Nie chcę dzieci.

Cześć :) Nie chcę mieć dzieci. Albo inaczej - nie odczuwam takiej potrzeby. Lubię dzieci (czyjeś) ale sama swoich nie mam potrzeby posiadać. W wieku 30 lat powinnam już "chcieć". Wspieram swoje koleżanki które próbują zajść w ciążę, słucham o kupkach, zupkach i spacerkach, też mi to nie przeszkadza. Jestem zadowolona z życia, nawet bardzo, mam mnóstwo planów ale nic związanego z dziećmi. Jak mi ktoś wmawia dzieci to mnie to nie interesuje i nawet się nie denerwuję, olewam. Czy która z Was też tak miała? Zmienia się to z wiekiem? :D A może po prostu taka jestem i już. Pozdrawiam, K.

Masz rację

masz prawo stopka: jakbys jednak zaciazyla mam postinor spod lady

bachory sa wstrętne, wiem bo mam dwójkę w domu :D

nie każdy musi mieć dzieci http://uskert.pl/ wszystko o grach :)

skoro nie chcesz to się nie zmuszaj

Tak. Miałam. To błogosławieństwo nie chcieć czegoś czego inni pożądają !

Tak. Błogosławieństwo. A dodatkowo jak nie chcesz to masz:D No ale potem się okazuje że to skarb jednak i tez jest git.

Ja bym tak chciała nie mieć pieniędzy:D W wiadomym celu ;)

Chciałabyś nie chcieć mieć pieniędzy!;)

Na jedno wychodzi! Jak mi los uwierzy w tego posta to może mój los się odmieni;)

Autorko, miałam dokładnie tak samo. Nie chciałam dzieci, nie lubiłam ich nawet. Zaszłam w ciąże mając 31 lat (typowa wpadka), o matko, jak ja to przeżywałam i jak bardzo nie chciałam wtedy tej ciąży! I gdyby nie to, że mąż się niesamowicie cieszył i mnie wspierał, cały okres ciąży byłby koszmarem. Instynktu w ciąży również nie poczułam, dbałam o siebie, rzuciłam palenie, chodziłam na badania...itp, ale bez większych emocji. Urodziłam bliźniaki. I w pierwszych miesiącach też nie miał miejsca żaden "cud"- opiekowałam się nimi, dbałam o nich, ale jakby "z automatu". Prawdziwa miłość przyszła później. Teraz moje dzieci mają 2,5 roku i są przekochani, zabawni, a myśl o tym, że są to prawdopodobnie jedyne osoby na świecie kochające mnie bezgranicznie, bardzo mnie rozczula. Dzisiaj dla moich synów zrobiłabym wszystko i dopiero teraz widzę, jak bardzo to niezależne i wygodne życie bez nich było puste i mało wartościowe.

22:29 Wiem o czym piszesz! Poczekaj jeszcze kilka lat jak zaczną rozwijać swoje talenty i zaproszą cię na jakieś przedstawienie albo coś w tym stylu Ale wyć będziesz ze wzruszenia a duma to cię dosłownie rozsadzi!

Tak sobie przypomnisz tego smarka koślawego rzygającego ze zwisającym gilem z nosa i poczujesz że warto było czekać :D

Ja też nie czuję takiej potrzeby a jestem po 30. A rodzić dzieci teraz bo później może być za późno jest bez sensu, bo może nigdy nie będę chciała ich mieć.

Są tacy ludzie którzy muszą zaliczać wpadki inaczej potomstwa się nie doczekają bo nie są w stanie podjąć takiej decyzji! Jednak to o niczym nie świadczy bo mogą być to osoby szalenie odpowiedzialne i są świetnymi rodzicami. Taka już ich uroda!

Też nie chciałam dzieci mieć, ale teraz jestem w ciąży i to planowanej. Nie jestem jakoś w błogiej ekstazie z tego powodu, ale cieszę się na to dziecko. Mam 35 lat i wcale też nie uważam, że to późno jak na pierwsze dziecko.

