Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam. Jak byście zareagowały?

Polecane posty

Gość gość

Sama nie wiem od czego zacząć... Napiszę w prost. Jestem w 3 miesiącu ciąży z moim profesorem. Martwię się co będzie gdy zacznie być ten fakt widać, kiedy rodzice i znajomi się dowiedzą o ciąży i gdy zaczną się pytania. Co im powiem? Na raze planuję ukrywać ciążę jak najdłużej będę mogła. Jak byście zareagowały jako rodzic gdyby to o waszą córkę chodziło? Mam bardzo złe relacje z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyrzuciłabym z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile lat masz Ty, a ile profesor? Co dalej? Zamieszkacie razem? Planujecie jakąś wspólną przyszłośc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 21 lat. Jestem studentką 3 roku. Planowałam skończyć studia, podjąć pracę ale trochę się to moje życie skomplikowało. Jest między nami bardzo duża przepaść wieku i boję się najbardziej tego jak rodzice dowiedzą się kim on jest i właśnie jaka jest różnica wieku. Z nim akurat problemu nie mam. Wie, że jestem w ciąży. Na początku trochę się zmartwił z racji tego, że jest starszy i jak sam uznał ma nadzieję, że dożyje przynajmniej do pełnoletności dziecka. Z drugiej strony cieszy się, że będzie miał potomka. Najgorzej będzie z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile on ma lat ? jest sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest żonaty. Pewnie mnie każdy zlinczuje za to ale on jest po 60tce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno co Tobą kierowało żeby doprowadzać do takiej sytuacji? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za mało danych koleś żonaty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
laska aleś ty głupia, z rodzicami ci się nie układa więc szukałaś pocieszenia u podstarzałego wykładowcy żałosne i takie cliche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest żonaty. Samotny starszy pan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko rodzicami mi się nie układa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ma pomarszczonego penyyska czy nie .?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli ojciec Twojego dziecka, jest starszy od Twoich rodziców. Jak myślisz, będą zadowoleni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to fakt. Jest starszy od moich rodziców. Oni się wściekną, a już bez tego mam przechlapane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedna rzecz, życie samo się nie skomplikowało, fatalnie się zabezpieczaliście i jest wpadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam. Lepszy starszy profesor niż młodociany gołod***ec bez pracy. Wykładowcy nieźle zarabiają, sama piszesz że on się dziecka nie wypiera, w razie czego utrzymanie wam zapewni, bądź dobrej myśli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana głowa do góry, Antonina też jest dużo młodsza od Marka Konrada chyba o 38 lat. Wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Skoro zgodziłaś się współżyc z dziadkiem, to Twój problem.Jesteś pełnoletnia i nie musisz pytać, ani też obawiać się rodziców.Na forum nie uzyskasz mądrej odpowiedzi, dlatego odpuść sobie pisanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam nawet żeby nie mówić rodzicom o tym, że to profesor i o tym jaka jest różnica wieku to może minimalnie lepiej to przyjmą ale nie wiem czy to dobry pomysł. On sam uważa, że powinnam powiedzieć prawdę i może mi potowarzyszyć przy tej rozmowie ale nie wiem czy to tylko nie pogorszy sytuacji jak rodzice go zobaczą i jeszcze mu się dostanie. Nie wiem co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz sama rodzicom a z nim utrzymuj kontakt bo tak czy siak potrzebny Ci poki co przy dziecku. na porodówce była dziewczyna (25l góra) z facetem właśnie ok 60. Chyba też to jakiś nauczyciel