Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowe szczerze odpowiedzcie

Polecane posty

Gość gość

KILKA PYTAŃ: 1 Dlaczego nie lubicie lub lubicie synowe? 2 Jesteście zazdrosne o syna? 3 Jakie macie podejscie do wnuka? 4 Wtracacie się ? 5 Czy aby nie za bardzo wchodzicie relacj***abcia-wnuk lub mama-syn? 6 Traktujecie synową jak córke czy raczej udajecie? 7 odwiedzacie często?prosze o szczere odpowiedzi czy pozytywne czy negatywne. dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz prawdy no to masz, nienawidze swojej synowej,jestem mimo wszystko zazdrosna o syna i się martwie o niego, choć udaje przed synową milutką i kochaną, i synowa to nie córka i nigdy nią nie będzie a wnuka i syna kocham i robie tak jak chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co, dziennik piszesz? co cie to obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nie pisze dziennika,tylko chce zrozumiec jak to sie dzieje i dlaczego? nikogo nie zmuszam do odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego tak się dzieje? bo ojcowie odchodzą i matki muszą same wychowywać synów - syn to zazwyczaj najważniejszy mężczyzna w życiu dla kobiety która została sama - więc nie dziwne, ze przelewa na niego wszystkie uczucia - w momencie gdy on zakłada nową rodzinę matka czuje się drugi raz zdradzona i porzucona nie miejcie pretensji do teściowych tylko do ojców swoich mężów i chłopaków - to oni nie potrafili odpowiednio zadbać o matkę swojego syna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubie swoją synową, bardzo fajna dziewczyna traktuję ją jak swoje dziecko. Jest wykształcona, ma klasę i tworzy dobrą aurę wokół siebie. Wszyscy ją lubią u nas w rodzinie. Mój jedyny syn nie jest łatwym człowiekiem więc medal dla niej. Wtrącanie się? wchodzenie w relacje, ingerowanie w decyzje? a po co mi takie problemy i angażowanie się? Jestem zmęczona. Oni niech się martwią o rodzinę którą założyli ja chcę mieć spokój, niech tam oni sobie ustalają co chcą. Ja swoje zrobiłam teraz czasem porozpieszczam mojego jedynego wnuka, którego miałam się nigdy nie doczekać, a jednak udało mi się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja lubie synowa, skoro moj syn ja wybral, akceptuje jego wybor tym bardziej, ze jest dobra zona i matka. Wprawdzie nie popieram jej wszystkich decyzji odnosnie dziecka, ale zachowuje komentarze dla siebie bo wiem, ze mogloby ja to zranic lub zdenerwowac. W kazdym razie kolezanki maja gorsze synowe, ja naprawde nie mam do czego sie przyczepic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda że nie wszystkie teściowe są takie... ja do swojej teściowej jezdze rzadko z mężem i dziecko ale nikt z nas nie zabronił do nas przychodzić po czym teściowa odprawia żale i histerie że za rzadko widzi wnuka... i co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
madra tesciowa wie co powinna a czego nie powinna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
synowa to nie rodzina! obca dziewucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teściowa to nie rodzina! A obca baba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem potrójną teściową. wnuki kocham synowe toleruje, córka mogła lepiej trafić, sama wybrała. Synowe są dobre dla synów i wystarczy , dla mnie nie muszą być dobre, do kochania mają matki, mnie mają szanować. Ja swojej teściowej też nie kochałam, ale powiedziała coś bardzo mądrego, Co mój syn pokocha, to ja polubię. I ja tak postępuję. Wnuki mnie kochają i to mi wystarczy. No nie pokocham synowej, przecież to obcy człowiek, ale nie robie jej krzywdy.młodszą synową widziałam w styczniu, 5 km mamy do siebie, starszą wtedy jak pilnuję wnuka jak choruje. Synowie wpadają raz w tygodniu, sami albo z wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wnuki kocham synowe toleruje xx powiedziała teściowa.... a co powiedza te używające argumentu, ze teściowa wychowała mi męża to trzeba ją kochać za to czy powiedzą do tesciowej analogicznie : synowa urodziła ci wnuka, kochaj ją za to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja tesciowa jest wspaniala. Nie tylko ja lubie wrecz kocham jak mame moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kobieta napisała prawde, że synowa to mimo wszystko obca choćby nie wiadomo jaka wspaniała była to zawsze jest