Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iga22

ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW

Polecane posty

Gość wiola20
Droga Odpowiadam! Moje objawy świadczące o PCOS to głównie nieregularne miesiączki a co się z tym wiązało- brak owulacji (o czym wtedy nie wiedziałam chociaż dziwiło mnie to, że wszystkie moje cykle były bezbolesne) oraz hirsutyzm czyli włosy, włosy i jeszcze raz włosy, oprócz tego wahania nastrojów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maz
My z żoną też nie mamy dzieci (już od 5 lat). Wg moich danych to jest już epidemia i to wcześniej czy później skończy się na prokuraturze!!! To co wyprawiają lekarze i firmy farm. to jest zbrodnia przeciwko narodowi polskiemu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej ....
Mam postawioną diagnozę :zespól policystycznych jajników,lekarz endokrynolog (po pobycie w szpitalu na oddziale endokrynologii ,mnóstwo badań) przepisał -min.- tabletki anty Yasmin -słyszalam duzo negatynych opini na ich temat - ale jaki mają związek tabletki na leczenie zespołu policystcznych jajników??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam troche wloskow na twarzy. jasnych ale dosc dlugich, tak mi sie wydaje wiec nie wiem. pozatym nadwaga. chociaz gruba bylam od zawsze. wiec nie wiem co i jak. nie mam duzej nadwagi. nie teraz gdy juz jestem szczuplejsza. ale te wloski mnie martwia bo zadna z kobiet w rodzinie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okresy mialam zawsze regularne, od roku biore tabeltki antykoncepcyjnie. a nadwage mialam zawsze, ale chyba raczej od jedzenia niz od PCO. ale jakos mnie te wloski zmartwily. przypadkowo przeczytalam ten topik i juz sama nie wiem co myslec :/ chyba sie przejde do ginekologa. mam w zwiazku z tym jeszcze pytanie. czy jak zacznie sie leczyc to, to czy jest szansa na schudniecie? bo ja w sumie schudlam ze sporym wysilkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczesliwa_jeny
Hej dziewczyny! Mam pytanie, jak wiecie ja również mam PCO i od dzisiaj zaczynam zażywać Dinae_35 .Mam ją brać przez 3 miesiące, czy po zakończeniu brania tych tabletek moge od razu zacząć starania, a jezli tak czy jest jakieś prawdopodobieństwo że moje dziecko bedzie miało jakieś wady rozwojewe, czeak mz niecierpliwością na odpowiedż! Pozdrawiam wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia_21
powiedzcie mi bo sie troche wystraszyłam... tez mam pco i lekarz przepisał mi miedzy innymi jeanine i wzielam pierwsza tabletke wczoraj jak dostałam miesiaczki. A dzisiaj wziełam 2 tabl. a miesiączka znikneła. Czy to normalne przy tym leku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koda
Właśnie kobietki.Usówanie włosków i walka z nimi to chyba sprawa bardzo indywidualna.Ja chodziłam na lasery i nie pomagało no ale musze przyznać że wtedy się nie leczyłam więc może to dlatego. W każdym razie ciesze się że wam się udaje. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koda
I siedze jak głupia o 23.30 w necie.U was cisza,obok mnie nikogo,wszyscy śpią. Zrobiłam liste rzeczy które muszę jeszcze jutro kupić,które bedą potrzebne do szpitala i smutno mi troche.Bardzo troche. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata82
