Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MurzynekBambo

Co robić - ksiądz przystawia się do mojej żony/narzeczonej?

Polecane posty

Gość MurzynekBambo

Witam, No właśnie zdarza sie ksiądz przystawia się do czyjejs żony lub narzeczonej. Co zrobić w takiej sytuacji? Sytuacja niby jak każda inna zdrada ale nie do końca. BO noramlnie wiadomo. A w przypadku księdza, pojawia się szereg dodatkowych pytań jak np.: - czy skarżyc proboszczowi/biskupowi? czy zostawić to między sobą? - czy wypada osobie duchownej za przeproszeniem "obić ryj"? - a co jesli nie mamy pewności czy doszło do zdrady, ale widzielismy ewidentne zaloty a w momencie prosby o wyjasnienie duchowny byl wyraznie poddenerwowany, mataczyl (w moim przypadku twierdzil ze prawie sie nie znaja podczas gdy wiedzialem ze byli w bliskiej przyjazni od kilku lat, czesto pisal sms-y - ja traktowalem go jak jej przyjaciela - te sms-y ktore widzialem wczesniej miescily sie w tym co pisze sie do przyjaciol - same w sobie nie powodowaly zadnych podejrzen). Na pewnym etapie byl "kandydatem na przyjaciela domu". Jesli ktos mial podobne problemy zapraszam do wpisów. Może uda nam się stworzyć "kanon zachowań w takich sytuacjach". pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaBamba
Mozna by pokusić sie listę \"księży problematycznych\" i sprawdzic czy nie stwarzali takich problemów w swoich poprzednich parafiach - oczywiscie nie jawną (ustawa o ochronie danych osobowych :) ) poza tym pewnie tylko w części spraw będą \"twarde dowody\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasdfdsf
Murzynek, a co na to twój psychiatra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zazdrosny chłopie jesteś
i na mózg Ci się za przeproszeniem rzuca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księciunio pewnie
przystojniejszy.... eh, te chłopy, jak dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj! Moja rada jest taka, żeby zamiast pytać i mataczyć zwyczajnie powiedz mu w twarz, że nie życzysz sobie takich kontaktów z Twoją kobietą. Oni są tchórzami w większości przypadków. Powiem tak od siebie kawałek prawdziwej historii. Otóż pewien ksiądz zbyt lubił czyjąś kobietę i ten mężczyzna, który jeszcze rogów nie miał zwyczajnie do czarnego zadzwonił i zwyzywał go, że sobie nie życzy. I co było dalej? Czarny drżał przed każdym dzwoniącym telefonem i bał się odebrać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artykul z dziennik.pl
-------------------------------- 2007-06-12 19:38 Aktualizacja: 2007-06-13 03:07 -------------------------------- źródło: http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=48320 -------------------------------- Powiesił się przez księdza Robert kochał żonę i dbał o to, by niczego jej nie zabrakło. Ale w ich życie wkroczył Dariusz N., ksiądz z Wałbrzycha. Gdy Robert szedł do pracy, kapłan przychodził do jego żony, zrzucał sutannę i razem uprawiali seks w małżeńskim łożu Roberta i Joli. A potem wysyłali sobie SMS-y, w których pisali o swoim pożądaniu. REKLAMA czytaj dalej... Robert Wyrostek z Polkowic na Dolnym Śląsku był dobrym mężem i kochającym ojcem. Dla swojej żony Jolanty zrobiłby wszystko. Była jego oczkiem w głowie. Gdy trzy lata temu na świat przyszła ich córeczka Ola, był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie - pisze "Fakt". Wszystko skończyło się, gdy Robert odkrył w komórce żony SMS-y i filmy pornograficzne. Główne role grała w nich... jego żona i jej kochanek - ksiądz Dariusz N. z Wałbrzycha. Jola zupełnie straciła głowę dla księdza. Robiła wszystko, by choć na chwilę spotkać się z kochankiem. "Spotykali się w piwnicach i na klatkach schodowych" - pisze "Fakt". Potem opowiadali sobie o tym w SMS-ach: "Wślizgnę się w ciebie głęboko...", "Lubię jak sobie robisz dobrze. Wtedy tak cudownie jęczysz. Kocham cię". Robert długo nie mógł uwierzyć, że Jola zdradziła go z księdzem. "Był załamany. Pokazał nam te filmy. Nie mogłam na to