Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciaza z zaskoczenia

Polecane posty

Gość gość

Hej. Wlasciwie to nie wiem czemu temat zakladam, bo tu duzo trolli ale moze znajdzie sie ktos kto mi cos doradzi. Mamy malutka coreczke (z listopada 2013, 10msc) i zaszlam w kolejna ciaze. Nie wiem jak, uzywalismy prezerwatyw i nigdy zadna nie pekla, nie zsunela sie, zakladalismy na poczatku stosunku. Wcale bym sie nie zorientowala ze w tej ciazy jestem, ale bylam dzis u ginekologa w zwiazku z nietrzymaniem moczu po poprzedniej ciazy. Jestem w 14tc wg usg, miesiaczke mam co miesiac mniej wiecej, nie zapisuje. Skapa bo skapa ale jest zauwazalna, nie plamienie. Ciaza wyglada na zdrowa ale dostalam skierowanie do szpitala ze wzgledu na te krwawienia. I teraz tak. Jestesmy w beznadziejnej sytuacji finansowej, maz pracuje za smieszne pieniadze, mnie zwolnili jeszcze przed poprzednia ciaza i teraz szukam pracy. A raczej szukalam, bo teraz ta ciaza :( mieszkamy u moich rodzicow, petspektyw na wlasne mieszkanie brak, mamy do dyspozycji dwa pokoje wiec idzie pogodzic z tym ze moja mama jakis czas temu napomknela ze jak zajde w druga ciaze to mamy sie wyprowadzac do tesciow, a tam jeden msly pokoj bysmy mieli. Placze wciaz od dwoch godzin. Powinnam sie pakowac na oddzial, a tu nikt o niczym nie wie, jestem klebkiem nerwow. Maz zaraz wroci z pracy i musze mu powiedziec a nie wiem jak. Boje sie, ze pomysli ze go zdradzam, no bo gumka byla naprawde zawsze. Chce mi sie wyc. No i ten szpital, karmie mala piersia, nie wyobrazam sobie tego :( blagam, podniescie mnie na duchu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze nie placz,teraz tylko spokoj.Zbieraj sie do szpitala nie panikuj.Guma mogla byc uszkodzona to sie zdarza.Zbadaj sie w szpitalu napewno wszystko bedzie ok..Takie rzeczy sie zdarzaja.Dacie rade ale nie obwiniaj siebie,maci 9 miesiecy zeby wszystko poukladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie 9 miesięcy?jest w 14 tygodniu!Autorko współczuję ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja używam gumę k i jeszcze wychodzi partner ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Niestety nie wiem czy mi sie uda uspokoic. Pije melise wlasnie i karmie corke. Do szpitala mam sie zglosic jutro rano. Najgorsze jest to ze wszyscy mi mowili zebym brala pigulki dla karmiacych a ja nie chcialam bo nie ufalam ze sa bezpieczne, ze do mleka nie przenikaja. Tak sobie mysle, ze o tyle dobrze ze nie oszczedzalismy za pierwszym razem i na start mamy wszystko procz podstawowych kosmetykow. Maz wrocil, zaraz znim bede gadac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
No i tak jak myslalam. Wypalilam prosto z mostu ze jestem w ciazy w 14tyg a on myslal ze to zart wiec pokazalam mu zdj z usg na co on ze to chyba nie jego. Nosz kurcze co za burak. Siedze w domu z corka, nigdzie nie wychodze, procz spacerow, wiec chyba musialabym sie za przeproszeniem puscic w lesie podczas spaceru pod drzewem. Siedze teraz w lazience i placze a on stoi pod drzwiami i gada ze to niemozliwe. Zaraz wyjde i mu walne. Zadzwonie chyba do przyjaciolki zeby przyjechala po mnie i ochlone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My kobiety jestesmy twarde sztuki! Nie lam sie, nie zadreczaj, nie rob z siebie ofiary, nie przepraszaj!!!! Mleko sie wylalo, trudno. Plany byly inne ale zycie zweryfikowalo i jest jak jest. Ta sytuacja musi wzmocnic Wasz zwiazek a nie go zniszczyc. Jesli chlop i rodzina nie pomoga to lepiej idz do domu samotnej matki, tam nikt Toba nie bedzie poniewieral. Badz silna i dobrej mysli. Mam nadzieje ze wszystko sie ulozy. Sciskam Cie mocno, wytrwalosci i zdrowia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba prowo.Tak krótko trwała wasza rozmowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia576587
Witaj.Najważniejsze to nie stresuj sie,wiem ze łatwo powiedziec.Tez jestesmy w nieciekawej sytuacji finansowej.Jak córka miała 6 miesięcy,zdarzyla sie nam wpadka.Mąz szybko pojechał po tabletkę po stosunku i na szczęście zadzialala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Rozmowa trwala nawet nie 5 min, po takim tekscie zamknelam sie w lazience. On teraz szykuje mala na spacer a ja wyjde jak on wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia576587
Kiedyś musicie porozmawiać i dogadać się.Nie będzie to latwe ale konieczne dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Wiem, ze musimy, ale najpierw musi mnie przeprosic. Jak myslicie- wyjsc z domu czy zostac? Przyjaciolka namawia mnie na herbate na miescie ale glupio mi wyjsc z domu w takim momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać ze mloda jeszcze jesteś .popatzr na swoje pytanie ostatnie . ty pytasz się nam czy wyjść masz z domu czy nie ... no proszę cie ... :/ i ty masz mieć 2 dziecko ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Wiem, ze musimy, ale najpierw musi mnie przeprosic. Jak myslicie- wyjsc z domu czy zostac? Przyjaciolka namawia mnie na herbate na miescie ale glupio mi wyjsc z domu w takim momencie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyjdz z kolezanka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Mam 25 lat. Jestem mloda i na dodatek kwoka sie ze mnie zrobila :/ chcialabym wyjsc i pogadac na spokojnie z nia. Z drugiej strony sie boje, bo lekarz mi nakazal oszczedny tryb zycia do czasu hospitalizacji. Stad moje pytanie bo serio nie wiem. Tu nie pogadamy, chcialabym rodzicom powiedziec razem z mezem a nie zeby doeiedzieli sie przez przypadek. No i na dodatek corka zzablujei ssie co chwile. On wychodzac powiedzial ze bedzie w okolicy domu. Ech do d**y. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adopcja i tabletki anty. Jak długo już z mężem siedzisz rodzicom na karku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia576587
