Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jabkilkmalina

Czemu dajecie dzieciom do jedzenia syf ?

Polecane posty

Gość Jabkilkmalina

Rodzice, a zwłaszcza matki i babcie, nie karmcie swoich dzieci syfem! Wszyscy później (łącznie z rodzicami) narzekają, że dzieci nie mają właściwych nawyków żywieniowych, że nie sięgają po owoce, a za to w nadmiarze po słodycze i chipsy, a w szkołach organizowane są "wielkie akcje" by dzieci właściwie się odżywiały. A przecież to właśnie sami rodzice, gdy dzieci są malutkie uczą je je jedzenia słodkości i słonego. W wieku szkolnym to już jest trochę za późno uczyć kogoś właściwych nawyków żywieniowych, takie nawyki kształtują się u tych najmniejszych! Często na placu zabaw obserwuję, jak rodzice i babcie malutkim dzieciom poniżej 2 roku życia podają: -lizaki; -batoniki; -słodkie bułeczki, drożdzówki; -coca-colę ! ; -słodkie serki; -słodzone soki; -słone paluszki/chipsy; itd. A najlepsze jest to, że przy tym narzekają "moja Maliwnka nie chce pić wody, mój Jasiu jadłby tylko chipsy". A dlaczego tak jest? Bo sami tego uczycie swoje dzieci! U małych dzieci dopiero kształtują się nawyki żywieniowe, to najlepszy czas by przyzwyczaić dziecko do zdrowych rzeczy. Jakoś moje dziecko nie gardzi czystą wodą, wszelkie kompoty i soki pije bez cukru (sama jej robię 5-minut roboty), a jak ma ochotę na słodkie to sięga po suszone owoce, np, morele. Da się? Da się! Tylko trzeba się troszkę postarać i samemu też nie jeść przy dzieciach syfu, bo inaczej nic z tego nie będzie. My jesteśmy dla dzieci przykładem. Jeśli na brzegu piaskownicy będzie siedzieć mamuśka z paczką chipsów i drożdżówką, to wiadomo, że nie przekona dzieciaka, by zjadło owoc czy np. marchewkę. Dzieci chcą jeść to samo co my, więc odżywiajmy się zdrowi. Nie piszę tego by komuś dogryźć, ani by zaraz prowokować jakieś wyzwiska (pewnie i tak padną pod moim adresem), ale by wrócić Wam Drodzy Rodzice uwagę na ten problem! Jak po raz kolejny zobaczyłam jak maluszkom wciska się słodycze (tak, czasem to jest wciskanie na zasadzie "musisz zjeść drożdżówkę" -a czemu nie jabłko, żytnią bułkę z ziarnami albo suszoną figę?) to ręce załamałam. Pozdrawiam i zdrowia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi się czytać całego (kobieto skąd masz tyle czasu!?) ale zgadzam się z tym. najgorsze są babcie które pchały by w dzieciaki najgorszy syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie przerażaja matki które zamiast poczytać dziecku piszą długasne posty na kafe :o :o :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AutorkaTematu
Odezwała się ta, co wchodzi na kafe na 3 minuty. Już w to wierzę :) A posta napisałam, gdy dziecko spało. Tak, małe dzieci miewają drzemki. A jeśli Cię to interesuje to obiad też już przygotowałam nad ranem, gdy dziecko jeszcze spało. A na klawiaturze piszę bardzo szybko -też do Twojej wiadomości. Wszystko jest kwestią organizacji. Dziecku czytam, bawię się z nim, a czasem dziecko samo się bawi. Jakieś problemy z czytaniem i rozumieniem dłuższych teksów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -hahaha, już w to wierzę, że Ty przez cały dzień zajmujesz się TYLKO dzieckiem :D No tak, książek nie czytasz i nigdy nie czytałaś, to i dłuższe posty są problemem. Pewnie jesteś jedną z tych, która karmi swoje dziecko śmieciowym jedzeniem, więc wielce oburzona A tak w ogóle to czemu tracisz czas na kafe? Poczytałabyś coś swojemu dziecku! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze Twoje dziecko jest takie idealne to nie znaczy, ze każde. Moje nie je żadnych owoców nad czym bardzo ubolewam bo ja kocham owoce- zwyczajnie nie lubi i koniec. Nie będzie jadł (no chyba ze w przedszkolu, tam ponoć wcina wszystko) a jak będę się starała go przekonać to skończy się awanturą (młody ma 4 lata). Wcześniej kiedy próbowałam go przekonać do owoców to niby brał trochę do buzi a później mi tym wyemitował więc się poddałam. To samo z warzywami. Jedyne warzywa jakie zjada i ktore lubi to brokuly i ziemniaki. Słodycze je kilka razy w tygodniu (np. wafelka w ciągu dnia), chipsów i innych takich nie je wcale bo my tego nie kupujemy. Napojów gazowanych nie pije bo nigdy ich nie dostawał a jak już spróbował to sam stwierdził ze mu to nie smakuje. Wodę pije pod każdą postacią - i mineralną i np. kubusia water. Także teoria sobie a życie sobie. Wielu rzeczy tak jak mówiłam nie chciał jeść i nie było siły żeby go zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabkilkmalina
