Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisniowa pomadka

nieudane spotkania w realu

Polecane posty

Gość Ofucynka
hahaha :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofucynka
aniusia - ten smiech nie był z Ciebie ani Twojej historii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boo boo head.
Aniusia - mialas szczescie:). Super jest jak nie ma rozczarowania. Ofucynka Ty ŚWINTUCHO !!! :P:P:P:P:P ;) To jak szybko wskoczylas mu do lozka?:classic_cool::P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofucynka
Szybko to nie było ale...kiedy .. to nie powiem :P:P:P:P :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *zlota mysl*
wyhaczasz panne w necie i za chwile masz ja w lozku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofucynka
:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boo boo head.
Ofucynka myslisz ze ❤️ juz na zawsze?:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofucynka
boo boo.... oby!!!! 😍 forever :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilasky
witam:-) przez net poznałam wielu fajnych ludzi, z kilkoma się spotkałam, ale tak, po kumlowsku, jestem mężatką i nie szukałam romansu. aż w końcu...tak, dla jaj, założyłam profil na randkowym serwisie, z ciekawości, co będzie sie działo...dałam dość odważny opis który przyciągnął wielu, wielu facetów...ale miałam zabawę!! :-) przekonałam się, że poprawnych mężów szukających skoków w bok jest naprawdę mnóstwo...poprawnych żon również...ale nie o tym teraz chcę pisać. Nawiązałam kontakt z fajnym, kilka lat młodszym facetem. Zaiskrzyło natychmiast. Niestety, a może na szczęście, mieszka on 600km ode mnie, stąd wiedzieliśmy się dotąd, po ponad rocznej znajomości, dwa razy tylko...teraz, za miesiąc, będzie trzeci raz. On jest superinteligentnym (prawnik), zabawnym, wrażliwym facetem, a wygląda jak ucieleśnienie moich dziewczęcych marzeń. Ech!! Mamy ze soba kontakt non-stop, kilka maili dziennie, kilkanaście sms-ów, mms-y z własnymi zdjęciami, rozmowy przez telefon...z własnym mężem tyle nie rozmawiam co z nim:-( No i cóż, trafiło mnie, zauroczyłam się i dobrze mi z tym:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kra..
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaminka C
otóż zastanawia mnie postępowania pewnego mężczyzny. poznalismy sie na czacie jakis czas temu, potem ucieliśmy kontakt, ale został wnowiony niedawno. do tej pory nie spotkaliśmy sie w realu. dziwi mnie jego zachowanie, ponieważ rozmawia ze mną godzinami, nawet w pracy i to on rozpoczyna rozmowe, zawsze on. Parę razy proponował spotkanie, ale zawsze jakoś tak wychodziło że ja nie mogłam, a kiedy ja mogłam to on nie mógł. wczoraj się spotkał z jakąś laska - i streszczenie tez dostałam tego spotkania. dziś zaproponowałam spotkanie (nie dlatego że wczoraj sie z kims spotkal, ale poprostu mam czas dziś i dobry humor) a on że się musi uczyc i za bardzo nie może - bo ma egzamin jutro, wiem że ma egzaminy, ale z tamtą się spotkał. eh ale znowu rozmawial ze mna pół dnia i on zaczął rozmowe. wczoraj sie mógł spotkać z kimś a dziś nie może? pal sześć to wszystko ale po co ze mną tak gada i gada. on wogóle uważa że nie należy tak ciągnąć znajomość tylko internetowe, tylko net i spotkanie, a nie gadanie tygodniami na necie bez spotkania, tylko dlaczego ze mną nie zrywa tego kontaktu skoro jak narazie spotkanie nie doszło i dojść do skutku nie może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja spotkalam sie do tej pory z ok 10 osobami z