był, choć nie pamiętam. Urodziła córe i jakbyś ich zobaczyła.... byli tacy dopasowani, zwariowanie, choć nie ten sam wiek :) ale wspominam ich jako parę bardzo fajnie. głowa do góry, stało się. Lepiej powiedz wcześniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężka sprawa. Ja Ci powiem tak. Skoro Ci się z rodzicami nie układa to nie masz nic do stracenia. Przepraszam za szczerość, ale co moga Ci zrobic skoro i tak macie niezbyt fajne kontakty? Wkurzą sie, powyzywają może, ich sprawa. Gorzej by było jakbyś miała super kontakt a przy takiej nowinie ich nastawienie by sie zmieniło. Słuchaj! Masz 21 lat, jesteś młoda, owszem, ale nie jesteś już 13 letnią dziewczynką. Pewnie,że będzie Ci ciężko i to bardzo. Przyszykuj się na to bo macierzyństwo to nie jest takie hop-siup. Ja Ci mogą powiedziec,że ja ze połową swojej rodziny tez miałam kiepskie kontakty po rozwodzie rodziców szczególnie. Rodzina od strony mamy miała mi ciągle za złe,że śmiem w wieku 19 lat po rozwodzie rodziców chcieć utrzymywać kontakt z ojcem co jest zabawnę musze przyznać bo to mama pierwsza poszła "w długą" i w trakcie małżeństwa jeszcze związała się z innym mężczyzną. Ale prawda jest taka ze przez kilka lat nie były to super relacje, omijaliśmy się jak tylko się dało. Nawet na święta nie przyjeżdżałam. Jak sie moja mama dowiedziała,że jestem w ciąży to ja zatkało mimo,że miałam 25 lat i byłam w zwiazku 2 lata. Jednak musze przyznać,że nasze relacje po urodzeniu dziecka sie poprawiły. Mieszkam za granicą. Dzwonimy do siebie raz na tydzień/dwa. Fakt to nie jest jakiś szczyt marzeń,żeby rozmawiac z własną matką 2razy w miesiącu ale biorąc pod uwagę,że przez kilka ostatnich lat rozmawiałysmy raz w roku to i tak jest poprawa. Bardzo się cieszy,że ma wnuczkę. Moj tata natomiast,tez był w szoku. Śmiał sie,że go wrobiłam w dziadkowanie,że jest za młody bo ma dopiero 50 na karku. Żarty,żartami...ale trochę sie zawiodłam,jak mu powiedzialam do mojej 3 miesiecznej córki "oo dziadek przyszedł" a on mi odpowiedział : " nie dziadek a wujek. Ja sie dziadkiem na swoj wiek nie czuję" ... Myślałam,że to żart ale moje dziecko nazywa go wujkiem-dziadkiem bo tak ja nauczył. No cóż... faceci. Jednak nie moge mu zarzucić,że jej nie kocha bo za nią szaleje. Także w najgorszym wypadku Twoje relacje z rodzicami zostana takie jakie są. W najlepszym-poprawią się. Nie chce mi sie całości przeglądac ale napisz co dalej z ojcem dziecka? Fakt, jest starszy ale co dalej z Wami? Bedziecie razem? Zamieszkacie razem? Stworzycie rodzinę? Jeśli on czuję sie w obowiązku by się Tobą i dzieckiem zaopiekować i możesz u niego mieszkac to nie masz co się martwić,że zostaniesz bez dachu nad głową. Jeśli nie, to nie znam Twoich rodziców, ale wydaje mi się ze Cię z domu w ciąży nie wyrzucą chyba ze w pierwszym szoku wygadają,że masz sie wynosić do ojca dziecka a potem jak ochłoną to zmienią zdanie- i tu nie masz co się im dziwić.Mysle ze dla Ciebie samej ta sytuacja jest dość szokujaca a przecież wiedziałaś co robisz,wiec zrozum też ich szok ;) . Jeśli partner nie czuje sie w obowiązku być z Tobą i sie zajac dzieckiem to nie wiem... nie dobrze jest ukrywać kto jest ojcem bo pewnego dnia stanie w drzwiach domu z tekstem,że chce dziecko zobaczyć własne i jak sie wtedy wytłumaczysz rodzicom? Wiec lepsza gorzka prawda niż słodkie kłamstwo. Jak sie boisz to nie wspominaj narazie ile ma lat,ale kiedys jednak bedziesz musiała powiedzieć. A jeśli planujecie nadal być razem i ze soba zamieszkać, to mów od razu jak jest bo po co kręcić? Każdy człowiek popełnia błędy i każdy człowiek się może pomylić, każdemu człowiekowi coś tam w życiu poszło nie po myśli ale to czy jesteś dojrzała (czyt dorosła) będzie świadczyć to czy umiesz za swoje "błędy" zapłacić, przyznać sie do nich i wziąć za nie odpowiedzialność. Jeśli nie będziesz