Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smutasek12345

BRAK ORGAZMU

Polecane posty

Gość kutasek123
No masz pecha, i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gerojsmyk
hmm moze potrzebujesz wiekszy sprzet ;) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to raczej nie to- moj poprzedni partner mial zaledwie 14 cm i udalo mi sie dojsc do orgazmu pochwowego kilka razy miewalam nawet lechaczkowy. Moj obecny ma 19 cm i nic, nawet lechtaczkowego :( jestem zalamana. Mam 27 lat jak cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witaj w klubie.......
Witaj w klubie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jarek---84
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuj sama sobie dogodzic
kup wibrator, odpreż sie i stymuluj łechtaczke itd.....zobacz na co reaguje Twoj organizm , jakie miejsca? dotyk ? moze trafiłas na nieodpowiedniego faceta ? a moze bedzie potrzebna wizyta u seksuologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student_psychologi
tak jak napisał Giętki Maniek coś w tym jest. Może jesteś drobniutką osóbką, lub twoja pochwa jest tak zbudowana, że w przypadku większego "dłuższego" penisa możesz odczuwać dyskomfort, dziwne uczucie, nawet ból. Do takiego uczucia trzeba się przyzwyczaić. Co do sprzętu , to raczej nie w tym rzecz, lecz przywiązanie do partnera , zaufanie oraz umiejętność przeżywania przyjemności(odpowiednio dobrane pozycje) , co potęguje podniecenie a kiedy to dochodzi do granic następuje orgazm- niby nic nowego. Orgazmu pochwowego można się nauczyć, jednak czasami to przychodzi po wielu latach od stosunku i zależy w szczególności od doświadczenia życiowego i dojrzałości emocjonalnej. Martwi mnie jednak brak orgazmu łechtaczkowego, czyli momentu w którym podniecenie przekroczyło granice i następuje większa lub mniejsza przyjemność psychiczna, to jest w większym stopniu zapoczątkowanie orgazmu pochwowego , i działa to stopniowo, wiele kobiet przeżywa orgazm o którym mowa po łechtaczkowym i jest to metoda wyuczona. Powinnaś porozmawiać z partnerem o tym i znalezc na to sposob zmiana pozycji itp. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student_psychologii
błąd w nicku :) za mało o jedną " i " , żeby potem nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarka-ala
ja tez tak mam. juz sama nie wiem dlaczego tak jest:( On jest moim pierwszym partnerem- wspolzyjemy od 2.5 roku. nigdy nie mialam orgazmu pochwowego. baaaaa on mi nawet nie zafundowal lechtaczkowego. zenujace poprostu. spowodowane jest to pewnie tym co tkwi w mojej psychice. nie podnieca mnie parter ani gra wstepna. totalna beznadzieja. chyba jestem chora. poza tym nie czuje jego czlonka w pochwie- w ogole!!! i nie jest to spowodowane rozmiarem-bo ten jest wporzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student_psychologii
kawiarka-ala ile masz lat ? hmm miałaś jakiś uraz rdzenia kręgowego ? jeżeli nie czujesz go w środku powinnaś z nim o tym porozmawiać -oraz udać się na badania do ginekologa i w póżniejszym czasie do neurologa i jezeli badania będą ok , zostaje seksuolog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarka-ala
mam 23 lata. parter o wszystkim wie, nie ukrywam perzed nim braku org i brak czucia. musze isc do gin z tym problemem potem do seksuologa. urazu nie mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(:( ja na szczescie nie miala problemow z czuciem penisa w srodku z 1 i 2 partnerem. podczas z stosunku z obecnym przy mocniejszych pchnieciach tak jak pisal student_psychologi czuje dziwne uczucie w srodku nie wiem jak to nazwac momentami nawet bol. moze to przez to brak tej swobody i mysl o tym ze zaraz cos bedzie nie tak powoduje blokade na odczuwanie przyjemnosci , zastanowie sie nad tym i porozmawiam z moim partnerem. dzieki za rade to moze byc strzal w 10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka61
Przyłączę się do dyskusji.Mam prawie 40-tkę i uwierzcie,żeby mieć prawdziwy orgazm,trzeba być wyluzowanym psychicznie.Nie bać się,że może zadzwoni telefon,wejdą dzieci.Nie martwcie się mlodsze dzewczęta,nauczycie się tej rozkoszy,głowa do góry.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka61