Witajcie Diewczyny, czytam juz pól nocy o tym co tu piszecie i stwierdzam ze mam chyba wszystkie mozliwe objawy pco, 3 lata temu leczylam sie u endokrynologa ale niestety pani lekarz nie poinformowala mnie o wystepowaniu tak owej choroby, faktem jest ze spytala tylko o to czy chce juz planowac dziecko, ale wtedy to nie bylo mi w glowie, wiec zaczela mnie leczyc Diane35. Zastanawiam sie czy gdybym wtedy zdecydowala sie na dziecko to czy zmienila by leczenie i ewentualnie powiedziala co mi jest... Chcemy miec z mezem dzidziusia ale po tym co czytam to obawiam sie ze dluga droga przed nami. Moja nowa pani ginekolog na ostatniej wizycie niestety nie za bardzo mi pomogla bo kazala mi tylko mierzyc temperature, ale ze wzgledu na przeziebienie wyniki byly niewiarygodne. Teraz czekam na wizyte w klinice leczenia nieplodnosci ale to dopiero w polowie grudnia, a do tej pory bede sledzic wasze wypowedzi w tym temacie i trzymac kciuki zarówno za te dziewczyny które starają sie jak ja o dzidziusia jak i za te które starania dopiero zaczną w przyszlosci. Pozdrawiam Was i dziekuje za naprawde ciekawe forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata 82 Niestety nie każdy lekarz jest douczony. Ja dziś idę do lekarza 1 kontaktu po skierowanie na badania i na żółtaczkę (przygotowania do laparoskopii) i postanowiłam w drodze do pracy zajżeć do książeczki medycznej, a tam USG z 2000r. czytam a tam \"budowa jajników pęcherzykowa z licznymi drobnymi pęcherzykami\". Nie muszę mówić jak się wkurzyłam.... Oczywiście w tedy nikt mi nie powiedział że coś jest nie tak, ja się nie muszę na tym znać i się nie znałam, a net nie był jeszcze tak rozpowrzechniony coby ludzie o tym pisali. Tak więc widzisz książkę by o głupocie lekarzy napisać i byłoby mało .... Oczywiście jest sporo dobrych lekarzy i życzę ci obyś na takiego trafiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koda
dodo0706 Slicznie dziekuje za kciuki.Na pewno sie odezwe. Po zabiegu mam miesiąc wolnego wiec będe motorycznie zglądać na tą strone. Acha no i moje Usg z 2002 tez nie bylo prawidłowe tzn.była już ta torbiel ale podobno zmiejszała sie pod wpływem leków.Gdybym wtedy miała operacje była by to laparoskopia i dawno bym o niej nie pamiętała a tak to......E, szkoda gadać. Wiesz co,studiuje teraz fizjoterapie dlatego wiem co sie dzieje w środowisku meycznym(przynajmniej w jego części).Zreztą moje studia pod względem programowym też są do bani.Jeśli ktoś chce uczyć się dla siebie(i dla innych)to się nauczy ale jeśli nie chce to też przechodzi na następny rok.I bardzo nie polecam iść na jakiekolwiek ćwiczenia czy masaże do co najmniej połowy studentów z mojej uczelni. Myśle że to odnosi się też do lekarzy.Niektórzy są dobrzy i owszem a niektórzy...Ale to też teraz nie ważne. Powiedz kiedy ty wybierasz się na laparoskopie?Masz już wyznaczony jakiś termin? Wiesz już co i gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na razie mam konsultacje do szpitala i mam się tam zjawić z wykonanym szczepieniem i badaniem nasienia męża (tak na wszelki wypadek) i dopiero mam się umówić na zabieg - czyli po nowym roku. Na 99% PCOS mam od jakiegoś 16 roku życia i jak to zwykle bywa byłam leczona środkami anty (tj. z przerwami jakieś 9 lat), a i lekarzy zmianiałam jak rękawiczki (no prawie), bo jakoś nie potrafili mi powiedzieć czemu jak sobie robiłam przerwę w lekach )coby wątroba odpoczęła) nie miałam @. Teraz trafiłam na babkę, która wreszcie jest rzeczowa i wie co i jak tylko powiedziała, że ona nie jest zwolenniczką wyłowywania na siłę, a poza tym skoro już biorę leki od 9 lat to jej zdaniem powinnam poddać się laparoskopii. Byłam nastawiona już psychicznie na to wszystko a tu dziewczyny z innego forum zaczęły mnie pytać że jakto od razu na laparoskopię i czemu nie byłam leczona najpierw lekami i już nie wiem co mam robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koda
