Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam które mają dzieci i nowego partnera

Polecane posty

Gość gość

Chciałabym Was spytać, jak to u Was jest ? :( Bo ja już nie wiem co mam myśleć i nie wiem co mam robic :( dałam sobie ostatnią szansę na miłość i przyszłość dla siebie i dzieci, w końcu się zdecydowalam i wyjechałam z pl razem z dziećmi do nowego partnera za granice, do tej pory wszystko było dobrze, wiem że bardzo mnie kocha i bardzo mu zależy na mnie, ale od kiedy mieszkamy razem z dziećmi nie jest tak kolorowo tylko stresowo .. Może ja zbyt szybko panikuje, może ja zbyt szybko uciekam ale jestem po niemałych życiowych przejściach , dzieci rownież, a teraz problem jest ze wszystkim dosłownie chodzi głównie o dzieci, a najbardziej o najmłodszego syna którego uważa za ,,f****n mongol,, ; ,,f****n monkey,, ; że jest rozpuszczpnym gówniarzem, a ja jestem zbyt miła dla niego, wiem że jest rozpuszczony wcześniej byłam sama i pracowałam 24h by dzieci w pl miały co jeść, po za tym w domu rodzinnym też mieliśmy ciężką sytuacje bo często musieliśmy się zamykać w pokoju i mały wszystko dostawał po to by był tylko cicho, ale nie uważam go za złe dziecko, tylko dziecko które trzeba teraz poprawić, nauczyć, wytłumaczyć, dać kare jak trzeba, ale to w jaki sposób zachowuje sie moj partner do syna przeraża mnie, nie bije go ale sprwia że się boję, może ja jestem przewrażliwiona bo jestem po przejściach hmmm .. Ale np. ostatnio młodszy syn wziął hulajnogę starszego brata bo nie mógł znaleźć swojej , oczywiście musiała się zepsuć, akurat jak on ja wziął , myslę ze już dawno musiała być nadwyrężona śruba od koła bo chłopcy już długo na tych hulajnogach szaleli , syn jak to zauważyl od razu wrócił do domu i mi o tym powiedział, wiem że źle zrobił bo wziął brata hulajnoge, a bardziej nie rozejrzal się za swoją ale moj partner uważa że syn nie ma w ogóle szacunku do czyiś rzeczy ! Że powinien dostać kare ale kara to taka że w miejscu najleliej żeby się nie ruszał nie szedł do toalety stał w miejscu bez ruchu i tyle ale tłumacze że przecież nie chciał , wytłumaczyłam że źle zrobił że wziął brata hulajnoge ale on uważa swoje że młodszy syn jest rozpuczonym gówniarzem, a ja jak zwykle jestem dla niego zbyt miła , sprawia to wszystko że jestem w ogromnym stresie i już nie wiem co o tym wszystkim mam mysleć ?  , sytuacji jest wiele, bardzo wiele jak na przyklad : to że dzieci boją się spać po ciemku w swoim  pokoju i chcą mieć zapaloną lampkę i problem był ze spaniem , wcześniej dzieci spały całe życie  razem ze mną bo nie mieliśmy innych warunków w pl. nie pamietam kiedy jedliśmy czekoladę, a najlepiej by dziec***iły tylko wode, jak byliśmy w sklepie to dzieci zrobiły sobie tosty bo były głodne i oczywiście awantura bo dzieci bez pytania zrobiły sobie tosty i już nie bedą jadły kolacji ( obiadu ) sytuacji jest bardzo wiele , starszy syn pyta dlaczego partner na mnie krzyczy, a ja to wszystko obracam w inne dobro , mam ochotę sie spakować i jechać z powrotem do pl (mimo, że tu mamy co jeść i mamy wszystko ) ,  chociaż tak naprawdę nie mam gdzie ... Chciałam spytać Was mamusie,  czy wasze relacje z dziećmi i nowym partnerem były też na początku takie trudne ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze co moze byc to taki przyszywany tatus rzadziciel wspolczuje twoim dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile lat maja twoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwóch synów 5 lat i 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem w takiej sytuacji, więc może nie jestem uprawniona do wypowiadania