Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie nadaje się na studia..

Polecane posty

Gość gość

Po prostu się nie nadaje.. Ja nie wiem co ja mam zrobić.. I nie chodzi o naukę.. Chodzi o całą resztę . O tych ludzi, o organizacje- a raczej jej brak, o miejsce, o presje, o wykładowców.. Np. kilka rozmów z dziesiaj: "Weź same zjeby u mnie w grupie" "No co za zjeby k***a gdzie oni idą" albo tym podobny ton.. I to nie chodzi o to, że wulgarnie, bo wiadomo wszędzie się tacy znajdą ale jednak.. Chodzi też o to np. że na studia teraz ludzie chodzą parami albo nawet stadami. I całą nazwę powinni zmienić ze studiów na "4 większa klasa liceum". Robią się grupki i ludzie chodzą jak papużki nierozłączki i nie ma szans się wkręcić głębiej.. Nienawidze już całych tych studiów. Zaczynam jeszcze raz a znowu czuję się jak w tamtym roku.. Beznadziejnie. Już mi się nie chce tam chodzić.. Nie nadaje się do studiowania.. Powinnam mieć po prostu wszystko ułożone przed nimi czyli znajomych powinnam trzymać z podstawówki, gimnazjum i liceum, mieć ogarnięte wszystko poza nimi i traktowac je tylko jak kolejny etap który nic już nie zmieni, bo wszystko co można było zrobić trzeba było robić wcześniej w sensie poznawaniu przyjaciół i tym podobnych.. A ja nie mam nic i teraz idę na studia, głupio znowu wierząć że coś się zmieni w moim życiu.. Kolejne 5 lat wyjęte z życiorysu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie boooj po roku zaczniesz pić ćpać i dawać,wszystko sie zmieni troche cierpliwosci:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz.. nie rozumiesz.. Jakbym była osobą, która ćpa daje i bierze i jest w c***j towarzyska to nie mialabym problemu. Niestety nie jestem osobą taką i nie zmieni się to nawet jakby mi ktoś milion płacił, bo to nie moj styl, dlatego po roku nic się nie zmieni. A ja będe tam codziennie chodzić z coraz większą niechęcią a drugi raz rzucić nie mogę, bo trzeci raz nie zacznę, rozczaruje całą resztę świata a po trzecie muszę coś skonczyć, muszę mieć jakieś wykształcenie i chce się czegoś nauczyć.. Po prostu dobija mnie ta samotność w tłumie. A myśl, że na serio to się już nigdy nie zmieni dobija mnie tak bardzo, że mam ochotę popełnić samobójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak w krakowie studiujesz to mozesz domnie na pocieszanie zagladać:-) szkoda sie zabijać;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dzięki, ale niestety nie w Krakowie.. W przyszłym roku jest plan, że będe szła na stancje.. wtedy to już w ogóle się zapłaczę na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdziesz sobie jakiegoś ***aka i będzie cacy. A może nawet zostaniesz studentką-cichodajką i będzie wesoło. Najważniejsze na studiach to wolność seksualna. Po studiach można myśleć o małżeństwie ale to już jak się wyszumisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój ludzie są meczący. I tych naprawdę wartościowych jest mało. Lepiej postaw na wiedzę i samorozwój. Zwiększysz szanse na poznanie fajnych ludzi a nie jakichś płytkich zabawiaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała chociaż jedną znajomą osobę tam to byłoby lżej.. a tak będe sama przez 5 lat a potem do końca życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koleżanki możesz mieć poza studiami a na studiach najważniejsz jest nauka, pasja może są zajęcia pozalekcyjne tez sportowe po co Ci inni poznasz mądrych nauczycieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile osób na roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrażaj się na samym początku... Przecież nie od razu ludzie się zakumplowują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no troche jest problem masz racje. Oni bedą sobie pomagać i kombinować bez Ciebie a jeśli Cię nie lubią to nawet próbować w coś wkręcić zmenić plan i nabijać się z Ciebie że nie