Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Linux Pan

Dzięki mnie przynajmniej 1 przedsiębiorca przeszedł calkowicie na Linuksa

Polecane posty

Pisałem już o tym wcześniej ale może nie wszyscy czytali. Oto pewien facet miał firmę, a w niej ok. 15-20 komputerów. Na każdym kompie Windows w drogiej wersji Professional plus pełny pakiem MS Office też w wersji Professional za ok. 2 tyś zł/szt. Sumaryczne koszty ogromne. Wydawać by się mogło, że jeśli się wydało tyle kasy na "dobre" oprogramowanie to można spać spokojnie nie obawiając się żadnych niespodzianek. Figa z makiem z tatarakiem. Któregoś razu do firmy przyszło pismo w najnowszym formacie DOCX. Okazało się, że żaden z komputerów w firmie nie jest w stanie odczytać pisma. Po prostu Bil Gejts kierowany żądzą zysku postanowił zmusić dotychcasowych swoich klientów do powtórnego zakupu swojego oprogramowania i powtórnego zapłacenia mu za coś, co klienci już posiadali. W tym celu wprowadził nowy format DOCX do swojego pakietu. Albo więc kupisz kliencie nowe pakiety MS Office, albo zostaniesz z niczym. Wspomniany przedsiębiorca strasznie się wtedy wkurfił. Nie uśmiechała mu się perspektywa wydania znowu kilkudziesięciu tyś.zł. A co jeśli Gejst za rok znowu wymyśli kolejny format? - Przejdź na OpenOffice - mówię mu. - A ile on kosztuje? - pyta. - Nic. Jest całkowicie za darmo i czyta wszystkie możliwe formaty. W dodatku można go używać komercyjnie. Radzę ci powypieprzać też Windowsy. Za symboliczną opłatą mogę wdrożyć ci Linuksa na wszystkich komputerach wraz z pełnym oprogramowaniem. I wdrożyłem. Facet do dziś jedzie na Linuksie i bardzo sobie chwali, że wreszcie uwolnił się od tego zdziercy z Riczmond Bila Gejtsa. Ja też jestem zadowolony, bo parę groszy mi wtedy wpadło do kieszonki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam też inne sukcesy we wdrażaniu Wolnego Oprogramowania. Może nie zgodzono się tam całkowicie na rezygnację z Windowsa, na co zresztą nie nalegałem zbyt usilnie, ale chętnie pozwolono zainstalować LibreOffice. Nie nalegałem bo skoro właścicielka firmy już kupiła pełną wersję pudełkową Windows 8 to niech z niej korzysta póki nie wygaśnie wsparcie dla ósemki. Jak wygaśnie to wtedy pomyślimy o Linuksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×