Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 30 a czuję się jak 13 latka...kto też tak ma ?

Polecane posty

Gość gość

nie potrafie dogadac sie z ludzmi w moim wieku, są tacy nudni, monotonni, zdziadziali strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwaga hejty za 3,2,1 haha :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie czuję się jak 13olatka, ale jak 19olatka na pewno :) Równo za tydzień skończę 31 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nazywa dojrzałość emocjonalna drogie 30-letnie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 19, a czuje sie na 40. Ludzie w moim wieku to zachlani idioci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dojrzałość emocjonalna to ta rzecz, która sprawia, że człowiek staje się nudny, osiadły, zgorzkniały, krytyczny, przemądrzały i smutny? To dlatego była ostatnio na promocji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dojrzałość emocjonalna haha, zramolenie zwyczajne, wielu ludzi budzi się z tej ''dojrzałosci'' po 60tce i zaczynają znow korzystac z zycia ślub, bachor, praca na etacie, wakacje raz w roku = to prawdziwy koszmar powodujący nieodwracalne zmiany w mózgu, to życie wbrew naturze człowieka, chore i patologiczne, lepiej być poza systemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej być poza systemem x hehehe trzeba być idiotą aby myśleć że można być poza systemem. Póki musisz zarabiać pieniążki, opłacać rachunki, płacić podatki to system też ciebie dotyczy. A zdziecinnienie i brak odpowiedzialności w życiu dorosłym, to zwykłe upośledzenie umysłowe, a nie wychodzenie poza system.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dojrzałość to sposób życia, a nie, ze ktoś ma dwoje dzieci, męża i domek. Wiele niedojrzałych emocjonalnie osób ma dzieci, jest po ślubie. A w głębi to są osoby o podejściu do życia 13 latków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek, który czuje się nad wyraz młodo, nie musi być wcale nieodpowiedzialny. Można mieć stałą pracę i rodzinę, a dzięki swojemu samopoczuciu widzieć świat inaczej, niż widzi to ktoś zgorzkniały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiek to nie tylko liczba, ilosc lat przeżytych na tej planecie, nie ma wpływu na nic, to zależy od życia, jak je prowadzimy, doświadczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za pare lat beda wam zmieniac pieluchy i karmic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz coraz więcej takich 30letnich dzieci. Przykre jest to, ze te starsze pokolenia tak generalizują i wszystkich 30latkow traktują jak dzieci. Emocjonalna dojrzalosc polega na dystansie do samego siebie, na wzajemnym szacunku do otoczenia i wymagania go od otoczenia. Na chlodnej kalkulacji ale tez spontanicznosci od czasu do czasu. Odpowiedzialnosc, konsekwencje za swoje czyny i czyny swojej rodziny, dzieci. Zabawa wtedy kiedy nie jest wazniejsza niz podstawowe obowiązki w zyciu. Doroslosc to fajna rzecz, niezaleznosc, moznosc podejmowania decyzji wraz z ponoszem konsekwencji. Przeraza mnie, ze jest coraz wiecej takich 30letnich dzieci, co spod spodnicy maminej nie wyfruwaja, boja sie codziennosci, obowiazkow, zycia na wlasny rachunek, sa niegotowi na bycie mezem, zona, rodzicem. Tylko ze kiedys ci 30latkowie bedą mieli po 60 lat a rodziców zabraknie i zacznie się lament, bo dopadną ich trudy samodzielnego życia, czy to finansoeym a przede wszystkim psychicznym. Masakra. Ja jestem pod 40stke, lubie byc dojrzala emocjonalnie, bo umiem sprostac zyciu gdzie jest raz na wozie raz pod wozem, umiem byc odpowiedzialna za moja rodzine i umiem powyglupiac sie ze znajomymi na domowce albo z dziecmi na basenie, sankach. I nie, absolutnie nie czuje sie jak rówiesnik moich dzieci. Dla mlodziezy staram sie byc przykladem, wzorem a nie rownym sobie kumplem. Jestem matką