Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama dwójki 31

Mamy niezamożne oszczędne nieidealne zapraszam

Polecane posty

Gość mama dwójki 31

Witam. Temat adresuję do normalnych niezamożnych i sredniozamoznych mam, które radzą sobie z trudami codziennego życia. Bez chwalenia sie i pozerstwa , których nie stać na markowe ciuchy dla dzieci nie jeżdżą na zagraniczne wczasy i muszą pilnować domowego budżetu by starczyło od pierwszego do pierwszego. Zacznę od siebie: 31 lat wykształcenie wyższe własny dom nie pracuje, 2 dzieci, jedno w szkole drugie niedługo do przedszkola. Zarobki męża średnia krajowa brutto Plus premie, z kasą bywa różnie raz zaszalejemy i mamy coś nowego do domu innym razem trzeba pożyczyć bo nie starcza do 1ego. Dzieciaki adidasy firmowe raz na dwa lata kurtki na zimę i przejściowe Tak samo,większe zakupy ubraniowe ze 2 razy do roku, do szkoły córka na lekcje ma wszystko, na wycieczki szkolne wszystkie jeździ choć to już dla nas obciążenie dla budżetu. Raz w roku cała rodzina na 2 tyg na wczasy nad morze, w ciągu roku nigdzie nie jeździmy dalej. Raz dwa razy w miesiącu jakąś pizza na mieście i to wszystko. Zakupy robimy w biedronce i wiejskim sklepiku jemy oszczedne ale w miare wartosciowe rzeczy nie z najnizszej polki ale na lososia czy cielęcine nas nie stać. Ogólnie nie narzekam choć na wiele pozwolić sobie nie możemy. Czekam aż młodsze dziecko pójdzie do przedszkola a ja znajdę pracę. A jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwójki 31
crazy07 Nie narzekam bo własny dom to naprawdę dużo. Chodzi mi raczej o codzienne trudności typu szkoła dzieci jedzenie jakieś kredyty no bo w końcu większość mam na to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektore placic musza czynsz:o zle nie masz, nie narzekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorka wcale nie narzeka. Wręcz przeciwnie - dla mnie cieszy sie, że żyje na poziomie na jakim żyje, choć czasami jest ciężko. Nie wiem czy jestem niezamożna czy średniozamożna, pewnie zależy od otoczenia i regionu Polski. Dla mnie raczej cos pomiędzy. Samotnie wychowuje syna, zarabiam 4 tysiące z groszami plus tysiąc zł alimentów. Jedzenie kupuje w biedronce, bo mam pod domem, jadamy na średnim poziomie. Ciuchy kupuję w sieciówkach, czasami używane, dla syna ciągle, bo rośnie, dla mnie rzadziej, bo nie lubię wydawać pieniędzy na ubrania. Na wakacje jeździmy 2 razy do roku - w lecie Polska, w zimie Austria, syn jeszcze dodatkowo na wakacje z babcią i obóz. Nie wydaje na szaleństwa poza zajęciami sportowymi - miesięcznie ponad 500 zł, a i tak nie potrafię zaoszczędzić. Niestety, jestem bardzo niegospodarna. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własny dom... marzenie. Może koło 40-tki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
39 lat,3 dzieci najmłodsze w przedszkolu Mąz zarabia ok 2400 na miesiąc ja ok 900 na niepełnu etat .Mamy tez 3× 500+.Mieszkanie komunalne.Ja mam licencjat mąz wyksztalcenie srednie techniczne Starsze co roku jezdzą na oboz,urlop spedzamy w murowanym domku na działce, nad morzem regularnie jezdzimy bo mamy tylko poł godziny naszym samochodem.Mieszlamy w 100 tys miescie uchodzy za srednio zamoznych( haha).Generalnie uwazam ze mam dobre zycie i nie narzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaopatruję się w sklepach z odzieżą używaną i można kupić super ubrania które można potem albo przerobić albo .....ufarbować. Tak ufarbować - ja oddaję niektóre ciuchy do farbowania i są jak nowe. Dobrą farbiarnie zajdziemy tu www.bilo.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracuje, mam 2 dzieci Maz zarbia bardzo dobrze ale nie mamy wlasnego domu i mieszkania. TUlamy sie po roznych krajacg za chlebem od niedawna w Polsce. Spore oszczednosci ale brak zdolnosci kredytowej. Wynajem i utrzymanie mieszkania 2500 zł. Jadamy roznie, zakupy w Biedronce, ktora uwuelbiam z reszta. Tak samo Lidla. UBrania czesto uzywane, buty nowe ale z nozszej polki. Nie mam mani kupiowania markowych rzeczy. Wiem jak oszczedzac ale tez nudzilo mi sie takie zycie, wiec troche przystopowalam z niewydawaniem pieniedzy. Niemniej zyjemy skromnie.Wakacje raz w roku, w POlsce, 2 stare samochody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 lat , jedno dziecko zarobki 2200 zl , 2500 zl, własne mieszkanie, ciuchy z sieciowek i markowe (po prostu lubię i stac) butów nie opłaca kupować na rynku wolę dac za zimowe 400 zl i mieć na 2 - 3 sezony niż Ci roku kupowac byle co za 120 zl. Mamy auto saab'a . Czasami jadamy na mieście jak nam się gotować nie chce. Nie mogę narzekac. Chociaż czasem jest ciężko. Drogie utrzymanie i jedzenie drogie (nie jemy syfu typu pasztet podlaski, zupki chinskie czy wedlina 14 zl za kg etc)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja Was przebije. 