Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pytanie do facetów

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego ukrywacie zakochanie, nawet jeśli nikogo nie macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej pytanie do frajerów. Na pewno nie Fo facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo mężczyźni nie są od okazywania uczuć tylko są stworzeni do polowań kiedyś polowali na mamuty węże łapali to są geny takie, kobiety wyrażały załóżmy o jaki długi wąż ci się trafił i to były pierwsze oznaki miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jak się odsłonisz, to często dostajesz w ryj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez mozna ukrywac z prostej przyczyny,czujac ze nie ta liga albo ze to moze wyjsc bokiem te zaangazowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz kobiety chcą polować na mamuty ale nie wiedzą jak za węża sie wziąść bo potrzebuje pomocy faceta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Częściej jest tak że ta ukrywana miłość mężczyzny to tylko autoprojekcja kobiety, to ona się podkochuje w nim i jak to u bab winę zwala na niego :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to widać czy ktoś na kogos leci a ze nie robi kolejnych ruchów to: Albo jest nieśmiały albo nie jest pewny czy tej osobie się podoba albo widzi obopólne zainteresowanie ale hamują go pewne powody :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dokladnie:D gupie tzepy same sobie wmawiaja cuda na kiju, zakochanie faceta, niby maslane oczka, i niby niesmialosc do bab:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krótka historia , może coś pomoże, a może jednak nie. Wszystko działo się w czwartej klasie liceum, być może rozpoczęło się już dużo wcześniej , ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam . Ale może zacznę od początku. Jak to zwykle bywa ludzie po paru latach od matury mają to do siebie , że organizują zjazdy klasowe i tak było w przypadku mojej klasy. Spotkaliśmy się w licznym gronie, winko , opowieści, żarty , wspomnienia i wyznania kolegów i co ?.... I tu powinnam napisać : i pstro. Ale nie pstro tylko wyznania moich czterech kolegów z klasy , jak to oni się we mnie kochali w liceum i jacy byli nieśmiali itd. Każdy z nich miał w planie zaprosić mnie na studniówkę i co ? pstro. Żaden tego nie zrobił z tzw. nieśmiałości. A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja prawie do samej ostatniej chwili nie miałam z kim iść na tą nieszczęsną studniówkę. Więc drodzy faceci, zejdźcie na ziemię i bądźcie facetami . Nie ma się co domyślać czy się komuś podobacie czy nie , jak jesteście zainteresowani kimś porozmawiajcie przynajmniej z tą osobą , to nie boli, a rozmowa może spowodować zainteresowanie tej drugiej strony, a przynajmniej czegoś się o was dowie. Naprawdę. Jak dostaniecie kosza, trudno, trzeba to wziąć na klatę - takie życie. Ale należy próbować . Za dużo ludzi jest samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:04 a ty niemową jesteś, miałaś wybór ale mowę ci odjęło ze strachu? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc drogie kobiety, zejdźcie na ziemię i bądźcie kobietami. Nie ma się co domyślać czy się komuś podobacie czy nie , jak jesteście zainteresowane kimś porozmawiajcie przynajmniej z tą osobą , to nie boli, a rozmowa może spowodować zainteresowanie tej drugiej strony, a przynajmniej czegoś się o was dowie. Naprawdę. Jak dostaniecie kosza, trudno, trzeba to wziąć na klatę - takie życie. Ale należy próbować . Za dużo ludzi jest samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.04 Historia z życia wzięta. Nieśmiałość to problem wielu osób. Ja rozumiem nieśmiałych gdyż sam taki byłem. Gdy byłem w III kl szkoły średniej interesowała się mną moja koleżanka z II klasy. Ja to zauważyłem, ale byłem tak nieśmiały, że nie byłem w stanie porozmawiać z nią sam na sam, potrzymać ją za rękę czy pójść na z nią na spacer albo do kina. Ona mi się bardzo podobała, ale co z tego skoro ja byłem nieśmiały i nie miałem żadnego obycia w kontaktach z dziewczynami. To straszne uczucie gdy wiesz, że podobasz się dziewczynie, ona się tobie podoba, ale ty nie jesteś w stanie nic zrobić gdyż paraliżuje cię nieśmiałość. Jest to jakaś forma impotencji. Chcesz, ale nie możesz. Ja planowałem, że zaproszę ją na studniówkę. Akurat zaproszenia jej na studniówkę bym się nie krępował. Nie miałbym problemu, aby to jej zaproponować. Niestety nie zdążyłem gdyż ona sądziła, że nie byłem nią zainteresowany. W związku z tym zaczęła chodzić z chłopakiem z naszej szkoły, który był moim równolatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marekmazowszanin