netu. Najpierw kiedy zachlysnelam sie internetem, bo pierwszy raz miałam zalozony w domu, wiec wiadomo: czaty-nie czaty, zagadywanie do pierwszego lepszego na gg, gadanie o wszystkim i o niczym i spędzanie pół nocy na takich pogawędkach... Z tych znajomosci w sumie nic nie przetrwalo. Parę lat potem, a całkiem niedawno od teraz, kolezanka mnie dla jaj zapisala na portal randkowy-wchodzę na poczte a tam jakies wirtualne buziaki hehe i zdziwo :p No wiec postanowilam sie w to pobawic, w koncu co mi szkodzilo :) Ogólnie bilans za wesoło nie wyglądał, wielu zaczynało już rozmowe od tego czy nie mam jakies \"seksi fotki w bieliźnie\" albo czy nie spotkam sie na seks z zastrzeżeniem że wymagają dobrej higieny osobistej pffff :P Ale paru wydawało się wartych poświęcenia pójścia na spotkanie z nimi. A opisze co lepsze \"gorsze\" przypadki :P pan nr 1. Na fotce wydal sie super, przystojny, rozmawialo sie tez w miare symaptycznie, dowiedzialam sie ze fotografuje, gra na gitarze i w ogole czego to on nie umie :) byłam naprawdę zaintrygowana. Spotkalismy sie w miare szybko od rozmowy... W realu okazalo sie jednak ze wyglada o wiele mniej olśniewająco niż na fotce, znacznie gorzej ale jeszcze nie tragocznie... zreszta pal licho wyglad!! Najgorsze ze okazal sie mimo 24 lat jakos taki dziecinny... gadal takie glupoty ze szok, strzelał tak durne miny jak dzieci w przedszkolu, musialam udawac ze mnie w ogole interesuje co on mówi a myslami bylam calkiem daleko...Zaczął się tez zalić i dziwić czemu do tej pory jeszcze nikogo nie miał - mnie to bynajmniej nie zdziwiło :P Potem bylo jeszcze gorzej-poszlismy do parku a ten co chwila do mnie czemu mu na kolanka nie siąde, czemu go nie pogłaskam, w końcu mi swoja glowe położył na kolana, a ja zaczelam udawac niesmiala zeby może się trochę opanował .Jak sie to już stało nie do zniesienia to jego : przytul mnie i strzelanie glupich min to ucieklam ze niby do pracy sie spiesze :D Po samym spotkaniu nie odezwal sie do mnie co mnie bardzo ucieszylo :D A tu zdziwo!! -po poltora miesiaca nagle zagaduje do mnie na gg i pyta czy go nadal lubie bo on w sumie by pojechal sobie z kims po buty do decathlona :D no myslalam ze z krzesla spadne!! :D moze mu je jeszcze mialam kupic? :P 2 pan... Wydawal sie inteligentny, podawal sie za angliste i ze jest tłumaczem.Na zdjeciu bylo widac tylko twarz ale nie wygaldał zle, może troche za poważnie. Na spotkanie przyszedl z wielkim kwiatem, az mi glupio bylo ;) Co do wyglądu... hmmm... okazał sie nizutkim, lekko przygarbionym panem z jakimiś wystraszonymi oczkami. W sumie sam wzrost mi nie przeszkadzał bo sama jestyem wyjatkowo niska wiec malo kto jest nizszy ode mnie ale i tak fizycznie mnie nie pociągnał...W dodatku był w takim smiesznym swtereku w romby, pamiętającym chyba czasy PRLu :P lekko za duzy byl ten swterek, bo widac mu bylo wystające włosy spod klaty...naprawdę dziwnie to wyglądało :D Oczywiscie okazalo sie ze zamiast byciem tlumaczem owy pan jest nauczycielem w szkole, ale wolał się wcześniej mi nie przyznawać- w sumie nie wiem co w tym wstydliwego :D Jak z nim rozmawiałam to wydał mi sie taką jedną wielką \'kluchą\'. Oczka spuszczone, nieśmiały ten wzrok jak nie wiem,do tego taki smieszny cichutki glosik...jakby sie mnie bał ... Ciagle mowil ze potrafi byc stanowczy i jak sie wkurzy to stawia na swoim ale jakos trudno mi bylo w to uwierzuc :P Potem mi pisal jakies pseudo romantyczne smsy w stylu :narecze usmiechu wokol twoich ust sle... i takie tam... Pisal, dzwonil, a jak