25 lat, wykształcenie wyższe, praca za najniższą krajową i to jeszcze na pół etatu (skąpa szefowa nie chce dać całego etatu). Mieszkam z matką i siostrą w kawalerce. Narzeczony ma mieszkanie z pracy. Zero widoków na mieszkanie za gotówkę. Rozważamy poważnie wyjazd za granicę. Mam dość tej biedy i zastanawiania się, czy kupić krem za 30 zł, czy zakupy w biedrze. Kupuję buty za 80 zł a potem się denetuwje, że zaraz przeciekają, czy zamek się psuje. Poradzcie co robić, bo dłużej już tak nie mogę.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam, że mamą nie jestem. Także wybaczcie że tu piszę. Gdybym była to już tylko pętla na szyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy was przebije czy nie. Mam własna firme, mieszkam za granica , ale........ Żyje jak dziad, za 1000 € wynajmuje okropne zimne mieszkanie bez ogrzewania, od kilku lat jeszcze nie umeblowane, nie chodzi nawet o kasę ale o brak czasu. Jestem gościem w domu. Mam fajne auto, ale...... Piore w starej pralce typu frania a wodę grzeje do niej na kuchence elektr. Bo wiecznie junkers nawala i woda letnia. Jestem toralnie chaotyczna i mimo wieku jeszcze nieustatkowana. Cały czas tylko praca i praca. Teraz jestem w ciazy i nie wiem jak to bedzie. Gospodyni ze mnie do d**y i matka pewnie tez lepsza ze mnie nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. Nie posiadam innych ważnych sprzętów gospodarstwa domowego jak np deska do prasowania, zamrażarka, zmywarka. Nie umiem prasować a jak muszę sie elegancko ubrać maz prasuje mi ta rzecz na materacu od łóżka. Wiem- porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy z teściami i budujemy dom , mamy kredyt. Teściowa bardzo buntuje męża przeciwko mnie , ma na niego duży wpływ , rezultat mąż mniej angażuje się w prace domowe niż kiedyś , musiałam długo walczyć żeby cokolwiek w domu robił gdy wróciłam do pracy po macierzyńskim, zbliża się wigilia aż mnie ciarki przechodzą na myśl że będę musiała ją spędzić z teściową i szwagierką Mamy jedno dziecko chodzi do przedszkola i aktualnie jest chora :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Deskę do prasowania możesz kupić najtańszą z Ikei składaną na płasko do powieszenia w szafie. Nakłada się ją na stół lub biurko i jest całkiem wygodna. Mam taką i w sumie mogę polecić, szczególnie jak się ma mało miejsca, albo często przeprowadza i ogranicza klamoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pralkę też w Ikei dostaniesz prawdopodobnie taniej niż w MediaMarkt czy innych molochu z RTV i AGD. Jeśli mieszkasz w EU zach. to mamy tu 3 wolnostojące pralki w Ikei (a nie 1 do zabudowy jak w PL) z czego 2 to 2w1 z funkcją suszarki bębnowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buty najtaniej kupisz w NewLooku pod koniec sezonu zimowego (poluj na promocje). Nie są ze skóry, ale są bardzo wygodne, ładne i dobrze zrobione. Ja kupiłam w zeszłą zimę właśnie za kilkadziesiąt zł i nadal noszę, bo nic się z nimi nie stało. Tyle że nie mają miśka, tylko piankę, ale nie są zimne (w razie czego można grubsze skarpety założyć choć ja tego nie robię).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daciesobierade