Ja poznałem ostatnio fajną kobietę. Oboje jeseśmy wolni, pod 40tkę. Kompletnie się nią zauroczyłem. Kompletnie. I zdaje się, że ona się tego domyśla. Ale najgorsze jest to, że widzę, że ona traktuje mnie tylko jak znajomego. Nie zniósłbym, gdybym jej się do wszystkiego przyznał a ona powiedziała że kompletnie nic nie odwzajemnia .. to byłby dla mnie cios .. Cierpię więc teraz, strasznie mi źle psychicznie , mam doła i może to zabrzmi źle, ale chce mi się płakać ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do poprzednika. Gdybym był w twoim wieku to bym zaryzykował. Lepiej dostać kosza niż nie spróbować i nie przekonać się o tym co ona myśli o tobie. Przecież może być tak, że ona czeka na twój ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość marekmazowszanin
mam już swoje lata i wiem jak zachowuje się w obecności mężczyzny kobieta, która jest nim trochę bardziej zainteresowana. Widzę, że nie szuka częstszego kontaktu ze mną. Żal mi strasznie .. ale cóż, muszę to przełknąć ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.23 do 09.33 No to już inna sprawa. Wszystko jasne. Ta właściwa jest gdzieś w pobliżu. Wierzę w to. Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 21.04 Miałem kumpla w mojej klasie szkole średniej, który przez cały rok przychodził do naszej koleżanki z klasy, która mu się podobała. On prawie codziennie przesiadywał u niej po lekcjach i nigdy nie wydusił z siebie o co mu chodziło. To był nieśmiały chłopak z kompleksami. Nie miał powodzenia u dziewczyn gdyż urodą nie grzeszył, a do tego był cichy. W tej koleżance się zakochał i tylko z nią potrafił rozmawiać sam na sam. Wielkim sukcesem było to, że odważył się przychodzić do niej do mieszkania. Dalej jednak następowała blokada. Rozmawiali o d***e marynie, ale gdy miało dojść do konkretnej rozmowy, on się zacinał i następowała martwa cisza. Ona czekała, że on w końcu powie o co mu chodziło. Domyślała się tego, ale postanowiła nie wychodzić z inicjatywą. Czekała na to, aż on się odważy. On jednak nigdy się nie odważył. Skorzystał na tym mój znajomy. On dopiero co wyszedł z wojska i szukał dziewczyny. Był odważny i wygadany. Przystojniak, za którym dziewczyny się oglądały. Grał na perkusji. On od razu umówił się z tą moją koleżanką z klasy. Zapoznał ich wspólny znajomy. Miesiąc po wyjściu z wojska on już chodził z nią za rękę. Nasz nieśmiały kolega,który chodził do niej od roku był załamany. Co ciekawe ta koleżanka powiedziała mi, że gdyby ten nasz nieśmiały kolega z klasy odważył się jej powiedzieć, że ona mu się podobała i że chciałby z nią chodzić, ona by się zgodziła. Nie dostałby kosza. No ale ile można czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,Co ciekawe ta koleżanka powiedziała mi, że gdyby ten nasz nieśmiały kolega z klasy odważył się jej powiedzieć, że ona mu się podobała i że chciałby z nią chodzić, ona by się zgodziła. Nie dostałby kosza" ...on może i nieśmiały ale ona to już kompletna idiotka, była zainteresowana ale związała się z innym bo ten nie powiedział magicznych słów... bo miłość i wspólne życie polega na mówieniu sobie wierszyków o miłości, to jest najważniejsze :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj proste facet przeciętny szuka księżniczek. Ja dostanie 20 razy po ryju to ma wszystkiego dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ni c***a nigdy juz nie dam sie nabrac. Kobiety lubia olewaczy. Kobiecie jak zalezy to ci noge podlozy zeby cie miec. To pieprzenie kobiet o zdobywaniu to p********ie ich praprababci. Jak jestes sam wiele lat to albo olewasz pasztety albo sam jestes pasztet i cie nawet pasztety nie chca. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ciekawe ta koleżanka powiedziała mi, że gdyby ten nasz nieśmiały kolega z klasy odważył się jej powiedzieć, że ona mu się podobała i że chciałby z nią chodzić, ona by się zgodziła. Nie dostałby kosza. No ale ile można czekać? x Szczęście dla chłopaka że się nie związali, męczyłby się z taką królewną z drewna potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×