Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowie nie zapraszają na Wielkanoc

Polecane posty

Gość gość

My z mężem zamieszkaliśmy w moim rodzinnym domu i teściowie wpraszali się bez zaproszenia co było UCIĄŻLIWE, bo pracuję w różnych porach dnia i nie raz mnie budzili po godzinie snu waląc do drzwi z pretensjami czemu nie otwieramy, niekoniecznie mam ochotę na wizyty w momencie gdy czymś jestem zajęta, chora, śpię, mam koleżanki lub też byłam już z kimś umówiona i chcę wyjść z domu. Rozumiem sporadyczne odwiedziny z zaskoczenia, ale nie za każdym razem!!!!! Mój mąż jak do nich jedzie, to jedzie do własnych rodziców, swojego domu,ma klucze ale i tak uprzedza że będzie, wiec to inna sytuacja niż jak teściowie jadą do mnie czyli do domu mojej mamy, której do siebie nie zapraszają. Z moją mamą mieszkamy i się dogadujemy, mama lubi zięcia, a on lubi ją :) moja mama go traktuje jak własnego syna, pamięta o jego urodzinach, naszej rocznicy ślubu i o świętach. Wzajemnie gotujemy sobie obiadki, dzielimy rachunkami i obowiązkami i jest fajnie rodzinnie. Zaś moi teściowie zapraszają nas raz na kilka miesięcy, nie zapraszają na święta, nie pamiętają o urodzinach i rocznicy, a o nich trzeba pamiętać bo się obrażają. My o nich zawsze pamiętalismy, zapraszałam do siebie do domu, gotowałam i święta im wyprawiłam sama bez wzajemności. Postanowiłam, że to już koniec, tez nie bede wiecej o nich pamiętać. Teraz będzie Wielkanoc a dzwonią do swojego syna tylko, żeby coś naprawił przy telewizorze... jajka już kupili sobie na swięta a własnego syna nie zaprosili choćby na trochę, bo wiadomo że każdego z rodziny po kolei się odwiedzać, bo każdy tam sobie pozakładał rodzinę a mieszkania mamy małe by wszystkich jednocześnie zgrać. Nic kompletnie nie wspomnieli na temat świąt. A jak ich w zeszłym roku zaprosiłam do siebie na wielkanoc i się narobiłam, boże narodzenie byliśmy sami z mężem, bo moja rodzina była zagranicą a teściowie mieli w d***e syna i też była cisza na ten temat... Nie chcę już więcej mieć z nimi kontaktu i udawać, że ich znoszę kiedy ich nienawidzę za to jacy są podli dla mojego męża. Mąż to ma taki charakter, że im nie wygarnie, a szkoda... Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydrukuj te wypociny włóż w koperte i im to wyślij. Nie zapomnij się podpisac. Będą dumni z synowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślimy, że powinnaś jechać z mężem do teściów w drugi dzień świąt i zacząć im walić w drzwi, a jak w końcu otworzą, to tradycyjnie wylać im na łby wiadro wody i wrócić do domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapomnij napluc w twarz i powiedziec smigus dyngus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej ich,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwi mnie, że mają się za królów, im wszystko wolno, o nich trzeba pamiętać a własnego syna mają w d***e jak i mnie, która o nich pamiętała i zapraszała na święta. Po takim traktowaniu nas ja nie chcę z nimi kontaktu, ale mąż potrzebuje swoich rodziców i to dla niego zapraszałam ich do mnie i jezdzilam z nim razem do nich jak mnie poprosił, bo nie chciał sam, gdyż wiedział że jak go wołają do siebie to tylko po to by coś naprawiał ze sprzętu a ze mną mu raźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej, nie zapraszaj, nie inicjuj spotkań, zostańcie w domu. Będzie miło i sympatycznie. Wesolych Świąt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a płate patrzy
kk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa też nie zaprasza na żadne święta, bo jak stwierdziła- ona już się w życiu naszykowała i narobiła w święta.Ja tych czasów nie znam, bo wtedy nie byłam w rodzinie, ale myślę,że też z chytrości nic nie organizuje.Od lat jeden dzień świąt spędza u córki a drugi u nas.Tanio i wygodnie i praktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chyba też tak będę robiła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę ja zazdroszczę ze nikt was nie ... My mamy wiecznie dylemat czy iść do mojej samotnej mamy czy teściów i chętnie bym zrobiła święta u siebie ale mamy małe dziecko i nie naszukuje na 13 osób swiat (liczba taka bo jeszcze brat i siostra jego z narzeczonymi). Jakis wyścig moja tesciowa robi/juz majówkę albo Boże ciało zaklepuje a ja bym chętnie w domu sobie wszystko zrobiła i po kłopocie! Ale mój maz chce gdzieś iść bi se wypije ze wszystkimi...i święta to rodzinny czas podobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak powinno być Kiedyś trzeba w życiu odpocząć od charowan ia dla dzieci. A tobie to księżniczko młoda rączki odpadły???