nie odbierałam to się obrazał. Napisalam mu w koncu ze chce zebysmy zostali znajomymi, to sie wkręcił w bycie tym moim znajomym aż za bardzo. Nadal dzwonił ale jak podkreślał \"jako kolega\" i nadal sie obrazał ze nie odbieram, ciagle zagadywał na gg az zaczełam bywac niewidoczna, powtarzał ze musimy dbać o nasza przyjaźń a moze cos z tego wyjdzie, wyzalał mi sie że żadna go nie chce a ja jestem taka cudowna... A jak to nic nie dało i byłam nieugięta to siegnął chyba po coś, co uważał za swój atut: swoją seksualnośc :D Napisał mi czy może lubie pieszczoty bo on bardzo i jest w tym dobry ... nie wytrzymałam w końcu i go zablokowałam...wiem chamskie ale już miałam go dosyć :D pan nr.3 Okazal sie napalonym na seks szpanerem.....nadal siedzi na tym portalu wiec przestrzegam :P Przystojny przyznam był, ale głwonie gadał o tym ze on sobie to kupi, tamto kupi, ze on ma tyle i tyle zarabia i ze w góry mnie zabierze na całe noce... No a jak ten repertuar mu się skończył to zaczął o seksie. Wyznał mi ze stracil prawictwo w wieku 20 lat i zaluje ze tak pozno, i ze to niesamowite uczucie polycz tak obie ciała w jedno, że to dopiero zbliża do siebie ludzi i czy nie mam ochoty sama z nim sie kiedys tak zbliżyc... no bardziej subtelny to on byc nie mog :D 4 pan... Tez myslal ze wyrwie mnie na kase i super auto :) oczywiscie zabral mnie do drogiego lokalu potem do kina i w zamian zyczyl sobie zebym sie u niego przespała:D hehe z darmowego kina i jedzenia skorzystalam ale zaraz potem ulotniłam się do siebie :D więcej się już nie odezwał :P Z resztą osob albo utrzymuje luzny kontakt nadal albo po prostu mimo ze sie im spodobalam, nie chcialam nic wiecej oporcz przyjazni a na to sie juz zgodzic nie chcieli więc ich strata :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja spotkalam sie do tej pory z ok 10 osobami z netu. Najpierw kiedy zachlysnelam sie internetem, bo pierwszy raz miałam zalozony w domu, wiec wiadomo: czaty-nie czaty, zagadywanie do pierwszego lepszego na gg, gadanie o wszystkim i o niczym i spędzanie pół nocy na takich pogawędkach... Z tych znajomosci w sumie nic nie przetrwalo. Parę lat potem, a całkiem niedawno od teraz, kolezanka mnie dla jaj zapisala na portal randkowy-wchodzę na poczte a tam jakies wirtualne buziaki hehe i zdziwo :p No wiec postanowilam sie w to pobawic, w koncu co mi szkodzilo :) Ogólnie bilans za wesoło nie wyglądał, wielu zaczynało już rozmowe od tego czy nie mam jakies \"seksi fotki w bieliźnie\" albo czy nie spotkam sie na seks z zastrzeżeniem że wymagają dobrej higieny osobistej pffff :P Ale paru wydawało się wartych poświęcenia pójścia na spotkanie z nimi. A opisze co lepsze \"gorsze\" przypadki :P pan nr 1. Na fotce wydal sie super, przystojny, rozmawialo sie tez w miare symaptycznie, dowiedzialam sie ze fotografuje, gra na gitarze i w ogole czego to on nie umie :) byłam naprawdę zaintrygowana. Spotkalismy sie w miare szybko od rozmowy... W realu okazalo sie jednak ze wyglada o wiele mniej olśniewająco niż na fotce, znacznie gorzej ale jeszcze nie tragocznie... zreszta pal licho wyglad!! Najgorsze ze okazal sie mimo 24 lat jakos taki dziecinny... gadal takie glupoty ze szok, strzelał tak durne miny jak dzieci w przedszkolu, musialam udawac ze mnie w ogole interesuje co on mówi a myslami bylam calkiem daleko...Zaczął się tez zalić i dziwić czemu do tej pory jeszcze nikogo nie miał - mnie to bynajmniej nie zdziwiło :P Potem bylo jeszcze gorzej-poszlismy do parku a ten co chwila do mnie czemu mu na kolanka