Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość upokorzona niedojedzona

dziewne traktowanie nie wiem jak reagowac

Polecane posty

Gość upokorzona niedojedzona

witajcie, zastanawia mnie to czy ktos mial z Was taka sytuacje np.w niedziele jak jestesmy u rodzicow meza,prosza nas zebysmy zostali na obiad,a przy stole ja -synowa nie dostaje swojego talerza,dostaje talerz z jedzeniem dziecka (mam je karmic) i tesciowa mowi ze ja dojem po dziecku,ale przez caly posilek namawia dziecko zeby wszystko zjadlo bo "mamusia tobie zje". Wczoraj byla po raz kolejny taka sytuacja,ze tesc kazdemu nalal zupy-swojemu synowi,zonie i corce,a ja dostalam talerz zeby karmic dziecko,taka porcje dziecieca.Potem wszscy sie zajadali kotletami a ja karmilam dziecko,nie dostalam nawet talerza,ale nie upomnialam sie,bo bylo mi glupi,przeciez nie przyjechalam do nich na obiad.Kazdemu wydalo sie to normalne,mojemu mezowi tez. Kiedy dziecko skonczlo juz jesc,zostalo niewiele na talerzu,rozdziabane... tesciowa do mnie mowi abym skonczyla,a ja na to ze moze ktos inny skonczy bo ja nie mam apetytu i co teraz.Jest mi tak przykro ze az boli,ale pewnie powinnam zachowywac sie normalnie,bo ktos zaraz powie-pomysli ze chce objadac tesciow...ale co zrobic z tym poczuciem upokorzenia?dodam to zdarzylo sie nie pierwszy raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedziałabym, że nie jestem psem żeby resztki dojadać- bądź asertywna i zwróć chamom (w tym mężowi) uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym tak powiedziala "nie jestem psem nie bede resztek dojadac..." to znaczyloby otwarta wojne,moje dzieci nie mialyby dziadkow... maz nie zauwazyl,jego siostra jadla tez tylem do mnie zwrocona na fotelu w strone telewizora,nikt sie nie odzywal,wogole bylo dziwnie.Siedzialam ze spuszczona glowa i karmilam dziecko,udalam ze nic sie nie stalo.Niby nie proszony obiad,tak tylko odwiedzilismy dziadkow z dzieckiem,nie zobowiazujaca sytuacja.Nie wiem jedynie jak to dyplomatycznie zalatwic tak zeby mi sie takie upokorzenie nigdy wiecej nie zdarzylo.Dziewczyny jak byscie sie zachowaly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O k***a ale sie usmialam, co za zachowanie! Wierzyc mi sie nie chce ale po prostu Tobie zaluja. Op*****l wszystkich bo i tak Cie w d***e maja. Przepraszam ale tematy o tesciach tak na mnie dzialaja ze sie w potwora zmieniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakies chore jest. Nie wiem co bym zrobila na twoim miejscu. Chyba bym tam wiecej nie poszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to dawaj się dalej poniżać, skoro boisz się powiedzieć im prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli to prowo to masz u mnie 10 z plusem :D bo tego jeszcze nikt nie wymyslil. Jezeli to prawda to c**a jestes. Ja bym dala i tesciowej i mezowi popalic :D Dzieciaka posadzilabym na kolana tatusiowi, dalabym mu do lapy owy dzieciecy talerz mowiac "kochanie, dziisaj twoja kolej na karmienie synka" a sama wzielabym porcje meza. Jadlabym mowiac "no, no pyszniutkie kotleciki mamusi wyszly" :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jezdzic do tesciow na obuady i inne posilki. Jesli dziecko poczestuja to ok, ale wy z mezem powinniscie podziekowac i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona niedojedzona
Powinnam im wedlug Was powiedziec ze potraktowali mnie jak psa,albo gorzej jak psa,bo maja psa i psu kupuja karmę ktorą nakladaja mu do miski jak jest glodny? moja noga powinna wiecej u nich nie postac,ochrzanic wyzwac i olac? powiedzialabym im ze mnie pomineli to zaloze sie ze powiedzieli by "ojej myslalam ze podjadasz z coreczka-przepraszam" i co jeszcze by sie ze mnie nabijali ze taka dumna... zalezy mi na tym zeby dziecko mialo dziadkow,ale moze zemsta bylaby najslodsza i najbolesniejsza gdybym juz im wnuczki nie wozila.Dodam ze na obiad NIGDY nas nie prosili,zdarza sie raz na kilka miesiecy zajechac i w porze obiadu zostac tak wlasnie potraktowaną. P.S. zebyscie sie mogly ze mnie jeszcze posmiac.Tesciowa zrobila corce w malej buteleczce soku,ja powiedzialam tesciowej ze bardzo chce mi sei pic czy jest jeszcze ten sok-odpowiedziala ze nie ma,wypilam dwa lyki od corki z tego malego kubeczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym zwrocila uwage i powiedziala "poprosze o czysty talerz" po czym wzielabym 2 lyzki zupy i powiedziala ze przepraszam ale mi nie smakuje :) jak kuba bogu tak bog kubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
największy problem tkwi w tobie, potem w twoim skretyniałym mężu, a dopiero na samym końcu w twoich teściach. Masz to, na co sobie pozwalasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
traktują Cię jak szmatę, a Ty boisz się ich urazić??? no sorry, ale faktycznie ci/pa jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE POSZŁABYM WIĘCEJ DO NICH, rozumiem że przyszliście niezapowiedziani, ale teściowa tak powinna podzielić obiad żeby i dla Ciebie starczyło, po prostu chamska, a twój mąż tez dziwny, spytaj czy jakby tak twoi rodzice zrobili z nim to czy czułby się dobrze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odmowic jedzenia u tesciow. Wozic swoj prowiant - suche ciastka, picie. Jezdzic w odwiedziny, na kawe. A jesli ci odmowia kawy to przywiezc swoja w termosie . zlekcewazyc ich zachowanie i tule. Albo wysylac dziecko z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prowo z tym sokiem to już żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upokorzona niedojedzona