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpros sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam zawsze zapraszam tesciow do siebie na swieta ZAWSZE. no to by bylo smieszne zebym wymagala od tesciowej po 70 stce chodzacej o kulach zeby swieta dla nas przygotowywala. Tez idealem nie jest ale swieta to swieta a to sa rodzice mojego meza. Dobrze ci radze nie wtracaj sie w relacje maz -rodzice. Mozesz nie lubic tesciow nie zapraszac ich ale nie podburzaj meza ani nic. To sa jego rodzice i jakby go nie traktowali to mysle ze on nie przestanie ich odwiedzac ani nie wyrzeknie sie ich. Mozesz tylko popsuc relacje z mezem sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olac ich w pisdu. Jak ktos nie jest w porzadku wobec Ciebie to Ty nie badz wobec niego-proste!. Ja w takiej sytuacji bym sprawil aby sie obrazili,skoro mowisz,ze to czynią to jest to dobry "haczyk". Obrazeni nie beda sie odzywac a Ty bedziesz miala swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO JA AUTORKA!!!!! Nie jestem młodą księżniczką!!! jestem młoda i z***bista, bo zapraszam tych potworów do siebie na święta ze względu na mojego męża aby miał kontakt ze swoimi rodzicami, a oni jego nie zapraszają a drugiego syna tak!!! Z*********m do 4 robót, więc jestem z***biście pracowita, zaradna i wspaniała żona dla swojego męzusia. Szkoda, że mam takich hujowych teściów co nie kochają własnego syna!!! O to mnie chodzi!!!!!!!!! Nie potrafię olewać takich sytuacji i udawać, że nic sie nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO JA AUTORKA!!!! A w dodatku teściowa to paniusia z długimi tipsami, palaczka fajek, nierób zdrowy na wczesnej emeryturze, obcym ludziom włazi w dupe a sra na rodzonego syna, wiec nie pierdolcie że nie ma siły na starość, bo zaproszenie wlasnego syna do siebie na podzielenie sie jajkiem nic nie kosztuje wysiłku jak sie kogoś kocha a żarciem bysmy sie podzielili, bo żarcie to dodatek. Na święta liczy się pamięć a nie to co na stole!!!!!!!!! Ja ich milion razy do siebie zapraszałam na żarcie jak i na święta a oni w pizdzie... Tu nie chodzi o mnie, tu chodzi o podłe traktowanie mojego męża, wkurwiają mnie tacy rodzice co wykorzystują syna tylko jak cos sie zepsuje a inaczej to nie zadzwonią. On jest dla nich dobry, pomocny i na każde zawołanie, daje sie sobą pomiatać. To mnie boli!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem mloda i z******ta i przestalam czytac... autorko lecz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty gościu się lecz. Jestem z******ta, to prawda. Dużo pracuję, dbam o dom, gotuję obiady, aktywnie spędzam czas z mężem, mam wspaniałych rodziców i rodzeństwo i nie rozumiem dlaczego teściowie są poniżej normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas na odwrót, matka mojego faceta zaprasza nas przy byle okazji, nie rozumie, że ja nie mam ochoty jej odwiedzać za bardzo - mamy inne poglądy - jestem bezpośrednia, więc powiedziałam jej to wprost, a ona cały czas puszcza fochy, że dlaczego do niej nie przyjdę. Specjalnie biorę zmiany w pracy w te dni, kiedy mamy do niej iść i tylko mój facet tam chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym wcale nie odwiedziała teściów, ale tu chodzi o mojego męża, bo widzę jak on to w środku przeżywa a nie potrafi im wygarnąć. Po każdym ich telefonie jest na nich zdenerwowany, bo wiecznie coś chcą żeby naprawiał a bezinteresownie nigdy!!!! On pomaga, naprawia, ale chciał by też pełnić czasami inną rolę niż być tylko i wyłącznie majsterkowiczem dla swoich rodziców, którzy pamiętają tylko o drugim synu. Co on im zrobił? Mogli by go nawet samego zaprosic na jajko choć na chwilę, ale niestety... mąż mieszka u mnie, u mojej mamy która tych teściów nie lubi i ma do tego prawo bo jest u siebie. W takiej