kobiety,które nie chcą mieć dzieci wogole nigdy

Czy kobiety,które nie chcą mieć dzieci wogole nigdy są tchórzami,a może wręcz przeciwnie,w końcu każdy powinien być "kowalem" własnego losu i sam decydować o sobie,a nie robić coś na siłę tylko dlatego,bo inni też tak robią

jaki masz z tym problem, autorko??

każdy jest inny,ja osobiście nie chce siedzieć w pieluchach bo czuje się na to zbyt młodo mimo wieku,chce korzystać z życia ,interesuje mnie tylko miłość i namiętność

Jedne chcą korzystać z życia, inne czują się zbyt stare. Co człowiek inny powód, a właściwy partner weryfikuje wybory. Taka prawda.

W dzisiejszym świecie? Pełnym pedofilli, przemocy, narkotyków, złej jakości żywności, niestabilności pracy, nieadekwetnej służby zdrowia, zapracowanych rodziców itd ? Nie. Nie chcę narażać na taki świat niewinną osobę i wolę jej nie mieć. Wystarczy że udzielam się obcym dzieciom dając im namiastkę swojej miłości. Namiastkę bo się nie rozdwoję. Takich dzieci jest bardzo dużo a ja tylko jedna.

nie chce bo nie lubię mężczyzn

Trzeba być pojebem by sprowadzać dzieci na taki świat.

Pewnie twoja matka autorko żałuje, ze urodziła kogoś kto nie potrafi nawet jednego języka używać. Wogole :O zanim zaczniesz się bawić w dyskusje to zajrzyj do słownika

w domach dziecka jest dużo sierot , możesz tam ich pocieszyć , lub wziąć na wychowanie ale do tego potrzeba chyba pełnej rodziny.

Czy w związku z tym Kobiety bezdzietne z wyboru dożywotnie to tchórze czy nie,co o tym sądzić,bo różne są opinie,a czy jest jakaś norma obiektywna?

Ja uważam,ze to absolutnie nie tchórzostwo,ani u Kobiety ani u Mężczyzny,kazdy ma swój świat,swoje potrzeby i wolność i tak powinno byc,kierować się w swoim życiu wyłącznie swoim sumieniem,rozumem i potrzebami,a nie robić coś na siłę,bo inni tak robią

Ja kiedyś absolutnie nie chciałam. Potem chciałam, a teraz jest za póżno. Absolutnie nie chciałam jak miałam tak 15-20 lat. 20 - 27 gdzieś też nie chciałam raczej bo miałam dodatkowo bardzo poważne problemy zdrowotne. Potem na szczęście się skończyły, więc zachciałam.

a ja nie rozumiem jak można mieć kilkoro, przecież to zapieprz na całe życie, najpierw swoje, później wnuki. Mojej mamy koleżanka ma 4 dzieci, obecnie już 3 wnucząt, a jak wezmą z matki przykład i też napieprzą to grozi jej 12 wnucząt, jest tak zmęczona jak pies pluto, bo ciągle podrzucają jej wnuki, chcą aby matka robiła obiady na wynos. Ja pierdolę, zaniedbane to jak cholera, niedomyte, wlosy raz na dwa tygodnie myje, ręce ohydne, spracowane, bo nie ma czasu. No nie, kuźwa, tylko nie to, żadnych dzieci.

A może tak trochę pofantazjować,jak by wyglądał świat i związki damsko-męskie jeśliby nie byłoby rozmnażania-prokreacji,a milość byłaby ograniczona tylko do Nich Dwoje?

A może tak trochę pofantazjować,jak by wyglądał świat i związki damsko-męskie jeśli nie byłoby rozmnażania-prokreacji,a milość byłaby ograniczona tylko do Nich Dwoje?

no mysle ze ciekawie by wygladal taki swiat. ludzie nie byliby uwiazani do siebie przez dzieci i jesliby po 5latach wyszlo , ze jest im kiepsko razem to bez problemu by poszukiwali nowych partnerow. xx owszem jestem tchorzem - boje sie cierpienia podczas porodu, nie potrafie wytrzymac jak mi wziernik wsadzaja do pochwy, wiec nie wyobrazam sobie jakby tam dziecko mialo przechodzic. nie wyobrazam sobie zeby moje zdrowie to uciagnelo. nie wyobrazam sobie ze musialabym byc za nie odp. i jakos mnie tez nie ciagnelo nigdy do tego.

nie mam takiej potrzeby, więc dzieci nie posiadam nie widze w tym problemu ani żadnego powodu do tłumaczenia jeden chce mieć dzieci i je ma, drugi chce i nie ma, trzeci nie chce i ma, czwarty nie chce i nie ma proste

ja nie chce po prostu miecf dzieci i tyle. Nie patrze na innych. Co do tego, czy jestem tchorzem to tak, panicznie boje sie porodu, zajscia w ciaze, czytam sobie o tokofobii (fobii przed porodem) i czuje, ze by to mnie dotyczylo.

Ja chciałabym mieć dziecko, nawet czuję to biologicznie, jakaś taka podświadoma chęć żeby się rozmnażać he he.. Ale boję się że nie dalambym rady, byłabym złą matką i w jakiś nieświadomy sposób przemycałabym schematy z mojego domu rodzinnego ( mój kontakt z rodzicami to katastrofa ) poza tym boję się że dziecko miałoby skłonność do depresji po mnie i miało ból istnienia, zbyt wrażliwe.. No i dochodzi do tego moją choroba kręgosłupa, nie chciałabym aby moje dziecko cierpiało tak jak ja na codzień. Dlatego świadomie podjęłam decyzję o tym aby nie mieć dzieci w ogóle.

Moja choroba kręgosłupa jest niestety dziedziczna :( boję się również porodu i tego że mój facet po porodzie zacząby brzydzić się mojego ciała, już teraz mam masę kompleksòw.

zgadzam sie z tym, ze nigdy nie wiadomo jak partner zareaguje, nieraz naciskaja na dziecko,a potem zero pomocy z ich strony albo przeszkadza im, ze kobieta nie ma czasu bo ma absorbujace dziecko, nie wyglada pieknie i cudownie, nie ma caly czas ochoty na seks, nie jest po prostu idealna seksi mama pania domu. Ja podziekuje, juz lepiej byc ta egoistka bez dzieci.

wole sie wysypiac :D no nie wiem moze kiedys zakocham sie na maksa ze az bede chciala miec dziecko :D

Oj tak mężczyźni lubią pięknie kłamać. Prawda jest taka że rozstępy, sflaczaly burzch itp nigdy nie będą piękne, zdradzają podczas połogu.

chyba miastowe zyeby zdradzaja. na wsiach nikt nie rucha na boku jak zona w pologu. patologia miastowa

Czy uważacie,ze rodzenie dzieci to dar Boży czy przekleństwo szatańskie będące skutkiem grzechu pierworodnego w Raju?

Ło k***a coraz lepsze pytania :D:D:D

nie wymagalabym rodzenia dzieci od hipochondryczki, nerwicowca z lekami. w zasadzie rodzenie dziecka to tak jakby wsiąść na pokład samolotu dla mnie.

Zdecydowanie przekleństwo szatańskie z piekla rodem!!!

Ttttttttttt

Ja nie chce miec dzieci bo sie boje ciazy = utraty figury, porodu = rzeznia I odpowiedzialnosci za kogos. Poza tym nie mam z Kim, bo z byle Kim nie bede robic dzieci I przekazywac kiepskich gejow tatusia. Jakby ktos mi urodzil, to moglabym miec nawet 4, ale sama na taka rzeznie sie nie zdecyduje....oj nie !!!!!