Najbardziej mnie dziwi, że to co opisałam dotyczy bardzo malutkich dzieci, poniżej 2 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko z tego co piszesz masz dopiero małe dziecko, a wypowiadasz się jak jakiś ekspert;) Nie atakuje ciebie, bo podoba mi się twoje naiwne podejście, większość mam tak miała na początku:P Jednak zycie wszystko zweryfikuje. Nie znam żadnej mamy wciskającej dziecku słodycze, może to co widzisz na placu zabaw to właśnie mama podaje dziecku tego batonika raz na jakiś czas:P Nie wiesz czy robi to codziennie. Ja tam jem z rodziną normalnie czyli w naszym menu są i zdrowe owoce, warzywa, dobrej jakości mięso, woda, ryby, które uwielbiamy, ale też jest miejsce na zjedzenie raz na jakiś czas chipsów, batona czy napicia się coli. Wszystko jest dla ludzi. Mnie bardziej przeraża to ile ludzie jedzą, bo co z tego, że zdrowe jak ludzie pakują w siebie niebotyczne ilości żarcia:O Od nadmiaru zdrowej nawet bardzo żywności także się tyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kubuś waterrr to nie woda tylko napój i to syfiasty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -zależy co rozumiemy przez zdrowe :) Domowymi sokami bez cukru i warzywami bez soli nie utuczysz się :) Ale masz racje, ludzie dużo jedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dietetykklklkdlsaas
"Kubuś waterrrr": - na jedną szklankę napoju przypadają dwie pełne łyżeczki cukru (to dużo dla małych dzieci); -napój ten nie dostarcza żadnych składników odżywczych, a zwłaszcza witamin. W 100 ml tego napoju znajdziemy zaledwie 2ml soku np. z cytryny. Napoje te są przede wszystkim źródłem cukrów prostych. Poza tym często w procesie produkcji dodawane są substancje dodatkowe takie jak barwniki, aromaty, konserwanty. Czy nie lepiej kupić dobrą wodę mineralną i samemu wcisnąć do niej trochę soku z cytryny, pomarańczy, malin czy czego tam chcecie? Nie dodając cukru? Wiek 1-3 lat jest najlepszym czasem na wykształcanie w dziecku prawidłowych nawyków żywieniowych. Dlatego warto się postarać i w tym właśnie czasie „inwestować” w zdrowie dziecka w jego dorosłym życiu. http://www.przepisy-dla-dzieci.pl/Cooking/Article/d879e034-97a0-458d-9788-6af900f083e6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z autorką chociaż ja planuję ( mały ma dopiero 9 miesięcy ) zdrowy rozsądek :) w odpowiednim wieku dziecko musi znać smak słodyczy sporadycznie ale nie róbmy z tego jakiegoś tematu tabu w domu , nie chowajmy dzieci pod kloszem. Aktualnie mój mały pije wodę raz dziennie dam mu sok ze względu na jakieś tam wartości odżywcze oczywiście bez cukru, nie zna smaku słodkich deserków bo sama robię mu musy bez cukru i jakoś je je ze smakiem, soli też nie zna w obiadkach :) nie tuczę go jakimiś ciasteczkami, biszkopcikami , raczej nie podjada między posiłkami nie ma co się śpieszyć ze słodyczami itd. lubi chrupki kukurydziane zwykle z marketu ale bez żadnych dodatków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernneeestttta
Mam wrażenie że na tym forum najwięcej tematów zakłada matka idealna- dzieci karmione syfem, kolejny temacik to o opaska na ŁYSYCH głowach, i następny o "wyrabianiu" :) braku gustu :o Jakieś kompleksy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się od tego odzwyczaiłam jakiś czas temu. i nie daję nic takiego. sama też nie jem. dieta zdrowa, zrównoważona. ostatnio trafiłam na świetne soki w sklepie oleofarm. nie mają dodatku cukru ani innych świństw, plus są wyciskane z owoców nie z koncentratu. daję je bez obaw dzieciom i niestraszne wahania cukru czy próchnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość mia
