nic mnie nie ciekawi, wiecznie udaje zainteresowanie

nie wiem co mi jest, nudze sie z ludzmi, ciagle udaje zainteresowana, zeby nie wyjsc na buraka, ludzie lubia mi sie zwierzac, ja nie mam nic do powiedzenia o swoim zyciu, jestem nudziara, mam wiele pasji, ale nic ciekawego do powiedzenia, wszystko takie wymuszone, wiele rzeczy, ktore robie dla rozrywki nie sprawia mi specjalnej przyjemnosci, nic mnie specjalnie nie cieszy. Wlasciwie to cieszy mnie oczekiwanie na wypoczynek, gdy juz mam ten wolny czas to mysle sobie, ze najlepiej by bylo miec po prostu spokoj i nie zyc juz dluzej.

Znowu ty!?

rozumiem Cie w sumie,ja mam troche inaczej,bo za wymuszone uważam pójście na studia i udawanie,ze mnie one bardzo interesują i wiąze z nimi przyszlosc i w ogole wszelkie plany na zycie,urodzilam sie,wiec trzeba kombinowac jak zyć a ja nie wiem. Nie planuje tak jak inni kariery,dzieci,nic nie planuje,bo mnie to nie obchodzi,wrecz tego nie chce