chodzisz a gdy pytasz też sobie robią jaja . Ja tak miałam i to nie tylko wpływało na opuszczane zajęcia ale na koncentracje na innych ponieważ myślałam co jest i byłam niespokojna nauczyciela tego przedmiotu jeszcze nie poznałam bo był początek roku, musiałam łazić i pytać po kolei osoby i nie od razu udało mi się wyciągnąć informacje w każdym razie było ich tak mało że w końcu Pani na nich nakrzyczała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że nie będzisz miała aż tak źle jak ja . Ja jestem wyjątkiem i siedze sama w pierwszych ławkach ale bywa że muszę to zmienić bo nauczyciel się cofa do reszty i ja nie słysze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bym czytała o sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kombinować bez Ciebie a jeśli Cię nie lubią to nawet próbować w coś wkręcić zmenić plan i nabijać się z Ciebie że nie chodzisz a gdy pytasz też sobie robią jaja . Ja tak miałam i to nie tylko wpływało na opuszczane zajęcia ale na koncentracje na innych ponieważ myślałam co jest i byłam niespokojna nauczyciela tego przedmiotu jeszcze nie poznałam bo był początek roku, musiałam łazić i pytać po kolei osoby i nie od razu udało mi się wyciągnąć informacje w każdym razie było ich tak mało że w końcu Pani na nich nakrzyczała X Od udzielania informacji jest starosta, jesli jeszcze go nie ma idziesz na tablice ogloszen sprawdzasz. Wybór starosty jest na pierwszych zajeciach wiec jesli on ci udzielał niepoprawnych informacji to zdecydowanie nie powinien nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie zastanawia was czemu tak się dzieje? Czemu jesteście wyalienowane? Nie zwalajcie wszystkiego na grupę, bo część winy na pewno leży po waszej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na roku chyba z 180osób. No mam nadzieje, że nienawidzić mnie nie będą i nie będą robić takich rzeczy.. Współczuje Ci, że tak miałaś.. No, ale na uboczu pewnie będe, jak zwykle.. Gdybym miała koleżanki poza studiami to bym nie narzekała i gdybym miała życie poza nimi to nie bym się nie przejmowała.. ale teraz musze siedzieć tam sama przez 3 lata a potem przez kolejne 2 o ile dobrz epójdzie.. Do tego jeszcze takie osoby z "rodziny" robiły uwagi na temat "przyjaciół i znajomych " w stylu, że studia są takie fajne, że mozna kogoś poznać, że wystarczy że sobie znajdę jakąs grupę, że blablabla.. K\wa a ja dalej bęe sama jak palec.. Ja pierdziele. Po prostu mi wstyd jak oni tak gadają. Bo jak to o mnie świadczy? że jestem tak ch*^owa, że nie mam nawet jednej koleżanki czy kolegi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starosty w mojej grupie akurat labolatoryjnej nie ma. U nas informacji nie ma na tablicach. Zmiany ogłasza nauczyciel na zajęciach. Tylko że oni umówili z nauczycielem inny termin na stałe odnośnie zajęć więc ja przychodząc na planowane nie mogłam się o tym, dowiedzieć. Wtedy mogłam jedynie i sć do dziekanatu i spytać z kim mamy ale nie powinnam mówić że ich nie ma bo nauczyciel by oberwał i jeszcze miałabym ja przeskrobane. a co było na zajęciach to raczej się pyta uczniów. Miałam powiedzieć pani że oni mi nie powiedzą? I tak w końcu się chyba domyśliła skoro na nich nakrzyczała. Ale na pewno do tej pory nie wie jak poważna jest ta sprawa. To nie była jedna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak trudno znaleźć sobie jedną koleżankę albo kolegę? Ja jestem aspołeczny w chuj a jakoś dałem sobie radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jest dlatego że dobrze się czuję ze sobą, dbam o siebie, nie nadużywam alkoholu, lubie, syudia, zajęcia i nauczycieli i jeszcze ich szanuje.Nie radze sobie z pracą w grupie bo i nie umiem sie narzucać, nie ma we mnie agresji i nie radze sobie z angielskim do tego pochodze ze wsi i podejrzewam że mój materiał nauki był okrojony w stosunku do większości