niestety, życie nie jest łatwe, dodatkowo komlikuje się kiedy przychodzą obowiązki typu dziecko czy kredyt na dom...wtedy każdy chce mieć z powrotem 16 lat :) ważnym jest,żeby potrafić wszystko ogarnąć, ale jak się chce to się da:) można bardzo obniżyć koszty wyżywienia itd jak się włoży w to tylko trochę pracy:) trzymam za Was dziewczyny kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grzejniki elektryczne możesz dostać od ręki w marketach budowlanych lub sklepach RTV i AGD i włączać kiedy wracasz z pracy. Umeblować się możesz w Ikei kupując nawet najtańsze rzeczy i wykorzystywać je z innym przeznaczeniem np. serię Rast (wystarczy fajne gałki dobrać i nie szkoda będzie później zostawić), zamiast stołu blat i koziołki (fajnie wyglądają i są modne), zamiast szaf wolnostojące relingi/wieszaki (są teraz bardzo modne w EU zach. i malutko kosztują).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze do wszystkich mieszkający w EU zach. i w PL: nie wiem czy u was też tak jest, ale u mnie w Aldim w sobotę wieczorem jest wyprzedaż towaru tzw. świeżego o 50%, bo w poniedz. jest świeża dostawa. Są przecenione wszystkie warzywa i owoce, pieczywo i świeże wyroby cukiernicze (np. torty), dużo mięsa, nabiału itd., czyli wszytko co jest krótko leżące. Bardzo się opłaca wtedy jechać na zakupy. Spróbujcie wybadać czy w waszych Aldich i Lidlach też są takie akcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow nie wiedziałam o tym Aldim, aż muszę sie koniecznie tam przejechać. Dziekuje za info. Ciekawe czy we wszystkich Aldich tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie nie wiem czy w PL też i jestem ciekawa. Musi któraś sprawdzić i dać znać. Ja mieszkam w EU zach. i tak właśnie tutaj jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo u ciebie aldi jest w niedziele nie czynne. Dlatego wyprzedaże są a w Polsce niedziela jest pracująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz nie narzekajcie, biedne to są tylko te co mają jedno dziecko, bo czym więcej dzieci to bogate, które za darmo, tj. za to, że się pieprzyły dostają 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W niedzielę niektóre są nieczynne, a niektóre czynne. Ten do którego chodzę jest niedaleko stacji kolejowej i dlatego jest czynny w niedzielę (jak i cała reszta okolicznych), ale krócej niż w dni powszednie. W PL możecie celować w sob. lub niedz. wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze chciałam dodać, że nie wiem czy u was też (tj. w waszych krajach i w PL), ale u mnie i w Aldim i w Lidlu są takie wielkie niekrojone chleby wielkości 2 normalnych bochenków, które wychodzą najtaniej w przeliczeniu wagowym i bardzo się opłacają. Długo je omijałam bo myślałam, że niedobre i że będą zaraz suche na drugi dzień i to był błąd, bo są ekstra. Jeden taki maxi bochen starcza mi na 4-5 dni, z czego czerstwieć zaczyna dopiero około 4-5 dnia. Bardzo się opłacają dla rodziny. Z zewnątrz są ciemne (skórka) i myślałam, że to takie pół na pół razowe, ale w środku są bardzo jasne. To bardzo opłacalne i smaczne pieczywo. Polecam. Również z tego względu, że nie trzeba co dwa dni latać po chleb. Być może one są w asortymencie każdego sklepu tej sieci w całej EU. Zwróćcie uwagę. W obu kosztują identycznie. W ogóle większość podstawowych produktów w moim Lidlu i Aldim ma identyczne ceny co do 'grosza', tak jakby byli w zmowie cenowej i często też wyglądają tak samo, zupełnie jakby były od tego samego dostawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kraju gdzie mieszkam w Lidl sa tanie produkty BIO. Świetny jest np. Sok jabłkowy lub mus jabłkowy bio. Prócz tego inne zdrowe produkty humusy, smarowidla do chleba oraz bio jajka i to na prawdę tanie produkty w porównaniu do ekologicznych sklepów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to prawda w Lidlu i Aldim są tańsze produkty Bio niż w normalnych marketach, ale nie są tak tanie jak zwykłe produkty. Do tego często są wyprzedaże w tygodniu na mleko albo jogurty Bio z datą ważności upływającą za 1-2 dni (zazwyczaj dobre jeszcze dzień dłużej, lub dwa), no i na warzywa i owoce też w ramach oferty np. poniedziałkowej, czwartkowej, albo super soboty. A w Aldim w sobotę wieczorem i czasem w tygodniu też na wielu warzywach Bio są naklejki 50%, tzn. że towar ogólnie jest w normalnej cenie tylko niektóre egzemplarze mają krótką datę, albo zaczynają się psuć, usychać i dlatego z nimi uciekają. Np. lekko więdnący szczypior w doniczce (nadal w 80% dobry), albo pieczarki - tylko z nimi trzeba uważać, bo czasami mają od spodu pleść (watę), której nie widać w wierzchu przez folię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×