ale... tak samo jak teściowa,nigdy nie będzie dla nas matką i ja swojej ani nie lubie ani nie nienawidze jest mi obojętna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowo zazdrośc jest mi zupełnie obce,syn jak miał się żenić to prawie podskakiwałam pod sufit,nigdy tak się nie cieszyłam.Kocham go ale miałam go dość,był osobą która bardzo absorbowała rodziców,. Synową poznałam na ślubie cywilnym,zapytacie dlaczego? ano dlatego ze mieszkała 500km od nas i ta znajomosc była internetową,po 4 mies. znajomośći okazało się że jest ciąża.Niestety nie dała się polubić i chyba mnie tez nie lubi jesli nawet to nienawidzi gdyż myślała ze po ślubie zamieszka u mnie.Znałam ją tylko dwie godziny więc jak mogę z kimś takim zamieszkać.Kością w gardle było to że musieli wynając mieszkanie za ktore trzeba było płacić a ona dała sie poznać jako osoba bardzo chytra.Chętnie by brała gorzej z dawaniem.Zawsze roszczeniowa w każdym calu,do opieki nad dzieckiem,myślała że rzucę pracę w wieku 50 lat i bede niańczyć jej dziecko a emeryturę da mi wnuczka:):):),do prezentów,do zabierania na wakacje etc.Starałam sie jak mogłam finansowo i fizycznie (obiadki,święta) i uważała że to jej sie należy.Dzisiaj dziecko już jest duże,mam dobry kontakt ale tylko na potrzeby(interesowność),z synową żadnego,z synem nijaki-taki sobie,właściwie nie mamy ze sobą tematów.Nie wiem czy jest szczesliwy,nie pytam,nie interesuje mnie to.Ma to czego widać było mu przeznaczone.Ożenił się takim trybem bo był dobrze wychowany,inny pewnie wolałby płacić alimenty.Szkoda tylko go jako człowieka,wykształcony,stanowisko,przystojny ale domyślam się że łatwego życią nie ma. Cieszę się że nie muszę jej widzieć,nigdy nas nie zaprosiła do siebie,raczej wolała bywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie masz czego żałować.Dobrze zrobiłaś wyznaczając granice już na początku,bo nie wyobrażam sobie wspólnego mieszkania z takim chytrym babskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rada dla wszystkich ,ktore maja problemy na lini synowa-tesciowa = traktujcie moje drogie panie jak dwie znajome. Czy znajomej wypada powiedziec cos nieuprzejmego ot tak tylko dlatego ze sie znacie??? Wiecej kultury, inteligencji i tolerancji. Wy mlode zoneczki-mamusie nie obrazajcie sie tak szalenie na tesciowa, ze cos tam chlapnie . Pomyslcie nad tym co uslyszalyscie, rozwazcie w swoich glowach i sercach. A wy tesciowe tak samo - nie czujcie sie jak chodzace encyklopedie, ze wasze synowe to takie gluptasy i nie umieja nic . Dajcie im wiecej czasu. cierpliwosci wiecej dla siebie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D Jeszcze nie zupelnie synowa bo slubu moje dzieci nie wziely ale przyszla ... mam nadzieje. 1 Dlaczego nie lubicie lub lubicie synowe? Lubie ja bo jest wesola, inteligentna, oczytana, madra, ladna, latwo nawiazuje kontakt z ludzmi, ambitna, kreatywna, pelna poczucia humoru, empatyczna..... 2 Jesteście zazdrosne o syna? Nie. Ja jestem matka, ona partnerka. 3. Jakie macie podejscie do wnuka? Nie mam wnuka. 4 Wtracacie się ? Co rozumiesz poprzez "wtracacie sie"? Ostatnio dzieci planowaly swoja trase wakacyjna, po kilku krajach Europy i tak, wtracilam sie bo majac doswiadczenie i zyciowe i "turystyczno - organizacyjne" poradzilam im jak zaplanowac podroz. Dzieci sprawe przemyslaly i rady przyjely. 5 Czy aby nie za bardzo wchodzicie relacj***abcia-wnuk lub mama-syn? Nie wiem co znaczy "za bardzo". Ja pisze czy dzwonie do syna i owszem pytam czy nie jest chory, jak mu idzie na studiach, ogolnie co u nich slychac (mieszkaja razem) 6 Traktujecie synową jak córke czy raczej udajecie? Nie traktuje jej jak corki ani niczego nie udaje. Traktuje jak czlonka rodziny, szanuje ja, lubie, biore pod uwage jej preferencje kulinarne, kiedy przyjezdzaja do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nigdy nie zamieszkałabym z kobietą/synową której dobrze nie znam tzn.za krótko i nic o niej nie wiem.Bałabym się czy może nie ma złych intencji.Wspolne gary,być może też głupie pomysły. Sama będąc taką synową jak twoja to taki spadochroniarz miała czelnośc wpychać się do twojego domu bo szkoda kasy na wynajem??? myślała ze jak zamieszka to wszystko będzie za frico a ty bedziesz kuchtą i opiekunką,a ona bedzie lezec****achnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie, Jestem właśnie w trakcie poszukiwania gości do programu o relacjach między synową a teściową. Wszystkie zainteresowane szczegółami Panie proszę o przesłanie wiadomości na adres m.dalaszynska@tvn.pl Pozdrawiam, Monika Dalaszyńska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo, synowa nigdy nie zastąpi córki,bo w jej zyłach płynie obca krew,bo zabrała syna i wnuka,tu masz całą prawde w skrócie jak teściowa kocha synową.. Mam synoową i dedykuje jej moją wypowiedz :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa na ławe69
