Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ciekawostka

Czy małżeństwo bezdzietne może być szczęśliwe??

Polecane posty

Gość Ciekawostka

Chodzi mi o pary które są już w stosownym wieku a nigdy z własnego wyboru nie chcieli mieć dzieci i czy oni tak naprawdę mogą być szczęśliwi bez obawy , że małżeństwo rozpadnie się po kilku latach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
Jezeli obydwoje nie chca dzieci, to mysle, ze tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 33 lata mąż 36
jesteśmy bezdzietnym małżeństwem od 10 lat. I jesteśmy szczęśliwi. Marne małżeństwo, w którym dzieci są więzią spajającą dwoje ludzi. I co, jak dzieci wyfruną z gniazda to małżeństwo traci sens? Jedna uwaga oboje, od początku nie chcieliśmy mieć dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pani powyżej
to żadne z was małżeństwo skoro z góry zakładaliście ,że nie będziecie mieć dzieci :p wasz związek przed Bogiem jest nieważny :p na co tak siedzicie sami? nie nudno wam? bezsensu, no ale tak chcieliście to wasza sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile wiem małżeństwo
to związek dwojga ludzi, a nie ludzi i ich dzieci. Nie jesteśmy wierzący, więc niewiele nas obchodzi, czy w oczach Boga jesteśmy małżeństwem, czy nie, I nie nudzi nam się, zapewniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
Zgadzam sie s Toba:) Mam przyjaciol ktorzy od 12 lat sa mazenstewm bezdzietnym (jedno z nich jest bezplodne) i sa bardzo szczesliwi.Jest i Widac w ich sercach Wielka wzajemna Milosc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie jest takie
takie małżeństwa z reguły są bardziej szczęśliwe niż te z dziećmi bo poświęcają się sobie a nie pieluchom i tego typu sprawom. Wogóle bezsensowne są małżeństwa po to tylko że była wpadka - to już czysta głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do - do pani powyżej
stara dewota sie znalazła, moja tesciowa tez jest tak samo zdrowo jebnię.... Mamay z mezem ślub cywilny a według niej zyjemy w grzechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta pani powyżej
a czemu ja niby bdewota jestem???/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka postu
Bezdzietne malzenstwa sa szczesliwe na zewnatrz. Moja kolezanka trwala w takim malzenstwie 8 lat, jest bezplodna. Maz udawal ze bardzo mu to odpowiada bo liczy sie tylko ona i ich milosc, do momentu kiedy kochanka nie okazala sie byc z nim w ciazy. Dostal takiego kopa szczescia , ze oddal kolezance wszystko co posiadali zeby tylko mogl odejsc do kochanki i swojego jak sie okazalo upragnionego dziecka. niestety tak bywa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jljljklk
ze oddal kolezance wszystko co posiadali zeby tylko mogl odejsc do kochanki i swojego jak sie okazalo upragnionego dziecka przepraszam ale jak go ta durna facetka/kochanka przyjela bez niczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-mamusia
jasne ze tak, ale zalezy to od tego czy oboje decyduja sie na nieposiadanie dzieci lub jesli jedno z malzonkow nie moze miec to czy oboje potrafia zyc z ta swiadomoscia wg mnie zeby bylo to szczesliwe malzenstwo musi byc cos co bezie malzonkow cementowalo- wspolne pasje, zainteresowania, praca itp dzieci czesto zamiast cementowac dziela. ludzie sie kloca o wychowanie, odsylaja tata do mamy mama do taty- stosuja spychologie wychowaawcza ale jeszce gorsze chyba jest zrobienie sobie dzidziusia zeby scementowac malzenstwo gdy ma kryzys...predzej czy pozniej to sie zemsci jestm mezatka, dzieci miec nie moge, oboje z mezem postawilismy w zyciu na spelnianie wspolnych pasji i poswiecamy sie pracy-mamy wlasna firme, chcielibysmy miec dziecko ale pogodzilismy sie z faktem ze w naszym wypaku dziecko to nie najlepszy pomysl bo moje zdrowie predzej czy pozniej byloby zbyt duzym ciezarem w rodzinie- nie chcialabym zeby moje dziecko przez to sierpialo pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie-mamusia
