zwariowany21 0 Napisano Sierpień 22, 2005 Ja kiedys tak sie narznalem ze wstalem z lozka w nocy i zamiast isc do ubikacji to odwrocilem sie i nalalem na wlasne wyrko. Brat nie zdazyl uz mnie powstrzymac i sie obudzilem na mokro niestety :D:D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
FEBRA 0 Napisano Wrzesień 3, 2005 Nie wstydzę się tego ale napiszę. Ostatnio po piwku i wódeczce wpakowałam się komuś na wesele, akurat były oczepiny, więc tańczyłam w kółeczku pomiędzy dwoma nieznajomymi facetami nieudolnie usiłując nawiązać konwersację. Panna młoda rzucała welon, całe szczęście nie przyszło mi do głowy rzucać się na niego. Pamiętam zdziwione miny tych ludzi wszystkich. Ale przecież oni też byli zajebani, a przynajmniej powinni być. Muszę się dowiedzieć czyje to wesele było, bo będę na kasecie. Dodam, że nie występowałam w stroju wieczorowym. Wogóle, to całą paczką obsępiliśmy wtedy to weselicho i pałętaliśmy się tam i wydawało nam się, że goście drętwo się bawią w przeciwieństwie do nas oczywiście. To był dziwny wieczór. A zamysł był taki, że idziemy do domu na chillout... A wczoraj stłukłam całe piwo i tego się bardzo wstydzę. Po prostu jakoś samo wypadło mi z ręki. Pozdrawiam wszystkich nadużywających! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość upppp Napisano Wrzesień 14, 2005 dobry tipok:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Król Artur Napisano Wrzesień 15, 2005 up podnosze bo fajnie tu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pisać mi tu pijusy Napisano Wrzesień 15, 2005 ale już!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
myszkaaa 0 Napisano Wrzesień 15, 2005 1.mialam 16 lat chyba wrocilam nawalona do domu a poniewaz zawsze w takich momentach okazuje sie ze nie mam kluczy musialam zadzwonic dzwonkiem do drzwi:/ tata wstal wkurzony bo na nastepny dzien musial wczesnie wstac.Otworzyl mi drzwi a ja nie trafilam i przywalilam ramieniem w futryne tak ze sie \'odbilam\' i upadlam na schody-zlamalamsobie reke:P 2.wrocilam narabana do domu w srodku nocy i zaczelam sie wydzierac na mikrofalowke bo ponoc wody mi niechciala ugotowac (historie znam z opowiadan siostry) 3.kiedys wracalismy ze znajomymi z imprezki a ja sie uparlam ze chce wracac w bagazniku (20km).pozwolili mi-zarzygalam cxaly bagaznik a jak zajechalismy na miejsce nie chcialam z niego wyjsc i sie poplakalam jak mnie wyciagali:/ 4.Poszlam z moim ukochanym na 18 do jego bylej (nadal sie kumplowali) Chcialam pokazac sie jak najlepiej-dlugo sie stroilam i szykowalam na ta impreze.w godzine sie tak uchlalam ze zaczelam rzygac na stol i na mojego faceta...potem polozylimnie u niej w pokoju i zarzygalam jej lozko :D 5.Impreza na jakiejs wielkiej dyskotece.Wzielam od kumpla kluczyki do jego poloneza-pow.ze jestem zmeczona i w aucie poczekam do konca imprezy.Niemoglam znalezc auta-wkoncu sie udalo.Otworzylam weszlam i zasnelam.Po jakims czasie przychodzi jakis trzech nieznajomych kolesi i do mnie: \"co ty kurwa robisz w moim samochodzie?!\" okazalo sie ze pomylilam auta, nasze stalo po drugiej stronie parkingu:/ no a kluczyk pasowal :D 6.na imprezie u znajomej poszlismy z moim facetem w krzaczki :/ i sie kochalismy.Jak wrocilam do domu juz wmiare trzezwa okazalo sie ze nie mam majtek :/ moj facet do tej pory mowi ze ich nie wzial i ze je a 100% zakladalam wtedy ??!! 