Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wisniowa pomadka

nieudane spotkania w realu

Polecane posty

Jestem już ze swoim facetem poznanym na czacie prawie 1,5 roku jest nam ze sobą bardzo dobrze, ale ukrywam przed nim pewną tajemnicę. Prawie 5 lat temu poznałam go na czacie. Lekarz fajnie nam się rozmawiało. Ja nie miałam doświadczenia w nawiązywaniu kontaktów przez internet i byłam trochę sceptycznie nastawiona, ale on nie prosił o zdjęcie i tak nigdy nikomu bym nie wysłała. Rozmawialiśmy przez telefon. Fajny facet, inteligentny, zabawny, dobrze wykształcony. Postanowiliśmy się spotkać. Przyjechał po mnie swoim samochodem jak z niego wysiadł to nigdy u nikogo chyba nie widziałam takiego rozczarowania na twarzy. Pojechaliśmy do kina przez całe spotkanie zamienił ze mną może dwa słowa. Mieliśmy zgodnie z planem po kinie pójść na kawę, ale postanowił mnie odwieźć do domu. Nie miałam nigdy problemu z facetami. Zawsze ktoś zabiegał o względy. Niestety on to nie była moja liga. Czułam się przy nim jak kopciuszek:( Wróciłam do domu i się normalnie rozpłakałam. Oczywiście on się nie odezwał. To było jedno spotkanie, ale ja czasami o nim myślałam nawet jak już później byłam w innym związku. Minęły 4 lata ja rozstałam się ze swoim chłopakiem postanowiłam ponownie wejść na czat. Już miałam zamykać kompa bo miałam dosyć sponsorów i zboków, kiedy odezwał się on. Od razu wiedziałam miał nawet ten sam nick co poprzednio, imię wszystko się zgadzało z małą różnicą ja wyglądałam zupełnie inaczej. Skończyłam studia, pracuję w zawodzie i to pozwoliło mi wziąć się za siebie. Schudłam, zmieniłam styl ubierania, fryzurę, kolor włosów. Pomyślałam a co mi szkodzi teraz ja Ci pokażę. Umówiłam się z nim. Były to wakacje a ja właśnie wróciłam zrelaksowana i opalona. Założyłam krótka sukienkę, szpilki. Kiedy zbliżałam się do jego samochodu a on wysiadł zobaczyłam tym razem nie rozczarowanie w jego oczach jak poprzednio, ale ten błysk w oku, który każda kobieta chce zobaczyć u faceta. Chciałam początkowo dać mu nauczkę, ale wyszło jak w tandetnej telenoweli brazylijskiej. Zakochałam się i to bardzo. Czasami w nocy, kiedy patrzę na niego jak on śpi zastanawiam się, czy mu powiedzieć, ale nie mam odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka19x
spaliłaś całą akcję.Powinnaś dać mu kosza żeby miał za swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka jaa
Ja tez spotkalam sie z facetem z neta..spotkanie istna katastrofa... pisal jako pewny siebie, przystohjniaczek a okazal sie eeee facetem na ktorego w zyciu bym nie spojrzala;/ maly zabie oczy, wychudzony, ubrany lata 80....w dodatku mial piskliwy glos. Nigdy wiecej okropnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiskiskis
moze ci powie, ze kiedys poznala buraczana panne o takim samym imieniu jak ty. rozumiem, ze zmienilas tez miejsce zamieszkania. chyba ze umawialas sie z nim w miescie i do miasta po Ciebie samochodem przybywal, a nie po twoj dom. swoja droga... musialas tez zmienic nr telefonu. no duzo zmian. swoja droga... taka sceptyczna bylas do znajomosci netowych, zdjecia nie chcialas wyslac, a wsiadlas od razu obcemu facetowi do auta;) nonono, godna podziwu odwaga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka jaa
kis cos tam co ty pierniczysz???cos Ci sie w glowe stalo czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiskiskis
Moj post odnosi sie do solage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka jaa
obawiam sie ze jej wpis jest w styczniu wiec zapewne nawet nei przeczyta twojej flustracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia..
