Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tefnut

Gotowe na wszystko;) Czyli walka o lepsze ciało na każdą okazję :)

Polecane posty

Witam wszystkich :) Śledzę czasem forum ale postanowiłam, że założę własny temat. Łatwiej mi się odchudza kiedy mam miejsce gdzie mogę sobie wypisać co zjadłam, co ćwiczyłam. No i zawsze można znaleźć jakieś towarzystwo chcące pozbyć się zbędnego balastu :D Troszkę o mnie. Wzrost 175cm, waga obecnie - ciężko powiedzieć. Od jakiś 3 tygodni niestety nie mam możliwości zważenia ale ostatnio było coś troszkę ponad 71 kilo. Obecnie mam nadzieję, że jest już 6 z przodu. Weryfikacja będzie po powrocie do domu - za jakieś 2 tygodnie. Lat 25 i staż w odchudzaniu jak i przybieraniu na wadze całkiem imponujący. Generalnie moja waga przy tym wzroście w przeciągu paru ostatnich lat wahała się w granicach 58-95 kilo... W tamtym roku udało mi się ustabilizować na pułapie ok.75 kilo. W tym postanowiłam, że czas zejść niżej. Moje założenia - w miarę zdrowo jeść i się ruszać. Nie stosuję żadnych konkretnych diet, nie robię głodówek, nie liczę kalorii. 5 posiłków dziennie, dużo warzyw i owoców, pełnoziarniste pieczywo i makarony, unikanie przetworzonego jedzenia, ograniczenie słodkości i alkoholu, ograniczenie smażonego w diecie. Dla przykładu, wczoraj jadłam tak: - śniadanie: musli z jogurtem naturalnym i owocami (jabłko, banan, śliwka węgierka) - 2 śniadanie: plaster ananasa i porcja lodów ( lody czasem zjadam, te akurat nie są zbyt kaloryczne bo tylko 80kcal w 100ml; no i staram się aby nie zjadać ich pod wieczór tylko raczej w pierwszej połowie dnia) - obiad: coś w stylu chilli con carne ale z pewnymi modyfikacjami ;) - podwieczorek: 2 większe marchewki - kolacja: twarożek z warzywami i kromka ciemnego chleba z taką pastą z duszonych warzyw Po kolacji było jeszcze jedno piwo - bez zagryzek ;) Ale była okazja:D i w sumie przeszłam łącznie ponad 8 kilometrów aby to piwo wypić :P Menu na dziś: śniadanie: musli z owocami i jogurt naturalny 2 śniadanie: tak wyszło, że znowu porcja lodów ale dzisiaj z nektarynką ( niszczę zapasy lodówkowe bo za kilka dni wyjeżdżam) - moja porcja lodów nie liczy więcej niż 200kcal ;) obiad: spaghetti z makaronu pełnoziarnistego z sosem z tuńczykiem i warzywkami podwieczorek: kromka ciemnego chleba z białym serem i warzywami kolacja: sałatka z jajkiem i piersią z kurczaka Generalnie sporo się ruszam. Prawie codziennie biegam ok. 40-50 minut, 4 razy w tygodniu byłam na siłowni a jak nie na siłowni to robiłam jakieś ćwiczenia z filmikami z youtube. Do tego od miesiąca męczę Insanity :D No ale plan treningowy będę musiała zmienić. 2 miesiące przebywałam poza domem ale w następnym tygodniu wracam do kraju i pewne rzeczy się zmienią. Na pewno bieganie i Insanity zostają ale nie będę już miała darmowej siłowni pod nosem ;) Tak więc dołożę sobie jakieś programy ćwiczeń do realizacji w domu. Mam tam step, tą wielgaśną piłkę, ciężarki, obciążenie na nadgarstki i kostki więc jakiś tam sprzęt jest. O co walczę? Chcę w końcu zacząć się sobie podobać. Przez własne lenistwo doprowadziłam moje ciało do naprawdę paskudnego wyglądu. Chcę bez złego samopoczucia wbić się w bikini i wyjść na plażę, chcę iść do sklepu i bez problemu kupić sobie jeansy albo sukienkę, które mi się podobają. Nie tylko sam wygląd jest dla mnie ważny ale również zdrowie. Od kiedy zaczęłam zwracać uwagę na to co jem moja cera się poprawiła, włosy wyglądają lepiej no i widzę po paznokciach, że w końcu nie mam niedoborów. U mnie praktycznie już po kilkunastu dniach kiedy zacznę jeść małowartościowe jedzenie pojawiają się białe smugi na paznokciach. Teraz płytka wygląda o wiele lepiej i nowe przebarwienia nie powstają. Docelowo chciałabym ważyć coś koło 60kg +/- 2kg. Ale 65 przy moim wzroście też jest ok. W każdym razie waga nie jest dla mnie aż tak istotna jak wygląd mojego ciała. Mam jeszcze sporą pajdkę tłuszczu w centralnej partii brzucha, ramiona też jeszcze potrzebują więcej pracy no i moje nogi i tyłek... Nogi i tyłek to u mnie magazyn sadełka :D Obrosły konkretnie i teraz nie chcą łatwo pozbyć się tego balastu. Z cellulitem walczę i idzie mi całkiem dobrze. Niestety rozstępy też są no ale tutaj w domowym zaciszu niewiele mogę uczynić :/. Troszkę się rozpisałam :D Ale wystarczy póki co. Jeśli ktoś chciałby się przyłączyć i wzajemnie motywować oraz dzielić sukcesami oraz oczywiście wspierać przy kryzysach to zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak więc plan dietetyczny na dziś wykonany. Nie skusiłam się na nic dodatkowego ;) Była jeszcze popołudniowa kawa ale ją akurat pijam codziennie. Kawa czarna, sypana, 2 nieco czubate łyżeczki na kubek :D Bez cukru i z odrobiną mleka. A fusy z kawy mam na peeling do ciała. Co do ćwiczeń rano biegałam koło 50 minut. Po obiedzie zrobiłam sobie taki taneczny aerobik 50 minut plus 20 minut ćwiczeń na różne partie ciała i jeszcze w planach Insanity za troszkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×