CO sadzicie o facecie ktory spotyka sie zKobieta,a przed innymi sie jej wstydzi?

?

Zakompleksiony,boi sie opini innych i strasznie uzaleznia swoja opninie od opini zajomych ,co powiedzat o sie slucha,tak samo mysli :( takie osoby latwo manipulowac...

Że traktuje ją jak zabawkę/materac i wstydzi się przed znajomymi, że zadaje się z taką nic nie wartą wg niego dziewczyną :(.

jak to nic nie warta,dlaczego nic nie warta ??? to po co se spotyka z nia ? sam sobie zaprzecza ?

to duzo mowi o nim ,,ze tak traktuje czlowiieka..

Ze to skończony d**ek nie warty tej dziewczyny.

>>>jak to nic nie warta,dlaczego nic nie warta ??? to po co se spotyka z nia ? sam sobie zaprzecza ?<<< A niby w czym sobie zaprzecza? Nie ma dziewczyny, jaką by chciał mieć, a ma za to potrzeby fizjologiczne. Jakaś laska sama ciśnie mu się do łóżka, to jej przecież nie przegoni. Laska myśli, ze go usidliła, a on myśli: jak ukryć tą znajomość przez kumplami.

jak nigdy nie zgadzam się z tym co pisze misio tak teraz ma całkowitą rację. ona głupia a on to wykorzystuje.

a moze to on jej sie cisnie do lozka,a jej go szkoda i daje mu ;) bo go lubi

TO ONA podoba mu sie czy nie ? jaka jest przyczya ,ze nie poznaje ja ze znajomi ? moze ma glupich zajomych ?

no może ale pytanie było co sądzimy o facecie.

gdyby mu się podobała to by się jej nie wstydził. ew, może wygląd ma ok ale jest durna i tego się wstydzi albo pól miasta się z nią tak spotyka i każdy się jej wstydzi z tego powodu możliwości może być multum najlepiej zapytaj teog swojego faceta dlaczego się ciebie wstydzi :D

że być może dobrze dogaduje się z nią charakterem ale fizycznie nie jest ona w jego typie, nie czuje że ona dopełnia jego jako faceta ale nie musi być taka przyczyna może też wstydzić sie przed ludźmi okazywania swojej uczuciowości bo pokazywanie się z dziewczyną z tym się wiąże lub nie traktuje poważnie i uważa że nie warto jej nawet przedstawiać nikomu bo to chwilowy związek kurde to tylko hipotezy, a tymczasem przyczyny mogą być może nawet jeszcze inne

Misio dobrze powiedzial- to samo chciałam napisac.

>>>TO ONA podoba mu sie czy nie ?<<< Podoba, inaczej by jej nie bzykał :D. Tyle, że podoba mu się tylko jej wygląd, a i to do czasu, gdy znajdzie sobie coś lepszego, albo ona zacznie za bardzo wtrącać się w jego życie.

Podoba, inaczej by jej nie bzykał >>bzdura sam sobie zaprzeczasz, są osoby które bzykaja wszystko jak mają taka potrzbe fiziologiczną(bez wzgledu na wyglad) jak ktoś panuje nad swoimi potrzebami to nie bzyka kogoś kogo się wstydzi.

>>>Podoba, inaczej by jej nie bzykał >>bzdura sam sobie zaprzeczasz... jak ktoś panuje nad swoimi potrzebami to nie bzyka kogoś kogo się wstydzi. <<< Nie. Jak sam napisałeś może być to wybitnie tępa laska. Przekonał się o tym dopiero po pierwszym seksie. Seks był całkiem dobry, więc nadal ma ochotę go powtarzać. Laska jest tak tępa, że wstydzi się z nią publicznie pokazać. To się nawzajem nie wyklucza. Nie zdarzyło Ci się nigdy poznać lepiej jakąś kobietę i dopiero wtedy przerazić się jej głupotą lub charakterkiem ? x >>>są osoby które bzykaja wszystko jak mają taka potrzbe fiziologiczną(bez wzgledu na wyglad)<<< Masz rację.

odpowiem odwrotnie, nie zdarzyło mi się nigdy bzykać zanim poznałem :D jeśli komuś się zdarza to moim zdaniem to jest własnie ta grupa która nie panuje nad potrzebami czyli ci co zatrzymali sie na pierwszym poziomie piramidy maslowa i nigdy nie przeskocza wyzej, wiec wszystko jedno czy jest durna czy nie i tak beda bzykac.

a moze sie wtydzic tego ,ze ona ma sponsora ? ona spotyka sie z roznnymi facetami o ktorych on nie wie?

ja bym nie mogl regularnie spotykac sie ,bzykac z kims kto mi sie nie podoba :o

ale tu przeciez nie chodzi o jednorazowy sex !!