patrzeć. Obrzydlistwo" - opowiada "Faktowi" pani Stanisława, babcia Roberta. "Robili to wszystko na ich małżeńskim łóżku. Na ich grzech patrzyła Matka Boska z obrazu, który dałam Robertowi i Joli w prezencie ślubnym"- płacze. Jola przyznała się do romansu z księdzem. Opowiedziała mężowi, że poznała księdza 10 lat temu, gdy jako 16-latka pojechała na obóz z parafii. Ksiądz ją wówczas zauroczył. Gdy po latach spotkali się przypadkiem w Polkowicach, wspomnienia ożyły. Ksiądz Darek zaczął odwiedzać Jolę, mamił ją pięknymi słowami wysyłanymi w SMS-ach. Na walentynki przysłał jej cztery kartki. Pisał w nich, że dziękuje losowi, który pozwolił im się odnaleźć po latach. I uwiódł mężatkę. Robert nie umiał pogodzić się z prawdą. "Załamany spakował rzeczy żony i dziecka. Odwiózł ją i Olę do Bolesławca, do teściów. Potem pojechał do Wałbrzycha, by spotkać się z kochankiem żony. Ze łzami w oczach wykrzyczał mu w twarz, że go nienawidzi" - pisze "Fakt". Gdy wrócił do domu, wyjął z szafy skórzany pas, zaczepił o hak w suficie i powiesił się. Rodzice i dziadkowie Roberta za jego śmierć obwiniają przede wszystkim Jolę. "Traktowaliśmy ją jak wnuczkę" - mówi "Faktowi" pani Stanisława. "Co ona za kilka lat powie swojej córce, gdy ta spyta o tatę?!" A Ksiądz Dariusz nadal pełni posługę kapłańską w Wałbrzychu. "Nie czuję się winny za śmierć Roberta, mam czyste sumienie" - powiedział "Faktowi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MurzynekBambo
Jestem zazdrosny. A czemu mialbym nie byc jak sie jakis oblesny facet do mojej kobiety przystawia. A ty chyba nierozgarnięty albo ksiądz jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echooooo zazdrosny...
zero dedukcji :P i tak samo oceniasz sytuację na swoim podwórku :D Idź spać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewydedukowany
Czyli ma walic po mordzie czy nie? bo mnie to też ciekawi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walić po mordzie
i jeszcze postraszyć, żeby klecha srała w portki ze strachu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po mordzie obowiązkowo
walić, walić, walić - najlepiej w ciemnym kącie, żeby świadków nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam z X
Witam autora tematu, zgadzam się, że czarnych należy karać za tego typu zachowania!!!! tylko należy jeszcze zastanowić się czy wina leży wyłącznie po jego stronie??? Nie twierdzę, aby Twoja kobieta go prowokowała, ale podam Ci przykład prawdziwy. Pewien ksiądz znał rodzinę,przyjaźnił się z panem domu i anią domu. Tak bardzo się przyjaźli, że mąż nawet prosił księdza o to, by towarzyszył jego żonie w służbowych podróżach, żeby sama nie jechała. Takie miał do niego zaufanie, do duchownej osoby :) Ta kobieta sprowokowała sama pierwsze zbliżenie z księdzem, później jakoś samo to się zakończyło, mąż się nie dowiedział. Podsumowując wina leży sobie gdzieś pośrodku i niewinna, wierna mężowi kobieta nie pozwoli sobie na umizgi innego faceta, który nie jest jej mężem prawda??? bez względu na to czy ten facet sutannę nosi czy też jest np. listonoszem! ALE PO PYSKU NALEŻY LAĆ CZARNYCH!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erin99
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=130593&start=14700 ... Tam już jest sporo opinii na temat księży, poczytajcie... Trzeba ich gonić od mężatek, jak tylko się da. Wystarczy, że wolne bałamucą. Jesli czujesz, że się odczepi, jak go spierzesz po pysku, to to zrób. Nie zaszkodzi. Sutanna nie daje im świętości... Wiem coś o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erin99
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=130593&start=14700 ... Tam już jest sporo opinii na temat księży, poczytajcie... Trzeba ich gonić od mężatek, jak tylko się da. Wystarczy, że wolne bałamucą. Jesli czujesz, że się odczepi, jak go spierzesz po pysku, to to zrób. Nie zaszkodzi. Sutanna nie daje im świętości... Wiem coś o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguniaaa.
