Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZonaAlkoholikaqwerty

Jestem zona alkoholika i matka 6letniej corki ktora na to patrzy

Polecane posty

Gość ZonaAlkoholikaqwerty

A dzis powiedzialam dosc. Zadzwonilam na policje zabrali go na izbe. Mam juz dosc. nie bije mnie ale wyniszcza psychicznie mnie i corke. Nie docieraja do niego rozmowy i prosby. Po pracy musi wypic 6 piw nazre sie i idzie spac, nnie ma zycia rodzinnego, jestem ttylko ja i corka, zyje tylko dla niej. Nie wiem co mam zrobic teraz pierwszy raz wezwalam policje i go zabrali bo w weekendy pije z tesciem teraz bimber i robi coraz wieksze awantury. Czuje sie jak nikt.... I jak nic... Czlowiek pijacy cidzienne piwo to tez alkoholik.... Mam zere wspomniej zwiazanych z mezem. Zero. Po slubie jestesmy 7 lat, wychodzac za niego pil mniej, ale pil ZACCZELO SIE OD JWDNEGO PIWA DZIENNIE. I nie wiem dlaczego tak dlugo czekalam,, nie wiem.... Ale wiem ze go nie kocham, jestem do niego xhyba przyzwyczajona ale wiem ze musze powiedziec STOP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ze doszlam do tego ze ten czlowiek niszczy wam zycie.Ja wychowywalam sie w rodzinie gdzie ojciec odkad pamietam pil i bil.Znecal sie nad nami fizycznie i pyschicznie.Nie zgotuj dziecku takiego zycia.Bo wejdzie w dorosle zycie z ogromnym bagazem.U mnie niestety moja mama nieraz od ojca uciekala z nami( mam o rok starsza siostre).Ale ojciec przylazil do babci( mamy mamy) i ja prosil blagal by wrocila.A ona wracala.Przez to zniczyl wszystko.Mam zachorowaa na raka i zmarla dosc mlodo miala zaledwie 47 lat.zostawila 2 nastoletnei corki.Ja 16 lat , siostra 17 lat.Mam zj****a psychike, jestem znerwicowana, ciagle sie czegosc boje na cos czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, odetnij się od tego. Córka jeszcze jest mała - może wyrosnąć na mądrą, szczęśliwą osobę nieobciążoną problemem alkoholowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tata pił odkąd pamiętam. Też były awantury. Mama wiele z nim przeszła. Ja do dziś jestem znerwicowana. Aż któregoś pięknego dnia stwierdził, że od dziś nie pije. I tak nagle z dnia na dzień zerwał z nałogiem. O 17 lat nie wypił ani kropelki. Moja najmłodsza siostra nie pamięta pijącego ojca. Była bardzo malutka kiedy przestał chlać. Dla niej tata jest mądry, dobry, pracowity i zawsze można na niego liczyć. Nie zachęcam Cię bynajmniej, żebyś została z mężem alkoholikiem. Wiem, że takie historia, jak mojego ojca zdarzają się raz na milion. Mimo, że tata tak bardzo się zmienił, nadal pamiętam tamte czasy. Wybaczyłam mu, kocham go, ale nie zapomniałam. Nadal mam nerwicę, której nabawiłam się w dzieciństwie. Chodziłam na terapię, jest lepiej, ale tak do końca już chyba nigdy nie pozbędę się lęków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec był alkoholikiem,wykańczał nas psychicznie,wyzywał bił mame ten ciagly strach awantury przez ciągły stres od 10 lat mecze się ze stanami depresyjnymi,nerwice lekowa zaburzeniami snu.Jestem dorosłym dzieckiem alkoholika DDA,nie chciałabym nigdy aby moje dziecko przez to przechodzilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie bije cie, a awantury wstrzynasz ty, to niekoniecznie jest dobry pomysł. Jestes pewna, ze jak go nie bedzie, to bedzie lepiej...? Bo moze byc lepiej, ale tez i gorzej. Z dzieckiem ciezko znalezc kogos innego, i czy nie bedziesz miała mniej pieniędzy, jak dasz rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz bedzie jeszcze gorzej bo pan bedzie sie mscil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo sporo facetów jest do d**y... nawet wiekszosc, chyba ze jak na takich trafiałam.. jestem teraz sama, ale jakbym miała miec faceta, co zarobi, a potem przyjdzie do domu, nazre sie, wypije, i mam spokój, to