Powiem Wam że często gęsto tacy rodzice są lepszymi od tych którzy planują :P

22:40 35lat -jeśli twoje dzieci będą miały swoje dzieci w wieku 35lat Ty będziesz miała wówczas 70lat Jeśli im się przeciągnie o 10lat to 80! Kiedy wnuki będą miały 10lat -Ty możesz potrzebować już stałej opieki ... Ja rodziłam pierwsze w podobnym wieku ale przyznaję się że to o 10lat za późno niestety:(

To ja od bliźniaków. Dodam jeszcze (odnośnie tego jaki wiek jest odpowiedni), że jadąc do szpitala na podtrzymanie wyobrażałam sobie, że będę tam najstarszą ciężarną:) Otóż nie, teraz naprawdę spora większość to kobiety ok. 30-ki. Niestety czasy są jakie są, najpierw trzeba zadbać o swoje wykształcenie, zdobyć dobrą pracę, spełnić się zawodowo, umocnić swoją pozycję na rynku pracy, aby po porodzie mieć opcję powrotu do pracy. Szczerze? Nie chciałabym urodzić wcześniej- wiem, że żałowałabym, że nie spróbowałam życia dostatecznie. A w mojej sytuacji? Osiągnęłam, co chciałam, dorobiłam się czego chciałam, poimprezowałam, pozwiedzałam, pożyłam kilka lat beztrosko, więc teraz mogę posiedzieć "w pieluchach" bez żalu.

To ja z 22.40 To nie jest ważne ile lat będę miała, jak moje dzieci będą miały dzieci. 2 lata temu wyszłam za mąż , więc i tak dzieci wcześniej bym nie miała, bo i z kim. Dzieci wypadałoby chcieć mieć, a nie decydować się na nie, bo latka lecą.

Do Pani która urodzi w wieku 35 lat: Oczywiście, że wiek nieważny. Ważne, że chcesz mieć swiadomie, jesteś spełniona i zadowolona. Nie daj sobie wmówić, że jest w tym coś złego bo "życzliwe" mamusie potrafią uprzykrzyć życie.

22:49-Wiem o czym piszesz! Mam to samo! Bez żalu bo tyle ile się wyszalałam nazwiedzałam itd. to obdzieliłabym kilku! Ale coś za coś. Trzeba wybrać Ja wybrałam tak jak wybrałam ale wiem że kiedyś zapłacę za to, bo za wszystko trzeba ponieść cenę.

Lepiej mieć dziecko w wieku 35 lat i dobre warunki mieszkalne i finansowe niż mieć 19 lat i tułać się po teściach albo mieszkać w jednym pokoju z dzieckiem...

"Ja wybrałam tak jak wybrałam ale wiem że kiedyś zapłacę za to, bo za wszystko trzeba ponieść cenę"- o czym dokładnie piszesz? Ja do tego podchodzę w ten sposób- te najważeniejsze rzeczy osiągnęłam przed ciążą- teraz jestem spełniona, szczęśliwa i spokojna. Spędzam czas z dziećmi i nie "ciągnie" mnie na żadne imprezy, wyjazdy...itp. Nie wiem, czy do macierzyństwa podchodziłabym tak samo mając np.22 lata. Sądzę, że byłabym tym faktem mocno sfrustrowana;/

A to, że zostanę babcią w wieku 70 lat? No i? A Ty jesteś pewna, że dożyjesz 50-tki i będziesz cieszyć się wnukami?

Oczywiście, że nie dam sobie wmówić, że ciąża w tym wieku, to za późno i w ogóle. Jest tyle dzieci z wpadek i nie w porę, bez dobrych warunków do życia, bez odpowiedzialnych rodziców, a ja zdecydowałam się na dziecko mając wszystko, czego dziecku potrzeba. I to jest najważniejsze.

ja dzieci lubie ale nie dalabym sobie rady, zbyt jestem zaabsorbowana soba, uwielbiam mojego siostrzenca, no ale na 15 minut maksimum, dluzej to bym nie mogla bo dzieci sa dla mnie nuuuuuuudne, tak caly czas je zabawiac to idzie zwariowac, nie mam zbytnio checi na to...

tez mialam pozno dzieci, 70 lat babcia nie problem, moja mama tyle miala, doczekala, ze wnuki poszly na studia i poznala ich sympatie.

jak ktoś teraz nie jest przekonany do płodzenia potomstwa to z pewnością martwi go, kiedy doczeka wnuków, z pewnością...