się, ale przeraziło mnie, jak twój partner traktuje twoje dziecko. Nie musi go kochać, bo to nie jego dziecko, ale to, co on odstawia, to jest spore przegięcie. Wyzywanie, surowe kary, awantury o wszystko. Nie wygląda to dobrze. Nie wiem, może facet nie miał wcześniej do czynienia z dziećmi i wydaje mu się, ze dzieci muszą chodzić jak w zegarku. A jak ciebie traktuje? czy jest odpowiedzialnym partnerem, człowiekiem, na którym możesz polegać? Nie napisałaś tego w swojej wypowiedzi, może oskarżam cię niesłusznie, ale czy nie było tak, że było ci w Polsce ciężko pod względem materialnym i złapałaś pierwszego lepszego faceta, który sie napatoczył, przymykając oczy na jego wady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grubo bym się zastanowiła zanim wejdę w dalszą relację. Nie podoba mi się zachowanie nowego tatusia. On nie szanuje nawet Twoich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie to nie jest tak że poleciałam na pierwszego lepszego faceta bo w pl było mi bardzo ciężko , miałam wiele adoratorów- oświadczyn ale nie chciałam się na nic zgodzić, bałam się zaufać itd. w końcu stwierdziłam że może jednak warto dać sobie szanse by być jeszcze szcześliwym, nie było mi łatwo podjąć tą decyzje , długo to trwało za nim podjelam decyzje żebysmy zamieszkali razem itd. wiecej niż rok , żeby tu przyjechać , w końcu tu przyjechałam , zabrałam dzieci, kocham go :( jest odpowiedzialnym człowiekiem ale czasem też mi się nie podoba jego zachowanie względem mnie , ale myslalam ze on poprostu ma taki sposób bycia , czasami myślałam że to kwestia nieporozumienia ze względu na język , jestem załamana , siędzę nad walizkami i zastanawiam się co w tą walizkę zabrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko musisz pamietać że niemal zawsze nowy partner nie będący biologicznym ojcem twoich dzieci będzie miał problem z pełnym zaakceptowaniem ,wychowywaniem nie swoich dzieci , są wyjątki ale-no właśnie -to są TYLKO wyjątki , bardzo nieliczne , kiedy nowy partner staje na wysokości zadania ,akceptuje dzieci i czynnie pomaga w wychowaniu , podkreślę-WYCHOWANIU a nie tresurze. Najczęściej jest tak , że w razie jakichkolwiek problemów wychowawczych będzie się odcinał i krytykował bo to "nie jego krew" , faceci są na tym punkcie przeczuleni. Moja przyjaciółka też dała sobie szansę i początkowo wszystko było niby super , do czasu kiedy jej córka z pierwszego małżeństwa nie weszła w ten "głupi" wiek dorastania,a w gimnazjum zaczęły się problemy-nowy partner krytykował każdą decyzję mojej przyjaciółki dotyczącą jej córki,podkreślał że to nie jego dziecko i nie będzie się wtrącał,że swoje wychowałby jak należy...ta ciągła krytyka ,negacja i nawet pogarda dla dziecka przesądziły o końcu związku ,teraz moja przyjaciółka żyje sama, córka wyjechała ale maja dobre relacje mimo tamtego trudnego dla nich okresu. Na twoim miejscu , autorko , zastanowiłabym sie nad tym nowym związkiem i partnerem bo jeśli już teraz na początku zachowuje sie tak jak to opisujesz to z czasem może być tylko gorzej zwłaszcza jeśli pojawia się poważniejsze problemy wychowawcze z młodszym synem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to ni ejest roznica jezykowa, bo chamstwo jest takie samo w kazdym jezyku swiata. Malo tego, sadze, ze taki typ bylby rownie ZLY, gdyby nawet tych dzieci nie bylo. Moim zdaniem nie tyle sie zastanawialas ile po prostu staralas sie przekonac, ze to jednak ten, tymbardziej, ze to cudzoziemiec. I naprawde nie rzumiemm dlaczego w takim razie, przy tak wielu propozycjach, nie wzielas pod uwage kogos blizszego zamieszkaniem, kultura, mentalnoscia? Ja