Moje jedyna znajomośc netowa jak dotychczas...,była czymś najwspanialszym co spotkało mnie w zyciu.:) to było jakies 5 lat temu....gadalismy ze sobą jakieś 3 miesiące zanim zdecydowałm sie na spotkanie, i było cudnie...(zaznaczam ze nie widzieliśmy sie wczesniej ) kiedy go zobaczyłam czułam jakbym znała go całe zycie...on zresztą tez to pózniej przyznał ze miał wrazenie iż znamy sie od zawsze. Spotkalismy sie w knajpce...zauroczył mnie....Potem raz nastepny i nastepny...wspólne wieczory ...nigdy nie czułam sie tak kochana ..Było cudownie...zakochałam sie..on zresztą też..ale ja byłam w związku on liczył na coś wiecej choc trwało to 2 lata .skonczyło sie nieciekawie...ale mam cudowne wspomnienia i wierze że jednak na czaciemozna poznać kogoś wyjatkowego choć moze to bardzo trudne..ale sie zdarza..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorsze
moje najgorsze spotkania internetowe były z facetami,przy których bałam się głębiej odetchnąć...;),bo tak od nich śmierdziało. Jeden to wyglądał jak bezdomny,łachy,długa broba i włosy i niemiłosierny smród,a wg gadki był utytułowanym naukowcem z domem,samochodem...;P Inny był niski i b.szczupły,czego nie lubie,ale ok,można przeżyć,twarz przeciętna,ale nie odpychająca,dość miły,ale im dalej ,tym gorzej znosiłam smród!Odsuwałam sie od niego,ale nawet z metra było czuć aż mi się niedobrze robiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dłuższego czasu w wolnych chwilach czytam ten topik i chyba przyszła kolej na mnie, żeby się podzielić swoimi doświadczeniami. Poznałam faceta na czacie rok temu. Gadało nam się świetnie. Przed spotkaniem czytaliśmy nawet ten topik, ale to nas nie zniechęciło. Zależało nam na sobie, więc zaryzykowaliśmy. Na spotkaniu on okazał się zupełnie inny niż go sobie wyobrażałam. Ani nie gorszy, ani nie lepszy. Inny. Wiadomo: jeśli przywiązujesz się do swoich imaginacji, bo piszesz z gościem przez rok, w realu zawsze nastąpi zaskoczenie. Na plus lub na minus. Myślałam, że ta znajomość ma szansę się rozwinąć, ale po spotkaniu wszystko się posypało. Już nie umieliśmy znaleźć wspólnego języka, coś się zepsuło. Miałam nadzieję, że to przejściowe, ale on w końcu napisał mi, że nie pasujemy do siebie. Chciał jeszcze ze mną czasem pisać, ale musiałam się od tego odciąć, żeby w spokoju o nim zapomnieć. On stwierdził, że tu przecież nie ma nic do zapominania, że traktuję to zbyt poważnie. I to mnie zabolało. On może o tym nawet nie wiedzieć. Chciałam się jeszcze z nim spotkać i wyjaśnić, co czuję, ale on nie chciał. Dalsza znajomość z tym osobnikiem nie ma sensu, liczy się kontakt realny, a ja nie chcę być koleżanką od pocieszania na GG. Długo dochodziłam do siebie, można powiedzieć, że nadal nie doszłam... Ale poznałam niedawno kogoś innego, też prze Internet. Otworzył mi oczy na pewne sprawy, dał mi trochę optymizmu, sprawił, że zaczęłam się szczerze uśmiechać. Postanowiłam nie popełniać już tego błędu ciągnięcia wirtualnej znajomości w nieskończoność. Dzisiaj przenoszę ją do reala. Stresuję się, trzymajcie za mnie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość solege
Titalituria to trzymam kciuki:) Nie nastawiaj się za bardzo idź na luzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1-wsza z cyklu sezonowych, wielkich i bezgotówkowych wymian ciuchów! Hasło na wiosnę: ,,W czym najlepiej na wiosenne łowy, czyli wiosenna moda klubowa Dla kogo? Dla naszych Facebookowych fanów, widzów telewizji ITV i wszystkich fanów mody, którzy lubią polować na okazje/szukają perełek. Co zrobić żeby wziąć udział w wymianie? Dopisz się do listy na Facebooku wirtualnej galerii handlowej: Virtualna.com http://www.facebook.com/VirtualnaGaleria Warunki udziału w wymianie Przynieś swoje ciuchy/ klubowe łaszki, które są ciągle w dobrym stanie, ale z jakiś względów Ci się znudziły i wolisz je wymienić na coś innego. Ważne: wymiana jest całkowicie bezgotówkowa! Opiera się na zasadzie: ciuch za ciuch. Kiedy i gdzie? 21.04.2012 Restauracja ,,You & Me ul.