Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Odejść od niej czy zostać, z rozsądku?

Polecane posty

Gość gość

Mam problem jakich wiele, ale nikt recepty na taką sytuację jeszcze nie wymyślił, więc muszę się poradzić Was. Mam 31 lat, moja partnerka również 31, po nowym roku planowaliśmy zaręczyny, szybki ślub i założenie rodziny. Najmłodsi nie jesteśmy, nie ma na co czekać pomyślałem, a moja partnerka też trochę mi to zaczęła wypominać i słusznie. Problem polega na tym, że ja tego nie czuję. Ja jej chyba nawet nie kocham, nie czuję się znudzny w tym związku, zmęczony, mam ochotę odejść od niej i zamieszkać sam, odpocząć. Nie ma innej kobiety, nie mam ochoty na inne związku, natomiast wiem, że nie chce z nią być. Z drugiej strony myślę sobie, że może to jakieś moje głupie wątpliwości, że zrobimy sobie dziecko i jakoś się ułoży, bardzo chciałem zawsze mieć żonę, dzieci, rodzinę. To nie jest tak, że chce uciec. Boję się, że wejdę w coś, czego nie czuję. Myślę o tym, że może po prostu odejść, ale też mimo wszystko boję się o nią, przecież ona się załamie, teraz jest nastawiona na rok pięknych chwil, a ja chcę jej to zniszczyć. Kurcze serio nie wiem co robić. To słabe,wiem. Ale proszę mnie zrozumieć. Dodam, że jesteśmy ze sobą 5 lat, mieszkamy od dwóch, a moje wątpliwości pojawiły się w lato, ale wziąłem się w garść i starałem się te wątpliwości odrzucać, myśleć o tym, że to przyzwyczajenie itp. A to nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio masz 31 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt ci nie da recepty . Ja wiem z doswiadczenia , ze powinno sie robic to co sie czuje , co jest zgodne z toba . Mozecto tylko taki strach cie ogarnal ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mam 31 lat. W treści napisałem "nie czuję się znudzny w tym", to błąd bez tego "nie". Jestem znudzony i zmęczony tym związkiem, czasem nie śpię po nocach, bo po prostu nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to straszne żeby w tym wieku mieć takie problemy xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odejdź od niej i nie marnuj jej i sobie już więcej lat. Nie polepszy się już, masz to jak w banku, bo jej nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastawiam się na to, że po nowym roku przeprowadzimy taką szczerą rozmowę. Ten grudzień chyba lepiej żebyśmy przeczekali, to chyba nie jest sprzyjający czas na rozstanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłem w takiej sytuacji, nic się po dziecku nie polepszy, no może chwilowe szczęście, potem coraz gorzej, nie to że źle w związku ale jesteś z osobą do której nic nie czujesz, zaczyna cię drażnić swoją obecnością, ogranicza cię, w końcu zaczynają się klutnie o nic, przestajesz mieć na nią ochotę a do innej nie możesz... Chodzisz coraz bardziej wkurzony... Lepiej w pracy niż w domu... rozwód, kilka lat w plecy. A najgorsze jest to że kilkuletnie dziecko patrzy na takich rodziców, zero uśmiechu w tym domu. Drugi raz bym się nie zdecydował na bycie z kimś bo "szkoda" tylu lat chodzenia, szkoda jest ale przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli masz regularny seks, kobieta cię kocha i nie lecą na ciebie inne kobiety to ja bym został z rozsądku bo co z tego że z nią zerwiesz jak za kilka miesięcy znowu zachcesz z jakaś być i okaże się ze nie bedzie ci łatwo kogoś znaleźć. Oczywiscie zrobisz jak uważasz ale tak ja bym postąpił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, zostaw te 5 lat za sobą, bo masz jeszcze 50 lat przed sobą. Chcesz rozwodu za kolejne 5-10 lat albo wegetować w nieszczęśliwym małżeństwie? Pomyśl co bedzie, gdy się zakochasz w kimś innym będąc mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość any
Napisze Ci co ja robiłam w takich sytuacjach, ale nikt tej decyzji nie podejmie za Ciebie. Piszesz, że chyba nawet jej nie kochasz- to o czymś świadczy. Mój pierwszy związek trwał 7 lat, następny z którego mam syna trwal 5 lat,kolejny 3, a teraz jestem od 4 lat mezatka z następnym :) jak konczy sie zwiazek to czlowiek ma wrazenie, ze to koniec- ze sie juz nie zakochasz, że może coś tracisz niezastapionego.. Ja skończyłam związki gdy się wypalalo i niczego nie żałuję. Później z każdym było lepiej. Wprawdzie nie planuje rozwodu z mężem, ale nigdy bym go niepoznala gdybym nie podejmowała tychże krokow . Warto jeszcze oszalec z milosci. Poczuc motyle w brzuchu, cale dnie chodzic z usmiechem na twarzy i nie chciec sie rozlaczac ze soba Z każdym partnerem jestem