Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zmartwiona21

Praca biurowa-jak przeżyć

Polecane posty

Czesc dziewczyny!Wlasnie niedawno znalazlam prace.Jest to praca biurowa.W zwiazku z tym mam do was pytania. Od 7.30 do 15.30 siedze w pracy.Glownie siedze,bo jest to praca biurowa.I tutaj jest glowny problem.Jak sobie radzicie z posilkami w pracy.Kiedy jecie poszczegolne posilki.Nie wiem kiedy jesc obiad,bo w mojej pracy nie ma mozliwosci zeby zjesc cos cieplego?I najgorsze jest to ze caly czas siedze.Nie chcialabym przytyc od takiego trybu zycia. Prosze,napiszcie jak sobie z tym wszystkim radzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz się zapoznać z tamtejszymi zwyczajami. O przerwę w pracy biurowej zdecydowanie łatwiej, niż gdy zajmujesz sie obsługa klienta. w każdej firmie są jakies ustalenia co do przerw i posiłków, porozmawiaj ze wspólpracownikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z mleczkiem
ja zjadam śniadanie kiedy mam na to ochotę i kiedy mam ochotę na obiad zamawiam coś z miasta, albo jade na miasto coś zjeść.Czasem wszyscy robimy zrzute na jakąś sałatkę-kupujemy produkty i pichcimy w kuchni.Niestety nie mamy kuchenki - ale mamy lodówke, mikrofale,czajnik,noże itp. Jak nie masz możliwosci wyjazdu na miasto, albo zamówienia czegoś na telefon pozostają Ci chyba tylko gorące kubki. Głowa do góry - zapoznasz sie ze zwyczajami firmy, zobaczysz co i kiedy jedzą inni i bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez siedze plackiem od 7,30 do 15,30 z jedzeniem śniadania to jest tak ze kiedy ktos zglodnieje wyciaga kanapke i ja wcina nieodrywajac sie od pracy, czasem zbiorowo sie zamowi jakiegos kebaba to wtedy pochlania sie go szybko zanim klient wparuje. u nas najczesciej jemy zaznaczam sniadanie :) okolo 13 i wszystkie dziewczyny w ciagu roku przytyly ok 10 kilo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa z mleczkiem - to masz dobrze u nas jest tylko czajnik, a nawet niema gdzie zjesc tylko przy biurku w stosie papierow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm nie rozumiem, co w tym takiego przerażającego:o Jesz wtedy kiedy masz ochotę, kiedy nie ma klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaa........
No ja np teraz mam zestaw 2 kanapki i 2 jabłka. Rano jadłam w domu śniadanko, o 11 zjem pierwszą kanapkę i jabłko, około 14 drugi zestawik, o 17:30 w domu obiad, a potem najwyżej jakiś owocek. Czasem zamawiamy pizzę to zjem dwa kawałki i nie jem obiadu, czasem idziemy na falafela/kebaba albo na pół porcji chińczyka... Nie jest źle. Poza tym od tego miesiąca chodzę na ćwiczenia (dofinansowany Gymnasion), więc z ruchem nie jest źle - poza tym do autobusu rano 15 minut pod górkę a po pracy 15 minut z górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze ten post,bo wiem co to znaczy praca biurowa.Kiedys bylam na stazu 9 miesiecy i przytylam przez ten czas 3 kg.Wazylam 55 a po stazu 58 kg.Ale to byla tez moja wina :(.Jadlam wtedy dosc duzo.Mozna by powiedziec ze do godz.12.00 żarłam jak świnka.A potem o 16.00 w domu byl obiad,podwieczorek i kolacja.Jadlam tez dosc duzo slodyczy. No moze to nie jest az tak straszny problem.Tylko martwia mnie nieregularne pory posilków w mojej nowej pracy:(. Planuje jesc posilki o takich porach: sniadanie 9.00 II sniadanie 12.00 obiad w domciu 16.00 lekka kolacja 19.00 Mam nadzieje ze uda mi sie trzymac stalych godzin.Oby :).Nie chcialabym powtorzyc tego blędu co na stażu. Piszcie swoje zmagania z pracą biurową.Jakie proponujecie przygotowywac posilki do pracy itp. Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czasem zamawiam z kolegą na spółkę Pizzę... Kiedyś też się objadałam. Teraz po przyjściu serek lub yogurt... Około 11.00 coś małego słodkiego i to wszystko... A jak muszę zostać bardzo dłużej - to wtedy coś zamawiam. I nie przytyłam w pracy... pracuję teraz w biurze od 7.00 do ok 15.00 ... Inaczej jak jestem w terenie (pracuję na budowach) - wtedy czasem jest taki zapieprz, że jesz rano i potem po 19.00... Burczy w brzuchu, ale nie myślisz o jedzeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmartwiona - ja jestem od paru miesięcy na diecie i mimo pracy biurowej udaje mi sie chudnąć. Jem ok. 8.30, 12.30 i ok. 16 obiad. Kolacji nie jem. Oczywiście najwygodniejsze sa kanapki, ale mozna jeśc sałtki przyniesione z domu w pudełku. Trzymam je w lodwce i w porze posiłku przekładam na talerzyk. Oprócz tego jem płatki sniadaniowe, ale nie w miseczce czy na talerzu tylko w kubku. Płatki trzymam w szafce i zalewam mlekiem z lodówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlenka21
Dziewczyny.jestem w pracy.Przed chwila zjadlam sniadanko.Mam nadzieje ze za ok.3 godziny bedzie czas zeby zjesc II sniadanko.Na razie siedze przed kompem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) ja tez pracuje w biurze od 7 do 15 i kiedys moj dzien wygladal tak: W domu musli wlasnej roboty z mlekiem, ok 12 w pracy zjadalam kanapke z razowego chleba i czasami jakies jablko, duzo pilam herbatek i kawek zbozowych w miedzyczasie. W domku obiadek czasami lekki typu salatka, czasami porzadny , kolacji nie jadalam i mialam faaaajna figurke :) Teraz jestem w ciazy i niestety mam ogromny apetyt. Wiec dzien wyglada tak: w domu musli.... , w pracy ok 10 kanapka ok 13 salatka lub Danio, nadal duzo pije herbatek i kawek oraz wody (na szczescie kibelek mam blisko ;)). W domku obiad i czasami cos slodkiego :/ niestety. wieczorem zazwyczaj sledzie albo owoce suzone i lampka czerwonego winka albo szklaneczka piwka od meza ;). NO NIESTETY PRZYBIERAM NA WADZE ALE W CIAZY TO CHYBA NORMALNE....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wycinanka--ja też jestem w ciaży i apetyt mi dopisuje! ale nie pij tyle kawy i z alkoholem też uważaj! ja zjadam śniadanie w domu, albo jak nie mam co jeść to wypijam kakao. potem w pracy ok 9-11 (zależy czy zjem śniadanie rano) kanapki :( niby z chleba razowego, ale to takie oszukane gw... z karmelem i z białej mąki, że az zamówiłam sobie maszyne do pieczenia chleba i będe sama piekła z prawdziwej mąki razowej. czasami zamawiam kebaba z kurczaka (ale wtedy są zawsze frytki wiec sie skubnie). słodyczy staram sie nie jesc ale i tak przytyłam już ok 3 kg, a jestem w 18 tyg. ciąży. praca siedząca niestety nie służy trzymaniu linii. tym bardziej, że na sport juz nie mam czasu ani ochoty (dom jeszcze trzeba ogarnać). po ciązy czeka mnie jednak ostre odchudzanie. coccinella---świetny wynik odchudzania! pogratulować i pozazdroscić. co to za dieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, to zaden problem ! pracujesz do 15.30 wiec zapisz ze na fitness silownie, albo cwicz w domu? tak najtanszym kosztem to moze kup laweczke do cwiczen ? albo orbitreka, polecam rower, basen po pracy trzeba sie dotlenic - gwarantuje ze nie przytyjesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,fajnie ze piszecie jak wygladaja wasze zmagania z praca biurową :). Mnie najbardziej drazni to,ze ciagle musze siedziec i mam nieregularne pory posilkow.Czasami cos jem(np.kanapka na sniadanie)a tu juz szef wchodzi.I jak tu sobie normalnie jak czlowiek pojesc w tej robocie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do szyt - ja nie przesadzam z alkoholem, lampke czerwonego wina zalecil mi moj ginekolog, a kawe pije zbozowa. A takiej maszyny to ci zazdroszcze bo ja mam obsesje na punkcie razowego chleba a ten dostepny w sklepach jest zazwyczaj OSZUKANY!!!!! Zmartwiona 21 - dlaczego nie mozesz jesc przy szefie? On nic nie jada? Przeciez masz dwie przerwy na posilek po 15 min!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_