bym sie cieszyła. Tylko chciałabym tez zeby cos robił w domu,no chyba zeby zuper zarabiał... Ja sie meczyłam z takim, co wiekszosc czasu bez pracy- był niepesłnosprawny, po 12 godzin dziennie siedział na komputerze. Generalnie nieobecny, ale jak chciałam wyjsc to juz darł mordę. Czyli taki nieobecny- albo drący mordę, nie pił za to wcale. Nie mogłam pospac dłuzej, nie mogłam uprawiac swojego hobby, itp. Teraz jak jestem sama to wieczorem lubie wypic 1-2 piwa, ilosci nie zwiekszam, przy nim nie dało by sie , tez by sie darł. TRauma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:17 mam podobnie. My, dzieci z rodzin, gdzie rodzic pił, zawsze na cos czekamy. Zawsze brakowało mi słów, wyrażeń, by określić dziecko alkoholika i takie zdanie, które zawsze pamietam i wypowiadam, wypowiedziała aktorka M. Cielecka (jej ojciec był alkoholikiem) - DZIECKO ALKOHOLIKA NIGDY NIE CZUJE, ZE JEST WE WŁAŚCIWYM MIEJSCU. Tez jestem znerwicowana i to, ze podnoszę głos to wynik tego, ze u mnie zawsze był krzyk (poza jakimiś normalnymi dniami), awantury, ubliżanie mamie, rękoczyny... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a tez masz takie problemy w relacjach z ludzmi?Jestem w zwiazku mam dziecko.Ale mam problem z nawiazaniem blizszych relacji z ludzmi.Jestem taka wycofana, nieobecna.Ciezko mi jej sie otworzyc.Nawet przed rodzina partnera tez jestem taka dzika. Jak wogole jestes?opisz siebie? ile masz lat?Jak picie rodzica w dziecisntwie wplynelo na towje dorosle zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZonaAlkoholikaqwerty
Jestem u mojej mamy. Nie chce wracac do domu. Mi go nie bedzie brakowac, bo on chociaz chodzi do oracy nic e domu nie robi, nigdzie z nami nie wychodzi jestem ciagle z nia sama wszedzie. Jestem znerwicowana. Tez chce zyc mam 28 lat a czuje sie jak po 50tce.bez jefo pieniedzy tez sobie poradze, zawsze pomoga mi moi rodzice a ja w koncu pojde do pracy bez nerwow. To nie moze byc tak ze to moja wina bo ja prowokuje awantury ze on znowu pije, czy to ma bycc wiecznie moja wina ze tak jest? Czy mam siedziec cicho i to znosic bo on tylko pije i wyniszcza psychicznie i dziekowac bogu ze mam meza ktory jeszcze nie strzelil mnie w pysk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko też mam 28 lat i 6letnią córkę. Nie mam takiego problemu jak ty ale chcę Ci posłać mnóstwo dobrej energii. Pamiętaj, że jesteś młoda i całe życie przed tobą. Nie marnuj go dla alkoholika. Możesz o wiele więcej niż ci się wydaje :) tylko musisz chcieć i spróbować. Walcz o swoje szczęście bo nikt poza tobą o nie nie zawalczy. Trzymam kciuki :) i głowa do góry! Dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też znam takiego gościa co miał z żoną 3 córki, był alkoholikiem. Przestał pić jak zasłabł pod budka z piwem. Najmłodsza miała wtedy 5 lat, starsze 13 i 10. I co ? Nie pił 6 lat, poszedł do pracy i... Znalazł sobie fajniejsza laske a żonę z 3 dzieci zostawił...także ich raj trwał 6 lat, najgorzej przeżyła to najmłodsza...nawet z domu uciekła :( życie bywa do doopy a alkoholik nawet jak przestanie chcąc może wywinac numer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZonaAlkoholikaqwerty
Wszystko do mnie powoli dociera. Bboje sie tylko jego reakcji jak wroci. Pewnie bedzie obrazony jak dziecko ze wkoncu sie przeciwstawilam. Juz jego ojciec jest na mnie wsciekly i tez chodzi pijany. Boze... Co ja zeobilamm ze swoim zyciem... Nie mam sily na noc juz. Nna dodatek tesc kazal mi sie wyprowadzic po pijaku ale to mnie zabolalo bo on go broni, jego kochany synek. Nie jestesmy patologia w domu nie jest brudno wszystko nowe czyste a zycie do d**y... Co alkohol robi z ludzmi, czlowiek zyje zludzeniami ze bedzie kiedys lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×