Do Kawiarki,nie myśl o tym tak często,bo popadniesz w kompleksy.Jesteś mlodziutka.A jak ktoś Ci pisze że przy każdym stosunku osiąga orgazm,nie wierz w to.U kobiety w kazdym tygodniu zachodzą zmiany hormonalne,raz jest super a raz mniej lepiej.Mężczyźni też nas róznie odbieraj w trakcie sex-u.Ale najazniejsze jest to z b l i ż e n i e:):):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietka 61 ma 100% racji Nie ma się czym przejmować jak nie macie z każdym stosunkiem orgazmu.Czasami wystarczy samo zbliżenie ,stosunek jest przyjemny a orgazm jak mi mowila żona przychodzi spontanicznie i czasami w zupelnie nie oczekiwanym momencie podczas stosunku ,czy minetki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka61
Widzisz,nawet mężczyźni przyznają racje,jest to bardzo milutkie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student_psychologii
podoba mi sie odpowiedz doświadczonej kobiety :) . Oczywiście popieram tą wypowiedz, mysle ze tym postem dałaś nadzieję na udane przezycia seksualne . Brakowało tutaj takiej odpowiedz. :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student_psychologii
no i uprawiajcie seks taK jak juz napisano ; w pelnym luzie psychicznym, wyłączcie telefony bądzcie wypoczęci, bez zdenerowania , nie uprawiajcie seksu po stresujacej pracy. off topic - mi sie najlepiej uprawia go przed snem, albo po poznej wieczornej kolacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka61
Dzięki Student:)Nie posiadam zbyt dużego doswiadczenia.Młode dziewczyny myślą że od razu w calym życiu jest rozkosz.trzeba się troszeczkę napracować a przede wszystkim poznać siebie.Aby odbierać rozkosz trzeba ja rownież dać od siebie,pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student_psychologii
dokładnie tak . Do tego wystarczy doświadczenie życiowe i umiejętność racjonalnego myślenia , niestety młodym kobietom tego brakuję , i w większości przypadków - skoro nie mam orgazmu to przewaznie wina partnera , ale to pewnie przez to , że wiele kobiet siebie oszukuje , że jest fajnie chwaląc się koleżankom przez co tworzy się błędne koło i każda kobieta uważa , że musi mieć orgazm, bo jak nie to koniec świata :) Dzięki za wypowiedz. Jak coś to po imieniu , nazywam sie Robert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka61
Cześć Robert,Jola z tej strony.Jeżeli jesteś studentem to znaczy że jesteś bardzo mlodym człowiekiem,ale za to bardzo mądrym.Czytając niektóre wypowiedzi na forum,przewaznie wypowiadają się młodziutkie dziewczęta,bez doświadczeń.Czytając inne wypowiedzi,włos mi się zjeżył:(Nie można nigdy wynić partnera za nieudany sex,jeżeli bierze się w nim udział.Jestem od kilku lat mężatką i sama siebie bym oszukiwała gdybym wkręcała męża mówiąc jemu,że w danej chwili osiągnęłam orgazm.Owszem nigdy wprost tego jemu nie powiedziałam,ale sam czasami widzi.I nie jest to zupełnie jego wina tylko danej chwili.Jeżeli kogoś się kocha to akceptuje sie wszystko.Można zmieniać partnerow i szukać tego co daje satysfakcję,ale to jest zludne.Nie ma ludzi idealnych,bo my sami ideałami nie jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student_psychologii
wszystko tak, jak ladnie opisalas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość casaaaablanka
Ja rozpoczełam wspolzycie bardzo wczesnie, bo zaledwie od 16 roku zycia i o ile pamietam to po 2 latach od 1 razu nauczylam sie przezywac orgazm lechtaczkowy , dzis mam 29 lat i chyba jakos z przejsciem granicy 23 lat wiem jak cudowny jest orgazm pochwowy. tak jak pisze kobitka raz on jest raz go nie ma, ja czekalam bardzo dlugo wlasnie po tych wyznaniach kolezanek czy artykulow w gazetach na sama mysl poprostu chcialam go miec, probowalam sama sie zadowalac i nic , dlatego czerpalam pelno satysfakcje z tego tez bardzo przyjemnego orgazmu ... troche to trwalo ale przyszlo nie spodziewanie u mnie nastapilo to niestety nie z wyuczenia lecz z przejsciem pewnej granicy wiekowej i akceptacji samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość student_psychologii
