Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Drezi

Ojciec ??

Polecane posty

Gość Drezi

Witam. Nie mam juz sil i nerwow ...Opisze Wam sytuacje... Mam 36 lat ,2 prawie doroslych dzieci i meza.Kilkanascie lat temu wyprowadzilismy sie z domu jak to sie mowi "za praca".Zylismy sobie spokojnie i w miare dobrze,co prawda w wynajetych mieszkaniach ale nikt mi w gary nie zagladal.Sytuacja sie zmienila gdy oboje stracilismy prace...pozniej zmarla moja mama...wrocilismy na stare smieci...tzn do ojca...i tu zaczyna sie horror :| Przez pol roku bylo jako tako...zajmujemy u ojca 1 pokoj,kuchnia i lazienka wspolne.Maz znalazl prace...ja niestety nie bo dla kobiet raczej tu pracy nie ma...ale nie o tym chcialam pisac..w domu horror...zero prywatnosci...ojciac ciagle podsluchuje pod drzwiami,malo tego ...wynosi to dalej..troche dolozy,troche zmysli...pozniej sie dowiaduje od osob trzecich ze sie rozwodze albo tym podobne...ale to jeszcze nic...wtraca sie we wszystko..krzyczy na moje dzieci...poucza...Ja wychodze z pokoju gdy musze posprzatac lub ugotowac.Oczywiscie zyjemy za pensje meza wszyscy..ojciec ma rente ale tylko na 2 dni...do niczego sie nie doklada...jeszcze potrafi powiedziec ze nas utrzymuje..Gdy jemy to on podchodzi do zlewu i pluje...gdy posprzatam wychodzi ze swojego pokoju i robi taki balagan ze mage znowu sprzatac..do lazienki chodzi po ciemku...nigdy nie trafi do muszli...plywa wszedzie...nie kapie sie ...smierdzi od niego az wstyd...i ciagle liczy ile jestesmy mu winni pieniedzy...ile pradu wypalilismy,ile musimy zaplacic za wode...malo tego ...gdy mam gosci to bezczelnie siada i slucha...to tylko kilka przypadkow...a uwierzcie jest ich wiecej...nie mam juz sil...mam nerwice...Co mam zrobic?? Nie stac nas na wynajecie mieszkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no chyba jakoś dajecie
radę, skoro ojciec do niczego się nie dokłada ? Nie ma innego wyjścia - musicie się wyprowadzić, tak dalej żyć nie można. Szkoda zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam taki przypadek uciekaj jak najdalej możesz szkoda życia wiem ze ojciec to ojciec ale nie z każdym da się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drezi
Wiecie...ojciec meza to straszna maruda ale chociaz potrafi sie zachowac....a tu taka swinia...inaczej nie potrafie go nazwac...nie rozmawiam z nim bo i po co? Powiem wam jeszcze jedno...Moj brat z rodzina mieszka w tym samym domu tylko na pietrze i ojciec robi to samo u nich...normalnie zal...Maz wyjechal za granice do pracy i mam nadzieje ze dostanie kontrakt na stale wiec sie zaraz wyniesiemy...ale to jeszcze potrwa kilka miesiecy...ale juz sie mecze ponad 2 lata wiec moze jakos wytrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drezi
Bratu moze nie przeszkadza...on jest na okraglo w pracy...wiecie...zona trojka malych dzieci...ale bratowa ma juz dosyc...rozmowy z ojcem nie skutkuja...zostanie sam na starosc...i wcale nie bede go zalowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2metylo
Drezi To co opisujesz mi dość jednoznacznie kojarzy się z chorobą Alzheimera. Mania prześladowcza, nie dbanie o higienę, ciągłe oskarżenia i kłamstwa i ciągłe pretensje o pieniądze. Jest to dość charakterystyczne i znam to niestety z własnego doświadczenia. Poczytaj sobie o tej chorobie i jeżeli będziesz miała cień podejrzenia że to własnie to, nie zwlekaj. Im pózniej tym gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drezi
On ma 64 lata :O To chyba rodzinne....jego matka (moja babka) robila to samo co on teraz...tylko on jest jeszcze gorszy.....to sie nazywa uprzykrzyc komus zycie :| Biega do kosciola co niedziela...wielki katolik...wielki pan...w os***nych gaciach...ostatnio dal mi do prania to wyrzucilam.....mozecie wiedziec ze wygrzebal je ze smietnika :| Przy okazji sprawdzil czy mialam okres w tym miesiacu bo nawet w zużytych podpaskach grzebie...Jak kupie cos lepszego dzieciakom do chleba to potrafi cala noc lazic i wszystko wyjesc z lodowki...po co sie dzielic..ON jest najwazniejszy...dzieli rowno ...DLA NIEGO WSZYSTKO A DLA RESZTY GO***NO !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z Ciebie córka