Moja tesciowa zwrocila mi uwage,ze moje dziecko kiepsko je(malo) I powinnam sie postarac by lepiej jadla,zajac sie nia wiecej ,bo dziecko drugiej jej synowej ****ardzo dobrze.Na co jej odpowiedzialam czy zwrocila uwage nato co je moje dziecko.Owszem moja corka je malo (7lat) ale je owoce,uwielbia jagody,truskawki,morele,sliwki,jablka,banany.Pije tylko wode,mleko,kefir I czasem herbatke ,soczkow prawie nie pije nie lubi.Corka uwielbia warzywa fasolke,kalafior,buraczki,cebule,rozne domowe zupki,golabki czyli wszystko co domowe.Czasem zje chipsa ,ale zadko ,bo nie kupuje I my sami tez prawie tego nie jadamy.No ,ale moja tesciowa tylko zauwazyla ,ze moja corka nie tknela kubusia I drozdzowki od niej.Druga zato wnuczka lubi jesc ale ciasteczka soczki ma 3 latkai pije tez cole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko masz 100000% racji . Ja tez nie rozumiem jak mozna takie male dzieci tuczyć gównianym jedzeniem . Ja dbam o swoją dietę to tym bardziej dbam o diete mojej córki. Niestety żyjemy w takim kraju gdzie jak nie dasz 3 latkowi batonika czy lizaka to ci wiekszosc bedzie mówić ze "dziecko bedzie dziwolągiem" albo" co to za dzieciństwo bez slodyczy." :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem tak....mam 3 dzieci..starsza dwojke odzywialam super zdrowo,duzo warzyw,owocow,slodycze b.rzadko,zadnych czipsow,coli czy lizakow....iiii teoretycznie powinny miec zdrowe nawyki zywieniowe,prawda ? Poszly do szkoly,gdzie kazda wycieczka obowiazkowo konczyla sie McDonaldzie,a pieniadze jakie dostawaly szly na slodycze i czipsy wlasnie :-( .Jesli chodzi o najmlodsze dziecko(3,5 l) przestalam wariowac,tzn.oczywiscie klade nacisk na zdrowe odzywianie,sama staram sie gotowac,ale jak zdarzy sie,ze zje jakiegos gotowca czy pizze nie robie dramatu.Tak samo ze slodyczami,oczywiscie nie codziennie i nie do bolu,ale kinderki czy syfiaste zelki tez czasem wciagnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To samo z warzywami. Jedyne warzywa jakie zjada i ktore lubi to brokuly i ziemniaki. Słodycze je kilka razy w tygodniu (np. wafelka w ciągu dnia)" A po co ma jeść owoce i warzywa jak ty go pasiesz słodyczami ? male dziecko je kilka razy w tygodni słodycze to ma zdrowe jedzenie w d***e i tyle w temacie ., Tak na magnesie moja babcia ma 90 lat i za czasów jej młodości nie bylo żadnych slodyczy . Cukru nie było jedynie miód . Dzieci jadly kiszona kapustę , kwaśne mleko ,, piły duzo wody z studni i herbaty z lipy . Dzięki temu nie miały nadwagi czy próchnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje je wszystko. Warzywa, owoce, słodycze, mięso?, fast foody. Staram sie dawać z głową. Wczoraj zjadl McDonald's. I żyje. Nie jest otyly a u dentysty Pani mowi ze rzadko kiedy dzieci w wieku 4, 5 lat maja tak piękne mleczaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma piernik do wiatraka z tym zywieniem zdrowym a niezdrowym Mam dwoch synow Pierwszego wychowywalam w takim debilnym duchu, ze musi byc wszytsko zdrowe.... jadl ladnie do 2 roku zycia, pozniej stal sie typowym niejadkiem. Rzucal sie na słodycze jak wygłodniale dziecko, bo nie znal ich wczesniej. Ma 5 lat i jest strasznie wybredny w jedzeniu Drugi synek od poczatku dostaje wszytsko do jedzenia, zarowno zdrowe jak i niezdrowe rzeczy - chociaz w moim przekonaniu serki czy kubusie itp sa w porzadku. zajada frytki i poprawia 3 pomidorami, po prostu nie ma problemow z jedzeniem. Juz wiem ( po 2 dzieci),. ze wszystko jest dla ludzi a bycie oszołomem w sprawie zywnosci wychodzi kazdemu bokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I do tego pije czasami coca cole. I co? Moje dziecko moj interes. Nie macie własnego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co tobie do tego? Umiar przede wszystkim. Znam takie,tak jak tu pisza,wszystko mega zdrowe a potem nadrabianie. U mnie jest rownowaga. I dziecko zje ciastko i zajada sie warzywami i owocami. Nie robie dramatu. A sniadanie dam i drozdzowke i zdrowa bulke. Daje do picia wode ale dam i kubusia. Ostatnio synek sam dorwal sie do fanty. Ma poltora roku. Wypil kilka lykow i nawet brzuch go nie bolal. Nie umarl i nie umrze jak zdarzy mu sie zjesc kilka frytek. Ubolewalabym jakby jadal tylko smieciowe jedzenie. Ale jezeli zjada mi caly talerz zupy w wiekszosci sa to same warzywa,zje obiad:mieso,rybe