Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy 1 piwo dziennie to duzo?

Polecane posty

Gość gość

1 piwo wieczorem jak dziecko spi? co o tym myslicie? Jedna mama zalozyla temat czy butelka wina wieczorem to duzo. Uwazam ze to bardzo duzo, ale jedno piwo moim zdaniem to nic zlego. A jakie jest Wasze zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od tego czy jest to jedno piwsko, jedno piwo, jedno piwko czy jedno piweńko. Jak piwsko jest masakrycznie szkodliwe tak piweńko jest wręcz zbawienne dla zdrowia. Podobnie jak pewnym jest, że wóda szkodzi, ale wódeczka uwzniośla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno nie, ale jak to każdego dnia to wychodzi bardzo duŻo na miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1-2 w tyg ok ale codziennie???po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, u takich Czechów to zupełna normalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie bardzo dużo. Nie widze sensu pić codziennie alkoholu. Po co? Jest mnóstwo smaczniejszych i zdrowszych rzeczy do picia. Dziecku też sie pewne wzorce pokazuje - że mamusia codziennie z piwem. I tu się nie liczy ilość a stale powtarzany schemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od jednego się zaczyna. Później tylko 2 piwa dziennie, bo jedno tak trochę mało odpręża. Później 3, 4, 5, 10, butelka wódki, dwie butelki wódki. Spróbuj nie pić przez tydzień i jeśli zauważysz u siebie nerwowość, rozdrażnienie, niepokój i silną chęć sięgnięcia po alkohol, masz problem. 1 piwo w tygodniu to nie problem, ale jeśli w przypadku, gdy nie sięgniesz po to piwo odczuwasz dyskomfort, jesteś uzależniona. Pomyśl, dlaczego zadałaś to pytanie? Czy zadałabyś je, gdybyś nie podejrzewała, że to jednak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widze sensu pić codziennie alkoholu. Po co? Jest mnóstwo smaczniejszych i zdrowszych rzeczy do picia. x a główka twoja przyjmuje do wiadomości fakt, że dla ciebie smaczniejszy jest sok z jagód, a dla kogoś innego zimny calsberg? :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były chlał dwa- trzy dziennie, z przewagą trzech. Nie znioslam tego, odeszlam, stracił świetną dziewczynę, niech dziękuje piwu, swojemu przyjacielowi. Ale jedno rozumiem w wakacje , ale tak codziennie? Po co? Przecież to nawet śmierdzi i jest niezdrowe przez ten słód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszy mnie jak facet myśli że jest męski bo pije piwo, je dużo mięsa i szydzi z homoseksualistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a główka twoja przyjmuje do wiadomości fakt, że dla ciebie smaczniejszy jest sok z jagód, a dla kogoś innego zimny calsberg? " Jak ktoś lubi piwo to nie pije takich podłych szczyn jak Calsberg. Dorabianie ideologii do chęci moczenia pyska w piwsku. Wódka jak rozumiem też super smaczna jest skoro ma tylu amatorów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, mój ex tak nieudolnie ukrywał swój alkoholizm pod byciem koneserem piwa, za każdym razem inne kupował, ale tak naprawdę liczył sie alkohol. Tego odgłosu puszek wstawianych codziennie po pracy do lodówki przy jego wesołkowatym podśpiewywaniu nie zapomnę nigdy i mam do niego uraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pije codziennie, jedno piwko, bo lubię. Jak ktoś napisał Czesi, Austriacy też, wino we Włoszech do obiadu to norma, u nas - alkoholizm. Natomiast NIGDY się nie upijam, nie traktuje alkoholu, jako sposobu na zabawę czy spędzanie czasu. Nie mam zamiaru robić eksperymentów - nie pij przez tydzień, zobacz co będzie! Sporo osób tutaj to chyba DDA z lekką obsesją w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem, chyba w innej zagranicy byłam bo nie widziałam w cudzych domach tyle alkoholu do każdego posiłku jak to kafeterianki twierdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie dużo zależy od tego jak się pije. Jak walisz to jedno na raz w ciągu pięciu minut to powinna się zapalić lampka ostrzegawcza, ale jeżeli sączysz je do obiadu godzinę, dwie to przecież nic złego, a są tacy co powiedzą, że zdrowie. A te siksy co mówią, że złe pewnie nie widzą niczego złego w porannej kawie, a też niezdrowa i barwi zęby :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To masz ilość spożywanego piwa na łebka, w nawiasie ogólnie: 1. Czechy: 143 litry (1.5 mld litrów) 2. Niemcy: 110 litrów (8.9 mld litrów) 3. Austria: 108 litrów (920 miliony litrów) 4. Estonia: 104 litry (135 miliony litrów) 5. Polska: 100 litrów (3.8 mld litrów)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:30 Ale co ci szkodzi przez tydzień nie pić tego jednego piwa? Aż tak je lubisz, że nie możesz spędzić dnia bez niego? Ja lubię żółty ser i żelki i mogłabym choćby od zaraz zrobić sobie tydzień bez żółtego sera i żelków. Nie musisz się upijać, żeby się uzależnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w ogóle nie piję piwa, bo nie lubię. Jednak robienie sobie na siłę jakiś eksperymentów z tygodniowym odmawianiem sobie