Narzeczone help me

Mam pewien problem. Bardzo mnie zaskoczyło, jak mój od 1,5 roku narzeczony (pobieramy się w sierpniu) oświadczył mi wczoraj, że koleżanka ze studiów zaprosila go na swoje urodziny. SAMEGO!!!! Ona wie o tym, że się pobieramy (ma być na naszym ślubie i weselu) a zaprosiła go samego. Bardzo źle się z tym czuję. Wszędzie jesteśmy zapraszani razem, a ona go zaprasza samego. Gdyby zaprosił go kolega na męską imprezę to bym zrozumiała, ale tak... Już sama nie wiem, co o tym mysleć. Może któraś z Was była w takiej sytuacji???? Ze złości chyba zaproszę ją samą na nasze wesele albo w ogóle

nie panikuj..niech idzie na te urodziny sam,ale na wesele ja SAMĄ

sam powinien nie pójść, a nie ze jeszcze cie o pozwolenie pyta,mocna przeginka

niemozliwi ci faceci, jak on wogole moze chciec pojsc bez swojej narzeczonej.

i nie zapraszaj nawet takiej zolzy na swoj slub bo sobie przyjecie zepsujesz

Dzięki za wsparcie. Będę musiała z nim jeszcze raz poważnie porozmawiac. On nie widzi nic złego w tym, że idzie sam. W ogóle stwierdził, ze niepotrzebnie mi o tym mówił, bo mógł przeciez wymyślić, że idzie do kolegi na parapetówkę. I że powinnam się cieszyć, że jest ze mną szczery. Te urodziny są w piątek, a zawsze jak ja coś proponowałam na piątek (np. ENEMEF) to się wymigiwał pracą (pracuje w soboty od 7 do 13). Ja sie chyba załamię. Awantura wisi w powietrzu

a po cholere ja zapraszasz na wesele , skoro sie specjalnie nie lubicie... ja bym jej wogóle nie zapraszala...

i dziwi mnie jedno - macie sie pobrac, a on woli urodziny kolezanki niz spotkania z toba...? dla ciebie nie ma czasu a dla kolezanki ma ? nie dziwie sie ze awantura wisi w powietrzu... moze ta kolezanka ma wzgledem niego jakies plany ?

on ci takie rzeczy mowi a ty za niego za mazwychodzisz??gdzie tu partnerstwo, gdzie milosc??ja bym sie tak wogole nie pozwolila traktowac!!moj odrazu by powiedzial ze beze mnie nie idze, ja ze bez niego nie ide, a nawet by mu do glowy nie przyszlo mowic mi "ciesz sie ze jestem szcery" zastanw sie z kim ty zyjesz?/!!

nie rób żadnych scen zazdrości bo będzie jeszcze bardziej pewny siebie....zamiast tego powiedz mu że prosze bardzo niech sobie idzie i że nie bedzie miał chyba nic przeciwko temu jak ty w tym samym czasie wyskoczysz z kolegą na piwko...no co...w końcu ty też jesteś szczera..mogłabyś mu powiedzieć że idziesz z koleżanką no nie?...myślę że to da mu cos do myślenia...na mojego faceta to działa raz tylko zdarzyło sie że na niego czekałam jak głupia i od tego o mało mu sie w tyłku nie poprzewracało a teraz?... chcesz iść proszę bardzo...ale ja też się idę zabawić-efekt?wszędzie idziemy razem bo jest zbyt zazdrosny żebym gdzieś sama chodziła- a tej farancy nie zapraszaj na ślub, założe się żę ma ochotę na twojego narzeczonego

ja bym nie pozwolila, tym bardziej ze sie pobieracie, to ona powinna was razem zaprosic, ale wg mnie to ona cos od niego chce, a on lezie jak cma do swiatla. Sorry ale to nie jest normalne, ja mialam sytuacje mniej skomplikowana, bo chodzilo o spotkanie po latach z ludzmi w pedalówie, ale za duzo bylo tam panien, zebym sie na to zgodzila i nie poszedl. A awantura byla, bo zaufanie zaufaniem, ale na zimne lepiej dmuchac...

sytuacja, z jednej strony ma racje -powiedzial co o tym i jest uczciwy,a zdrugiej, to chore, jesli pojdzie sam... moj narzeczony chodzi tylko ze mna, nawet, jak mial imprezy firmowe bez osob towarzyszacych, to czasem udalo mu sie mnie zabrac....