aha, no inajwazniejsze- JESTESMY SZCZESLIWYM MALZENSTWEM ale tak samo chyba umielisbysmy byc szczeslwii z dzieckiem- kwestia wyboru, dobrania sie i adaptacji do zaistnialych warunkow- to czlowiek sam sprwia ze umie byc szcesliwy lub nie SZCESCIE LEZY W NASZYM UMYSLE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta-30
my tak mamy i jest naprawdę cudownie !!! nie jesteśmy zgorzknialcami, potrafimy pogadac na wiele fajnych tematów, pobawić się, poimprezowac, a jednoczśnie jestesmy powaznymi ludźmi jest cudnie, wyglądamy młodo, jesteśmy zadowoleni z życia i nie marudzimy jak moje koleżanki-matrony z tego samego rocznika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manin
małżeństwo bez dziecka może być szczęśliwsze jak z dzieckiem 100% dzieci rodzi się kalekich po co takie dziecko chore dziecko to nieszczęście lepiej być małżeństwem bezdzietnym i mieć czas tylko dla siebie żyć dla siebie i cieszyć się sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby dzieci gwarantowały
szczęście w małżeństwie to by nie było tylu rozwodów ile jest, nie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka9283493
moi sąsiedzi mają blisko 70 lat są bezdzietni a jakże szczęśliwi, z dwoma domami, samochodem itp . jak widać można! nie każdy musi chcieć mieć dzieci. ja chcę dzieci ale przecież dziecko nie jest gwarantem szczęścia! ! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że mogą być szczęśliwi :) o ile potrafią z poczuciem humoru podchodzić do wszystkich dzieciatych bab, które w dzieciach widzą jedyny słuszny sens życia :p i o ile rzeczywiście żadne z nich szczerze nie chce dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam sąsiadów którzy nie
mają dzieci (jedno z nich nie mogło z przyczyn biologicznych), dziś są już ludźmi w podeszłym wieku i powiem wam że to najwspanialsi ludzie jakich kiedykolwiek miałam za sąsiadów w całym swoim życiu (a mieszkałam w wielu miejscach)! Cudowni, serdeczni ludzie i wspaniałe małżeństwo. Dziś już siwi jak gołąbki, a nadal szczęśliwi i bardzo się kochają i dbają o siebie wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
A ja akurat nie znam szczęśliwych starszych bezdzietnych osób. Mam bezdzietną znajomą, która jest koło 50-tki i robi na zewnątrz wrażenie spełnionej zawodowo i życiowo kobiety, żyjącej na stosunkowo wysokim poziomie. Za to kiedyś po kilku kieliszkach wina przyznała się, że zmarnowała życie. Znam też bezdzietną parę, która wyprawia urodziny swojemu psu... Nie wiem, czy można nazwać to szczęściem. Myślę, że młodzi ludzie często uważają, że dzieci nie są im do szczęścia potrzebne, że wprowadzają ograniczenia. A po latach okazuje się, że jednak im czegoś brak. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolowa zycia
mamuska 007 masz 100% racji , smieszy mnie najbardziej u bezdzietnych malzenstw Z WYBORU ze pielegnujemy swoja milosc i oddajemy sie sobie i swoim pasja , mysla ze przeciatna mama nie moze juz miec pasji bo ma syna czy corke , niektorzy ludzie to naprawde maja siano w glowie .Malzenstw bezdzietnych z wyboru to jest ulamek ,margines ,mniej niz 8 % ludzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie dane masz procentowe ho hohoha ja znam wiecej z wyboru , ba i wszysvy szczesliwsi niz ci co maja ten holkoz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pielęgniarką, pracuję w dużym szpitalu i ilość samotnych, porzuconych, DZIECIATYCH starch ludzi jakich spotykam w tej robocie - poraża. Myślę, że 3/4 starych pacjentów jest porzucona przez własne dzieci. Chyba na własne się nie zdecyduję, bo widzę jak na dłoni jakie to nieszczęścia dla starego człowieka tak skończyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jakie dane masz procentowe ho hohoha ja znam wiecej z wyboru , ba i wszysvy szczesliwsi niz ci co maja ten holkoz x Tak? A w jakim są wieku? 30lat? W wieku 50-60 lat to się trochę inaczej patrzy na te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×