czy robienie z picia jednego piwa dziennie alkoholizmu jest chore. Rozumiem osoby, ktore wiele wycierpiały przez alkohol, ale nie narzucajcie niczego innym. Dla dziecka to jest właśnie normalne - że się alkohol pije z głową, a nie traktuje jak zło najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak czy owak jesteśmy w pierwszej piątce. Czyli na czele więc aż tak ogromnych różnic nie ma (wyłączywszy Czechow). Bo i w Polsce jednak nie spotykam się z tym by codziennie ktoś pił piwo. To dla was takie dziwne, ze sa osoby które mają znajomych, rodzinę niekoniecznie pijących codziennie to piwo/wino/drinka? x Ale nie bardzo rozumiem to porównywanie się do innych. Jak gdzieś jest gorzej (akurat choroby powiązane z ilością czystego alkoholu na mieszkańca też są - można poszukać) to mamy do tego dążyć? Tak samo jak gdzieś papierosów palą więcej to my też mamy? To jakiś kompleks zachodu? Tutaj takie eko maniaczki - tylko mięso od szczęśliwej krówki, karmienie piersią, warzywka z własnego ogródka, słoiczki to zlo a codziennie super zdrowe piwo piją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:30 Ale co ci szkodzi przez tydzień nie pić tego jednego piwa? Aż tak je lubisz, że nie możesz spędzić dnia bez niego? Ja lubię żółty ser i żelki i mogłabym choćby od zaraz zrobić sobie tydzień bez żółtego sera i żelków. Nie musisz się upijać, żeby się uzależnić. XXX też uwielbiam żółty ser i nie mam ochoty robić sobie tygodnia bez! jeśli czujesz taką potrzebę - ok, post ponoć uszlachetnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak uważam, że powinno się ograniczać palenie papierosów to też wiele wycierpiałam? Jak jestem za legalizacją marihuany (która jest o wiele bezpieczniejszym narkotykiem niż alkohol) to jaki miałam problem? Nadmierną abstynencję z kolei? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja nie wiem, chyba w innej zagranicy byłam bo nie widziałam w cudzych domach tyle alkoholu do każdego posiłku jak to kafeterianki twierdzą. XXX nie mówię, że b.dużo ,ale nie był to temat wstydliwy i kontrowersyjny. u nas picie alkoholu wywyołuje dosc negatywne skojarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uwielbiam komputer/smartfon (gry strategiczne, internet itp) też nie mam ochoty robić tygodnia bez bo...tak, jak większość ludzi w dzisiejszych czasach jestem od tego uzależniona. Jasne - niefajnie się to mówi, bo przecież nie zaniedbuje obowiązków, nie trace kasy na gry, wszystko cacy, ale fakt, że tydzień bez tego byłby dla mnie trudny o czymś świadczy. Ale super, ze tutaj wszyscy tacy lepsi - codziennie piją piwo, codziennie przesiadują na necie, codziennie piją kawę, palą papierosy - i absolutnie się nie uzalezniają od tego i gdyby chcieli to by przestali. Ale nie chcą to nie przestają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas spożywanie alkoholu to alkoholizm. A przecież jest cała kultura picia. Wino można rozcieńczać z wodą i pić cały dzień :P piwo można sączyć 2 godziny, nie wiem dlaczego niektórzy boją się alko jak diabła. Ogień wywołuje pożary, ale pozwala też ugotować obiad, z alko jest tak samo ;) Znaczy obiadu na chmielu nie ugotujesz ale zalety swoje ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czy jesteś alkoholikiem czy nie nijak się ma do ilości wypitego alkoholu: są alkoholicy, którzy piją raz na pół roku - chodzi o to, że robią to w sposób niekontrolowany. Ja uważam, że codzienne spożywanie nawet małych ilości alkoholu to za często i nie jest zdrowe. Pamiętajmy, że alkohol to silna trucizna podobnie jak nikotyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:47 Nie, ale jak się chce coś narzucać innym to już jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jak z jedzeniem czegokolwiek niezdrowego - każdy z nas raz na jakiś czas ma ochotę, ale jak będziemy codziennie jeść małą paczkę chipsów przez kilka miesięcy to chyba każdy powie, ze to jest problem. A to, ze amerykanie jedzą po 3 paczki dziennie to chyba nie ma nic do rzeczy. Co do narzucania - Równie dobrze 90% opinii ludzkich jest narzucaniem czegoś bo jednak ludzie mówią by nie kupować jajek z trójką, że jakies imię jest ładne, że praca niebezpieczna. każdy ma swój rozum - nie musicie dyskutować, możecie żyć po swojemu skoro jest OK. po co się tłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porównujcie już tak alkoholu i marihuany do Internetu czy nawet nikotyny, bo to głupie. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego. Po prostu spróbujcie przeprowadzić ważną rozmowę z człowiekiem który w ciągu ostatniej godziny siedział na necie i palił tytoń, oraz z człowiekiem który przez ostatnią godzinę pił alkohol i palił zioło. Różnice gwarantowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uzależnienia dzielą się na fizyczne i psychiczne. To jedyna różnica, a nie to jak się z kimś takim gada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:04 Aaa aaaaaa aaallle o co chooodzi ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×