miała perspektyw typu, zostaniesz sama bez środków do życia bo nie pracujesz a tez nie masz co liczyć,że bez pomocy innych uda Ci się jakaś prace dorwac jak będziesz sama i bez dachu nad głową to pomyśl o jakimś ośrodku dla samotnych matek lub adopcji - to tak jak już by Ci sie trafił najgorszy możliwy scenariusz. Ja wierzę,że Ci się uda. Musisz być silna. Im wcześniej powiesz tym lepiej dla Ciebie. Nie będziesz mogła tego ukrywac do końca ciąży bo się nie da, a nawet jak ciążę ukryjesz to dziecka już niestety nie i dopiero słuszny żal mogą miec do Ciebie rodzice,że ich nie poinformowałaś i np stajesz z dzieckiem w progu jakby nigdy nic. Im szybciej sie dowiedzą tym wieciej beda mieli czasu na przetrawienie tego i zaakceptowanie tej sytuacji a co za tym idzie wieksze szanse ze Ci pomogą, a pomoc przy maluszku się przyda tym bardziej jak to pierwsze dziecko. Nie masz raczej co liczyć,że 60 letni mężczyzna będzie umaił się zająć tak malutkim dzieckiem i będzie miał przede wszystkim na to siły. Tobie będzie ich brakowac a co dopiero mu, jak on młodny nie jest, do tego pracuje... więc byłoby fajnie mieć wsparcie w rodzinie w razie podbramkowej sytuacji. Zastanów się na spokojnie jak to rodzicom przekazać i nie panikuj. Co ma być to i tak będzie i tak. Problem nie zniknie a w ciąży stres nie jest wskazany wiec lepiej sie pozbyć go jak najszybciej niż sie do końca ciąży zadreczać jak i kiedy powiedziec rodzicom, znajomym, czy widac brzuch juz czy nie widac i co wszyscy na to powiedzą? Szkoda zdrowia na stresowanie i zadręczanie samej siebie w sytuacji ktora i tak wyplynie i tak. Jedynie co to mogę powiedziec,żebys sie nie przejmowała opinią znajomych. Dziś są - jutro ich już może nie być. Za 20 lat wiekszośc z nich juz na ulicy nie poznasz wiec po co sie nimi przejmować? Rób tak jak uważasz,że jest dla Ciebie najlepiej i tak byś była szcześliwa i kąsliwymi uwagami pod swoim adresem i krzywymi spojrzeniami sie nie przejmuj. Głowa w górę, cyc do przodu i będzie dobrze :)) Daj znac jak już powiesz rodzicą i napisz jaka była ich reakcja. Dasz radę !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz im. Tego sie nie da na dłuższą mete ukryć. A im wcześniej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6.58 ale się rozpisalas,masz jakieś kompleksy czy co :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie rodzice nie będą zachwyceni ale co zrobisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co rodzice do tego mają? Pewnie się nie ucieszą, ale jesteś dorosła więc to twoja sprawa. Jaki masz dalsze plany teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to PROWO ! wkręcacie sie . Zastanówcie sie -ktoś sie bawi i to nieźle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie chodzę na zajęcia na uczelni i w miarę możliwości chciałabym je dokończyć. Jestem pod opieką lekarza. Wszystko jest dobrze. Z nim przez cały czas utrzymuję kontakt. On nawet pytał mnie czy wyobrażam sobie spędzić życie u jego boku jako rodzina. Mówił, że jest już starszym człowiekiem, nie wie jak długo będzie jeszcze dane mu żyć - nie lubię gdy tak mówi - i za jakiś czas to on może potrzebować żebym się nim opiekowała. Chciał żebym była tego świadoma. Jednocześnie jestem mu bardzo bliska i dzięki mnie przeżywa drugą młodość, ma miłe wspomnienia i z wzajemnością. Także nie jest źle. Najgorzej będzie z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic sie nie martw bedzie dobrze dzieci szybko rosna nie ukrywaj ciazy jestes dorosla .masz prawo do wlasnych decyzji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę się boję, że rodzice będą chcieli żebym opuściła dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co na to ojciec Twojego dziecka? wie o tym? moze on pomoze ci moze da dach nad glowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×