Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chłopak Włoch nie chce przyjechać do Polski

Polecane posty

Gość gość

Hej. Jestem w dość nieciekawej sytuacji. Po jednorocznym pobycie na wolontariacie we Włoszech zamieszkałam ze swoim chłopakiem (i jego rodzicami...), we Włoszech właśnie. Wszystko było pięknie, planowaliśmy ślub na następny rok, aż do momentu...kiedy przestało być pięknie. Mimo znajomości trzech języków i wyższego wykształcenia technicznego nie znalazłam żadnej pracy. Nie zadowala mnie praca w sklepie czy w barze (której i tak nikt nie chce mi dać, bo przecież jako polka jestem gorszym gatunkiem człowieka). Nie ukrywam, jest mi tu po prostu źle. Całe życie nastawiona byłam na rozwój, nigdy nie myślałam sobie jako o potencjalnej kurze domowej. Cóż. Dogadaliśmy się, że poszukam sobie pracy w Polsce, a on do mnie doleci (nie skończył jeszcze studiów i mu sie nie spieszy). Znalazłam świetne oferty, pracodawcy są zainteresowani, widzę dla siebie realną szansę, dla niego zresztą też. Włochy są niestety krajem upadającym jak Grecja, pracy nie ma, a przyszłości żadnej tu nie widzę. Dodatkowym problemem jest oczywiście jego mamusia. Kompletna ignorantka, nie pracowala nigdy (oprocz w barze okazyjnie) i oczywiście wie wszystko najlepiej. Kiedy się dowiedziała że staram się o pracę w Polsce wydarła się na mnie przy moim chłopaku (zero reakcji z jego strony), że ona go nie puści do żadnej zasr.anej Polski, że to Polacy do Włoch przyjeżdżają pracować a nie na odwrót. Ja jej na to, że to przeszłość, że w Polsce już nie jest jak kiedyś i że nie znam tu żadnego Polaka który w ciągu ostatnich 5 lat przyjechał do Włoch za pracą. Ta się wkurzyła jeszcze bardziej i powiedziała, że rolą kobiety jest poświęcać się i jechać za mężczyzną, że ona opuściła swoje miasto i przyjechała tutaj za swoim. I że jeśli ja tak nie zrobię, świadczy to o mnie jak o szmacie. Od tego momentu zdecydowałam że nie wytrzymam tu ani chwili dłużej. Niestety w tym samym momencie mój chłopak stwierdził, że kłamał o swoim przyjezdzie do Polski, że miał nadzieję że się stęsknię i wrócę do niego. Bo on nie jest w stanie zostawić swojego zespołu muzycznego i znajomych. Ja czuję się tu koszmarnie. Wpadłam w depresję, wiem że jak zostanę tutaj, będę miała do niego pretensje całe życie. Co robić? Wracać do Polski i realizować się czy wybrać związek? Dodam że mój chłopak jest moją bratnią duszą, jednak ta sytuacja po prostu nas wykańcza, a ja obwiniam go za obecny stan rzeczy. Aha, i nie możemy tu rozpocząć życia na własną rękę, bez toksycznej mamusi, bo oboje nie mamy pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie jest jedna opcja - wracac do Polski i realizowac sie. Jak chlopak kocha, to dojedzie. Nie mozesz zyc na jego warunkach, bo zgnijesz tam, a nie wiadomo czy Wam sie ulozy. A po jego zachowaniu widac, ze raczej by sie nie ulozylo, bo kazde Twoje wychylenie sie poza horyzont mamusi bedzie ostro krytykowane. Niestety tacy sa Wlosi. Niech Twoj wyjazd bedzie sprawdzianem dla Waszego zwiazku, ale w zyciu nie ustepuj jego rodzinie i jemu, bo sie wykonczysz. Zyj wlasnym zyciem, realizuj sie, a facetow jest cala masa wszedzie i niejedna bratnia dusza sie kreci kolo Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam ci dobrą radę: wybij sobie z głowy Włochy, tego Włocha i jego mamusię, która cię nigdy nie zaakceptuje. We Włoszech będziesz się zle czuła a i on będzie się źle czuł w PL. Takie międzynarodowe małżeństwa są kompromisem i w perspektywie czasu rzadko bywają szczęśliwe. Włochy są dobre dla turystów ale na tym kończy się ich przydatność. Włosi to banda rozwrzeszczanych nierobów którzy do niczego się nie nadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Polsce tez nie masz przyszlosci z takim zerem przy boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dogadaliśmy się, że poszukam sobie pracy w Polsce, a on do mnie doleci (nie skończył jeszcze studiów i mu sie nie spieszy). xxx i ci? będziesz go w Polsce utrzymywać ze swojej pensji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprostowanie: on mnie za nic nie krytykuje, rozumie wszystko, ale nie jest w stanie nagiąć się w moją stronę. Pieniędzy nie mam, żyjemy i jemy pod dachem jego rodziców, co dla nich jest sprawą zupełnie normalną i komfortową, bo mają prawo narzucać nam warunki. Nie uważają że potrzebuję pracy, według nich wystarczy przeczekać aż on skończy studia, dostanie pracę, a ja będę pracować w domu i przy dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
