Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy według was zajmowanie się dzieckiem to babskie zajęcie ?

Polecane posty

Gość gość

Chodzi o to, że moja żona ma dziecko, no i ona głównie się nim zajmuje, raz, że ona ma urlop, dwa no raczej dla mnie to zajęcie bardziej dla kobiet, jakby nie patrzeć każde dziecko bardziej woli matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja żona ma dziecko??? Sama je sobie zrobiła, że jedynie ona je ma? To już nie te czasy, że zajmowanie sie dzieckiem to typowo damskie zajęcie, w czasach kiedy kobiety pracują zawodowo, bo chcą czy muszą, opieka nad dzieckiem powinna należeć do obojga rodziców i tak jest kiedy dziecko urodzi się mądrym ludziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ona ma i ja. Wiesz kobiety mają urlop, a nie faceci, po za tym natura z jakiś względów wybrała kobietę do rodzenia dzieci. Ja źle się czuję przy takim niemowlaku, a zona całkiem nieźle sobie radzi, po mimo tego, że to jej pierwsze dziecko. Na razie zbytnio nie prosi mnie ona o pomoc, a też się zbytnio nie wtrącam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie prosi"??? Nie rob sobie jaj, bo ona nie musi cię prosić, twoje dziecko to i obowiązki również twoje. Ma urlop? Sądzisz, że leży do góry brzuchem na tym urlopie? Weź sie człowieku ogarnij, rusz d**e i jej pomóż przy tym WASZYM dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę, że urlop jest dla niej odpoczynkiem, no, ale po coś go ma. Mógłbym dziecko co najwyżej chwilę przypilnować i to jest wszystko co mogę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A później się taki dziwi, że dziecko woli matkę masakra jakaś. My też mamy dziecko półroczne i mąż super zajmuje się naszym maluchem. Ja mogę swobodnie pojechać do sklepu czy spotkać się z koleżankami bo mój mąż wie że to WSPÓLNE dziecko a nie ze to zajęcie kobiety. U nas np. kąpanie to zadanie męża, w nocy też wstajemy na zmianę bo rozumie że matka to nie robot. Współczuje dla twojej żony, że ma takiego faceta jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu jak ja się cieszę, że trafilam na swojej drodze na normalnego faceta, a nie na takiego patafiana jak ty, gdzie ta twoja biedna żona miała oczy jak za ciebie wychodziła i rozum, jak postanowiła rozmnażać twoje geny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i prowo a może i nie. Niestety są tacy faceci co mają takie średniowieczne myślenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie, że tu gdzie mieszkam facet też ma urlop:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja pracuje i moja żona to rozumie, dlatego nie ma do mnie większego żalu czy pretensji. Ja nie traktuje żony jak robota, ale jakby nie patrzeć, to ona mnie namawiała na dziecko, teraz po prostu czuje się szczęśliwa, że została matką. Ona bardzo lubi dzieci i ma na prawdę do nich podejście. Jest bardzo spokojną i cierpliwą osobą, więc w sam raz nadaje się na matkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż też pracuje, fizycznie czasem po 12 h na dobę przychodzi do domu i zajmuje się dzieckiem więc nie wiem w czym problem widzisz aby zajmować się maluchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzisz, że nam pieniądze z nieba spadają? Mój mąż też pacuje, zapewne ciężej niż ty, a mimo to rozumie ze opieka nad dzieckiem to także jego obowiązek, a może raczej przyjemność, bo my chcieliśmy mieć dziecko i podjęliśmy tą decyzję świadomie biorąc na siebie wszelkie jej konsekwencje, ty jestes zwykłym szczylem, który nie nadaje się ani na męża ani na ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, ale tutaj żona namawiała mnie na dziecko. Jak pisalem, moja żona nigdy mnie o nic nie prosiła, mówi, że sobie da radę, więc się też zbytnio nie wtrącam, przecież wiem, ze przy nikim dziecko się lepiej czuc nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź sie wal głupi trolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żona prosiła to jej zrobiłem i niech się już ode mnie odczepi tak? Jestem w szoku. Ty w ogóle kochasz to dziecko? Masz z nim jakąś więź?