dodo0706 Myśle że tym co one mowią nie powinnaś się martwić.Ja jestem żywym przykładem na to że laparoskopie powinno się robić jak najwcześniej.Ja też mam to chyba od samego początku.Nie wiem.W każdym razie poszlam do lekarza mając 16lat i już wtedy miałam tą cholerną torbiel.No ale że byłam młoda a torbielka minimalnie się zmiejszyła od leków(na krótko zresztą)nie zrobili mi laparoskopii.Od chormonów natomiast fizycznie co prawda czułam się dobrze ale dostawałam niezłego świra,całkowity rozstrój emocjonalny i psychiczny,płakałam a w ciągu sekundy śmiałam się w niebogłosy bez powodu itp.Co jakiś czas robiłam przerwy żeby odpocząć ,poukładać wcześniej zawalone sprawy,przeprosić znajomych i przyjaciół.No ale wtedy robiły mi się nowe i nowe i nowe pęcherzyki i cysty bo miesiączki oczywiście po odstawieniu leków nie miałam. Gdybym wtedy miała zabieg byłaby to właśnie laparoskopia.Jajniki byłyby udrożnione i za pomocą leków stymulowana miesiączka. A co dały mi te wszystkie lata.Nic.Na lepsze nic się nie zmieniło.W dodatku moja lekarka twierdzi że teraz być może nie uda się zrobić laparoskopii bo przez tyle czasu mogły porobić się zrosty i będzie wtedy konieczne otwieranie brzucha co jest dużym minusem jeśli chodzi o planowanie ciąży. No i wreszcie nie wiem czy którejś z forumiaczek się to przytrafiło ale moja szefowa całkiem niedawno trafiła na izbe przyjęć z powodu ostrego bólu jajnika.Okazało się że ma torbiel prawie dwa razy większą niż ja.Nie wiem czy ma PCO ale wiem że idzie też jutro do szpitala a po jutrze czeka ją taki sam zabieg. Boje się troche ale nie chce czekać na coś takiego.Zresztą uważam że jeśli u kogoś leczenie roczne czy nawet dwu letnie leczenie farmakologiczne nie pomaga to nie ma się nad czym zastanawiać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koda
dodo0706 Poza tym niedługo opowiem ci o wszystkim.(o ile będe miała tylko laparoskopie) Głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki słoneczko jesteś wielka. Ja miałam ciebie pocieszać a tym czasem ty pocieszyłaś mnie hi hi hi Czekam na info od Ciebie. Jeszcze raz powodzenia, będzie dobrze - musi być !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magenta24
Hej! Wczoraj dowiedziałam się wreszcie co mi jest. I jeszcze to tak okropnie się nazywa. Zespół Policystycznych jajików. Ale dobrze jest wiedzieć. Po ośmiu latach brania różnych lekarstw.. Do endokrynologa trafiłam w wieku 16 lat. Nie miałam okresu, a na plecach i twarzy okropny trądzik. I od tamtej pory z niedługimi przerwami brałam Diane. Byłam wcześniej już w szpitalu na badaniach, ale nic nie stwierdzili. Po tych ostatnich już wiem. Zastanawia mnie tylko - skoro tą chorobę ma 5-10% kobiet, to dlaczego lekarze nie biorą tego pod uwagę częściej?? Wiem, że objawy są różne. Ja np. nie mam problemu z nadwagą. Powiedziano mi, że to choroba genetyczna. To by się zgadzało. Moja mama też miała problemy - ale wcześniej któryś z lekarzy powiedział mi, że to nie ma znaczenia.. I nikt o to nie pyta. Dobrze, że znalazłam to forum - dzięki dziewczyny, że piszecie. Czy nie zastanawiacie się nad tym, że jeśli