i co do tego jest plus surowka z wszelkich warzyw. Je jajka i owoce wszystkie. Codziennie jedno jablko i inne:banany,gruszki,maliny,sliwki,jagody,winogrona, po prostu wszystko co jest dostepne. To mam ubolewac ze podjadl frytke,czekoladke czy poslodzone picie? Ma bardzo urozmaicona diete. I wala mnie takie matki jak ty co wsciubiaja nos w nieswoje sprawy i oceniaja po 5min na placu zabaw czy spaceru. Zajmij sie swoim dzieckiem a jak podrosnie to nie placz tutaj,ze masz niejadka. Moj bratowa tak sie trzachala nad synkiem. To dzis ma 10latka jedzacego tylko frytki i schabowe,popijajacego coca cola. A na orzersie kupujacego wylacznie chipsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dokladnie takie samo podejscie,jak gosc z 13.27 .Ze starszymi cudowalam ze zdrowa zywnoscia,a oni w szkole i tak wybierali smieci,wiec nie pitulcie o zdrowych nawykach bo to po prostu mrzonka,w dobie zalewu smieciowym zarciem,ktore tak kusi dzieci,zreszta nie tylko dzieci.Mlodego juz karmie inaczej,oczywiscie glowny nacisk klade na wartosciowe posilki i te zjada rownie chetnie,jak slodka bulke czy zelka.Wiadomo z tymi ostatnimi wskazany umiar ale nie calkowity zakaz bo to przynosi odwrotny skutek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli dziecko kupi sobie na wycieczce szkolnej jedzenie w mcdonaldzie, albo w szkole batona, za to w domu je zdrowo, to i tak je mniej syfu, niz dziecko, ktore i w domu i w szkole je syfy... mozna zjesc batona, jak sie poza tym je zdrowo - ja jem i jakos zyje, mimo tego, ze i zelki sobie czasem kupie :P. nadwagi nie mam, zdrowa jestem, zeby jak ma 29 lat podobno rewelacyjne (ostatnio mnie dentysta chwalil).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, jak w domu nie ma tony batonów, tylko w szkole sobie kupi, to i tak jest lepiej...mi się zdaje, że to jest tez kwestia charakteru, że jakieś dziecko potrafi się powstrzymać, inne nie, upodobań, są przecież ludzie którzy wolą słone, kwaśne smaki niż słodki, więc takie dzieci nie będą sobie odbijać później w szkole, jak im nie dawano wcześniej słodyczy...dziecko któremu serwuje się nie śmieciowe jedzenie, przy najmniej zna smak nie tylko frytek, itp...bo są rodzicie, którzy z góry zakładają, ze dziecko nie zje ryby, choć nigdy nie próbowało i dawaj fryty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie probowalam dowiesc,ze nie dawalam za malego dzieciaka,bo tak pilnowalam zdrowej diety,ze jak poszedl do szkoly,to odbil sobie za wszystkie czasy....a jak na zebraniu zabralam glod,zeby moze w sklepikach sxkolnych bylo troche mnie lakoci,to spotkalam sie prawie z oburzeniem :-o .Po 10 latach ktos sie za to wzial i zabronil smieci w szkole....jest nadzieja,ze mlody ,jak pojdzie do szkoly,to uczt nie bedzie urzadzal....i czy ktos moglby mi zarzucic,ze w starszych dzieciach nie wyrobilam zdrowych nawykow zywieniowych ? Pracowalam nad tym latami,a oni co? Na szkolne lakocie rzucili sie jak szczerbaty na suchary...dlatego postanowilam ,ze teraz taka glupia nie bede....Mlody ma 3 l. i zna smak frytek,nugetsow,coli,zelkow ,ale rowniez w duzej,wlasciwie duzo wiekszej mierze- wartosciowej zywnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja za to uwielbia mięsko i jadła by je w każdej możliwej postaci Wcina owoce i warzywa Uwielbia biszkopty i chrupki kukurydziane i pije tylko wode Uważam że jest OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo szybko piszesz na klawiaturze to fakt jak to mowia praktyka czyni mistrzem widac ze spedzilas tutaj spory kawalek zycia ciekawe jakimi czyim kosztem...hmm a ja mam taki pomysl interesuj sie soba malenka naprawde cie obchodzi co kto je a czego nie?...lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie dziwi, ze na tej samej kafeterii jadowicie napada sie na kobiety z nadwaga czy otyle- rzekomo z troski o ich zdrowie i niewlasciwą dietę, a faktycznie , zeby dokopąc z powodu inności . Z kolei , jak ktos pisze o zdrowym zywieniu jako takim , to tez agresja - ze nalezy zajac sie sobą. Niekonsekwencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie problemy :/ zal mi was ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×