Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pase

Mam kompulsy a chce zrzucić pare kg przed własnym ślubem...

Polecane posty

Odkąd sięgne pamięcia zawsze byłam pulchnym dzieckiem, nie bardzo grubym ale miałam troszkę ciałka, przed gimnazjum zaczęłam się odchudzać i tak to dzisiaj, z tym, że z tego wszystkiego nabawiłam się zaburzeń odżywiania- kompulsów. Chodziłam również kiedyś z tym do psychologa, niestety stwierdziłam, że jak sobie sama nie pomogę to nie pomoże mi nikt. I tak do dnia dzisiejszego walczę z tym gównem, prawda jest taka, że albo jem wszystko co popadnie albo jestem na diecie. W lutym udało mi się zrzucić jakieś 5 kg, niestety ostatnie wydarzenia czyli jakiś m-c temu wciągnełam się znów w kompulsy i wróciły 2 kg... Chce je zrzucić tym bardziej, że za parę tygodni mój slub i mimo iż wiem i chce,to ostatnio każdy dzień kończy sie mniejszym lub większym kompulsem, ale mimo to chce walczyc, bo jak tak tak dalej pójdzie to nie zmieszcze się w suknie slubną...:(:(:( Chce chociaż zrzucić to czego nabrałam, wtedy się tak dobrze czułam:( Może ma ktoś podobny problem ale mimo to chce walczyć i się do mnie przyłączyć? Dodam iż na tą chwilę mam prawie 170 cm wzrostu oraz waga 65,5 kg:( Dziś zjadłam: - kawa ze śmietanka bez cukru, - trzy nie duże podwójne kanapki z pasztetem, - dwa jaja sadzone z ogórkami, talerz zupy kalafiorowej, - salaterke budyniu, - dwa cukierki, - garść paluszków Poźniej załapałam doła i poszłam spać (zawsze jak się nażre idę spać, bo nie mogę na siebie patrzeć) i postanowiłam nic nie jeść już dziś w ramach "pokuty" Będzie mi miło jeśli ktoś powalczy razem ze mną z moimi słabościami a jednocześnie doskonale zna to cholerstwo jakim jest problem z ed:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc,chetnie Ci podopinguje i wraz z Tobą zawalcze o normalnosc w temacie jedzenia. ED siegnąlo mnie jak pamietam jeszcze w liceum ,wiec 10lat temu...jak to zleciało.Moj organizm jest silny jak n to co mu zaserwowałam i szybko sie zbiera po wszelkich masakrycznych spadkach-niestety przez to przytyłam i chce to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa zarłoczka
hej dziewczyny. Ja również chciałabym sie przyłączyc. Mama podobny problem tylko u mnie dochodza wymioty. Dzisiaj zjadłam: -jogurt naturalny, -activia -bułka z dzemem -3 nalesniki z dzemem- -4 marchewki -jabłko -i uwaga 9 kromek chleba z masłem i dzemem oraz z masłem i pomidorem później czesc zwymiotowałam, poszłam biegac a teraz strasznie sie czuję bli mnie zołądek i nie mam już siły naprawde nie mam siły:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Ciesze się, że się odezwałaś:) Z tego co widzę na tym forum jest bardzo duzo osób które mają zaburzenia odżywiania, stąd tez wiele tematów o tematyce "nie moge schudnąć",; "nigdy nie schudnę" "mam za słaba wolę" dla mnie że nie mogę schudnąc to pół biedy ale mnie znowu waga wzrasta:O Ostatnim czasem nie moge się opędzić od białego pieczywa i słodyczy, które skrupulatnie omijałam szerokim łukiem będąc na diecie... Mój dzień wygląda tak że rano w pracy zdrowo- piję wode, jem jogurt npo naturalny, popijam zieloną herbate, przychodze do domu i zjem obiad, potem lodówka w ruch albo słone zakąski czy słodyczę, potem wyrzuty sumienia i sen.:O:O:O I z jednej strony mam presje slubu, bardzo chce schudnac i wyglądac bosko, z drugiej ta presje powoduje jakbym zajadała stres i ogólnie kicha, bo wychodzi jak wychodzi:O Ważąc 63 kg, czułam się bardzo dobrze, teraz waze 2,5 kg wiecej ale widze że to już nie to, nie ten brzuch, nie te nogi:O Muszę wrócić do tej wagi, a najlepiej ważyc jakies 4 kg mniej. Moje marzenie. Tepretycznie chudnąc do ślubu mogłabym zdrowo schudnąć 7 kg (7tyg) ale nie potrafię odzywiac sie normalnie, dla mnie jest tak że albo wszystko albo nic i jak sie zawezme 5 kg w 2 tyg moge schudnać... Napisz coś o sobie proszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akarara
