Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość598

prowadzę mały sklep spożywczy

Polecane posty

Gość gość598

dlatego proszę was abyście napisali co wam przeszkadza, zniechęca do robienia zakupów w małych sklepach. Chcę wyeliminować błędy których być może nie zauważam.( Tylko proszę nie pisać o cenach, bo te akurat mam w porządku )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciasnota, tylko to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cierpiętnicza mina sprzedawcy. Stukanie przez minutę w kasę fiskalną po zakupie bułki. Mamrotanie pod nosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość598
gość dziś Stukanie przez minutę w kasę fiskalną po zakupie bułki. :D da się tak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale żeby nie było, wolę zrobić zakupy w takim sklepie niż u niemca czy innego portugalczyka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jak się sprzedawca patrzy tak jakby się chciało coś ukraść albo jest za bardzo miłosrajny, taki aż za miły. Powinien się zachowywać neutralnie. I ważna jest czystość, bo często się spotykam z tym, że w małych sklepach jest jakoś brudno i wszystko jest stare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość598
"wszystko jest stare"" ale w sensie że towar jest stary czy sprzęt ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. U mnie na osiedlu (domki jednorodzinne) w sklepie najbardziej wkurzają mnie pijaczki. Wiecznie pijani i śmierdzący. Jest to jedyny sklepik u mnie wiec jest z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciasnota, mały wybór, nie smaczne pieczywo, natarczywa sprzedawczyni. Domowe ciasta i wiejskie jaja pewnie zwiększyły by obroty (oczywiście jeśli sklepik jest w mieście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko stare - sprzęt, te półki, lodówki jakieś niedomyte. I w małych pomieszczeniach (wiem, że to nieuniknione) jest bardzo intensywne pomieszanie zapachów co czasem powoduje taką woń, że się w głowie kręci. Ale ja jestem na punkcie zapachu przewrażliwiona, więc może to w rzeczywistości nie jest problem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Da się :D. Nie chodzę do sklepiku który mam pod nosem bo: - jak jest właściciel to mamrocze pod nosem i długo stuka w kase fiskalną (o, gdzie to było..., chyba tu..., o chyba jest..., a nie, to nie to...) - jak jest pracownica - to sied******antorku, gada przez komórkę i łypie okiem przez drzwi. Przychodzi po ok 2 minutach wqrwiona jak Pandora. Fuj. A u niemca czy innego portugalczyka - pani powie dzień dobry, już nie okrada klienta jak kilka lat temu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość598
gość dziś z tą kasą to faktycznie może tak być, bo od kiedy są nowe przepisy że każdy towar musi mieć osobny numerek na kasie, to jeżeli ktoś ma słabą pamięć to niestety pomyłki się zdarzają. Mi też się czasami zdarza że zapomnę jakiś numer, bo w sumie ciężko zapamiętać 700 numerów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze jak sprzedawca gawędzi sobie z klientką a ja wchodzę, mówię "dzień dobry" - spojrzy jak na przeszkadzajkę, nie odpowie, albo odburknie i gada dalej... I po ok pół-minucie pyta: co podać? Tylko-w-ryj-dać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem macaczem :classic_cool: do miesnego i zieleniaka wole podejsc, ale sklep spozywczy wole market, wole sie spokojnie pogapic, poczytac etykiete, pomyslec nad towarem, w malym sklepie z lada nie bede w ciasnocie stal i czytal produkty, ktore juz widze jak ochoczo kasjerka podaje mi z uprzejma mina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie NP.wkurza jak wchodze do takiego sklepu ,a sprzedawca nadaje jak nakrecony a moze to,a moze tamto i na sile chce rozmawiac i namawia na zakup czegos.Nie mozna nic poczytac ,nic dotknac bo od razu mysla ,ze chcesz cos ukrasc.Ja zapominam wtedy o polowie zakupow .Wlasnie z tego wzgledu wole anonimowe kupowanie w supermarkecie.Killa razy zdarzylo mi sie kupic ciasto kremowe na wage ,a pytalam czy swieze- Tak, Tak swiezutkie,a bylo stare i niejadalne,nigdy wiecej tam nie wrocilam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
700 numerów nie jest trudno zapamiętać! Zapamiętać 700 numerów jest NIEMOŻLIWE!! A u niemca czy portugalczyka "pamiętają" 7000 numerów - da się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość598
gość dziś A u niemca i portugalczyka jest czytnik i pani w kasie nie musi znać żadnego z 7000 numerów :O A w małych sklepach nie ma czytników i te numery trzeba pamiętać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pamietaja, bo tam maja czytnik ;) niektore kody bez czytnika, jak na pieczywo, warzywa, owoce itp sa w ksiazece, ktora tez kasjerki kartkuja ;) a w sklepikach najczesciej sa kody bez czytnika :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitaaa po 50
W małych sklepach,gdzie towar podaje sprzedawca drażni mnie odór wypalonych papierosow. Niedawno poszłam do sklepu kupic coś na śniadanie.Sprzedawaczyni była dalej ode mnie gdy zamawiałam towar.Gdy podeszła bliżej z już pokrojoną wędliną i miala mi podać bułki,to az niedobrze mi sie zrobiło od smrodu papierosow od tej sprzedawczyni i powiedziałam,że rezygnuję z zakupow.Pani zaczęła mi marudzić,że co z robi z ukrojoną wędliną?A ja jej na to,że niech sobie sama kupi i zje tak jak sama sobie wypaliła papierosa na zapleczu i śmierdzącymi rękoma i cała śmierdząca podaje mi towar spożywczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość598
kobitaaa po 50 dziś ja na szczęście nie palę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To se kup czytnika!! Ja nie chcę stać minutę przy kasie i patrzeć jak sie sprzedawca mota i mamrocze pod nosem. Po prostu czuję się niekomfortowo - odnoszę wrażenie że narobiłem mu kłopotu. A nikt nie lubi sprawiać innym kłopotów. Chyba że sadyści :) Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz w wiejskim sklepie spersonalizowanych aż 700 kodów ?:) to chyba każdy batonik opisany osobnym rekordem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie wkurza, jak przychodza emerytki i marudzą a trochę tego a troche tego, albo nie, tamto, widac że nie mają co robic i z nudów łaża po sklepach. Właściciel/ka sklepu powinna jakoś je grzecznie, ale stanowczo popedzić, bo odstraszaja innych klientów czekajacych w kolejce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość598
prawie 700 :D chciałam zrobić wrażenie :D dokładnie mam 550 :D ale to i tak dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitaaa po 50
gość598,super,że nie palisz,ale niestety w moim mieście,w małych sklepach spożywczych mnostwo sprzedawczyń jest palacych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam nic do małych sklepów spożywczych, oprócz tego, że sprzedawczynie mogłyby rzadziej gołymi łapskami podawać pieczywo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też poradzę taki wiejski sklep ale mam 260 kodów i tak uważam że ąż nadto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość598
gość dziś a np batony to jak masz wpisane?? jako baton czy nazwe?? bo ja mam nazwy wpisane tych najpopularniejszych i jeden taki ogólny "baton" jakby jakiś nowy się pojawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam po prostu " baton " - miałam rozpisane na poszczególne nazwy ale ludziom to generalnie wisi bo ważna jest cena za jaką go sprzedaję , A i rzadko sie zdarza , żeby ktoś kupował na raz kilka rodzajów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zatrudniasz kogoś autorko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×