oj dziewczyny nie jestem c**a,po prostu kulturalny,dobry,zyczliwy wszystkim czlowiek ktory zostal przez tesciow potraktowany gorzej niz pies,wlasnie zdalam sobie z tego sprawe radzicie mi teraz po czasie nawet wypomniec to,ale to znaczylby koniec kontaktow,moze i to mi tylko pozostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na to twoj maz, nie zauwazyla, ze siedzisz glodna i nie podano ci nawet talerza? Jezeli tak to powaznie na twoim miejscu zastanowilabym sie nad tym kogo poslubilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej rob obiad w domu i jedzcie tam po obiedzie wez ze soba sok i tyle glupio jej sie szybko zrobi jak odmowicie obiadu i picia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze nie wierzę.... no moja noga by tam napewno wiecej nie postala.....a maz co na to????????????czy Ty wogole z nim rozmawialas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli opcja z powiedzeniem prawdy oraz z zaprzestaniem odwiedzić całkowicie odpada, to może właśnie jedz przed wizytą i przywoź własne picie. Jak jedziecie z domu to powiedz mężowi, że najpierw musisz zjeść obiad bo u teściów nie dostaniesz (jemu chyba możesz tak powiedzieć). Jak jedziecie z miasta po powiedz mężowi, żeby najpierw zabrał cię na obiad, kupił wodę. Może po nieszczęsnej wizycie da się jeszcze namówić na kawę ? Mężowi powiedz w domu co myślisz o obiadkach u teściów, chyba możecie ze sobą normalnie rozmawiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rewelacyjne prowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym od razu po ich obiedzie wstala i oswiadczyla ze wlasnie wychodzimy bo jedziecie do twoich rodziców na obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja siostra zostałą kiedyś zaproszona na obiad idostałą jednego pieroga hehehehe.na drugi raz daj meżowi dziecko i niech dojada....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciaka posadzilabym na kolana tatusiowi, dalabym mu do lapy owy dzieciecy talerz mowiac "kochanie, dziisaj twoja kolej na karmienie synka" a sama wzielabym porcje meza. Jadlabym mowiac "no, no pyszniutkie kotleciki mamusi wyszly"  Xxxxxxx Dokładnie tak powinnaś zrobić następnym razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie złośliwie pytam .Czy masz odpowiednią wage ,moze cos chca dac ci do zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaproś teściów z córką do Was, każdemu daj talerz, Oprócz teściowej i powiedz żeby po swojej córce dojadła, może zrozumie. A jak ta strata franca będzie oburzona, to powiedz że jak to, przecież myślałaś że tak ma być bo "mamusia" też tak robi kiedy ją odwiedzacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak z ciekawości zapytam- ile dziecko ma lat że dostaje zwykły, dorosły obiad, kotleciki itd a dalej je musisz karmić? A co ja bym zrobiła- zakładając że miałabym taką teściową- nie zostawałabym u nich na obiedzie i tyle, jak następnym razem zaproszą to powiedzcie że dziękujecie, ale wolicie w domu zjeść na spokojnie, dziecko dostanie wcześniej albo w swoim krzesełku i KAŻDY ma okazję się najeść. Albo jak zostaną Ci te resztki i usłyszysz że możesz dojeść, to powiedz głośno "nie, dziękuję, w domu zjem spokojnie porządny obiad". Ale do tego musiałabyś mieć wspólny front z mężem, a skoro on uważa taką sytuację za normalną to nie wiem co doradzić, dla mnie normalne to nie jest. Przecież by wystarczyło że mąż weźmie dziecko z tą małą porcją i powie "to teraz Ty kochanie sobie zjedz spokojnie" i teściowa by zaskoczyła momentalnie. Nie wierzę że to przypadkiem robi i że uważa że to w porządku. Jeżeli byliśmy zapraszani na obiad/kolację, nie ważne czy wcześniej czy na bieżąco, i teściowie i rodzice dbali o to żebyśmy mogli oboje spokojnie zjeść, u dalszej rodziny po prostu zmienialiśmy się z mężem przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie spytasz sie bezposrednio tesciowej o co jej chodzi z tym obiadem i czy mozesz doatac swoja porcje? Franca bdzie musiala cos odpowiedziec;)) tesciowa ma nad toba psychiczna przewage bo godzisz sie na jej zachwanie zamiast zapytac dlaczego tak postepuje.. I wydaje mi sie ze powinnas pogadac z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zaprosiła teściową i podała obiad,teściowej bym dała talerz z porcją na dziecka ,teściowej bym powiedziała że wnusia tak bardzo chciała dzisiaj z babcią jeść ,.Powiedziłąbym głośno mama nakarmi wnusie a to co zostanie to babcia zje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
umawiasz sie z tatusiem dziecka ze dzis on karmi progeniture i patrzycie oboje co zrobia szanowni rodziciele jak to haslo zostanie rzucone przy stole :) wersja bardziej hard - wyjezdzasz z tekstem ze dzieciatko stesknilo sie zza dziadkiem/babcia a ty chetnie choc jeden obiad zjadlabys jak czlowiek wiec dzis kto chetny by dzis karmic dzieciaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×