sytuacji skoro ich syn nie mieszka u siebie, to powinni go do siebie zaprosić aby mieć z nim kontakt jakby chcieli... widocznie nie chcą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań histeryzować autorko... Oni nic nie muszą, zachowują się tak jak im na to Twój mąż pozwala. Skoro daje się wykorzystywać i leci na każde ich zawołanie to oczywiste, że z tego korzystają. Może taki mają charakter, od siebie nie dadzą nic. Ale chyba nie urwaliście się z choinki, tacy są jak byli, skoro tak, to trzeba zacząć odmawiać i nie być na każde zawołanie. A Ty skoro oczeujesz rewanżu w zamian za wyprawione święta a wiesz, że tego nie dostaniesz, to przestań ich zapraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile teściowie są tacy wredni to po co chcesz do nich jechać i psuć sobie święta?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powtarzam, że to nie chodzi o mnie tylko o mojego męża. Jako żona muszę mu pomóc bo on sobie z tym nie radzi, dusi w sobie żal zamiast im to powiedzieć, że nie chce by dzwonili do niego tylko jak ma coś pomóc. On jest taki, że nikomu nie odmówi pomocy a po rozłączeniu telefonu jest nadpobudliwy. Ja nie moge na to obojętnie patrzeć, bo to mój mąż i zależy mi aby choć trochę mu pomóc. Ja nie muszę wcale widywać teściów, bo mam już swoich rodziców, a robię to dla męża aby on miał z nimi jakikolwiek kontakt, dlatego ich zapraszałam. Tak, zapraszałam w czasie przeszłym, bo już tego nie zrobię, czas aby oni przypomnieli sobie sami o synu, bo mnie serce się kraja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem teściową i po przygotowaniu wigilii kiedy wszyscy zasiadają do stołu ja tylko marzę o jacuzzi , masażu i wygodnym wyrku. JESTEŚ MŁODA TO SAMA RÓB ŚWIĘTA I ZAPROŚ TEŚCIOWĄ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz 10 lat, ze myślisz, że ich zmusisz do czegokolwiek? tacy są i się nie zmienią a mąż niech się nauczy asertywności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani Teściowo, Pani nie czytała ze zrozumieniem. Mój mąż mieszka u MOJEJ MAMY, a ona ma prawo nie chciec zapraszac obcych ludzi czyli moich teściów tymbardziej, że mamy bardzo malutkie mieszkanie. Ja ich już zapraszałam na święta jak nie było mojej mamy- nie odwzajemnili. Pani by swojego syna nie zaprosiła do siebie a drugiego tak? wiedząc, ze ten nie mieszka u siebie tylko u swojej teściowej? Pani by swojego syna nie chciała widywać? A tylko dzwonić po niego jak coś sie zepsuje tv czy laptopik????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz syna /corke? zapamietaj ten dzien wredna kobieto i przypomnij sobie w dzien kiedy zona /maz twojego dziecka bedzie planowal swieta z dala od was :/ ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy p*********e za kłamstwa których ja nie napisałam?????!!!!!! Nie napisałam, że ja planuję święta zdala od teściów!!! Ja sie dziwię, że rodzice mojego męża nie zapraszają jego do siebie a jest ich przecież synem a mnie zależy aby ich syn był przez nich kochany, bo widze że mu brakuje rodziców którzy go nie chcą!!!!! Własnie mnie zalezy na wspolnych świętach, z tym że my mieskzamy u mojej mamy z moją mamą a nie u siebie!!!! Jego rodzice mogli by zaprosic wlasnego syna chociaż na troche!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Cie rozumiem autorko. Moj maz od kiedy pamietam byl dla swojej matki kims w stylu ''przynies, podaj, pozamiataj''. Starszy syn mojej tesciowej za to ...ho ho, studia skonczyl ale nieporadny strasznie, zarowke moglby wymieniac kilka godzin chyba. Moj maz po zawodowce byl ''be'' dla mamuni, za to zlota raczka. Braciszek zostal w PL, my wyjechalismy juz lata temu i mamunia dostrzegla w koncu, ze ten ktorego rozpiescila olal ja i teraz sama jest jak palec. Kilka lat temu pojechalismy na Swieta BN, wiedziala ze przyjedziemy ale zabrala doopsko w troki i poszla na wigilie do siostry bo...za dlugo podobno jechalismy i jej juz sie czekac nie chcialo. Jechalismy samochodem w c***j godzin, pogoda nas spowolnila a ta krowa nie mogla juz czekac! 2 lata pozniej zaprosilismy do nas tylko moja mame a brat meza znow ja olal i poszedl do swoich tesciow. KARMA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×