Kobiety,zrozumcie raz na zawsze,teściowa to może was zaakceptować,kochać? niby dlaczego? nie moje dziecko,a ze jest z synem i mają dziecia, moje wnuki które kocham jak i syna, a synowa jak to synowa,robi się dobrą minę do złej gry,nigdy jej nie pokocham toż to obca dziewczyna! Można być niewiadomo jaką kochaną teściową dla pozoru,ale w sercu i głowie jest zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie "dorobie" synowej, to będę dla niej dobra :D Grunt, żeby dzieci w swoim związku były szczęśliwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój z tym kochaniem. Ja swoją teściowa lubię, nie kocham bo w sumie to obca kobieta, ale ja lubię, nie wtraca sie, jest mila, dobrze wychowala mojego męża, nie wiem, czy ona mnie lubi, czy udaje, nie sądzę zeby mnie kochała :D kochać to ona moze swojego męża, dzieci i wnuki. My się szanujemy, mimo, ze jej nie kocham to z racji tego, ze jest matka mojego meza zawsze moze i będzie mogła liczyć na moja pomoc, jak zniedoleznieje (czego jej nie zycze) na starosc to sama zaproponuje zeby na przykład z nami zamieszkała. Nie jestem tez o nia zazdrosna bo to matka, nie wiem jak można być zazdrosna o matke, przecież mnie z nią nie zdradzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmala
Ciekawi mnie czemu jestvta odwieczna walka tesciowa - synowa. Mnie moja tez raczej nie lubi, glupie docinki, nieproszone rady, niechec do mnie bo jestem z blokowiska a nie z domu, czesto to podkresla... za to relacje tesciowa - ziec ? Zawsze sa inne, moja mama autentycznie kocha mojego meza, uwilebia go, szanuje, cieszy sie z naszego malzenstwa. I w zasadzie to jeszcze sie nie spotkalam zrby tesciowe byly tak wrogo nastawione do zieciow jak sa do synowych. Przrciez nie kazda synowa to wredna zolza, dlaczego jestesmy skreslane za sam fakt bycia zona mezczyzny ktorego wyochowala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama zawsze mówiła, że synowym jest 100 razy trudniej niż zięciom i relacje teściowa-synowa zawsze są trudniejsze. Po prostu. Ja swojej teściowej nie kocham, nie traktuje jej jakby była moją matką. Ale bardzo ją lubię, szanuję i podziwiam. Jest wspaniałą, mądrą kobietą, przy tym zabawną, szczerą i taktowną. Chciałabym, żeby i mnie się kiedyś udało wychować synów tak, jak jej. Dzieci jeszcze nie mamy, ale wydaje mi się, że byłaby taką "równą" babcią, co to ochrzani jak będzie trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wkońcu po ludzku piszecie,a nie te udawane aluzje i ściemy jak to teściowa kocha synową :D życie było by łatwiejsze gdyby nie było takiego fałszu i udawania oj naprawde........... synowa też nie kocha synowej,ma swoją matke i matke ma sie tylko jedną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem nad czym tu debatować. mój syn wybrał sobie żonę to co ja się będę trzęsła nad chłopem 33 letnik? Ja swoje zrobiłam. Owszem gdybym widziała, że chleją, ćpają lub ich dziecku dzieje się krzywda albo, że on ją bije to bym interweniowała ale nie spać z powodu, że ona okien nie myje tylko mojego syna do tego wytresowała, bo w jej domu to było męskie zajęcie i robił to tato z bratem? a jak tu czytam czasem te wywody, że syneczek musiał sobie sam zupkę ugotować, bo synowa śmie się nie wyrobić z pracy to mi się nóż w kieszeni otwiera albo, że wnuczek słoiczek dostał ło matko :( ciekawe co wasze teściowe mogłyby o was powiedzieć? Pamiętajcie, że też jesteśmy czyimiś synowymi. Moja teściowa wychodziła z założenia, że ona swoje zrobiła i nigdy nie żyła naszym życiem. Tego ja się od niej nauczyłam. Czasem mam wrażenie, że najbardziej psioczą te które same były złymi synowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa mnie nienawidzi ze wzajemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×