Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie chcę z mężem odwiedzać jego rodziny

Polecane posty

Gość gość

chcę ,żeby sam sobie do nich jeździł. nie czuję się tam mile widziana ale mąż obraża się kiedy mówię mu ,że z nim nie jadę. co robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pogoniłabym w p**du taką żonę. Miałam takiego faceta co stroił fochy gdy była jakas rodzinna impreza i go pogoniłam! wspolczuje twojemu mężowi takiej partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rob co ci serce dyktuje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka109
serce mi dyktuje,żeby z nim nie jechać. przecież brałam ślub z nim a nie z jego rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz pamiętać, ze to jest jego rodzina, jego korzenie i nie mozesz stawiać go w takiej sytuacji. Nie odetniesz go nigdy od jego przeszłości i krewnych. Nie stawiaj go między młotem a kowadlem. Jesli Ci sie tam nie podoba to porozmawiaj z nim o tym, powiedz o swoich uczuciach. I popros o wyrozumiałośc, może on porozmawia delikatnie z bliskimi. Ale pamiętaj, że on tam będzie jezdzil i zawsze ktoś będzie poszkodowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo jesteś w bledzie. Bralas slub z nim, z nim! On ma swoja rodzinę, wchodząc w związek z nim, to musialas znac jego rodzine. Nie odseparujesz ani siebie ani jego w 100% od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakura_
Kurczę, mam podobny problem. Tyle, że u mnie akurat z tego powodu, że strasznie ich nie lubię. To takie buraki ksenofoby, co się lubią pośmiać z Arabów i poopowiadać jaki to Korwin-Mikke jest super. Moje rozwiązanie tego problemu jest następujące: jeżdżę a i owszem, żeby nikt nie czuł się urażony, ale tylko kilka razy w roku. Co czwarty, piąty raz. Jako, że mam specyficzny rodzaj pracy to mogę się zawsze wykpić, że akurat wypadła mi wizyta u klienta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka109
ja nie chcę jego odseparowywać,po prostu nie chcę tam jeździć z nim. czy to jakiś problem ,żeby sam tam jeździł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, jeździj tylko od święta , nie daj odczuć nim swojego niezadowolenia z nich. Zyj w nimi zgodzie. Lepsze to niz robienie scen. Jego nigdy nie rozerwiesz i nie będzie nigdy tak, że odseparujesz go od bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak brałas slub z NIM ale on ma swoja rodzine, swoje korzenie a ty obca baba i fochy stroi. Wiesz jak on się musi przez ciebie czuć?? Myslisz ze miło idzie się w gości samemu??? Dla mnie takie osoby jak ty to zwykli egoiści! Ja tez nie lubie spędów rodzinnych ale nigdy bym nie wystawiła swojego partnera i tak sam on idzie ze mną bo mnie szanuje i moje uczucia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka109
nie chcę go odseparowywać! po prostu ja tam nie chcę jeździć, bo nie czuję się tam mile widziana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony nie, ale z drugiej prędzej czy później oni zapytaja a co z Toba. Nie wolalabys albo porozmawiac z nim delikatnie albo po prostu jeździć dla zasady? Ciesz się ze nie mieszkacie razem albo drzwi w drzwi. Jezdzij tam od święta odklep swoje i juz. Do nas tez rodzina meza przychodzi czasami i my do nich, tez ich jakos nie wielbie ale odbebniam swoje i tyle. On wie ze nie przepadam za nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka109
gość dziś ale mi to wcale by nie przeszkadzało jakby mąż nie jeździł ze mną do mojej rodziny, zdarzyło się ,że kilka razy nie mógł i nie obrażałam się o to. jak dla mnie to oboje możemy sami jeździć do swoich rodzin i tak byłoby najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie odseparowujesz, ale stawiasz w ch/wej sytuacji. Bo on z jednej strony tęskni za swoimi bliskimi, a z drugiej nie chce jechać ze względu na Ciebie. Nie jest to traktowanie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu ja tam nie chcę jeździć, xxx A chcesz żeby on jeździł z Tobą , żeby rodzinka Ci zazdrościła jakiego fajnego masz męża :P Widzisz żonę to się bierze z całym nawisem w postaci rodziny ,przyjaciółek koleżanek .... Męża też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Infantylne masz zachowanie i myślenie. Jesteście małżeństwem, tworzycie rodzinę :-) wiec wybacz, ale znalas ta rodzinę wiedzialas w co sie pakujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka109