Potrafia zmieniac swiat. To, co i jak mówimy jest niezwykle wa¿ne w naszym codziennym ¿yciu. Sa szczególnie wa¿ne w zwiazku, kiedy łatwo, mówiac cos głupiego, mo¿emy skrzywdzic partnera, ale równie czesto wprawic go w dobry nastrój, a tak¿e... podniecic!Tak¿e w łó¿ku sa niezwykle istotnym elementem gry wstepnej. Potrafia rozpalic namietnosc, ale te zle dobrane – szybko ja zgasic. Kobieta, łasa na komplementy, uwielbia, gdy jej kochanek mówi jej miłe rzeczy, przekonuje ja, jaka jest piekna, uwodzicielska, seksowna. To sprawia, ¿e kobieta czuje sie atrakcyjna, ma dobry humor i - co za tym idzie – czesto tak¿e ochote na seks. Tak¿e wiekszosc me¿czyzn lubi słyszec o swoim podniecajacym działaniu na partnerke. Tak samo jak my, kobiety, nasi partnerzy tak¿e lubia komplementy. Niektórzy tak¿e te bardziej pikantne. Partnerzy czesto w łó¿ku u¿ywaja erotycznych porównan, sa i tacy, którzy lubia ostre słowa, a niektórzy wrecz wulgaryzmy. W łó¿ku wszystko jest przecie¿ dozwolone, pod warunkiem, ¿e podoba sie to w równym stopniu obojgu kochankom. W łó¿ku, przed erotycznym uniesieniem nie warto rozmawiac o przyziemnych sprawach. Nic tak skutecznie nie zgasi namietnosci, jak przypomnienie o niezapłaconych rachunkach czy zaległej wizycie u tesciowej! W łó¿ku rozmawiajmy jezykiem erotyki. Takim, który odpowiada tylko nam, ale te¿ takim, który podnieca, pochlebia, wprawia w dobry nastrój... Magia słów jest wielka i nie wolno o tym zapominac. W zwiazku partnerzy, którzy sie kochaja, maja swój jezyk, którego nie zrozumie nikt inny, oprócz nich. Maja swoje okreslenia, skróty i kody. Czesto u¿ywaja jezyka, który dla otoczenia mo¿e wydac sie infantylny czy smieszny, ale wiele osób, chocia¿ nie wszyscy sie do tego przyznaja, lubi, kiedy ukochana osoba zwraca sie do nich bardzo pieszczotliwie. Jednak nie nale¿y z tym przesadzac. Warto pamietac, aby sie nie zagalopowac i nie nazywac w towarzystwie swojego powa¿nego me¿a-biznesmena np. „misiem”, czy „paczusiem”, niech to bedzie tylko intymny jezyk, którego u¿ywamy miedzy soba. Tworzenie takiego jezyka zbli¿a partnerów do siebie. To, ¿e maja wspólne, tylko sobie znane okreslenia na ró¿ne czynnosci, sprawia, ¿e maja swoja mała tajemnice, która ich łaczy. pamietajmy jednak, ¿e słowa wypowiedziane w złosci, czesto bez przemyslenia, potrafia ranic na długo. Wykrzyczane oskar¿enia potrafia zapasc w pamiec. Dlatego nie warto niepotrzebnie wypowiadac słów, których mo¿emy potem długo ¿ałowac. Jesli masz jakis ¿al do partnera, nie chowaj urazy długo w sobie. Powiedz mu o tym w powa¿nej rozmowie, nigdy nie podnos jednak głosu. I jemu tak¿e na to nie pozwól. Podnoszenie głosu, kłótnie, oskar¿enia, awantury to oznaka braku szacunku dla drugiego człowieka, a tak¿e naszej słabosci. Lepiej czasem pomilczec ni¿ powiedziec cos, co zniszczy piekne uczucie. Dlatego, zanim powiemy o swoich wyrzutach w stosunku do partnera, lepiej wszystko dokładnie przemyslec i powiedziec mu o tym nie w złosci, ale spokojnie, bez nerwów. To trudna sztuka, ale warto uczyc sie jej, ¿eby móc spokojnie trwac w dobrym, szczesliwym zwiazku. Zdarza sie jednak, ¿e słowa, jakie musimy wypowiedziec, sa kategoryczne i ostateczne. Jak powiedziec „odchodze”, ¿eby nie zranic partnera, który wcia¿ nas kocha, jak wyznac zdrade, jak powiedziec o czyms, co go zaboli? Trudno o łatwa do zrealizowania recepte na tego typu dylematy. Takie słowa zawsze beda ranic, chocby wypowiedziane jak najłagodniejszym tonem, bez awantur i złosci. Jednak lepiej powiedziec chocby najgorsza prawde, bo to lepsze ni¿ kłamstwo. Warto spróbowac wypowiedziec najbardziej kategoryczne słowa tak, aby jak najmniej ranic partnera, jednak ta sztuka nie zawsze sie udaje... Słowa sa w zwiazku niezwykle wa¿nym elementem, chocia¿ coraz czesciej o tym zapominamy. Zamiast rozmawiac o sobie, mówic sobie miłe rzeczy, prawic komplementy, ograniczamy sie do rozmów o sprawach przyziemnych. W łó¿ku czesto nie mamy czasu czy nastroju na gre wstepna, a co dopiero na erotyczna rozmowe. A przecie¿ warto rozmawiac, warto u¿ywac słów, które potrafia zmienic najgorszy nastrój w najwspanialszy humor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×