Poczekaj i pogadaj na spokojnie.Oczywiscie możesz wychodzić,oszczędzać sie to nie znaczy siedziec w domu całymi dniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogolnie jestesmy zgodnym malzenstwem, on jest moim pierwszym, ja jego pierwsza. Kochamy sie jak diabli. Jestesmy razem prawie 9 lat, poznalam go jeszcze w gimnazjum. Nigdy tak nie zareagowal, choc nie dziwie mu sie. Nawet lekarz nie za bardzo wierzyl ze sie zabezlieczalismy. Na jego miejscu pomyslalabym to samo ale pomyslec a wprost powiedziec to jyz co innego. Sorki za bledy nie chce mi sie poprawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Dziekuje Gosiu. Mieszkamy tu od marca zeszłego roku. Mieszkalismy na wynajmowanym ale wrocilam bo wtedy maz pracowal od rana do wieczora, ciaze mialam zagrozona no i stracilam prace i nie starczalo. Wstyd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Adopcja, aborcja w gre nie wchodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to rób jak uważasz... Dołóż rodzicom kolejną ggębę do wykarmienia :). Tylko zacznij może później łykać tabletki żeby cię znów życie nie zaskoczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Nikt nas nie zywi. Sami sie zywimy, mamy oddzielna lodowke w pomieszczeniu gospodarczym. Dokladamy sie do rachunkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziorekg
Nigdy nie jest tak zle zeby gorzej byc nie moglo...glowa do gory...porozmawiaj z mezem tylko spokojnie...pomysl o dzieciatku Ono czuje to co ty...wierze w to ze Dacie sobie rade a najblizszy czas bedzie dla was czasem radosci...takin jak powinien byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedługo poczujesz pierwsze ruchy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Wrocilam. Spedzilam mile popoludnie z przyjaciolka i jestem pozytywnie nastawiona. Mam nadzieje, ze dzisiejsza rozmowa z rodzicami nie zepsuje mojego nastawienia. Z mezem jeszcze nie podjelismy rozmowy, komunikujemy sie troche bezosobowo. Ja mam do niego pretensje a on do mnie tylko nie wiem o co. Zastanawiam sie co by bylo gdyby nie dzisiejsza wizyta. Kiedy bym sie dowiedziala? O poprzedniej ciazy wiedzialam jeszcze przed spodziewana miesiaczka, bo sie staralismy i testowalam. O *****ch jeszcze nawet nie mysle, bo to dla mnie bardzo swieza sprawa. Zreszta w popdzedniej ciazy poczulam dopiero po 20tyg. Idziemy kapac mala a potem rozmowa.... ciekawe czy maz ze mna zejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, jakos dacie rade. co do tekstu twojej mamy - znam ten bol, moja mi kuedys (dosc krotko po slubie) rzucila tekstem, ze jakbym teraz miala dziecko to absolutna masakra (pomieszkiwalismy wtedy u nich) i to wszystko mimo tego, ze oboje mielismy calkiem dobre prace... maz zaakceptuje, w koncu to jego, a po porodzie zacznij brac tabletki, bo ty z wiatropylnych jestes :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha! Normalnie jak w reality show - relacja na gorąco :D Autorko, ja też mam 25 lat, ale gdy kłócę się z mężem lub mamy jakiś problem, to nie zamykam się w łazience i nie czekam aż mnie przeprosi...chyba zostałaś w tym gimnazjum, gdzie się poznaliście.... A facet jak to facet - w szoku zawsze palnie coś głupiego :P Gdy ja zaszłam w nieplanowaną ciążę i powiedziałam o tym swojemu mężowi, to pierwsze, co przyszło mu na myśl: "Co ja powiem rodzicom?!" Chociaż jest już dorosły i samodzielny :P mam się obrażać, że zamiast o mnie myśli o mamusi? :P dajcie spokój, dzieciaki, do nauki byście się lepiej wzięli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Nie wiem moze to hormony, ze tak reaguje. No ale jego tekst, ze to chyba nie jego dziecko wytracil mnie z równowagi i zaczęłam płakać a nie chcialam płakać przy malej bo ona wtedy nie wie co sie dzieje i tez placze. Dlatego wolalam sie ukryc i wyjsc jak on z nia wyjdzie. A nie ze sie obrazilam choc przeprosin za ten tekst oczekuje nadal. A do nauki juz dawno sie wzielismy, ja mam skonczone studia i zapisana jestem od pazdziernika na podyplomowke. Maz tez mgr, pracuje w zawodzie tylko niestety jako szeregowy pracownik i kokosow nie zarabia ale do pierwszego starcza bez problemu (no ale nie mamy kredytow, jedynie raty na laczna sume niecale 500zl). Relacja na zywo ciag dalszy- rozmowa z rodzicami w miare spokojna. Nie obylo sie bez "a nie mowilam?" ze strony mamy. Na razie zostajemy tu... Ide sie pakowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×