hej ja znowu przegrałam z jedzeniem. trzymałam się od rana, ale padłam :-( . od jutra zaczynam znowu. trzymam za Was kciuki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To w takim razie wspierajmy się, ja zawsze sobie powtarzam, że jutro będzie lepszy dzień... A jak już tak 3 dni wytrzymam jestem z siebie taka dumna:) Szkoda tylko, że to krótkotrwałe, mam nadzieje, ze bedzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki chyba już poszłyście, ja będę tutaj pisać i na bieżaco relacjonowac moje zmagania z sama soba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, że juz tu nikogo nie ma, później już nic nie jadłam także luz:) A od jutra zaczynam kolejną walkę, mam nadzieje, że ją wygram:) Pozdrawiam:)i do jutra dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna pe
pozostaje tylko senes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny,:) Także jestem i zaczynam dziś walkę o piekną sylwetkę:) Jestem w pracy, na sniadanko mam duzy jogurt naturalny bez cukru, popijam wode i zieloną herbatkę. Na obiad też zjem pewnie jakieś białeczko:) Mam nadzieje, że napisze tutaj wieczorkiem, że dzisiaj nie dałam ciała. Rano wazyłam się- 65 kg, także na pierwsyz rzut pozbywam się 2 kg, potem kolejnych dwóch:) Zreszta z każdego straconego kg bede zadowolona, a najbardziej z braku kompulsu! Dziewczyny gdzie sie podziewacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Mam podobne wymiary :) Ale jeszcze w kwietniu ważyłam 56-57, tylko że dopadły mnie komplusy i przez miesiąc osiągnęłam wagę jaką mam teraz. Ale co tam... Trzeba z tym żyć i walczyć dalej :) Także powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja najmniej ile ważyłam to własnie te 63 kg i fajnie wyglądałam, dlatego chce dalej walczyć, jak narazie wszystko spoko:) Zreszta ludzie myślą, że mniej waże, bo mam proporcjonalną figurę i trochę mięsni także ciało mi nie wisi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
To tak jak u mnie :) Jestem zbita, więc waga też nie rzuca się w oczy. Nawet jak ważyłam po 80kg to dawali mi mniej. Ale ja aktualnie czuję się już źle ze sobą, dlatego muszę schudnąć, tylko już nie mówię sobie kiedy to ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa zarłoczka
czesc dziewczyny. No to zaczynamy nowy dzien. Ja dopiero sie obudziłam bo maiałam nocke w pracy. Teraz jem śniadanko- serek wiejski lekki + pół pomidora i oczywiście zielona herbatka. Chce żeby mi sie udało bo tyje w oczach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba myślec pozytywnie:) Musi się udać, choć wiem ile już takich dni było, że fajnie, a popołudniu bach i lodówa w ruch i poszukiwanie słodyczyc, przeszukiwanie szafek:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że nikogo nie ma:(, ale nic ja walczę dalej:) Jak na razie wszystko idzie ok:) Zjadłam dziś: śniadanie: duży nie słodzony jogurt naturalny, obiad: talerz leczo i wątróbka drobiowa z dwoma ogórkami kiszonymi, podwieczorek: dwie nektarynki. I to koniec na dziś:) Poza tym piłam dużo wody i zielonej herbatki. Jak narazie dzień na plus, ponadto byłam na prawie godzinnym spacerku z chrześniakiem:) Jestem zadowolona hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa zarłoczka
No ja dzisiaj zjadłam serek wiejski lekki + pół pomidora i 2 plasterki polędwicy drobiowej z asałatką z ogórka. W sumie zjadłam tak mało bo prawie cały dzień spałam. Teraz chciałabym pobiegac ale nie wiem czy mam siłe:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny, ja mam 15 dni by schudnąć -to może nie ,bo to mało realne,ale by brzuch był bardziej płaski .Staram się jeść przede wszystkim mniej i unikam slodyczy i wegli bardzo mało=bez pieczywa,ryzu, pizzy czy ziemniakow. i ćwicze- doysc intensywnie dzis 45 min.w weekend dawka bedzie podwojna cwiczen + spacer 1h powodzenia Wam zycze. Pase spoko spoko zagladamy i nie uciekniemy -razem łatwiej!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja otyle dziecko
wlasnie mialam kompuls i zadlam 1o kg zmieniakow gotowanych z 2 litrami maslanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spadlam z krzesla ze smiechu
hahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×