nie siąde, czemu go nie pogłaskam, w końcu mi swoja glowe położył na kolana, a ja zaczelam udawac niesmiala zeby może się trochę opanował .Jak sie to już stało nie do zniesienia to jego : przytul mnie i strzelanie glupich min to ucieklam ze niby do pracy sie spiesze :D Po samym spotkaniu nie odezwal sie do mnie co mnie bardzo ucieszylo :D A tu zdziwo!! -po poltora miesiaca nagle zagaduje do mnie na gg i pyta czy go nadal lubie bo on w sumie by pojechal sobie z kims po buty do decathlona :D no myslalam ze z krzesla spadne!! :D moze mu je jeszcze mialam kupic? :P 2 pan... Wydawal sie inteligentny, podawal sie za angliste i ze jest tłumaczem.Na zdjeciu bylo widac tylko twarz ale nie wygaldał zle, może troche za poważnie. Na spotkanie przyszedl z wielkim kwiatem, az mi glupio bylo ;) Co do wyglądu... hmmm... okazał sie nizutkim, lekko przygarbionym panem z jakimiś wystraszonymi oczkami. W sumie sam wzrost mi nie przeszkadzał bo sama jestyem wyjatkowo niska wiec malo kto jest nizszy ode mnie ale i tak fizycznie mnie nie pociągnał...W dodatku był w takim smiesznym swtereku w romby, pamiętającym chyba czasy PRLu :P lekko za duzy byl ten swterek, bo widac mu bylo wystające włosy spod klaty...naprawdę dziwnie to wyglądało :D Oczywiscie okazalo sie ze zamiast byciem tlumaczem owy pan jest nauczycielem w szkole, ale wolał się wcześniej mi nie przyznawać- w sumie nie wiem co w tym wstydliwego :D Jak z nim rozmawiałam to wydał mi sie taką jedną wielką \'kluchą\'. Oczka spuszczone, nieśmiały ten wzrok jak nie wiem,do tego taki smieszny cichutki glosik...jakby sie mnie bał ... Ciagle mowil ze potrafi byc stanowczy i jak sie wkurzy to stawia na swoim ale jakos trudno mi bylo w to uwierzuc :P Potem mi pisal jakies pseudo romantyczne smsy w stylu :narecze usmiechu wokol twoich ust sle... i takie tam... Pisal, dzwonil, a jak nie odbierałam to się obrazał. Napisalam mu w koncu ze chce zebysmy zostali znajomymi, to sie wkręcił w bycie tym moim znajomym aż za bardzo. Nadal dzwonił ale jak podkreślał \"jako kolega\" i nadal sie obrazał ze nie odbieram, ciagle zagadywał na gg az zaczełam bywac niewidoczna, powtarzał ze musimy dbać o nasza przyjaźń a moze cos z tego wyjdzie, wyzalał mi sie że żadna go nie chce a ja jestem taka cudowna... A jak to nic nie dało i byłam nieugięta to siegnął chyba po coś, co uważał za swój atut: swoją seksualnośc :D Napisał mi czy może lubie pieszczoty bo on bardzo i jest w tym dobry ... nie wytrzymałam w końcu i go zablokowałam...wiem chamskie ale już miałam go dosyć :D pan nr.3 Okazal sie napalonym na seks szpanerem.....nadal siedzi na tym portalu wiec przestrzegam :P Przystojny przyznam był, ale głwonie gadał o tym ze on sobie to kupi, tamto kupi, ze on ma tyle i tyle zarabia i ze w góry mnie zabierze na całe noce... No a jak ten repertuar mu się skończył to zaczął o seksie. Wyznał mi ze stracil prawictwo w wieku 20 lat i zaluje ze tak pozno, i ze to niesamowite uczucie polycz tak obie ciała w jedno, że to dopiero zbliża do siebie ludzi i czy nie mam ochoty sama z nim sie kiedys tak zbliżyc... no bardziej subtelny to on byc nie mog :D 4 pan... Tez myslal ze wyrwie mnie na kase i super auto :) oczywiscie zabral mnie do drogiego lokalu potem do kina i w zamian zyczyl sobie zebym sie u niego przespała:D hehe z darmowego kina i jedzenia skorzystalam ale zaraz potem ulotniłam się do siebie :D więcej się już nie odezwał :P Z resztą osob albo utrzymuje luzny kontakt nadal albo po prostu mimo ze sie im spodobalam, nie chcialam nic wiecej oporcz przyjazni a na to sie juz zgodzic nie chcieli więc ich strata :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam wczoraj
