Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ankahosc

Karmicie piersią a co drugie dziecko ma alergie

Polecane posty

Gość Ankahosc

Ojej no i z czego ta alergia? Przecież dajecie wszystko co naturalne? Kiedyś karmili cyckiem i alergii nie było, wytlumaczcie mi to bo jak czytam po raz setny dziś ze dziecko ma alergię na marchew czy AZS to śmiać mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo żarcie jest chemiczne i ta chemia przenosi się do mleka. To proste. Ja karmię mm, córka nie ma ŻADNEJ alergii, nigdy kolki, żadnych problemów w kupą. A jej kolega, który też ma 1,5 roku i był karmiony kp przez 4 miesiące miał alergię na WSZYSTKO ( ziemniak, marchew, mleko ), wieczne kolki, zaparcia, pobyty w szpitalu. Ja nie mówię, że KP jest złe, podaję po prostu autentyczny przykład z życia wzięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami mu się wydaje że właśnie modyfikowane jest zdrowsze bo wiadomo że wszystko czym szpikowana jest żywność przenosi się do mleka. I nie mówcie mi o naturze bo na bank 95% z was kupuje w biedronce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, a krowy od MM to co jedzą? Trawę prosto z kosmosu bez zanieczyszczeń? :D Na 100% krowy się zdrowiej odżywiają niż ludzie, no na bank :D Alergie biora się z nadmiernej sterylizacji otoczenia, a także z wahań hormonalnych (poczytać jak nie wiecie o co chodzi). A karmienie piersią wpływa na inne rzeczy (np. na zachorowalność na pewne typy raka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie, nie karmię piersią. Po prostu nie mam potrzeby rzucać się na wszystkich czy śmiać się z azsu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zachorowalność na typy raka... Weź ogarnij się kobieto skąd wzielas te bzdury. Krowy nie jedzą glutaminianu sodu, i tych wszystkich ciekawostek z E na początku mam wrażenie że pod każdym postem piszesz jedno i to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jem niczego z glutaminianem sodu i nie jem antybiotyków jak krowy profilaktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzrost alergii wsrod dzieci to wina zbytniej higieny (ale to brzmi ;p) i chuchania na wszystko. Ciagle wyparzanie butelek, specjalne plyny i codzienne dezynfekowanie mieszkania ... a prawda jest taka ze kazdy uklad odpornosciowy wymaga stymulacji i jesli niemowle zyje w zbyt sterylnym srodowisku to potem byle co wywoluje reakcje alergiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piersią karmi niewielki odsetek kobiet, więc jeśli już to należy winić sztuczne karmienie niż naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko widać że żal ci d**e ściska temat karmiących piersią, świadczy o tym założony specjalnie temat i komiczna argumentacja. Czynników zewnętrznych powodujących alergie może być setki, a karmienie zmniejsza ryzyko. Być może gdyby kobiety nie karmiły piersią to byłoby tych alergii po prostu tylko jeszcze więcej. Zamiast wymyślać swoje teorie z Koziej Wólki to lepiej poczytaj literaturę na ten temat opartą na badaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najzdrowiej to niczym nie karmic , bo dzisiaj wszystko niezdrowe i kp i mm najlepiej nie karmic i nie oddychac bo w powietrzu tyle syfu teraz lata ze jeszcze sie raki pluc przypaletaja najzdrowiej umrzec zaraz po urodzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to że kp zmniejsza ryzyko alergii to fakt. Natomiast jeśli żyjemy w czasach w których na Antarktydzie znajduje się przeniesione z oceanu masowo przez ludzkość zażywane antybiotyki a kobiety które nigdy nie łykały tabletek antykoncepcyjnych mimo to mają w swoim organiźmie hormony pochodzące z tychże tabletek ponieważ jedzą warzywa które wyrosły z gleby przesiąjniętej tymi hormonami wysikanymi moczem tych co tabsy żreją całe życie to o czym my tu mówimy ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze z osob Co karmily swoje dziec****ersia znam moze z 2 na 15 dzieci reszta to mm. Moje dziecko akurat kp i alergii zadnej nie ma. Moj brat karmiony mm i tez alergii nie ma wiec nie wiem od czego to zalezy. Moze ze kp zmniejsza ryzyko a mm jest narazone na ryzyko ale nie zawsze jest alergia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam pięcioro dzieci z AZS- wszystkie do około jednego roku życia karmione były piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam karmiona