już będziemy mialy dzieci, to one też potem będą mieć podobne problemy? Ja w tej chwili nie czują się jak kobieta. Nie chciałabym, by moja córka przeżywała coś podobnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!Od 6 lat choruje na pco.Leczylam sie roznymi metodami bez rezultatow.Mam wszystkie objawy tej choroby.Walcze z nia zaciekle bo pragniemy z mezem dzidziusia.Obecnie jestem po laparoskopii i laparotomii.Czekam za pierwsza owulacje i do dziela.Najwazniejsze w tej chorobie to szybka diagnoza ja niestety nie trafilam za pierwszym razem na dobrego lekarza i tak to we mnie roslo.Teraz jestem dobrej mysli i nie poddam sie.Pozdrawiam goraco wszystkie PCOwiczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pina24
Witajcie! Właśnie dziś dowiedziałam się, że mam to samo.. Sama dokładnie nie wiem od jak dawna. Od 8 lat regularnie chodziłam do ginekologa, bo stosowałam antykoncepcję doustna. w maju tego roku postanowiłam, ze odstawiam tabletki. 4 miesiaczki dostałam regularnie, kazda dokladnie po 31 dniach, a listopadowej juz sie nie doczekalam. Myslalam, ze to moze ciaza, zrobilam 3 testy - negatywne. Wiec dla pewnosci poszlam do lekarza, a tu ta wiadomosc. Trochę dziwnie się z tym czuję, całe popoludnie szukam w necie informacji. Oprocz tego jednego opoznienia okresu nie mam innych objawow, wage mam raczej dobra (47kg/155cm), cera w porzadku, zadnego zbednego owlosienia, nie wiem co tam jeszcze mozna. Jestem raczej niskocisnieniowcem i nie mam problemów ani z cukrzycą ani cholesterolem. Wiec nie wiem jak bardzo jest to u mnie zaawansowane. Czekam na wyniki badania krwi z poziomem hormonow - mam nadzieje, ze do tego czasu nie oszaleje....Zapomnialam o najwazniejszym - moja mlodsza siostra od dwoch lat stara sie o dziecko - nie moze zajsc, bo podobno tez to ma. Ale u niej wystepuja typowe objawy. Wiec to chyba jednak genetyczne co? Pozdrawiam... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lara......
Na wypisie ze szpitala napisano rozpoznanie zespól policystycznych jajników ale .. ze mną podobno to nie taka oczywista sprawa.Lekarze zastanawiali się jaką postawic diagnozę.Wyniki hormonów ponoć mam bardzo dobre ALE baardzo nieregularne miesiączki,jeden włos przy sutku ( tyle jako zbędne owłosienie ) ,kłopoty z cerą ,waga w normie,nawet mam niedowagę -przy wzroście 163 waga 49 kg.Byłam w ciąży,zaszłam bardzo szybko ale poroniłam w 8 tygodniu ciąży i od tamtej pory miałam kłopoty z ponownym zajściem.Pani doktor endokrynolog stwierdziła ze trafiłam do nich ( czyt.szpital ) w porę bo to tak jak by zaczynała się ta choroba. Tak to wszystko zrozumiałam wyniki badań: TSH 1.49 uIU/ml ( nie wiem czy dobrze przepisałam skróty ) Testosteron 42.2 ng/dl Androstetion-1.77ng/ml DHEA-SO4 -318ug/dL prolaktyna w normie morfologia i biochemia w normie ale na usg czegos tam sie dopatrzyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi dziewczy. Ja odkąd się dowiedziałam że mam PCOS, każdego dnia się matrwię że jest to genetyczne. U mnie nikt wcześniej nie chorował w rodzinie na to - ja jestem ta wyjątkowa :( Pocieszam się myślą że medycyna idzie do przodu i to że jesteśmy \"popsute\" (sorki za to \"pieszczotliwe\" określenie) nie znaczy że nie będziemy mogły mieć dzieci. Nasze córki będą miały jeszcze lepiej (technologia się rozwija nowe metody, nowe leki), bo jeszcze niedawno mało kto wiedział o takim zespole, a za kilka lat każdy lekarz od razu będzie wiedział co z tym robić. Głowa do góry. Wiele dziewczyn z PCOS zaszło już w ciążę i to nie jedną !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magenta24
