Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy butelka wina co wieczór to duzo?

Polecane posty

Gość gość

Codziennie wypijam butelkę wina. Przeważnie wieczorem, kiedy położę dzieci spac. Wtedy sprzątam, piorę, prasuję itd. Przy okazji wypijam butelkę wina. Nie jestem pijana, trochę wypita napewno. Zastanawiam sie jednak czy to nie za duzo? Kiedyś tyle nie piłam. Teraz po prostu sie relaksuje mimo iż robie prace domowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to stanowczo za duzo, a już codzienny rytual picia? Naług?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Butelka??? Serio??? To ja się zastanawiam czy lampka co 2-3 dni to dużo :D Po butelce wina chyba bym straciła przytomność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie nie chce zostac alkoholiczka ale jakoś tak zawsze wychodzi ze ta butelkę wina wypijam. Czasem mniej. Czasem nawet kieliszka nie wypije bo nie chce mi sie nic robic i zalegam na kanapie przed telewizorem i zaraz zasypiam. Wiadomo ze nie wypijam tej butelki w godzinę. Przeważnie rozkłada sie na 4-6 godzin. Dzieciaki idą spac o 20-ej. Wtedy wypijam pierwszy kieliszek przy okazji sprzątam itd. Pozniej drugi jak prasuję czy tez biorę kąpiel. Do snu trzeci ostatni, wtedy czytam i sobie popijam. Strasznie to brzmi ale jakoś wtedy wszystko lepiej mi idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za duzo. Jestes na prostej drodze do alkoholizmu, typowego dla kobiety: w zaciszu domowym, wino... Jesli nie uda ci sie z dnia na dzien odstawic alkoholu , to sytuacja jest powazna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo dużo i często. Niestety, ale to wygląda już na alkoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana ja uwazam o sobie, ze pij***ardzo duzo ale nie wypijam butelki wina co wieczor... I tak btw: kiedy masz mozliwosc kupowac az tyle wina ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś na najlepszej drodze do nałogu. Picie wina w kieliszku zawsze,wydaje sie takie niewinne, i na poziomie, a pijaka kojarzymy przecież jako menela z wodą lub piwem. Jednak różnicy nie ma. Pijesz o wiele za dużo, ja wypijam z mężem butelkę wina raz w tyg. Zastanów się do czego potrzebne ci jest picie. Może to znużenie obowiazkami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz jestes alkoholiczkąwisz ze nie? to odstaw te przyjemnosc na 3 m-ce, zupełnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dużo za dużo, a przede wszystkim za często!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej Autorko, napisałaś wczoraj tego maila w nocy, już pewnie mocno wstawiona, zobacz co napisały Ci dziewczyny. Wiem, że pijesz po to żeby się zrelaksować po całym dniu "harówy". Ogranicz to proszę ! Ja też zaczęłam popijać wieczorami po kilku miesiącach jak urodziłam bliżniaki i zaczął się dla mnie obóz pracy. Teraz już bardzo to ograniczyłam bo wiem, że to była prosta droga do alkoholizmu i po drugie to tylko jest iluzja, że to jest relaks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak że jak wypije piwo to dostaje powera.Sprzątam,mam pełno energii w sobie.Ale butelka wina codzień to duże obciążenie dla wątroby i trzustki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakas tak wychodzi ostatnio ze wypijam ta butelkę wieczorem. Przez ostatnie mniej wiecej dwa tygodnie. Co najgorsze dla mnie to nie mam jako takiego kaca. Wstaje rano, czuje sie trochę zakręcona ale co rano robie około 4-5km przebieżkę i mi przechodzi. Kiedyś kaca miałam po dwich kieliszkach wina. Nie chce wpasc w alkoholizm, ale jak juz pisałam jakoś lepiej mi sie wszystko robi jak sobie popijam to wino. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co na to twoj maz Moim zdaniem igrasz z ogniem Ja wczoraj wypilam butelke wina i do teraz paskudnie sie czuje brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, to nie dużo. Też należę do kobiet, które mogą dużo wypić. Pić i czuć tylko lekki rausz, a na drugi dzień normalnie funkcjonować. Mały myk z korektorem, by nikt nie widział zmęczenia i tyle. To jest przekleństwo, pamiętaj!! Lepiej po trzech piwach raz narobić sobie obciachu, przynajmniej wiesz czym grozi alkohol. Wiesz o tym, że za chwilę ta butelka będzie za mała i będziesz musiała dołożyć browara alboo dwa? Wiesz, że prasowanie po nocy to pretekst by się napić? Znajdź sobie inny nałóg wieczorny, bo za chwilę będziesz się wkurzać na dzieci, że nie chcą zasnąć, a Ty masz sprzątanie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, Ty nie jesteś na drodze do zostania alkoholiczką. Ty jesteś alkoholiczką. Skoro co dzień lub dwa musisz pić alkohol, żeby prasować i sprzątać, żeby lepiej się poczuć, to jest nałóg. Jeśli mi nie wierzysz to idź do psychologa, powie Ci to samo. Jak dla mnie powinnaś już dziś zacząć coś z tym robić. Jeśli uświadomisz sobie problem masz szansę wyjść z tego bez szwanku. Ale zacząć musisz teraz. Pierwsza rzecz: Ogranicz alkohol. Wino rozcieńczaj