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo kocham, ale ja chyba lepiej bym się czuł przy dziecku, ale starszym, nie takim małym niemowlaku. Co ja niby miałbym teraz robić z małą ? Żona tutaj zdecydowanie bardziej się nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest masa roboty przy małym dziecku. Tak jak wspomniałam wyżej u nas mąż kąpie. Poza tym co można robić? Masę rzeczy czytamy książeczki, oglądamy obrazki, bawimy się grzechotkami/ zabawkami, siadamy razem do stołu podczas posiłków mały na kolanach zazwyczaj u męża, chodzimy na spacery, rozmawiamy, opowiadamy i wierz mi robię to i ja i mój mąż. To jest wychowywanie. Ciekawe co byś zrobił gdyby żona zostawiła cie np. na 5 godzin z dzieckiem w domu sam na sam... Biedna kobieta- niewolnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, ale nasza mała ma dopiero 2 miesiące, po co teraz cokolwiek czytać jej ? Ja nie mam tyle wolnego czasu co twój mąż, a moja żona bardzo kocha dzieci. Moja kobieta raczej nie zostawi mnie samego z dzieckiem, no, a jak już serio to nie wiem, ale myślę, ze gdyby ona naszykowała jedzenie dla dziecka, to mógłbym dać, jakby to był dłuższy czas, to albo dałbym rodzicom, albo opiekunce. Tak sie składa, że z niemowlakami u mnie ciężej, wolę takie bardziej kumate dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko miało miesiąc jak zaczęłam mu czytać, ale co tu tłumaczyć komus takiemu jak ty, szkoda czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama zona tego nie robi, po za tym po co ja mam czytać ? Te dziecko i tak nic z z tego nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak mój mąż ma naprawdę kupę wolnego czasu jak pracuje po 12h. Tylko, że on dojrzał do roli ojca i męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak odziedziczyła inteligencję po tatusiu to na pewno nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat maluchy mają umysł chłonny jak gąbka. Dociera do nich więcej niż się wydaje. Ja jak patrzę, jak mój mąż zajmuje się naszym dzieckiem, jaką wspaniałą więź wypracował i relacje od pierwszych dni to aż się uśmiecham. Szkoda mi twojego dziecka. Moje dziecko uśmiecha się jak tata wraca z pracy poczekaj jeszcze miesiąc albo dwa zobaczysz jak twoje będzie reagowało na ciebie oby tak samo olewająco jak ty je traktujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czy siak nie widzę sensu czytania dziecku, które ma 2 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po raz kolejny twoja wypowiedź utwierdza mnie w tym, ze jestes po prostu głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaję mi się, żeby niemowlak jakoś specjalnie reagował. Dzieci po prostu dobrze czują się przy matce i według mnie, nikt jej nie może zastapić przy opiece, oglądałem takie filmiki na yt, gdzie dziecko się rodziło i płakało, a gdy było przy matce, to przestawało płakać, zawsze kiedy się odciągało, to płakało, więc nie ma według mnie szans, żeby z kimkolwiek dziecko wytworzylo większą więź, tak samo jest z matką, przecież wiadomo, że ona będzie bardziej do dziecka przywiązana, bo ma je od poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tłumoku zidiocialy po to jestws ojcem tego dziecka,zeby wypracować z nim więź, każdy ci to tlumaczy a ty dalej swoje, jakim to trzeba byc debilem żeby najprostszych slraw nie rozumieć? Masz jakis iloraz inteligencji, czy zamiast mózgu orzeszek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie wypracuje takiej więzi nigdy z dzieckiem jak matka, bo tyle czasu nie mam co ona, ja urlopu nie mam tak jak ona. Po za tym tak jak pisałem, żona o nic na razie mnie nie prosiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec musi więź wypracować z dzieckiem ale co tobie tłumaczyć jak jesteś nastawiony negatywnie. Wiesz, że są książeczki dla dzieci od 3 miesiąca kontrastowe? Durnych filmików na yt się naoglądałeś ale zainteresowałeś się rozwojem dziecka tydzień po tygodniu? Takie książeczki kontrastowe można wprowadzić nawet dla dwumiesięcznego dziecka bo to najlepiej widzi. Dziecko rozpoznaje rodziców po zapachu. Czytałeś o kangurowaniu dzieci przez ojca? Praktykowałeś? Wątpię... Szkoda dziecka ma ojca tylko z nazwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×