Piszecie, że PCO nie oznacza bezpłodności.. Trochę pocieszające. I na pewno są na to sposoby, skoro nasz mamy z PCO mogły nas rodzić ponad 20 lat temu, to teraz powinno być tylko lepiej. Tyle, że moja mama nie była świadoma, że to dziedziczne. Właściwie za bardzo nie wiem, jak ona to leczyła. Jakoś o tym dokładnie nie rozmawiałyśmy.. Za kilka dni będzie okazja. A potem do lekarza - i muszę dowiedzieć się o tym, jak najwięcej. Ktoś z was pisał o jakiś alternatywnych metodach - medycyna naturalna/chińska/homeopatia - czy możecie napisać o tym coś więcej? Czy to pomaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
Koda, wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki i jesteśmy dzisiaj z Tobą myślami... Na pewno wszystko sie uda. Bądź dzielna, wracaj do nas szybko i zdrowiej! Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzimlong
Dziewczyny, chce tchnąć w Was odrobinkę nadzieii, otóż od 4 lat leczę się na PCO- tzn przez 3 lata brałam Diane 35, potem zrobiłam sobie przerwe i od sierpnia doszłam do wniosku że trzeba się wziąść poważnie za leczenie w kierunku dzidzi, od sierpnia zaczełam przyjmowac clostibegyt i teraz właśnie mija mó 3 cykl i JESTEM W CIĄŻY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Głowa do góry, myśle ze duża rolę odegrał w moim przypadku szczeniak, którego przygarnelismy na poczatku pazdziernika, zupełnie przestałam myslec o dziecku, nie czułam zadnej presji narastajacej mi w głowie....Moja rada to WYLUZUJCIE to naprawdę działa!!!!Życze Wam takiej samej radosci, jaką ja teraz odczuwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny,dawno nie było mnie tu na forum ale podobnie jak dzimlong chciałabym się z wami podzielić szczęśliwą dla mnie wiadomością.Otuż wczoraj zrobiłam testy i jestem w ciąży!!!!!!!!!!! Jak wszystkie tu dziewczyny mam PCO.Jestem już 2 raz w ciąży ,tym razem starałam się prawie rok w tym 3 ostatnie miesiące z clostibegytem i się powiodło. Dziewczyny z PCO nie załamujcie się bo na przykładzie mnie i dzimlonga można wierzyć w to że się uda .życzę wszystkim upragnionych 2 kresek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kami32
dzimlong, lojka32 - HURRA, GRATULACJE!! :-) mnie lekarz tez przepisał clostibegyt. Miałam zacząć brać od 3-go dnia cyklu, ale jak na złość mój organizm się zbuntował i od 3-ech tygodni czekam na okres... W końcu się wkurzyłam i poszłam do lekarza na wywołanie... Zgodnie z tym co mówił powinnam dostać okres ok. 22-go, więc zaczynam dzidziusiową kurację :-) Wiecie... nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo pragnę dziecka, dopóki nie wyszło, że mam PCOS i mogę mieć problem z zajściem w ciążę... Ale nic, to... tchnęłyście we mnie nadzieję, dzięki dziewczyny, pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzimlong, lojka32 Ja również dołączam się do gratulacji. Super że postanowiłyście się pochwalić Waszym szczęściem dodałyście otuchy pozostałym PCOS\'owiczkom staraczkom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola20
dzimlong, lojka32 ja też Wam z całego serca gratuluję!!!!!! Wy jesteście żywymi przykładami na to, że MOŻE nam też się kiedyś uda! Naprawdę bardzo się cieszę!! Warto mieć nadzieję.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×