Nie mogę sobie dac głowy uciąć, ale ona raczej nie ma względem niego planów. Ma być około 12 osób na tych urodzinach. Ale ja już wiem, że dla mnie będzie to bezsenna noc. Chyba pójdę gdzieś z koleżankami, aby o tym nie myślec. Już sama nie wiem... ja nigdy nie poszłam na dyskotekę sama z koleżankami, bo wiedziałam, że byłby zły, a teraz on mi wyjeżdża z czymś takim...

to powiedz mu ze moze isc ale ona sama tez ma porzyjsc na wesele :P jacy ci faceci jednak palanty sa :P nie widzi nic zlego,i mamy sie cieszyc bo szczery.... ja bym go puscila,ale bym dala mu popalic,nawet po jakims czasie,aby zrozumial co mam na mysli :P

I nie rozumiem takiego kretynskiego podejscia,oni nie chca aby ich laski chodzily same,a sami to kurw* tak!!!! Co za glupki.... Przeciez jakby im powiedziec ze kolega zaprosil na swoje urodziny,bez niego,to focha by strzelili :P pusc go ale tez mu dowal pozniej i koniecznie mezczyzna niech uczestniczy u ciebie,nie kolezanka.

a po co ja wogole zapraszasz na slub?ona sobie doskonale zdjae sprawe ze sie pobieracie a mimio to ma czelnosc zaprosic go samego!!co za palant sorry ale tak jest!!jeszcze ci powie ze mogl cie oklamac!palant!!ja bym takiemu pow idziesz la eslubu nie ma a tej panny bym nie chciala miec na swoim slubie i co twoi rodzice jescze maja za nia placic?ze ona sobie poje i popije za darmo a twojego faceta samego zaprasza??kupa smiechu!!

czesc Ja tez kiedys miałam taką sytuacje z tym ze to mnie kolerzanka zaprosila na 18-stke mimo tego ze wiedziala ze mam juz faceta i to dosc długo. Zapytałam ją wiec o to i dowiedziałam się że zwyczajnie niema tyle kasy zeby zaprosic tyle osob. Oczywiscie to zrozumialam, przeprosiłam i odmówiłam przyjscia. Zaniosłam jej tylko kwiaty z życzeniami. Wydaje mi się ze to bylo dobre wyjscie. Moj chłopak (teraz juz narzeczony) niemiał nic przeciwko ale stwierdziłam ze tez niechciałabym zeby on chodził sam na takie imprezy.

i jak sytuacja? porozmawialiście o tym, pójdzie na te urodziny? Ja nigdy w życiu nie zgodziłabym się, aby mój narzeczony poszedł sam na imprezę do jakiejś laski (pomijam oczywiście fakt, iż z pewnością nie wyraziłby takiej chęci, ponieważ zaproszenie skierowane tylko do jednej osoby, podczas, gdy ma ona stałego partnera uważam za totalne nieporozumienie i chamstwo).

rozmawialiśmy już o tym, ale on naprawdę nie widzi nic złego w tym, że ma iść sam. A w ogóle to wymyślił, że zapyta się jej, czy mogę też iść. Powiedziałam mu, że nie mam zamiaru i że on tez nie powinien iść, bo to chamskie, że zaprosiła go samego. Muszę poważnie pomyśleć, czy takie małżeństwo ma sens

I masz rację. Coś jest nie tak z tym Twoim narzeczonym, skoro nie widzi w tym nic dziwnego...

to jest bardzo niepoważny. Kopnij go póki jeszcze masz taką szansę. takiego kwiatu to pół światu!!!

Czy Wy nie macie większych problemów, ludziska!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Czy Wy nie macie większych problemów, ludziska!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jak on idzie na te urodziny to TY idz na dyske z kolezankami i baw sie dobrze :)

Trochę przesadzasz. Może po prostu zaprasza mało osób , bo nie ma pieniędzy na więcej albo np. chce mieć przy sobie tylko swoich znajomych , a nie że połowa towarzystwa nie będzie wiedziała , jaki jest klimat. Jesteśdorosła , porozmawiaj z gościem jak człowiek , powiedz mu , że ci przykro , że dla ciebie nie ma czasu , a dla niej ma. Moim zdaniem powinnaś też zacząć się umawiać z koleżankami i kolegami sama , bo bez sensu tak się z duszą i ciałem oddawaćjednemu człowiekowi. Związek związkiem , ale trzeba trochę urozmaicenia. Jak on wyjdzie na te urodziny , to ty się po prostu umów z jakimś kolegą i się dobrze baw

Wow! to ja się jest w narzecvzeństwie lub małżeństwie to nie można samemu nigdzie wychodzić? dla mnie to normalne, że każdy ma również oddzielnych znajomych...