totalna porażka!!!!! wszystko było idiotyczne a zwłaszcza on zapytał mnie czy lubie hot-dogi bo jest głodny ;-)myslałam że padne na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TolkaBezBolka
tak czytam was, sama nie umawiam się, choc kiedys zdarzyło się parę razy, ale nie miałam żadnych az tak dziwacznych przezyc, moze z wyjątkiem jednego, gdzie facet przyszedł na pierwszą randkę z misiem i mi go wręczył, moze urocze by to było, gdybym miała naście lat, a nie po 30. Trochę infantylne. Acha i jeszcze jedna sytuacja, kiedy facet przysłał mi zdjęcie do pasa, w rozmowach mówił, ze jest schorowany, ale nic nie wspomniał ze ma powazne problemy z nogami, przyszedł na pierwszą randkę i okazało się, że jest poprostu niepełnosprawny...przez swoj brak szczerości, sam się naraził na rozczarowanie, bo chocby był ze złota, nie mogłabym byc z niepełnosprawnym i tyle. Potem miałam przeprawy z nim, żeby nie urazic ale powiedziec NIE. Poza tym spotykałam samych zarozumiałych albo zakompleksionych albo poprostu nie nadawalismy na jednych falach. Ale moja kumpela trafiła na faceta, ktory zaprosł ją do dosc dobrej kawiarni, wypili kawe zjedli lody a potem on sie pyta: Masz ochote na piwo? A ona: ok. No i on poprosił kelnera o jedno piwo i dwie szklanki hahahahaha Kelner mowi: to moze dwa małe, a on mowi: Nie poprosze jedno duze rozlane na dwie szklanki hahahahahaha Wg mnie to historia z której zawsze boki zrywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkie nieporozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje czwartkowe potkanie okazalo sie jednak jednym wielkim nieporozumieiem:o chbya usune konto z ilove;) i zaprzestane sie spotykac z kolesiami z neta,,,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też słyszałam ze pomaga
setunia nie łam się,napisz co i jak.:) przypomiałam sobie własnie topik na którym gadałas z Kwiatkiem,pamietasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotti1984
To i ja się dopiszę. W sumie spotkałam się z 3 osobami z netu. Z pierwszą osobą długo się przyjaźniłam, w sumie trwało to ze 4lata,teraz niestety wyjechał za granice i kontakt znowu mamy tylko internetowy. Drugie spotkanko to był jeden wielki nie wypał-trwało może z 5 minut i zwiałam:P Za to trzecie spotkanie,hmmm... Spotkaliśmy się ponad 3 lata temu,a za niecały rok bieżemy ślub:) Mozna w necie spotkać fajnych ludzi,trz4eba być jednak ostrożnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna z plastyku
2 razy sie spotkalam z kolesiami z netu i to byly 2 pomylki. osobnik 1 - rok mlodszy, z innego miasta. wygladad ok, charakter tez, inteligentny i prawie doskonaly klamca:P mowil mi ze jest sam, a po nniestety dla mnie dlugim czasie znajomosci okazalo sie ze prawie od roku ma dziewczyne:O nie wiem kogo bardziej mi szkoda siebie czy tej dziewczyny? z takim dupkiem byc dramat:O jak tylko sie dowiedzialam prawdy bez slowa zerwalam kontakt. szkoda jezyk i klawiature strzepic na takiego * * * * * * * * ! osobnik nr 2 - byl starszy o 4 lata, z innego miasta. to samo co wczesniej wyglad, charakter i inteligencja na swoim miejscu. szkoda, ze byl 2licowy. przy mnie mily grzeczny i poukladany:P;):D a da innych ludzi zwykly cham zbolaly:O nie moglam ogarnac jak mozna byc tak falszywym?! koniec podobny byl jak z osobnikiem nr 1. kontakt zerwalam i na do widzenia nagadalam mu;) Dziewczyny uwazajcie bo faceci klamia jak z nut. Dalam sie 2 razy oszukac a wydaje mi sie ze ostrozna bylam. Moze gdyby byli z mojego miasta to bym szybciej te klamstwa odkryla? pozdro!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pistacja 83