7.pilismy na dyskotece,ale braklo nam;) kawalek kolo imprezy byl bar poszlismy tam alenasza jedna kumpela zostala i miala na nas czekac w tym miejscu gdzie wczesniej pilismy.jak wrocilismy jej nie było-no nic poszlismy sie bawic bez niej. Po 4 godzinach dj wezwal mnie do siebie po nazwisku!!!!! poszlam a ten do mnie ze moja kolezanke w rowie znalezli ale byla nieprzytomna i dopiero etraz sie obudzila i napisala na kartce moje nazwisko.Dodam ze wtedy straaasznie lało:) 8.na polmetku w liceum nawalona tanczylam na stole i zaczelam sie rozbierac (to chyba striptiz mial byc ) .wszyscy sie na mnie gapili, ale nauczyciele byli w innej sali. W kazdym razie po jakims czasie moj wychowawca znalazlsie przy tym stole i prosil zebym zeszla...a ja ze nie i dalej tanczylam. Wzial mnie za reke i kazal mi zejsc bo bedzie afera a ja do niego :\"i tak wiem pawel ze chcialbys mnie przeleciec\' hehe :D obeszlo sie bez afery :) Ok juz was nie zanudzam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze jeszcze Napisano Wrzesień 15, 2005 nie zanudzasz - opowiadaj :D Super :D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fajnu temat Napisano Wrzesień 16, 2005 jhj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fajne akcje piszcie dalej bo Napisano Wrzesień 16, 2005 niezle sie czyta hehehe ale sie usmialem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Biedaczek Napisano Wrzesień 17, 2005 Podnosze bo fajne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grouppie Napisano Wrzesień 17, 2005 A moja kumpela zawsze rzyga po alkoholu.... Niby nic nadzwyczajnego, ale jej sie to zdarza w najmniej odpowiednich momentach - np. podczas robienia loda zajebissssstemu facetow! Musiała przerwac i lecieć do łazienki! sytuacja traumatyczna, tylko nie wiadomo dla kogo bardziej... Kumpela na drugi dzień nie wiedziała jak mu się pokazać na oczy, a on jeszcze dłuuugo zastanawiał się, czy coś z nim nie tak ("przeciez sie umyłem...!") czy co...?? Ta sama kumpela: po imprezce zasnęła głębokim snem. Obudziła sie gdyż poczuła ciśnienie na pęcherz. Tyle,że zamiast iść do kibla poszła w zupełnie inną stronę i zwiedziła caaałe mieszkanie (a duuuuże było) zanim się zorientowała że nie w tym kierunku idzie :P Inna kumpela w tym samym mieszkaniu, wynajmowanym przez studentów i świeżo wyremontowanym zarzygała całą ścianę w przedpokoju bo taaaak daleko było do kibla :P W dodatku, co nas do dzisiaj zastanawia, zarzygała sobie całą głowę! Jak ona tego dokonała...???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cacanka Napisano Wrzesień 17, 2005 Kiedyś na bardzo pijaną imprezkę, nawiasem mówiąc integracyjną z firmy męża, co jeszcze nie był moim mężem, pojechaliśmy na rowerach, żeby było łatwiej wrócić. Tylko niestety nie było łatwiej, bo tak się nawaliłam, że rower zakręcał mi ciagle do tyłu, i nic a nic nie umiałam ujechać i wpadałam w krzaki raz z lewej raz z prawej:)) komedia:)) potem odpadł jeden pedał, nie wiem do dzisiaj dlaczego, i jechanie stało się prostsze, bo jedną nogą kręciłam pedałem a drugą się podpierałam. Tempo pieszego, i do dzis nie wiem, dlaczego właściwie nie szłam obok roweru tylko tak dzielnie na nim kulałam. A że huśtało, to co drugie krzaki było rzyganko. Dziwne, że się ze mną ożenił:) Do dzisiaj zawsze jak za dużo wypiję to zbiera mi się na całowanie, kocham się całować. I bywają z tym kłopoty, niestety. I gadam głupoty. Ale szczytem było, jak kiedyś, jeszcze na studiach nawaliłam się z koleżanką, w ciągu pół godziny obaliłysmy flaszkę, i zaczęłyśmy się całować tak całkiem na ostro. Doszłyśmy do majetczek, i niestety zasnęłam, czego do dzisiaj żałuję, bo było cudnie. Nigdy więcej nie miałam okazji ani chęci spróbowac z kobietą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cacanka Napisano Wrzesień 17, 2005 A kiedyś jeszcze byłam oglądać ślady po imprezce męskiej, gdzie