madrzejsza. Teraz to mój orgazm musi być tym pierwszym i najważniejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje za odpowiedzi, szczególnie te konstruktywne. Raczej o siebie się nie boję, że zostanę sam. Nigdy nie miałem problemów z kobietami. Bardziej obiawiam się o nią. Kobiety po 30stce mają ciut gorzej, nie ma co ukrywać, ona teraz patrzy z zazdrością na koleżanki, które bawią dzieci, sama pewnie sobie wizualizuje to i owo, a tu taki cios z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej zostać samą bez dziecka niż z dzieckiem. Tak niby bojąc się o nią pięknie jej zmarnujesz życie. Nie wiesz, czy kochasz, nie decyduj się na dziecko. Zakończ związek i oceń, czy kochasz, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, wiem. Niestety jestem trochę zbyt empatyczny względem drugiego człowieka. Mimo wszystko, nawet jeśli jej nie kocham, to jest mi w pewien sposób bliska. W ogóle czasem mam wrażenie, że ja ją traktuje jak przyjaciela, oczywiście jest czułość, chociaż ostatnio sypiamy ze sobą bardo rzadko typu raz na tydzień lub dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmarnowałes jej tyle lat, jesteś beznadziejny Oby cie spotkało to na co zasługujesz. Biedna dziewczyna, spodziewa się stabilizacji a dostanie wyjazd za drzwi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie że ona będzie cię przeklinać, że tyle lat straciła, że ja zostawiasz itd. No ok skrzywdzisz ją, ale za 5-7 lat z dzieckiem będzie miała o wiele mniejsze szanse na ułożenie sobie zycia, wtedy dopiero będzie skrzywdzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gwarantuję że po rozstaniu w ciągu roku weźmie ślub i zajdzie w ciążę. Obserwowałem kilka takich przypadków, po długim chodzeniu kobieta bardzo się stara by następnego omotać i kuje żelazo puki gorące, facet się żeni w początkowej fazie jak jest zakochany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś czyli według Ciebie lepiej z nią mimo wszystko być, mimo, że jej nie kocham? Chodzi mi to po głowie. Czuję się odpowiedzialny za te lata, które razem spędziliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłą żonę kochałem, jako przyjaciela, jako dobrą gospodynie, jako wspaniałą matkę - problem w tym że nie kochałem jej jako kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to bądź odpowiedzialny za nią i nie marnuj jej kolejnych lat, chyba że będziesz w stanie zagwarantować że do końca życia z nią zostaniesz, i będziesz perfekcyjnie udawał cudownego męża. Paradoksalnie moje małżeństwo się skończyło przez zdradę żony, no bo jak jej nie kochasz to szuka czułości gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zadaj sobie odwrotne pytanie, czy chciałbyś aby ktoś kto cię nie kocha był z tobą z litości i tzw. rozsądku? Odpowiedz sobie na to szczerze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W filmach i serialach zawsze jest morał, że to nie ma sensu. Ale zejdź na ziemię, zakochani ludzie zrobią wszystko by ukochany, albo ukochana z nimi była, nawet jeśli ich nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ŻAŁOSNE jest to że "kobieta po 30 ma gorzej. Naprawdę w to wierzysz? jak tak to jesteś debilem. Uważasz że ty młodniejesz z wiekiem a ona nie? Nie, nie ma gorzej, ma o wiele lepiej bo kobieta w tym wieku jest dużo bardziej ogarnięta. Jak możesz wogóle uważać że ty z wiekiem zyskasz a ona straci? Potraktuj ją na równi, po rozstaniu oboje macie identyczne szanse na znalezienie kogoś i koniec. Sugerujesz że ty nie masz problemu z kobietami ale ona ma problem z mężczyznami? Mimo że jesteście rówieśnikami? Jeżeli jej to powiesz to wtedy naprawdę się wkurzy i powinna ci przywalić w twarz. Człowieku, nie jesteś w gimnazjum, jak możesz umniejszać kobietę ze względu na wiek choć sam masz tyle samo? Naprawdę matka ci wmówiła że jest nikim bo skończyła 31 lat i że należy się nad nią już tylko litować z tego powodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne jest twoje przekonanie że ty kogoś znajdziesz A ONA NIE. Dlaczego ma kogoś nie znaledź choćby w ciagu tygodnia skoro facetów jest od groma? Moje znajome po 30 poznają mnóswto facetów, żadna nie jest sama chyba że z wyboru, a propozycji dostają jeszcze więcej. Moje znajome po 40 każda poznaje facetów, czy to w pracy czy to w sklepie, czy na spacerze. Nie zawsze się udaje związek z tego, to fakt ale chętnych facetów jest pełno. Czekaj.... ale ty naprawdę musisz wierzyć w to co piszesz, skoro z tego powodu "nie śpisz nocami" i odwlekasz rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak mam 31 lat. W treści napisałem "nie czuję się znudzny w tym", to błąd bez tego "nie". Jestem znudzony i zmęczony tym związkiem, czasem nie śpię po nocach, bo po prostu nie wiem co robić. x no to chyba wszystko wyjasnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie ty się obracasz człowieku... 30 latki mają jeszcze długo z czego wybierać i dlaczego ona nie ma znaleźć kogoś prędzej niż ty? Jak jej tak powiesz -współczuję ci bo ja nie mam problemu z kobietami a ciebie nikt nie zechce to powinna dać ci w ryj. Żadnych żalów, żadnej litości, potraktuj ją jak równą sobie bo przez tą fałszywą litosć naprawdę jej wmówisz że jest źle i ona naprawdę tak może pomyśleć. Tak naprawdę nie ma żadnego powodu aby się zastanawiać czy kogoś znajdzie - jak będzie chciała to znajdzie na pewno. Nie pomyślałeś że ona ma propozycje ale nie korzystała z nich bo była z tobą? Chyba ciężko żeby spotykała się z innymi będąc w związku? A ty z tego powodu ją zkwalifikowałeś jako tą co nikogo nie znajdzie...... Weź zmień towarzystwo, to zobaczysz jak żyje sie po 30 i po 40. Bo pojęcia o tym nie masz. Kobieta po 30, 40 jest juz bardzo ogarnięta, sprytna ma doświadczenie i w związkach robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jeśli masz regularny seks, kobieta cię kocha i nie lecą na ciebie inne kobiety to ja bym został z rozsądku bo co z tego że z nią zerwiesz jak za kilka miesięcy znowu zachcesz z jakaś być i okaże się ze nie bedzie ci łatwo kogoś znaleźć. Oczywiscie zrobisz jak uważasz ale tak ja bym postąpił x taa i niech jeszcze slub z musu wezmie ? a za pare lat kogos pozna i co ? Wiecej lat w plecy i wieksze problemy . Jezeli juz jest tak zle to lepiej nie bedzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 28 lat,męża, 1,5 roczne dziecko. Jako kobieta napisze Ci,że jesteś oszustem i egoista. Narobiłes dziewczynie nadziei snujac plany na przyszłość, pewnie rodzinom też, pobawiles się w dom i teraz się zmywacz,bo to nie to. Zycie to nie bajka,nie będzie wiecznych fajerwerków, i życia jak w serialu. Jeśli miałbyś za Grosz honoru to dziewczynie byś podziękowal i oświadczył się że chce z tobą spędzić życie, a nie szukasz dziury w całym. Masz 31,a zapewne zaraz 32 Lata i czas się ogarnąć i przestać żyć jak Piotruś pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisalam i nie wszedl post. To moze krocej. Postawilam sie w jej pozycji, zakladajac, ze powiesz jej prawde- taka jaka ona jest. Ze dusisz sie w zwiazku, ze nudzisz, ze nie kochasz jej. Mimo poswieconych temu zwiazkowi 5 lat, nie chcialabym bys sie ze mna zenil z rozsadku, czy raczej litosci. Nie zasluzylabym na taki cios ponizej pasa. Owszem po 5 latach trudno oczekiwac samych namietnosci, ale bycie zona, bo rozsadek twoj tak ci nakazuje - to porazka. Ma 31 lat i dobry wiek znalezc sie na rynku matrymonialnym. Wolna, bez zobowiazan. Lepsza sytuacja, niz gdyby miala zostac z rozwodka z dzieckiem, czy zdradzana zona. Bo czyz bys mogl wszystko na dobre odwrocic z uczuciami i checia bycia kochajacym, wiernym mezem przez cale zycie? Wtedy dopiero byloby trudno jej po ewentualnym rozwodzie np. Nie przeciagaj tego na Nowy Rok. Po 5 latach zasluguje chyba na prawde, szczerosc i uczciwe postawienie sprawy. Po co ma nadal projektowac swoj film,chwalic sie ta wizja przed rodzina. Daj jej mozliwosc zastanowienia sie nad wasza sytuacja. Byc moze sama zrezygnuje z tych planow. Szkoda lat, ale szkoda moze przyszlosci ze znudzonym, niekochajacym mezem. A moze autorze ty jestes po prostu jeszcze nie na etapie planow malzenskich. Moze po prostu chcesz jeszcze byc kawalerem bez tego calego kramu: zareczyn, malzenstwa, dziecka, chomika, psa i kredytow. I nie o twoja partnerke tu chodzi, a o brak presji na zobowiazania. Ell.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam naprawdę nieatrakcyjne 35 latki, które co rusz kogoś mają nowego. Więc ty autorze bardzo mało wiesz o życiu, będziesz się śmiał za parę lat z tego co wypisywałeś. Jeśli ona nie jest brzydka to może jeszcze wszystko. Oczywiście licealista jej może nie zechce. Ale ty powineneś w tym wieku być mądrzejszy i nie oceniać tak źle kobiet. Chyba że mieszkanie we wsi gdzie jest jeden facet - ty. Zamiast nie spać po nocach to wyjdź do ludzi poznaj prawdziwe życie, za parę lat oboje będziecie mieli kilka innych partnerów po drodze i będziesz sie śmiał sam z siebie. A ty choc jestes facetem BIADOLISZ bardziej niż baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×