dla dzieci, ciotką dla siostrzenic, panią dla kolegów dzieci, a nie Zośką nowoczesną. I fakt, tez mam dosc takich kolezanek z pracy co to narzekaja ze wydaly kase na dyskotece i teraz musza do taty zadzwonic zeby poratowal, zupelnie jakbym slyszala moja corke ktora wydala kieszonkowe :). Niech kazdy bedzie szczesliwy w takim stanie emocjonalnym w jakim jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne co warto zachować z dziecięcych lat to chyba tylko ciekawość świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:01 Święta racja. Znam takich 40 latków i to kobiety i mężczyźn. Czasem nadal mieszkająca z rodzicami, a czasem już na swoim ale mentalnie nadal dzieci, rodzice kierują ich życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Też jadłaś mydło i wkładałaś palce do kontaktu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie właśnie denerwuje, że ci 40+, 50+, i więcej traktują takich 30 latków jakby mieli po 13 lat. Człowiek "pełną gębą" sobie radzi w życiu od nawet kilkunastu lat, dom, mąż, dziecu, praca, kredyt, wywiadówki, choroby, lekcje, obowiązki, nie raz przeżyte choroby i to ciężkie, albo bankructwo, albo śmierć lub choroba bliskiej osoby gdzie kończy się życie a zaczyna hospicjum pod własnym dachem, czasem alkoholizm czy to rodziców czy męża, czy to rozwód, samotne macierzyństwo, itp. A czasem to wszystko co napisałam potrafi przytrafić się jednej osobie. I tak ta osoba znająca już gorzki smak życia, śmierci, choroby, agresji, biedy, dostatku i szczęścia, obowiązków, i wreszcie jakiejś stabilizacji i szczęścia u boku normalnego męża, poorana psychiczne ale niezłomna potrafi usłyszeć "dobre rady" jak ma żyć, jak wychowywać dzieci, na co przeznaczyć oszczędności.... A gdzie ci wszyscy doradcy byli gdy było się w duupie? Bez kasy, dachu nad głową, chodziło się głodnym, bez butów, uciekało się z domu przed agresorem, chorowało się albo samemu zajmowało się obłożnie chorą osobą? No pytam gdzie, bo jakoś wtedy każdy odwracał wzrok, nie prosiło sié wtedy o pomoc to i teraz niech się nie wpie/przają. A na koniec jeszcze się usłyszy "co ty dziecko wiesz o życiu, masz dopiero 30 lat", i mówią to zarówno osoby znające sytuację jak i jakieś obce np w pracy. To świadczy tylko o tym jak wąskie horyzonty reprezentują, że potrafią jedynie ludzi oceniać podług własnych przeżyć, widać mieli lajtowo mając te 30 lat. I fakt nie mam o czym rozmawiać z taką 30 latką co na garnuszku rodziców siedzi i w głowie ma to co 13 latka, tylko ciuchy, kosmetyki, dyskoteki, mamusia i tatuś pomogą, a te randki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja najmniej lubie takich zrzędliwych krytykujących ,lubię radośc istnienia i zrozumienie,kazdy rozwija się po swojemu i walczy ze swoimi tylko demonami,po co oceniac ,tego nie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, że można czuć się młodo...ale jak dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat branie kredytow swiadczy o niskiej dojrzalosci :D dom za 300 tys. a ty bankowi dajesz zarobic drugie tyle. trzymajcie mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej siedzieć na wynajmie i spłacać cudzy kredyt? czy u rodziców do śmierci? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zamierzam pasc banksterow. wole wynajem. jak mi sie skonczy praca to wroce do domu rodzinnego. proste, nic mnie nie ogranicza, jestem mobilny. znajomy ktory pracuje w banku juz dawno temu mi powiedzial, zadnych kredytow. splacasz dom dopiero po 12 latach, pierwsze 12 lat splacasz odsetki i inne oplaty, typu ubezpieczenie kredytu. zachoruj tak na raka, strac prace BEDAC SINGLEM, KTOREMU NIKT NIE POZYCZY NA RATE KREDYTU, wtedy po 20 latach zostajesz z niczym.. i chuy z kasa ktora 20 lat placiles za kredyt.. nie masz ani kasy, ani mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×