głównym punktem programu było, który z panów wyrzej strzeli spermą na ścianę:)) stali metr od ściany i strzelali, miało być bez pomocy, każdy sam. Po pijaku fajne, ale na trzeźwo oglądanie śladów i zacieków na ścianie średnio miłe. Na tej samej imprezce kolega poszedł do kibelka, usiadł , ale że w tym samym momencie zrobiło mu się neidobrze, to narzygał sobie do spodni, co już były na kolanach:)) miał wielki problem jak wyjść z lazeinki:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość łolcia Napisano Wrzesień 22, 2005 Kiedyś wracałam z imprezy nocnym autobusem, nawalona jak bąk. Nagle zachciało mi sie rzygać, wiec się po prostu porzygałam (w tym autobusie). Uznałam, że trochę niefajnie przy tym siedzieć, więc sie przesiadłam na siedzenie obok. I pech chciał, że tam tez pawik mi sie wyrwał. Nagle kierowca zatrzymał autobus, podszedł do mnie i spytał: "i kto to teraz będzie sprzątal?", a ja mu na to: "to nie moje!" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tajemnicaa Napisano Wrzesień 22, 2005 1. glupie sms-y i telefony - to normalka... takze glupie mejle 2. raz nasikalam do wielkiej donicy z kwiatami, bo mi sie nie chcialo szukac WC 3. tance na barze polaczone ze skakaniem i byciem lapana na wyciagniete rece przez rownie napitych ludzi 4. plywanie... takze nago... tez w fontannie 5. podrywanie (dawanie sie podrywac) obcym i dennym facetom 6. jazda samochodem / na rowerze / na wrotkach / na sankach / na hotelowym wozku do bagazy 7. pomalowanie koledze paznocki na stopach - zorientowal sie dopiero nastepnego dnia na basenie 8. pomalowanie spitemu do nieprzytomnosci koledze wzorkow na siusiaku 9. spadanie ze stolkow, krzesel, schodow, kanap itp. 10. na dzialce kolega wymiotowal do domu przez okno, bo wydawalo mu sie, ze jest w domu i wymiotuje za okno 11. raz zima w gorach uparlam sie, ze nie wroce do domu bo tam duszno i bede nocowac na dworze... igloo sobie zrobie 12. spiewalam karaoke w tercecie: Michelle, ma belle... fuck me schnell 13. robilam motylka (vel orzelka) latem na chodniku przed wejsciem do hotelu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MonikaAchMonika Napisano Wrzesień 23, 2005 Zima, akademik, imprezka, na korytarzu pełno ludzi i pełno flaszek. Kumpela miała dość i chwiejnym kroczkiem poszła spać do pokoju. Nagle poczuła ciśnienie kackupy. I jak pomyślała, że ma się przeciskać przez tych ludzi, żeby dojść do kibla, to miała już oczy, jak 5 zł. Ale przypomniała sobie, że w koszu jest opakowanie po "Czarusiu" ( może pamiętacie - deser ryżowy). Więc "ukręciła" swojego "czarusia" i nie wiedziała, co z tym zrobić, bo w koszu będzie walić, więc otworzyła okno, z 7 piętra wypieprzyła i poszła dalej spać. Rano znajomi ją obudzili mówiąc, że po akademiku lata jakiś drech i szuka tego, co mu zniszczył samochód. Okazało się, że "czaruś" trafił centralnie w maskę bejcy jakiegoś zjeba, który tam zaparkował i poszedł na dyskę. A że była zima..., "czaruś" wziął i przymarzł, także kark musiał zeskrobywać. Kumpela, oczywiście, się nie przyznała, ale jak kiedyś zostanie ministrem gospodarki, to... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wilk jedzodziec Napisano Wrzesień 23, 2005 Monika Ach Monika! Widze, że też ukułaś pojęcie kackupy!! Ja tez to wymyśliłam, z tym że odnoszę je raczej do określenia kupy "na drugi dzień", a jeśli chodzi o pisownię to wybrałam z myślnikiem:kac-kupa (jest też oczywiście stres-kupa i coffee-kupa (tu zangielszczyłam, bo po polsku nie brzmi tak dobrze, jednak przeważnie jestem przeciwniczka nadużywania obcych wyrazów w polszczyźnie). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup Napisano Wrzesień 23, 2005 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaska21 0 Napisano Wrzesień 23, 2005 moje największe głupstwo to pocałunek z kumplem z klasy na oczach mojego chłopaka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nngdfff Napisano Wrzesień 23, 2005 upupu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no jak by to Napisano Wrzesień 23, 2005 powiedziec przecholowałam z alkoholem i pozwoliłam sobie na trójkącik ich dwóch i ja ale było fajnie , nie żałuję Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość uppuupupupu Napisano Wrzesień 25, 2005 up upu pu pupupu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość env Napisano Wrzesień 25, 2005 up up up up Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Biedak Napisano Wrzesień 26, 2005 To i tak nic ! JA tam Klucilem sie z policja ze nie jestem pijany a jedego to i wyzwalem od ... Skonczylo sie na tym ze dostalem mandata(naszczescie ) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ha..haha Napisano Wrzesień 26, 2005 Mój znajomy - koleś po 50., bardzo spokojny i dość strachliwy pan, po pijaku pogryzł policjanta. Odtąd ksywa: Chomik :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście wielcy Napisano Wrzesień 26, 2005 pisać mi tu więcej ale już!!! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czerwona_sukienka 0 Napisano Wrzesień 27, 2005 wczoraj nawaliłam sie z moim facetem, wyladowalismy w kibelku u mnie na jamie..on miał sikac, a ja miałam trzymac mu fujarke, i trafic do kibla..niestety, strumien poleciał gdzies hen za.... dziewczyny!! wiecie jak ciezko jest kierowac męskim ptakiem?:) 2)raz po imprezce w plenerze wrociłam cała ujebana w jakims gownie. Jebałam na kilometr, masakra... 3)ostatnio na imprezie u kumpla, wszyscy sie wprawili szmpanikiem, wodzią, i bronkami, skonczyło sie wieeelka orgią, wylizałam wszystkie kolezanki, one m,nie + faceci ktorych srednio trawiłakm do czasu upojenia wczesniej wspomnianego...nie wiem orgie po alko to w naszym towarzystwie standard jakis 4)leje sobie pewnego razu pod bankiem na rynku mojego miasta, a tu panowie policjanci...i mandacik...100zł za zanieczyszczanie moczem chodnika...lanie gdzie popadnie to tez normalka po wiekszej jak i mniejeszej ilości Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość piszta. piszta pijaczyny Napisano Wrzesień 28, 2005 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ale jestes Napisano Wrzesień 29, 2005 wiesniara, dajcie spokoj Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Elegansia Dama Napisano Wrzesień 29, 2005 Zainspirowaliscie mnie. Przypomnialo mi sie. To bylo na studiach. Mieszkalam z kumpela na stancji. Pewnego razu popilysmy sobie w domu, na fazie pojechalysmy do klubu doprawic. Nie za bardzo pamietam co sie dzialo, wiec musialysmy sie dobrze bawic. W klubie byli dwaj murzyni i ja z nimi gadalam. Pod koniec imprezy kolezanka mi sie zgubila. Murzyni wykazali sie wielka kultura osobista i pomagali mi jej szukac, na prozno. Wreszcie sfrustrowana, na zlosc jej wsiadlam z murzynami do taksowki i pojechalam do nich do akademika. Tam poczestowali mnie salatka (nie wiem jaka, ale bardzo mi smakowala). Jeden z nich poszedl spac, a drugi przez reszte nocy pokazywal mi zdjecia ze swojego kraju, wszyscy w szatach takich etnicznych. Zwalam sie nad ranem do chaty, a kumpela lezy. Opowiadam jej, ze bylam z tymi murzynami i oni byli tacy szarmanccy, ze nakarmili mnie. Ona na to: \"A czym?? Bananami??\" Jeszcze byly inne incydenty. Ale o tym pozniej ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach