Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy prawdziwe uczucie moze wypalic sie po dwoch miesiącach?

Polecane posty

Gość gość

Zapowiadalo sie pieknie ,wiązałam powazne nadzieję z ta znajomością. Myslalam to ten jedyny,on mial podobnie Zaczelo sie intensywnie i namietnie. Po dwoch miesiacach czuje ze uczucie sie wypala i nie moge nic na to poradzić. Chcialabym z nim byc jest mi przykro(nawet plakalam z tego powodu) ze dobrze zapowiadajaca sie znajomosc gasnie ale nie potrafie nic na to poradzić .On jest lekarzem ale poznalismy sie zupelnie prywatnie. Cudowny facet. Czy cos ze mna nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu jesteś głupia i zakochanie uznajesz za miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochanie czesto Przeradza się w miłość. Czemu nie dzieje się tak w tym przypadku, mimo iz bardzo chcę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja gaśnie bo mnie zranił ale tak bez powodu nic by nie gasło jeśli było prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mial ktoś podobna historię? Bez jaj:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie bez powodu ... Po prostu mi przeszlo i juz. Dlatego mysle ze cos ze mna nie tak bo facet jest naprawde dobrym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ma podobną,uczucie gaśnięcia przygnębia mnie codziennie,gaśnie zanim się zaczęło ale co poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bez powodu to jest gorzej niż u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bywa, mi się zdarzyło ze 3 razy tak w życiu, kiedy wydawało się, że jestem zakochany bardzo, były wszystkie symptomy, było cudownie i nagle jak nożem uciął, bez żadnego powodu, po prostu przeszło. Wieczorem kładłem się spać z motylami w brzuchu tęskniąc i marząc, a rano się budziłem nie czując do tej osoby kompletnie nic. Nie mogę tego pojąć, ale tak było. Tak jakby nagle w mózgu przestawał działać jakiś pstryczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie..pozostal tylko zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie czy to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy to normalne ja u siebie zdiagnozowałem pewne cechy osobowości socjopatycznej, poza tym jestem introwertykiem. Jeżeli masz podobnie to może tu jest klucz. A jeżeli nie... to może tak po prostu jest i już ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zalezy co rozumiesz pod pojeciem uczucie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to Ty pisales o 7:21?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, to ja ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, ja mam jeszcze kilka innych odchyłów jeśli chodzi o uczucia... Czuję, że kocham gdy uczucie jest zagrożone; gdy jest dobrze jakoś to stygnie, nie potrafię okazać czułości, zaangażowania, bo zanika. To nieodwracalnie prowadzi do tego, że obiekt mnie rzuca. I wtedy wszystko wybucha na nowo, staram się, zdobywam itp. Związek ze mną to jazda na rollercoasterze i wiem, że jestem okropny. Staram się z tym walczyć, ale mój mózg tak działa. Mam już niemal 4 dychy na karku i zawsze tak było. Kilka kilkuletnich związków za sobą i za każdym razem dla drugiej osoby to były ciężkie czasy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy tak teraz wnikam to z moich obserwacji wynika ze zawsze pociagali mnie trudni faceci ale gdy ich zdobywalam tracilam zainteresowanie.., natomiast gdy to oni mnie odrzucali wszystko wracalo .i walczylam o nich. poza tym wydaje mi sie ze nie moge nawiązać glebokiej wiezi z obiektem ktory mnie interesuje. Owszem interesuje mnie w poczatkowej fazie ale nie na dlugo( jestem jeszcze mloda dwadziescia z hakiem) jednak nie jest to normalne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli naprawde chcesz wiedziec co sie dzieje między Wami i jak temu zaradzic, napisz do moejej Wrozki Sofii. Jest świetna! Jej email to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wiesz, ja mam jeszcze kilka innych odchyłów jeśli chodzi o uczucia... Czuję, że kocham gdy uczucie jest zagrożone; gdy jest dobrze jakoś to stygnie, nie potrafię okazać czułości, zaangażowania, bo zanika. To nieodwracalnie prowadzi do tego, że obiekt mnie rzuca. I wtedy wszystko wybucha na nowo, staram się, zdobywam itp. Związek ze mną to jazda na rollercoasterze i wiem, że jestem okropny. Staram się z tym walczyć, ale mój mózg tak działa. Mam już niemal 4 dychy na karku i zawsze tak było. Kilka kilkuletnich związków za sobą i za każdym razem dla drugiej osoby to były ciężkie czasy xxx typowy mysliwy :D ale nie pisz ze nietrafisz tylko ze nie chcesz wszystko jest podporzadkowane w czlowieku mozgowi a temu idzie wytlumaczyc ze powiedzenie kochanie zajmuje tyle samo energii co powiedzenie odczep sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mi sie podobal jeden facet .ale to nie byla milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie byla milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochanie/zauroczenie jest krótkotrwałe i nie MUSI przeksztalcic się w trwałe uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli to nie milosc dlaczego jest mi tak przykro ze to sie konczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja pierdolę, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie perdol tylko idz spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×