colą (czerwone) lub spritem (białe) w proporcji pół na pół, i pij mniej tego wina, oraz pij rzadziej. Na przykład co 3 dzień poł butelki. W inne dni pij fajne napoje bez alko. Takie jakie Tobie będą smakować. Zrób to dla siebie. Zrób to dla dzieci. Chyba nie chcesz być ukrytą alkoholiczką, która udaje dobrą matkę, a naprawdę jedynie co ją interesuje to alkohol i czubek własnego nosa? Bo jesteś na najlepszej drodze do zmarnowania życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Butelka wina to jest b dużo... Pewnie jak ja, masz problem z umiarem.. Ja pijam wieczorem piwo, ostatnio po 2 , kiedyś zdarzał o się więcej... Inaczej niestety nie dam rady zasnąc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie da się ukryć, że jesteś alkoholiczką.Nie wyobrażam sobie pić przy dzieciach.Pewnie nie masz męża i tak pijesz do lustra a ciebie nie ma kto przytemperować żebyś nie piła w nadmiarze.Ogarnij się, bo zabiorą ci dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SAMA wypijasz butelkę wina? Kobieto, zabijasz się! To już nałóg! Ja nie stronię od alkoholu ale moja dawka to max dwa kieliszki wina albo jedno piwo...Kiedyś zdarzyło nam się razem z mężem wypić całą butelkę wina we dwoje, mieliśmy zakręcony czas w życiu i przegadaliśmy całą noc przy winie a rano...dwa żywe trupy! Zgłoś się do AA, tam potrafią wyciągnąć z naprawdę kiepskich sytuacji. Działaj póki możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytaj tych głupot powyżej, ale fakt trochę to dużo, ale Cię rozumiem. My z mężem uwielbiamy wino, miewamy okresy, że pijemy je codziennie, do obiadu, przed tv. Po prostu to lubię, nie mam z tym problemu, kiedy postanawiam nie pić, to nie piję, np.47 dni Postu, ale teraz też trochę zaczęło mnie to martwić, głównie z powodu dodatkowych kilogramów :/ i postanowiłam zrobić przerwę - we wrześniu lecimy na wakacje i muszę jakoś wyglądać w bikini. Lepiej trochę ograniczyć ilość alkoholu, bo organizm się przyzwyczja, ja też nie mam kaca po butelce wina ani nawet nie szumi mi w głowie, a np. Po 1,5 roku abstynencji zw.z urodzeniem dziecka 3/4 słabego piwa robiło mi "dym"...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam o 20;48 jeszcze raz dziewczyny: naprawdę są takie istoty, w tym kobiety, które mają głowę do picia i nie można się licytować, kto wypił z mężem butelkę, a kto dwie. Im ktoś więcej może, tym dla niego gorzej. Duuuużo piłam i myślę, że autorka ma szanse jeszcze bez AA. Musi wymienić tylko nalóg picia na jakikolwiek inny: szycia, czytania, oglądania filmów czy jedzenia lodów na pudełka, cokolwiek!!! Jak zacznie pić po odprowadzeniu dzieciaków do przedszkola, to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:18 Nie mierz ludzi swoją miarą. Wypiliście po 350 ml 11 procentowego alkoholu i byliście "żywe trupy"? :D Coś nie tak z wami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz po 2 piwach jest na drugi dzien zywy trup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakieś nienormalne jest, u zdrowego mężczyzny zawartość alkoholu po 2 piwach jest znikoma. Twój felerny mąż nie jest więc żadnym argumentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na zachodzie to norma, ze do lunchu (w godzinach PRACY czyli okolo 12-13) wypija sie lampke wina, po pracy czesto idzie sie na drinka albo wraca do domu i wypija lampke wina, potem do obiadu, po obiedzie jakis drink i przed snem czesto lampka wina, ogolnie z calego dnia alkoholu wychodzi sporo wiecej niz jedna butelka wina (i to nie liczac weekendow) a wy jej tu alkoholizm wmawiacie i straszycie odebraniem dzieci, ja prdl :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podalam przykladu mojego meza jako argymentu a raczej jako ciekawostke i powiem ci cos jeszcze , przez takich wrednych ludzi jak ty ma nieprzyjemnosci i jest obiektem szyderstw chociaz na to nie zasluguje bo to dobry zyczliwy czlowiek . Nie jest felerny i jest zdrowy , jego organizm nie toleruje alkocholu nawet w najmniejszych dawkach Autorka niech sobie pije nawet dwie butelki jak musi , wisi mi to ale to dobra droga do alkoholizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie wino pijesz autorko ? Szukam czegośnowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wypilam z mężem ostatnio butelkę. Dziecko było u babci, a my "ladowalismy akumulatory". Po tej butelce obu nam dosc nieźle zaszumialo w głowie. Ale kac? Jaki kac, po czym? Czy wy serio nigdy nie wstawiliscie się konkretnie? Tak, żeby rzygac w drugi dzień o 14 ? Jakbym sama butelkę wypiła to można mówić o lekkim kacu, ale uwazam, ze to za dużo, szczególnie przy dzieciach. Kup sobie multieitamine w kapsulkach z lidla, nowe szklanki, byś była zajarana piciem, dorzuc sporo lodu, wody. Dla mnie jest przepyszne :) albo radlera sobie wypij, a nie butelkę... Tak, to dobra droga do alkoholizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Multiwitaminę *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×