ja pamietam, jak moja kuzynka byla w tzw Oazie, i wyjechala w lato na oboz. Tam poznala ksiedza, dziewczyna miala 14 lat!!!!!!!!a on rozkochal ja nim, pamietam ,ze mowila mi, ze juz wie jak smakuje 1 pocalunek i to bylo z ksiedzem... podobno doszlo do przytulanek;/ ja tam nic nie mam do ksiezy, bo to tez ludzie ale ta histioria mnie zmrozila, bo moja kuzynka byla strasznie niesmiala i zakochala sie w nim .... to zdarzylo sie dobre 10 lat temu, ale pamietam dokladnie jak mi to opowiadala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdse
murzynek walnij sie w łeb i powies za jaja.NIe wiesz ze twoja kobieta nie jest dzieckiem i jesli ma mozg to nie da sie ksiedzu ?OBie stroony musza miec chec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adfahf
Skąd wiesz że "Murzynkowa" nie jest dzieckiem? Nie pisał czy to żona czy dziewczyna i czy on sam jest pełnoletni. Ja bym podejrzewał, że to jakaś licealistka bo księża najczęściej takim zawracają w głowie. Starsze nie są już tak naiwne żeby nie wiedzieć o co im naprawde chodzi. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to gdzie ta strona
z "problematycznymi"? bo chcialem kogos "sprawdzic" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaBamba
strona będzie tylko się zastanawiam jaką formułę przyjąć żeby uniknąć "fałszywych wpisów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbys nie zauwazyl
la bamba czy jak ci tam - temat nie cieszy sie specjalnym zainteresowaniem.Odpusc sobie chlopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la bamba
temat sie dopiero "popularyzuje" ;P a ty "jakbys nie zauwazyl" już trzęsiesz portkami :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam taki przypadek
jakby nawet identyczny. jest ksiadz dziewczyna i jej maz. maz wie, ze ksiadz jest przyjacielem zony i niczym sie nie przejmuje. jednak ksiadz jest coraz blizej zony, a ona zauwaza, ze ksiadz sie w niej podkochuje. i tu pojawia sie problem, bo jesli kocha meza itd. to powinna powiedziec wprost ksiedzu, ze nic z tego nie bedzie i przyjazn po czyms takim nie ma sensu, ale co robi zona? nic nie mowi mezowi o podejrzeniach, a na dodatek nic nie mowi ksiedzu. tak ustawia sytacje aby wilk byl syty i owca cala. troche jej to dokucza, ale nie chce stwierdzic jednozbaczenie czy ona cos czuje do ksiedza...wiec moze lepiej sie zastanowic czy to tylko wina ksiedza...opisana sytuacja jest swieza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la bamba
myślisz, że od tych cytatów gość przestanie trząść portkami? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam taki przypadek
heheh bedzie sobie cytowac dla relaksu lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la bamba
znam taki przypadek, "...bo do tanga trzeba dwojga..." na tym polega cudzołóstwo że dwie strony robią to dobrowolnie. Gdyby któraś ze stron tego nie chciała byłoby molestowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la bamba
ten wątek jest jakby o tym, że księża jakby wykorzystują swoją pozycję społeczno-kulturową. Tzn. niektórzy z nich. Ale wtedy są podwójnie fałszywi, bo wobec faceta udają przyjaciela i często mają też możliwości żeby obsmarować opinię za plecami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la bamba
co nie zmienia faktu że zdradza "Cię" żona a nie ksiądz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×