Cześć dziewczyny.Bardzo fajny ten topik.Na pewno sie przyda.Mam ten sam problem.Pracuje od 8.00-16.00.W domu jestem o 17.00.I teraz zastanawiam sie jak sobie poukladac godziny posilkow i jakie jedzenie jesc o danej godzinie.Nie wiem czy dobrym rozwiazaniem byloby jadanie obiadokolacji np.o 18.00 a potem juz tylko jakies warzywo albo owoc.Co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila - już lepiej zjedz tą obiadokolacje o 18 niż masz zjeść o tej porze coś małego i np o 21 rzucić się na jedzenie :-) Też pracuję w biurze, mój plan posiłków wygląda tak: 7 - sycące śniadanie w domu 10 i 13 posiłek w pracy 16 i 19 posiłek w domu jak o 16 zjem coś porządnego to o 19 nie jestem już głodna,ale jem coś małego żeby późnym wieczorem mi nie burczało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megisss
Ja mam o tyle w pracy dobrze ze mamy kuchnie i tam obowiązkowo sie je sniadanie, wiec nie krepuje mnie to czy szef przychodzi czy ktos inny. oczywiscie czasami zdarza sie jesc przy biurku ale to wtedy gdy jest nawał pracy. u mnie jedzenie w dni robocze wyglada tak: w domu przed wyjsciem do pracy cos przegryze na szybko, jak przychodze do pracy do zaraz robie kawe i ona tak mnie zapycha do godziny 11 kiedy jem drugie snadanie. Potem jem jakis owoc czy jogurt tak okolo 14 a potem juz nic nie jem az nie wroce do domu. wiec obiad jem gdzies o 16.30. Aha i tez jestem na diecie ;) najgorsze jest to ze po pracy nie chce mi sie cwiczyć, ale za to rekompesuje to wyjsciem na spacer z psem. Chodz za pewne to jest za malo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_
A jeśli jecie lekki obiad o ok.16.00,17.00 to czy potem jecie cos na kolacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzam się//////
jem w pracy jeden posiłek, kanapkę lub jogurt i w domku coś lekkiego, i tyle, napoczątku było troszke ciężko ale teraz już jest wporządku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najczęsciej jest tak że je się około 10 lub 11, potem dopiero w domu lub koło 14 jakieś jabłko. Od co. Ale dowiesz się pierwszego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak jem obiad po pracy to już nie jem kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastylla
żeby urozmaicić sobie życie kupuję podłużne grahamki lub bułki z seamem-takie dłuższe.Grahamki nie da się napakowac więc z serem żółtym i kapką majonezu(do tego herbatka z cytrynka) lub ew. z wędliną czy brie. W bułki przenne z sezamem pakuję więcej; zazwyczaj fetę, ogórek lub pomidor, za trzy oliwki rozkrojone. czasami robię z ćwiartkami jajka i sałatą. One są w środku miękkie i można upchać sporo. taka kanapa jest bardzo syta i jak zjem ok. 12 to nie mam już na nic ochoty, tylko obiad w domciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przynosze sobie do pracy
na sniadanie jogurt, a na "lunch" jajka na twardo, pomidory, ogorki, owoce, serek wiejski, kefir, salatki z brokulow przygotowuje sobie rano albo dzien wczesniej wieczorem i wszystko ladnie pakuje. gotowe. nie rozumiem w czym problem....... nie trzeba pasc dupsk jak sie siedzi tyle godzin przed kompem, bez przesady, trzeba opracowac sobie jakas metode....jakis jadlospis....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brtney
Mój sposób na jedzenie w pracy to kanapki zrobione poprzedniego wieczora. Elegancko sobie je pakuje, sa całkiem smaczne następnego dnia. Najczęciej robie je na chlebku tostowym Schulstad - jest taki delikatny i jest go prę rodzai. Do tego serek, szynka papryka i gotowe. W pracy czasem wkładam sobie te kanapki do mikrofalówki i wtedy mam ciepły posiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwierze_socjalne
u nas jest pokoj socjalny gdzie mozna palaszowac posilki:) czasem maz mi przygotuje kanapke i wtedy faktycznie jest na szulstadzie bo on chleba pokroic nie umie a taki razowiec jest poreczny i sie nie kruszy.jak on zaspi,to kupujemy sobie z kumpelami bulki na dole i cos robimy same:)ale w pracy kanapki dla mnie sa obowiazkowe-bez nich umarlabym chyba z glodu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×