bym uciekala i ratowala dzieci, anie tlumaczula MU sie dlaczego smialy sobie zjesc tosta, albo dlaczego ktorys zepsul hulajnoge. Tak "rozpieszczone" sa niejedne dzieci, to sa normalne fajne chlopaki, uciekaj stamtad, jest 500 +, przezyjesz. Zdaje mie sie, ze troche zbyt krytycznie na nich patrzysz i " przejscia" skrzywily ci obraz. najgorsze jest jak taka ofiara znajduje sobie po prostu nastepnego kata i powtarza schemat. NIE POWTARZAj starych beldow, uciekaj. Nikt nie mowi, ze nie masz prawa do milosci i ze to twoja " ostatnia szansa". zycie przed toba, rzuc chamido, bo szybko przejdzie do rekoczynow. Jakby ktos moje dziecko nazwal takimi epitetami, to by mnie tam dawno nie bylo. Owszem, mi sie zdrarza w zlosci, ale to MI samej, anie obcym gachom. I zeby nie bylo: nie uwazam, ze tak sie dzieje ZAZWYCZAJ w nowych zwiazakch, bo nie. Normalni ludzie moga sie pomylic i ndal kooperowac, i w nowym zwiazku moze byc fajnie.. Niestety, tak sie dzieje po prostu takim osobom jak ty, walsnie wrazliwym i glodnym uczucia ofiarom po przjesciach. Kat zawsze to wykorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mój partner ma syna z poprzedniego małżeństwa. Jego syn mieszka z matką ale przyjezdza do nas na wakacje i ferie. Powiem ci szczerze ze go nie lubie, mimo ze nie jest niegrzecznym dzieckiem (ma 10 lat). ale na przykład ciągle by chciał siedziec na komputerze a ja tez potrzebuje skorzystac z komputera. no i jak partner z nim idzie na basen czy do kina to ja nie ide z nimi. nie mój syn i nie bede uczestniczyc w jego wychowaniu. Teraz jestem w ciąży i nie zgadzam sie by syn partnera przyjezdzał do nas bo mamy jeden pokoj i nie ma warunków. Jak chce to niech partner jezdzi do niego. Jak widzisz jak ktoś nie jest rodzicem biologicznym to raczej nie pokocha cudze dziecko. Ale uważam że Twój partner jednak nie powinien tak mówić na twoje dzieci i mówić ze sa rozpuszczone bo wg twojego opisu wcale nie sa. nie musi ich wychowywac ale niech sie tez nie wtraca ja bym na twoim miejscu wrocila do kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pokochalam corke mojego eks. Tez mamy wspolne dzieci, ale ta dziewczyna tez jest mi bliska. Zaluje tylko, ze poznalam jej wczesniej, jak bya mnijesza, ale nawet teraz jako nastolatka jest fajna. z nim juz nie jestem (nie poszlo o dzieci tylko o prace),ale mamy dobre relacje i nieraz mialam wiecej cierpliwosci do tej dziewczynki niz do moich dzieci. I gdybym mieszkala z nia na stale to bym ja kochala i zajmowala sie tak jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościa, który wyraża się w taki sposób spuściłabym NATYCHMIAST na drzewo, nawet gdyby miał rację - nie toleruję chamów i prostaków w swoim otoczeniu. Popełniłaś błędy wychowawcze - staraj się je naprawić, ale nie skazuj własnych dzieci na kontakt z taką patologią jak twój facet. Ten facet CIĘ NIE KOCHA ani NIE SZANUJE. Ba, ty sama się nie szanujesz, skoro takie zachowania cię nie rażą i tolerujesz tego ciołka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie, ja mam problem z uwierzeniem, ze ten temat jest prawdziwy. Zeby juz nie wiem jakie te dzieci byly (a sa normalne), to naprawde nie wyobrazam sobie wyzwisk od obcych ludzi. Trudno mi tez uwierzyc w osoby, ktore sa az taka niemota, ze ostatnia sznasa nazywaja jakiegos oblecha z UK, pewnie jakis " white trash" z popsutymi zebami (tak, osadzam po opisanym zachowaniu i braku kontroli nad soba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra. O ile temat prawdziwy - uciekaj, autorko, najlepiej bez dluzszych dyskusji, bo znajac ciebie taki tyran latwo cie przekabaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dziecko z poprzedniego związku i mężą + wspólne dziecko. Slub wziełam po kilku latach, gdy byłam pewna, ze bedzie dobrym ojcem. I jest dobry, ale bardzo surowy! Zrobił sie taki odkąd mamy wspólne dziecko. Zreszta surowy jest dla jednego i drugiego! Czesto kłócimy się o to. To dość trudne. z Drugiej strony, gdyby coś dzieciom było potrzeba np. przywiezienie, kupienie, lekarz, etc to mąż jest pierwszy. Doskonale sprawdza się w akcji, mniej w relacjach, gadaniu i analizowaniu. Uczymy się wiec siebie. Nie jest jednak różowo. Ale nie wiem czy byłoby łatwiej w innej konfiguracji rodzinnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mam ochotę sie spakować i jechać z powrotem do pl " - i to jest dobry pomysł, bo z ciapatym to raczej nic miłego Cię nie czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dla mnie autorka jest zwykla szmata i tania ku/rwa ktora sprzedala tylek i spokoj wlasnych dzieci za talez zupy od "cudzoziemca" Takim dziw/kom dla ktorych ku/tas jest wszniejszy od wlasnych dzieci powinno sie te dzieci odbierac! Obydwoje powinni miec sprawe w sadzie o znecanie sie nad dziecmi -on za wyzywanie i ponizanie ich a ona ze na to pozwala i nic z tym nie robi! Mam nadzieje ze synowie odpowiednio mamusi podziekuja za to w przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat jest dość kontrowersyjny. Kobieta ze swojej strony wnosi dzieci innego mężczyzny i co więcej bardzo często są to dzieci rozpuszczone i wychowane, że mama jest na każde zawołanie dziecka. Pojawia się mężczyzna i dla niego te małe aniołki nie są żadnym cudem świata. To po prostu jakieś dzieci, które wnosi partnerka. Jeżeli te dzieci są ułożone i fajne może się zawiązać fajna więź między nimi, a facetem jeżeli tak nie jest będą się ścierać i walczyć. Pokochanie obcych dzieci zdarza się bardzo rzadko więc nie oczekujcie tego od mężczyzn. Jeżeli facet mówi, że dzieci są rozpieszczone to często ma rację. Matka całe życie ma na nosie różowe okulary i obciążona jest bezwarunkową miłością do dziecka i nie widzi swoich błędów wychowawczych. Ale co ciekawe widzi je z łatwością u innych dzieci i rodziców. Zawsze mnie zastanawia co takie samotne matki oczekują od nowych partnerów? Że ich nowy związek będzie się kręcił zawsze wokół jej ukochanych dzieci? Tylko jaki facet na to pójdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wezcie przestancie jechac juz tutaj po samotnych kobietach i i ich rzekomo rozpieszczonych dzieciach. Moda na bezstresowe wychowanie dotyczy wszytskich rodzin, a ja akurat najbardziej nie znosze rozpuszczincyh " malych maczo", takich bezczelnych grubasow rozwalonych z tatusiem przed PS i nieudolnie kopiacych pilke, bo prezciez debil od siedzenia przed kompem bedzie nagle Lewandowskim, Nie cierpie buraczanej polskiej meskosci i tej pogardy dla kobiet. I naprawde jest roznica miedzy oczekiwaniem milosci, a o elementarnym cywilizowanym dobrym traktowaniem, Autorka chciala tego ostatniego. I jak najbardziej zasluguje na spokojnego dobrego czlowieka, ktory nie bedzi erobic scen o hulajnoge czy tosta!!!!! No na litosc boska, gdzie tu jest rozpieszczenie? To matka nie ma prawa pozwalac na takie rzeczy, a kazdy WEEKENDOWY tatus kurwiarz - juz tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ta mamusia skazala dzieci na stres i ponizenia byleby zagraniczniak ja w ktoku smyral!!! To nie jest "jezdzenie po samotnych matkach" tylko nazwanie samolubnej szmaty jej imieniem! Jak mozna karac dzieci za wziecie jedzenia kiedy byly glodne??? Jak mozna tolerowac wyzywanie wlasnych dzieci