o co wam chodzi? nie rozumiecie tego,że czuję się tam niemile widziana?jego rodzina często mnie poniża. traktują mnie jak idiotkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pulchny dziś Dokładnie. Wiedzialas w co sie pakujesz! Ślubu z dnia na dzień nie wzięliscie. Bylo wtedy myśleć o tym, jesteście małżeństwem i powinnaś jeździć z nim do jego rodziny. A tak właściwie co Ci w nich nie odpowiada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to odpieraj to argumentami. Worka treningowego z siebie nie rob. Albo porozmawiaj z nim i niech on zdziala cos, podejdzie jakoś bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka109
nie odpowiada mi w nich to ,że prawią mi morały. zdarzało się też często,że brat mojego męża też przyjeżdżał do nas w odwiedziny sam bez żony.skoro oni mnie nie szanują dlaczego ja mam się dla nich starać. przecież nie zabraniam mężowi tam jechać.moim zdaniem to mój mąż jest egoistą a nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym ich potraktowała tak jak oni rzekomo Ciebie. Jest jakas impreza, spotkanie rodzinne to dzień przed dzwonisz do jego mamy czy kogoś kto Cie beznadziejnie traktuje i mówisz, że Ci przykro, ale nie przyjedziesz. Gdy zapytaja co się stało, to powiedz otwarcie, że nie czujesz się tam u nich komfortowo, że nie traktują Cię poważnie i ze zle czujesz się w ich towarzystwie. Miej za przeproszeniem jaja i wez sprawę w swoje ręce. Miej odwagę. Gwarantuje Ci, ze zrobi jej sie mega głupio. I następnym razem albo bedzie bardzo mila, a Ty będziesz miala spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym chciała aby moja synowa nie przyjeżdżała do nas z naszym synem, żeby choć raz odpuściła sobie przyjazd i pozwoliła przyjechac mu samemu. Synowa od jakiegoś czasu stroi fochy, wiecznie na kogoś obrażona, nic jej nie smakuje, wprowadza napięcia od chwili gdy wejdzie do domu. Odpowiada tylko służbowo i spogląda jakbysmy jej jakąś krzywdę zrobili. Uważam, że lepiej czasami puścić małżonka/ kę do rodziców samego/są niż jechać z przymusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 19;14 brawo. Tymi slowami potraktujesz ich tak jak oni Ciebie, zrobi sie przykro to może dotrze. Oni czerpią z tego satysfakcje ponieważ liczą ze bedziesz workiem treningowym i ze będziesz ukradkiem plakala. Powiedz otwarcie, miej odwagę i zmierz się z problemem oko w oko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka109
gość dziś ale mi już przestało na nich zależeć,. nie obchodzi mnie z czego oni czerpią satysfakcję. chcę mieć od nich św. spokój nawet jak ich to uszczęśliwi. po prostu nie rozumiem dlaczego mój mąż obraża się na mnie o to,że nie chcę z nim jechać skoro wie jak mnie traktują i że czuję się przy nich nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka109
gość dziś przynajmniej ty mnie rozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jest cieciem bez jaj albo ty jesteś faktycznie beznadziejną pustą lalą mąż powinien stać murem za żoną i odwrotnie jeśli mąż Cię nie broni przed resztą swojej rodziny, to albo jest ciołkiem, albo nie ma czego bronić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa333333 dziś ale po co ma mnie na siłę bronić. niech jeżdzi tam sam. nie zależy mi na nich . zniechęcili mnie już do siebie dobitnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa33.... właśnie miałam napisać dokładnie to samo! Ty powinnaś być dla swojego męża najważniejsza i to twoje szczęście powinno być na pierwszym miejscu. Jak cię jego rodzina nie szanuje, to on powinien sam coś z tym zrobić, a nie jeszcze mieć pretensje, że nie chcesz się z nimi zadawać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka109
czasami się zastanawiam po co mi był ten ślub. żona musi a dziewczyna nie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×