mm, mąż również, a było to ponad 30 lat temu. Mąż zdrowy, u mnie w rodzinie sami alergicy, zaczynając od babci, która ma 81 lat. Każdy ma alergię na coś innego. Dosłownie przekrojówka. Ja pyłki wszystkich roślin i roztocza. Karmiłam synka piersią rok. Tetaz ma 3 lata i jak do tej pory objawów alergii brak. Nie propaguję kp za wszelką cenę, nie mam nic do matek karmiących mm. To indywidualny wybór. Ale czy naprawdę autorko uważasz, że mleko, które zawarte jest mm pochodzi od krów z wolnego chowu? A olej palmowy, czyli najtańszy i najgorszej jakości spośród wszystkich jest dla brzuszka noworodka lepszy niż mleko mamy? Hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tak zachorowalność na typy raka... Weź ogarnij się kobieto skąd wzielas te bzdury. " Z najnowszych badań naukowych. Niesamowite co? I jak pisałam, nie karmię piersią ani nie latam po wszystkich tematach. jak widac pewna wiedza jest dostępna dla wielu, choć nie dla Ciebie ignoratko która musi szczekać Poczytaj np. o tzw hamlecie, nie wiem jak to po polsku się nazywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście - trawa krówek nie ma metali cięzkich w sobie, a nawet jak ma to mądra krówka ma wątrobe i toksyny przefiltruje. Nie to co głupia matka karmiąca piersią która nie dośc, że je gorzej niż krowa to nie ma wątroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ankahosc
Ależ ja znam literaturę fachową wszyscy ja znamy, tylko to co widzę naokoło w ogóle się z nią nie pokrywa. Wszystkie tak klepiecie naokoło ze przecieciala mniejsze ryzyko alergii itp. A z wszystkich alergików i chorowitych dzieci których znam żadne nie było karmione mm tylko na piersi. Więc po co ta kłótnia? Ja wiem że są oczywiście wyjątki i zaraz mi będziecie pisać ze moje nie i moje też nie. Tylko ja piszę to co widzę i akurat waszych dzieci nie znam i taka jest moja obserwacja i opinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo same wpieprzają byle co, zobacz jakie to spaśnięte na ulicy, co druga to aż patrzeć nie można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób badania, zgodne z metodologią naukową, zbierz 100 dzieciaków, wykaż nie tylko korelację a jej kierunek i wtedy pogadamy. Bo "ja widze" to nie jest argument. I po raz setny powtarzam JA NIE KARMIĘ PIERSIĄ, ale widać nie dociera. PS. najwyraźniej nie znasz literatury bo wmawiałaś mi, ze pisze bzdury, a jak się odniosłam do konkretów to nagle "wszyscy to wiemy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli wy myślicie że te krowy to tak jak w reklamie turka radośnie pasą się na łące to jestećie w błędzie. Jeżeli ktoś ma 50 krów to nie wyprowadza ich na łąkę i nie karmi siankiem i trawką. Podstawą jest pasza objętościowa i treściwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa a mamusia karmiaca cycem co je? Jabłuszka pryskane na robaka i grzyba raz w tygodniu zanim dojrzeja, inne owoce i warzywka to samo. Chlebek który ma tyle konserwantów i ulepszaczy że wymiotowac się chce. Aaa i mięsko pełne sterydow i antybiotyków. Noo większe pyszności niż te co je krówka. Na zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad ty wiesz, co je kazda kobieta kp i ze jest to sama chemia. Alergii jest tak duzo z powodow genetycznych, sztuczne jedzenie tez na nie wplywa. W Poksce kp bardzo malo kobiet, okolo 7% do roku a do tych minimum wymaganych 2lat jeszcze mniej. Stad tez wiecej alergii. Jednostkowe przypadki nie as wazne. Statystycznie kp zmniejsza ryzyko alergii a dzieci na mm maja wieksze ryzyko zachorowania. Ponad 90% dzieci w Polsce jest karmionych mm i mamy bardzo duzo z tego powodu alergikow. Wiec autorko, co drugie dziecko ma alergie, bo matki nie kp!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej palmowy wcale nie jest zły, jego zła sława wzięła się stąd, że jest on w postaci uwodornionej stosowany w przemyśle spożywczym, bo jest tani i wydajny. Ten w mm nie jest poddawany takiej obróbce. Podobnie jak olej kokosowy - też nie każda jego postać jest zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, ze producenci mm przekonuja, jakie to mm nie jest wspaniale i najlepiej zeby podawac mieszanke ze trzy lata. A kobiety to lykaja, bo przeciez w mm as witaminy. Naprawde podawalabys dziecku mm z tym nie takim zlym olejem palmowym, cukrem minimum trzy razy dziennie przez kilka lat? Tak wlasnie dziala reklama