przez gacha od daunow i malp??? To jest matka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W porzadku - zgadzam sie jesli chodzi o TEN przypadek, nie mozna jednak powiedzic, ze tak wyglada WIEKSZOSC zwiazkow ponownych, z dziecmi z poprezdnich. Oczywiscie to wszystko zalezy tak naprawde od srodowiska w jakim sie wyroslo i od tego, kogo sie przyciaga. Jest to problem klasowy, bo rownosc zniknela wraz z socjalizmem. Postawa autorki tez budzi moja zlosc i wystawia zle swiadectwo samotnym kobietom w ponownych zwiazkach, i matkom ogolnie, ale staram sie ja zrozumiec. moim zdaniem powatrza ona stare wytart szlaki, siebie w roli ofiary, bo nie umie inaczej, Po prostu teraz robi to w innym kraju z innym facetem, ale to jest caly czas TEN SAM typ "czlowieka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to ma byc usprawiedliwienie??? Zlodzieje i mordercy tez powtarzaja schematy i stare bledy - to moze mamy ich za to nie karac za to co robia, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wracaj nie ma sensu w to brnąc dalej wcale nie bedzie lepiej tylko gorzej a dla mie dobor moich dzieci jest najwazniejsze nie zaden facet choc wiem ze kazdy ma prawo do miłosci w polsce na poczatek nalezy ci sie 500+ i rodzinne to jakies łacznie 1248 zł skoro masz dzieci z innym mezaczyzna zakladam ze masz alimnety zasadzone lub korzystałas z funduszu alimnetacyjnego wiec razem juz jakas kwota na poczatek sie uzbiera znajdziesz prace nawet na najnizszej krajowej za 1355 zł i juz masz razem minimum 2600 zł dzieci moga ubiegac sie w szkole o stypendium socjalne wiec mysle ze warunki finansowe nie beda w najgorszym stanie tylko zebys miała waruko mieszkaniowe moze poczekaj kilka mies odkładaj na powort kase aby miec na pierwszy meisiac zycia mysle ze dzieci by sie ucieszyły ze odeszłas od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tez fakt - nie moze to byc usprawiedliwienie, ale jeszcze nie jest za pozno. Jeszcze mozna los odworcic , uciekac i skupic sie na sobie i dzieciach, a nie " szukaniu milosci" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie jak autorka zawsze beda "szukaly milosci" bo maja wyryte w mozgu ze bez faceta jest sie nikim! Byle jaki byle byl! Moze bic, gnoic ja i dzieci, znecac sie, zdradzac, pic, ale ponad wdzystko jest "bycie w zwiazku" niewazne jakm kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zastanowila ta " wielosc propozycji" w Polsce. Pachnie prowo, bo nieraz o takiej mnogosci adoratorow nie moga pomarzyc nawet mlode i bezdzietne. Choc podobno wlasnie w patoli najlatwiej laczyc sie w pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz autorko po co pytasz Jak u innych kobiet w takich zwiazkach. Ze jak niby powiedzą ze partner jest taki jak Twój, to skzesz swoje dzieci na stres? Bo uznasz ze tak musi byc? Nie pozwolilabym skrzywdzić dziecka, co innego okazać słabość raz za kiedy i krzyknąć, ale to torturowanie psychiczne, życie w ciągłym stresie, będziesz zła matką jesli zostaniesz z tym typem. Tak koniecznie musisz mieć faceta przy boku? A nie lepszy święty spokoj? Ja też sama wychowuje córkę i zadnego faceta do domu nie sprowadze. Nawet nie chce z nikim być. Potrafię być sama. I bardzo to sobie cenie.a Ty przestań kombinowac tylko ratuj wreszcie dzieci i także siebie. Zostaw go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet chce się was pozbyć i tak daje do zrozumienia. Albo jest tępy i chamski obciążeń nie potrafi. Tak czy siak wpadłas w guano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy raz widzę taka zgodność na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×