studentów. Mam prawo być kim chcę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrzeba mi takich kolegów nie zależy mi na nich. Podejrzewam np ze z tej 5 stojącej gdzie 1 obgaduje a inni się smieją nie każdy musi być aż tak źle nastawiony do mnie ale najważniejsze to zapamiętać tych co krzywo patrzą, żle mówią, robią sobie kawały itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Nie wierzę ze 15 osób czy ileś tak by się zachowało wobec jednej bez żadnego powodu. Może oni mysleli ze wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak jest dlatego że dobrze się czuję ze sobą, dbam o siebie, nie nadużywam alkoholu, lubie, syudia, zajęcia i nauczycieli i jeszcze ich szanuje.Nie radze sobie z pracą w grupie bo i nie umiem sie narzucać, nie ma we mnie agresji i nie radze sobie z angielskim do tego pochodze ze wsi i podejrzewam że mój materiał nauki był okrojony w stosunku do większości studentów. Mam prawo być kim chcę X Po pierwsze wieś wcale nie jest gorsza pod względem nauki. Jest nawet lepiej bo jest mniej uczniów. Po drugie jak masz braki to je nadrabiaj a nie jęcz. Po trzecie nie wiem gdzie studiujesz ale nie wszyscy pija, a nawet jeśli to mogą są dorosli, większość o siebie dba i zależy im na studiach. Może trzeba być mniej sztywnym? Kto ma się czegos nauczyć i tak to zrobi, mimo balowania co weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedzieli że nie wiem bo zmienili plan ustalili to przed zajęciami zanim przysz łam ponieważ ja mieszkam w akademiki a oni czekają bo dojeżdzają lub przychodzą. To że mam lepiej bo mieszkanie na miejscu to nie powód żeby mnie tak traktować. Zresztą w tym czasie byłam coś załatwić miałam nie zaliczoną ocena i tym się zajmowałam. Nie musze wszedzie chodzić za grupą. Na początku zachęcały mnie żebym z nimi chodziła ale wychodziły tak późno że się spóźniały więc zaczęłam chodzić sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze mówiąc ze mną tak jest od kiedy pamiętam. Kiedy grupa nie lubiła nauczyciela od wfu bo nie lubili biegać zaczęli pisać zmyślone skargi na niego, ja się pod tym nie podpisałam, lubiłam biegać i kiedy oni się wkurzali to ja się cieszyłam, nie uciekałam z zajęc i oni zawsze uważali że przezemnie ponooszą konsekwencje ucieczki. Nie lubili mnie tak barzdzo że kłamali na mój temat nauczycielą. Do tego doszło że niektórzy nauczyciele bardziej mnie lubili i okazywali to i grupa była zazdrosna. I też to że czułam sie ze sobą dobrze , miałam swoje zajęcia i nie potrzebowałam ich. Moje koleżanki ze wsi zaczęły palić w podstawówce dalej też doszły narkotyki wtedy na stałe odsunęłam sie pod pretekstem nie mam czasu , musze się uczyć. Dalej tak zostało. Mam lekki uraz do rówieśników są troche podobni. Mało kogo lubię jako tako

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie ty studiujesz ze większość dojeżdża z innych miejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pić mogą ja nie chcę . Będę jaka chcę być. Ja chcę umieć a nie przejść przez studia byle jak i gdy moje wypowiedzi to potwierdzają to widze po niektórych minach że ich drażnie. Nie chcę mówić z kąd jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorki ale ja się tak szczerze nie dziwię im. Też nie uciekałam, też mnie nauczyciele lubili ale koledzy z klasy lubili mnie mimo to. Po prostu jestem miła,pomagam jesli trzeba, nie raz sympatie nauczycieli wykorzystałam dla celow grupy, żeby przenieś sprawdzian czy coś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę mówić z kąd jeste X Raczej średnio ci idzie "z kąd". Nie lubią cie bo jesteś zrozumiała i tyle. Twoja wiedza czy też brak, nie jest wytlumaczeniem. Mam koleżankę super zdolną i wszyscy ją lubią! Zresztą większość jest lubiana. Nie lubi się duopkow i zarozumialcow co sraaja wyżej niz doope mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×