Nie głupi powiedział, że rodzice są w stanie wychować nawet 10 dzieci, ale dziesięcioro dzieci nie jest w stanie zadbać na starość o rodziców. Wpakowałaś się do domu ojca bo Ci się krucho koło tyłka zrobiło, ale nie jesteś w stanie zająć się własnym ojcem, razem ze swoimi prawie dorosłymi dziećmi. I jeszcze się chwalisz, że nie rozmawiasz z nim, bo po co? Ładny przykład dajesz swoim prawie dorosłym dzieciom, uczą się jak olewać starszych, schorowanych ludzi - może kiedyś użyją tej taktyki również wobec Ciebie? Zdrowie, samopoczucie ojca Cię nie obchodzi, biedny człowiek otoczony najbliższą rodziną... WSTYD!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2metylo
do ale z Ciebie córka - weź przestań i nie oceniaj jak nie widziałas na własne oczęta. Drezi - 64 lata to nie argument, moja tesciowa ma 66 i aktualnie jest już prawie bez kontaktu. Wg neurologów zaczęła chorować na Alzheimera kilkanaście lat temu. Wszystko to co opisujesz jest niemal identyczne z tym co choroba z nią uczyniła. Nie zwlekaj, idź do poradni neurologicznej i poproś o pomoc, albo do MOPS-u, wtedy przyjdzie ktoś na wywiad środowiskowy i sam oceni sytuację. Jak będziesz zwlekać może się to także rozwinąć o np. wziętą jakąś ilość kredytów i jeszcze tata może stracić mieszkanie. Ta żywność którą on wyjada jak piszesz, przeszukaj zakamarki w domu i w jego pokoju np. w fotelu, za łóżkiem, za szafą - to może być wszystko skrzętnie pochowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drezi
Do "jaka z ciebie corka" Ja sie chetnie z toba zamienie...i nie mow mi ze sie wpakowalam do domu rodzicow...bo to zawsze byl,jest i bedzie moj dom....nie znasz sutuacji a takie glupoty wypisujesz...teraz najlepiej wyrodna corke ze mnie jeszcze zrob...bo przeciez najlatwiej ocenic cos po okladce... ŻAL....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drezi
Do 2metylo .. Jedzenia nie chowa...on strasznie duzo jje...wazy 140 kg :O Raczej to nie Alzheimer...nie ma klopotow z pamiecia...i raczej od zawsze nie dbal o siebie...tylko kiedys to sie tak nie rzucalo w oczy jak teraz...to jest po prostu taki "typ" czlowieka i juz sie z tym nie da mic zrobic...rozmawialysmy (razem z bratowa) z nim nie raz...ale niestety bez skutku... On do lekarza chodzi praktycznie 3 razy w miesiacu...ma astme...jakos innych chorob u niego nie wykryto...chociaz potrafi wszystkim wmowic jaki on jest (uzyje jego slow) umierajacy !ale to juz inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2metylo
No cóż, może to faktycznie taki typ człowieka. Trudno oceniać jak się kogoś nie zna. Na wszelki wypadek miej to na uwadze. A ja się jeszcze trochę powymądrzam :) Problemy z pamięcią nie są na początku łatwe do zauważenia. To dość długi proces. Np. budowane zdania są coraz mniej złożone. Człowiek używa coraz prostszych określeń, zapomina że jadł już śniadanie i szykuje sobie następne, zapomina się umyć albo wydaje mu się że mył się przed chwilą i generalnie wszyscy się czepiają lub coś gdzieś chowa i zapomina gdzie i awantura gotowa bo wg niego ktoś to zabrał lub ukradł. Czynności wykonywane prawie całe życie może wykonywać dobrze przez bardzo długi czas ale takie niedawno wyuczone bardzo slabo albo wcale. Może nie pamiętać odcinka ulubionego serialu z zeszłego tygodnia ale doskonale pamiętać jakieś wydarzenia z przed 15 lat. Obserwuj tatę tak na wszelki wypadek a jak lubi chodzić do lekarzy to wyślij go jakimś sposobem do neurologa. Nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×