Żurawia 6/12 Warszawa Godziny: 12:00 do 16:00. Program: 12:00 start wymiany 13:00 14:00 konkurs niespodzianka dla uczestników wymiany z atrakcyjnymi nagrodami (mp4 od LARK i inne niespodzianki) 14:00 15:00 wykłady + porady stylistki Sylwii Sokołowskiej (Warsztaty Styl na Miarę Kobiecości) 15:00 16:00 uroczyste zakończenie wymiany Sponsorzy: Slap Watch, LARK, Virtualna.com Patronat medialny: Telewizja ITV, planetakobiet.com.pl, IK Magazyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solage, bardzo dziękuję :) To już za dwie godziny, a ja trochę się trzęsę, chociaż psychicznie podchodzę do tego na luzie. Ciekawe jak będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam :) Jednak nie zwiałam z powodu stresu, który mnie zżerał. Alex, moja intuicja podpowiada mi, że jednak znajdziesz moje wpisy na Kafeterii i to przeczytasz ;) Dzięki za miłą pogawędkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie jest jak papier toaletow
haha co druga pisze maly nizszy ode mnie chudy zenada najlepiej zrrobcie konferencje prasowa i poinformujcie karakanow ze nie powinni wcale sie umawiac z nikim na randki i ustawa w sejmie o zakazie randek dla kurdupli i ksiezniczki beda mialy spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Setunia, właśnie kilka godzin temu zasugerował kolejne spotkanie. Opowiem w skrócie :) Byliśmy na spacerze, siedzieliśmy chwilę na ławce, porozmawialiśmy... Całkiem sympatycznie spędziłam te dwie godzinki. Jeśli chodzi o niego, to był taki jak myślałam :). Nie mogę się do niczego przyczepić. Cieszę się, że go poznałam i że nie zwlekałam z tym w nieskończoność. Wprawdzie kiedy już go zobaczyłam i miałam do niego podejść, myślałam, że ze stresu zwieję gdzie pieprz rośnie. I była chwila zawahania, ale postanowiłam nie myśleć za dużo i po prostu do niego podejść. Tak też zrobiłam. I jakoś poszło :) Przed spotkaniem byłam pewna, że ze strachu mnie sparaliżuje :D Ale okazało się, że było nawet ok, trochę byłam onieśmielona, ale myślałam, że będzie gorzej. A po spotkaniu napisał do mnie i spytał czy szczęśliwie dojechałam do domu :) Teraz mam wrażenie, że on to przeczyta, bo rozmawialiśmy o tym forum. Cóż... Mam mu jedną rzecz do powiedzenia: "Jeśli Tobie jest miło, to mi też jest miło" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błędy
piszcie.ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infinita
ja poznałam goscia na sympati,super zdjecia w basenie ,przystojny,nawet milutki,pisalismy ze soba z miesiąc i w koncu ,powiedzialam ze jade na cpn i moze podjechac jak chce to chociaz zobaczymy sie przez chwile,podjechał ,najpierw siedzial w aucie nie wychodzil,no i ja tez nie!!! ale w koncu wysiadlam,bo chyba mnie nie rozpoznal,faktycznie okazalo sie ze mialam inne rejestracje,auta jeszcze nie przerejestrowalam,ale mniejsza o to.otworzyl okno i JAK ZASMIERDZIALO Z TEGO AUTA POTEM,BRUDNĄ GŁOWĄ DUPAMI NO FUJJJ.powiedzial ze mam wejsc na chwile bo zimno,ja na to że nie dzieki wole świeże powietrze i ze sie spiesze.zamknełeam drzwi i sp............... iłam fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infinita
a juz prawie wchodziłam,smrodu nie nawidze najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahah\ sorki jak Wy się umóiliście? jak na jakąś ustawkę normalnei;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętacie mój wpis z 19.04.12? Ten pierwszy dowiedział się o tym drugim i teraz nie daje mi żyć. Chce się spotkać, chce dostać jeszcze jedną szansę, żebyśmy spróbowali jeszcze raz. Teraz kiedy o nim zapomniałam. Kiedy pozbierałam się po tej porażce. Kiedy poznałam kogoś wspaniałego... A ja głupia zamiast odmówić i powiedzieć mu, żeby dał mi spokój, zastanawiam się. Chociaż wiem, że to chore. Tyle przez niego cierpiałam. A kiedy stanęłam na nogi dzięki innemu, ten znów pojawia się w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za jakiś czas wychodzę z domu. Zobaczę co ma mi do powiedzenia. Nie nastawiam się na nic. Idę z ciekawości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reagev
eeeeee, cos dlugo nie wracasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozsmieszajcie mnie