>>>odpowiem odwrotnie, nie zdarzyło mi się nigdy bzykać zanim poznałem<<< Widzisz: jesteś geniuszem :P :P :P. Ja zdążyłem się ożenić i dopiero po siedmiu latach poznałem naprawdę swoją żonę :(. Zazdroszczę Ci Twojego wszystkowiedzenia o kobietach :P :P :P.

Widzisz: jesteś geniuszem>>wiem :D ludzie tez sie zmieniaja niekoniecznie poznales ja po 7 latach. poza tym trzeba byc durniem do szescianu aby po 7 latach zorientowac sie ze ktos jest pustakiem bo o takich przypadkach byla mowa wyzej.

>>>poza tym trzeba byc durniem do szescianu aby po 7 latach zorientowac sie ze ktos jest pustakiem bo o takich przypadkach byla mowa wyzej.<<< Moja żona pustakiem nie była, ale zaskoczyła mnie cechami charakteru, których nie spodziewałem się po niej :(. Drugiego człowieka poznaje się przez cały czas, a na początku znajomości ludzie (szczególnie kobiety) potrafią doskonale udawać. Potem może okazać się, że kobieta ma nerwicę, stany maniakalne albo depresyjne. To w zasadniczy sposób zmienia relację. Prawdziwy poryw serca może okazać się zupełnym niewypałem ale seks jest na tyle dobry, że szkoda, go stracić. Takie jest życie.

jakies durne to twoje zycie

>>>jakies durne to twoje zycie<<< Moje życie nie różni się od życia innych ludzi. Durny jesteś Ty, że takich zawiłości prawdziwego życia nie zauważasz, ani nie rozumiesz. Kiedyś za to drogo zapłacisz :(.

dla mnie zycie sklada sie z prostych decyzji a to ludzie nazbyt sobei je komplikuja. wymyslasz jakies herezje ze zona przez 7 lat uk,rywala nerwice czy stany maniakalne widocznie tak byles skupiony na tym sexie ze nic do ciebie nie trafialo. marynarzem jestes i widziales ja dwa razy w roku bo inaczej ciezko mi to zrozumiec.

>>>wymyslasz jakies herezje ze zona przez 7 lat uk,rywala nerwice czy stany maniakalne widocznie tak byles skupiony na tym sexie ze nic do ciebie nie trafialo. marynarzem jestes i widziales ja dwa razy w roku bo inaczej ciezko mi to zrozumiec.<<< A gdzieś Ty wyczytał, że moja żona miała nerwicę lub stany maniakalne ??? Nie rozumiesz, że ludzie mogą się rozwieść i mimo to nie pluć na siebie publicznie ? x >>>dla mnie zycie sklada sie z prostych decyzji a to ludzie nazbyt sobei je komplikuja<<< Wszyscy zadufani w sobie i ograniczeni ludzie tak mówią :(. Można mieć proste i jasne zasady postępowania, ale każda poważniejsza decyzja życiowa jest skomplikowana. No chyba, że jest się tępakiem, nie widzącym wszystkich konsekwencji własnej decyzji.

widocznie jestem tepakiem ale nie mam problemow z decyzjami zawsze potrafie podjac dosc szybko. konsekwencje nie maja nic do tego bo kazd adecyzja je z soba niesie i czy zastanaiwasz sie rok czy minute to ich nie zmienisz. ludzie wiecznie sie zastanaiwajacy maja po prostu problem z ponoszeniem odpowiedzialnosci a nie sa tak myslacy ze musza tyle myslec.

A co sadzcie o tej sytuacji, Spotykalam sie z facetem ktory co jakis czas mi dokuczal ,jak go nie chcialam,nie chcialm sie z nim spotykac to wyzywal ,ze dzifka ,ze brzydka ,ze ok nie chce juz ze mna sexu bo i tak brzydka jestem ,takie tekst potrafil mi powiedziec przez telefon ...plakalam pozniej... przykro mi bylo... bo tak to latal za mna wydzwanial jak szalony.. raz mi powiedzial ze nie pdooba mu sie to ,ze Ja chodze jak jakis PAW",,, i raz mowi ze on ladniejszy od emnie jest w wpadl w smiech... raz zadzwonil tez i mowi "teraz to ladniej wygladasz" ...... ehhh ,a on jak wygladal ?... Niski jak na faceta ,maly penis,niezbyt dobrze bzykal , ma lysine na srodku glowy... jakies brzydkie nogi takie chude ...a ja ogolnie podobam sie facetom ,oczywiscie nie wszytskim ... a on tak mi dokuczal... a jak wystroilam sie ubralam sukienke ,szpilki to mowil ,ze wygladam jak dzifka,zartwoal sobie,jak rozmawialam przez telefon z kolega ,to byl pozniej zly na mnie... a cal czys wydzwanial do mnie ja olewalam go ,nie zawsze chcialam sie spotykac,wkurzal sie...i mowil ze nie podoba mu sie jak go traktuje ..bo traktuje go jak pieska... wkurzal sie To po co chce sie spotykac ,jak tak mi o mie brzydko mowi ?