pewnego wieczoru zupelnie podlamana weszłam na czata, od razu ktoś zagadal, okazał sie strasznie interesujacym facetem, wciagal jak bagno,znaczy ta rozmowa wciagala:)i zaintrygowal mnie okropnie,przesłal mi fotke,mojej nie chciał,bo chcial niespodzienke,byl z mojego miasta,przystojniak,wysportowany.pomyslalam,ze pewnie kobieciarz,30 lat,ale co mi tam szkodzi wiec spotkalismy sie nastepnego wieczoru. czekal na mnie w parku, okazal sie naprtawde ciekawy i wpadl mi w oko wizualnie. pojechalismy do pubu na piwo,rozmawialismy w sumie o wszystkim,okazal sie taki,ze nigdy nie pomyslalabym,ze takie osoby siedza na czacie:) ....Mielismy ustronny stolik,za sciana i nawet nie wiem kiedy a znalazlam sie obok niego.on do tego doprowadzil. zaczelismy sie calowac. szczerze mowiac to nigdy wczesniej nikt mnie tak nie calowal,ani zadna jego. po prostu nie moglismy sie odkleic od siebie ,chyba bym go zjadla,a pachnial tak zmyslowo ,mesko...bo ja tak mam,ze jak mi sie nie podoba jak facet pachnie to na pewno nic nie bedzie:) ,pozniej chcial zebysmy do niego pojechali,ale powiedzialam,zeby na nic nie liczyl i nie chcialam jechac,ale jednak wpadlismy do niego i bylo fajnie,porozmawialismy sobie,polezelismy razem,nic wiecej,nalegal,ale uszanowal i byl pozniej pelen szacunku w stosunku do mnie.okazalo sie,ze ma 35 lat,rozwodnik,dziecko. ale naprawde w porzadku facet, stal sie moim prawdziwym kumplem, do dzisiaj,a trwa to od pazdziernika,, mogeliczyc na niego w najwiekszych klopotach. do lozka poszlismy na 3 spotkaniu,bylam bardzo nieugieta ale w koncu uleglam,nawet nie wiem jak to sie stalo.mialam na to po prostu ochote i nigdy z zadnym nie bylo mi tak dobrze,moze dlatego,ze taki doswiadczony facet wie,jak sie zajac kobieta.....spotykalismy sie wiele razy jeszcze potem...wiele mnie nauczyl:) choc zawsze mowilismy ,ze nie powinnismy,ale skoro bylismy sami to jednak gdy znalezlismy sie blisko siebie i on zaczal mnie calowac i pachnial tak nieziemsko,ze pozniej juz potoczylo sie samo...za kazdym razem inaczej ale tak samo bosko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pistacja 83
ups.spojrzalam,ze temat to nieudane spotkania,,,a to bylo jednak udane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina84s
Ja mojego chłopaka poznałam przez przypadek. Wysłałam smsa przez przypadek zamiast do swojego uwczesnego chłopaka do ojca mojego obecnego :) A że jego tata nie umiała się zbytnio telefonem posługiwać to mi odpisał:) no i tak to trwało przez kilka miesięcy ten smsowy romas, później przeszło na gg, a po kilku miesiącach się spotkaliśmy. po jakiś 8 miesiącach zamieszkaliśmy razem no i tak zostało:) wszystkim poszukiwaczkom życzę szczęścia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mialam kilka roznych :)) raz umowilam sie z wysokim brunetem,a na spotkanie przyszla...wysoka brunetka ;) juz nie wspomne o tym,ze przychodzili faceci ktorzy kompletnie inaczej wygladali na zdjeciach.. :) o charakterach tez moznaby tu mowic duzo.. generalnie internetowe znajomosci-lepiej nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna z plastyku
ooo tak! z fotkami to sa takie akcje ze szok! raz mialam sie spotkac z brunetem, krotkie wloski. na spotkanie przyszedl blondyn z burza lokow:O:D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×