraz spoznia sie juz 4 dni... chyba w piatek polece do lekarza jak nic sie nie wydarzy... ale troche mnie to dziwi bo od wziecia postinoru minal ponad miesiac - mozliwe zeby obecne opoznienie bylo spowodowane jeszcze tamta tabletka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uradowana
wielkie dzieki dziewczyny!!!!!!tak mnie uspokoilyscie!3 cykle temy wzielam postinor-pierwsza miesiaczka byla prawidlowa-kolejna spoznila sie chyba z 9 dni a ta teraz jeszcze nie nadeszla(9dni spoznienia)juz nawet zrobilam test-ujemny.balam sie ze moze na cos zachorowalam-jakies zapalenie itp.wielkie dzieki...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta17
Ile kosztuje postinor?Czy podczas wizyty u ginekologa bede badana aby przepisal mi tabletki.prosze odpiszcie szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×