na myslenie. Ile razy moje znajome sie dziwily, zero roku podalam mleko kozie plus normalna, zdrowa dieta, owoce, warzywa. Bo przeciez w mm witaminy i pewnie szkoda mi kasy wiec dziecku zaluje. A lie wydawalam na zdrowe jedzenie czy na mleko kozie miesiecznie juz nie liczyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze dzieci kp w Polscejest bardzo malo, praktycznie po 6m malo kto juz kp. A wiecdarujcie sobiebo kp dlugotrwale daje efekty a nie 3m czy 4m. po drugie czy na parwde myslicie,ze to mleko z marketu pochodzi od krowy pasacej sie na lace?! hehe o naiwne, lykacie wszytko z reklamy. te biedne krowki nigdy na lace nie byly, trawy nie jadly, jedza tylko pasze, bardzo czesto same siebie(zmielone resztki) antybiotyki itd po trzecie szkoda tu dyskutowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
http://innpoland.pl/119139,po-tym-artykule-mozesz-przestac-lubic-mieso-czyli-jak-sie-je-produkuje-obrywacze-glow-skubarki-i-wyczepiacze-lap tutaj jest filmik jak te wasze krowki sa chodowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez wdawania się w dyskusję o mm i kp... Poraża mnie głupota autorki śmiejącej się z AZS. Bo to naprawdę upierdliwa przypadłość. Że sama jadam syf, nawet jedząc owoce zamiast soku "z soku zagęszczonego", nie mówiąc o jakiejś coli? Wybierając zupę warzywną zamiast cheesburgera z McDonald? Mam świadomość. Taką samą jak to jak wygląda "świeże" mleko. Byłam na takiej farmie, i to w Alpach. Po tych ładnych, zielonych łąkach owszem, chodziły całymi stadami śliczne krówki z dzwonkami na szyi- tyle że to krowy na mięso. Na farmie mlecznej ma być sterylnie. Krowy od urodzenia w boksach, karmione odpowiednią paszą, na antybiotykach, ze sztucznie napędzaną produkcją mleka. Musiałabym dziecko do amazońskiej dżungli wywieźć żeby było w miarę zdrowo. Chociaż i tam, jak Cejrowski pisał, Indianie którzy nie mieli kontaktu z białym człowiekiem, wyławiali z wody zdziwieni plastikowe torby. A na kp się zdecydowałam bo nie widziałam powodu żeby kupować, podgrzewać i sprzątać po czymś co bez żadnego zachodu miałam we własnych piersiach, i czego podawanie nie sprawiło mi żadnych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat typowa prowokacja, ale wg mnie problem polega na tym, że u nas lekarze we wszystkim widzą alergię. Jak dziecko ma kolki czy jakiekolwiek problemy trawienne, a mama kp to zaraz narzuca się diety, ograniczenia i potem rzeczywiście jest takie wrażenie, że karmiąc piersią trzeba być wiecznie na diecie albo że dziec****ersiowe są uczulone na coś z diety matki. Jakoś o tym, że czasami trzeba się trochę nagimnastykować, aby dobrać mm, bo dziecko ma zaparcia czy inne sensacje aż tak się nie trąbi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam synka, którego karmię piersią. Sama odżywiam się zdrowo i nie eliminuję z diety żadnych potencjalnych alergenów. W ciąży również jadłam wszelkie orzechy, cytrusy itp. Dziecko nie miało nigdy alergii, problemów z kupą ani kolek. Nigdy nie podam mu sztucznej mieszanki. Sama na obiad nie jadam chińskiej zupki ani nie używam żadnych veget ani kostek rosołowych, tylko gotuję zupę z warzyw i mięsa z ziołami. Jeśli mam dostęp kupuję żywność ekologiczną lub uprawiam sama, ale niewiele, bo nie mam na to czasu. Jak się nie uda, to nie świruję, że ziemniak ze sklepu a nie od chłopa. Z tego samego powodu nie widzę sensu podawać dziecku jako podstawowego pożywienia proszku zalanego wodą. Sorki, ale dla mnie to trochę jak gorący kubek. Czy przykład mojego dziecka karmionego piersią, które jest całkiem zdrowe, świadczy o tym, że takie karmienie nie powoduje alergii? Nie, ponieważ to tylko jeden przypadek. Tak samo nie można opierać wniosków na obserwacji kilkorga dzieci z rodziny czy sąsiedztwa. Nijak się to ma do metodyki badań. Badana grupa musi być odpowiednio duża, reprezentatywna. Możecie sobie gadać, co chcecie, ale dyskutując z faktami, ośmieszacie same siebie. Wystarczy nieco poczytać z profesjonalnie przeprowadzonych badań, aby przekonać się, że mm nie może konkurować z mlekiem matki pod wieloma względami. Mm to substytut, który powinien być stosowany tylko w ostateczności. Mnie wszystko jedno, czym kto karmi swoje dziecko, ale swojemu nigdy nie podam mm. Tak samo jak na obiad nie ugotuję rosołu z kostki rosołowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×