Mielismy po 18 lat, w internecie wydawał się inteligentny, ze zdrowym podejściem do życia, z ambicjami, do tego był przystojny na zdjęciach. Przychodzę, zerkam.. faktycznie przystojny, nawet lepszy niż na zdjęciach, świetnie ubrany, pachnący, tylko jeden szkopuł - oczywiście mówił mi, że jest niski, ale twierdził, że ma 175 cm a okazało się, że jest prawie równy ze mną. Mam 160 cm wzrostu i miałam wtedy buty na 6, max 7 cm obcasie. Pewnie spodziewał się, że przyjdę na płaskich to bądź co bądz będzie ode mnie wyższy i wciśnie mi kit, że ma te 175 cm :) Ale nie to jest najważniejsze, bo wizualnie mi się spodobał i wzrost nie grał tu wielkiej roli, przymknęłam oko na to kłamstewko. W realu okazał się potwornie tępy. Chyba chciał mi zaimponować bo zaczął opowiadać mi jak ..ostatnio puknął 5 lat starszą ,,przyjaciółkę''. Taką co to ma już 2 dzieci z wpadki, męża balangowicza i nieroba, przyleciała mu się raz wyżalić a on ją puknął. Trzeba mieć nierówno pod sufitem żeby opowiadać takie rzeczy na 1 spotkaniu dziewczynie z którą chciało się ,,spotykać'' na poważnie, trzeba być debilem żeby w ogole komukolwiek opowiadać takie rzeczy ze swojego (i cudzego) życia! Ulotniłam się po 40 min. Po wszystkim dostałam sms że jestem ładna i miła. Odpisałam neutralne dziękuję i to był absolutny koniec kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość true story
Było to dawno temu (pewnie z 10 lat) i odzwierciedla moją totalną głupotę i naiwność. Mało kto o tym wie, bo wstyd mi się do tego przyznać. Miałam jakieś 18-19 lat i od niedawna stałe łącze. Wchodziłam na czaty, umawiałam się. Raz się umówiłam z gościem z 6 lat starszym, pojechałam z nim i jego znajomymi pić wódkę w parku (to już jest masakra, ale to jeszcze nic), potem pojechaliśmy do niego, znajomi się ulotnili, ja nawalona zostałam u niego. Przespałam się z nim, był bardzo przystojny. Namówił mnie, żebyśmy wzięli razem kąpiel i zmoczył mi włosy (a miałam dość krótkie, które po wyschnięciu naturalnym, bez suszarki, wyglądały po prostu okropnie rano). Rano od niego wyszłam i słuch o nim zaginął. A razem ze słuchem... mój nowy telefon, który dostałam z okazji matury. Nie pochodzę z bogatej rodziny, telefon dostałam cudem. Kolejny udało mi się ubłagać na urodziny (pod koniec roku) i od tej pory nikt nigdy nie ukradł mi telefonu, tak go pilnuję (choć teraz po prostu zaraz kupiłabym sobie następny, bo pieniądze przestały stanowić problem). Historii netowych randek mam mnóstwo, opiszę następne, jak wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość true story
Kolejna historia. Też dawno temu. Umówiłam się z chłopakiem, na zdjęciu super, niezła klata, dobrze zbudowany, super. A co przyszło? Kompletnie niepodobny chłopczyk z długimi włosami, chudzinka, malutki. Aż żal mi się go zrobiło. Pograłam z nim w bilard (kompletnie go zdominowałam swoją osobowością), pogadałam, klepnęłam w plecy na odchodne i więcej się nie spotkałam, choć on chciał. Ogólnie moje randki raczej kończyły się porażką, albo on mi się nie podobał, albo ja jemu. Na początku oczywiście rozmawiałam dłużej z facetami, potem doszłam do wniosku, że nie ma to sensu i spotykałam się po sprawdzeniu paru ważnych dla mnie cech. Tyle z tego, że dowiedziałam się sama, czego dokładnie chcę i jacy faceci mnie interesują. Niestety, nie ma takich zbyt wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vm cvcvdkfndkf
Bardzo ciekawy topic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na ten temat mozna pisac mase.... niestety kobiety tez nie przoduja w tych spotkaniach umowilem sie dziewczyna jak wskazywaly zdjecia szczupla , to co sie przytoczylo do mojego samochodu orazu podpowiedzialo mi ze drugiej randki nie bedzie albo inna sytuacja - dziewczyna wporzadku z wygladu ale jak zaczela opowiadac jakie to ma branie oraz jaki to musi byc jej facet to uszy wiedly wiec dostala buziaka w policzek i numer zostal skasowany generalna zasada dziewczyny - idac na spotkanie troche pokory i wiecej checi poznania drugiej osoby a nie tylko opowiadania o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×