materac syna na utrzymaniu jego rodziców - zwykła dz/i/wka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utrzymywałabym na początku z mojej pensji, nie widzę w tym żadnego problemu. Nie zależy mi szczególnie na pieniądzach, a na podstawie moich ofert pracy wiem że by nam jakoś wystarczyło. To przecież normalne że jeśli jedna strona jest obcokrajowcem, ta druga musi jej bardziej pomóc. No właśnie...tyle że ja tutaj tak to nie wygląda. Jednak z drugiej strony on po prostu nie może znaleźć tu pracy - i jeśli wiecie coś o rynku pracy we Włoszech, pewnie rozumiecie że jest o wiele gorzej niż u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest leniem i mu wygodnie przy mamie, ktora mu ugotuje i posprzata a zespol to wymowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dz.iwka? Slucham??? Wypraszam sobie, jedynym powodem dla jakiego tu jestem jest fakt, że go kocham. A bogaci oni też nie są, mają koszmarną sytuację materialną, także sorry, ale nie mam z tego żadnych korzyści majątkowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to nie masz??? nie płacisz za czynsz i nie dokładasz się do jedzenia które wpieprzasz!!! płacisz za to tyłkiem ich synowi, który traktuje cię jak szmatę - jego matka z resztą też no to kim jesteś??? zwykłą TANIĄ d/z/i/w/k/ą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość przemija a kłopoty pozostają. Naprawdę chcesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość przemija a kłopoty pozostają. Naprawdę chcesz tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""mój chłopak stwierdził, że kłamał o swoim przyjezdzie do Polski, że miał nadzieję że się stęsknię i wrócę do niego. Bo on nie jest w stanie zostawić swojego zespołu muzycznego i znajomych."" ""Dodam że mój chłopak jest moją bratnią duszą"" xxx ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha inny komentarz zbędny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz jakiś problem psychiczny który wyładowujesz dobijając ludzi w internecie? Gdyby nie chłopak, którego kocham, byłabym w Polsce, gdzie miałabym gdzie mieszkać i za co żyć. A to nowość, teściowie płacą za seks syna z jego narzeczoną. Hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bratnią duszą w sensie - podobne spojrzenie na świat, te same zainteresowania, dobrze sie rozumiemy. Nie napisałam w żadnym wypadku że wyklucza to bycie kłamcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej, kochana, jak ja Cie dobrze rozumiem. Mieszkam na Sycylii. Przyjechalam bo tu mieszka od 10 lat moja mama. Tamten okres byl strasznie pokrecony. Z jednej strony zakonczylam studia i dostalam awans w pracy , a z drugiej zostalam sama z 6letnim wtedy synkiem. No i tak zaczela sie moja przygoda z Italia. Moj pierwszy rok tu zrownal mnie z ziemia i wytarzal w blocie. Oni i ich pojecie o nas Polakach i o Polsce. Raz mnie spytano czy w Polsce jest internet. Wlosi to w ogole straszni ignoranci jesli chodzi o wiedze o innych krajach, zagranicznych autorach, kuchni itd. Tu wyzbywasz sie swojej torzsamosci, bo dla nich i tak jestes ta Polka co przyjechala tu na zarobek i meza szukac. To nic, ze tak jak nikt tu do pracy juz nie przyjezdza, oni tego nie widza. Co do Twojego chlopaka, to wcale sie nie dziwie. Tu do 40 z domu sie nie wychodzi. Po co? Mamusia posprzata, ugotuje, wypierze, poprasuje i dla synka do sklepu po cos slodkiego pojdzie. Masakra. Ja akurat znalazlam tego mojego Wlocha nie Wlocha. Byl ze mna z kilka razy w Polsce i nie tylko. Uczy sie jezyka i podobnie jak ja planuje oddalic sie od tego jakze waskiego metalnie narodu. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Masz jakiś problem psychiczny który wyładowujesz dobijając ludzi w internecie? Gdyby nie chłopak, którego kocham, byłabym w Polsce, gdzie miałabym gdzie mieszkać i za co żyć. A to nowość, teściowie płacą za seks syna z jego narzeczoną. Hmmm... xxx jacy teściowie??? od kiedy rodzicie konkubenta to teściowie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cygana to i w Polsce sobie znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba juz sie wyleczylas z tej wloskiej milosci!!! taj jak wyzej,,cyganow w pl jest dosc!!;;POLACY SA TEZ FAJNI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkałam troche we Włoszech to i poznałam ich mentalność i kulturę i z całym szacunkiem muszę przyznać że Włosi z nadopiekuńczą matką zdecydowanie nie nadają się na partnera życiowego. Prawda jest taka że ty autorko jako kobieta masz siedzieć w domu sprzątać, gotować i dogadzać swojemu kochanemu, a no i komplementować go na każdym kroku. Jednak nigdy ale to przenigdy nie będziesz ważniejsza od jego matki, a on zawsze pójdzie za jej radą. Z rodzinnego gniazdka też nie będzie się chciał wyprowadzić bo gdzie mu będzie lepiej jak u mamy. W polsce pracy on nie znajdzie a jak już to słabo płatną, a takiej włosi z reguły nie chcą, bo się poniżać nie będą. Ty we włoszech też pracy nie znajdziesz bo straszny kryzys z pracą teraz. On nawet jak znajdzie prace we włoszech to pewnie nie będzie was stać na wynajęcie jakiegoś mieszkania, więc zostajecie z mamusią, a to najprostsza droga to nabawienia się choroby psychicznej. Lepiej by wam było spróbować znaleść prace za granicą, skoro znasz języki to jedź do Niemiec, Anglii czy gdzieś gdzie Włoch mógłby się zaaklimatyzować, znaleść kolegów włochów, bo z Polsce to on długo nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha lale pisze gąska naiwna ... z opisu 100% pedziowaty Włoch z włoskami na żel , leń i maminsynek skoro nie spieszy do skończenia studiów to i do roboty nie chce -proste , proste?! Najlepieej z mamą do 35 roku życia -to tam standard . A te co cię wyzywały trochę racji mają . Żyłas na ich koszt byłaś przepraszam ale "polską doopą dla kochanego synalka" pewnie mamma wolała utrzymywać Ciebie niż żeby synek sie z rumuńskimi prostytutkami szlajał...Co ty w Polsce poczniesz z rozpieszonym leniem z kompleksem wyższosci wobec ciebie i twojego kraju ? Chcesz utrzymywać śniadego pasożyta ? jak cie zapłodni to kto będzie tyrał na piccolo bambino ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ich koszt żyję od miesiąca zaledwie. Także wasze wyzwiska są zdecydowanie nie na miejscu. Miałam nadzieje znalezienia pracy i wyrwania sie jak najszybciej z domu jego rodziców, jednak po wysłaniu ponad 200 CV zero odzewu - raz tylko dostałam telefon w sprawie pracy jak się okazało akwizytora, 600 euro miesięcznie, przy czym nawet nie miałam okazji podziękować i powiedzieć żeby spadali, bo sami mi podziękowali mówiąc, że na takie stanowisko szukają osoby z dświadczeniem w sprzedaży od domu do domu... Także ograniczcie swój nieuzasadniony hejt, nie mam pojęcia co takiego zrobiłam, żeby sobie na niego zasłużyć. Miesiąc temu, po zakończeniu projektu wolontariatu przeprowadziłam się do niego, plan był że jak tylko będzie to możliwe się wyprowadzimy. Ale ja mimo szukania pracy 12 godzin dziennie, nie znajduję nic. Dla porównania telefony z polskich firm dostaję codziennie i dla nikogo nie jest przeszkodą, że jestem aktualnie we Włoszech, podczas gdy tutaj dla pracodawcy przeszkodą jest że jestem oddalona aż o 10km od miejsca pracy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą mamusią też nie jest do końca tak jak się wydaje. Chłopak ma jej dość, ale zazwyczaj się jej nie sprzeciwia, bo to furiatka. Zawsze gdy się trochę uspokoi, ten jednak idzie do niej i staje w mojej obronie, ale nic to nie zmienia, bo ona nie widzi problemu w swoim zachowaniu. Jest to osoba, która narzuca ludziom dokoła dosłownie wszystko co sobie wymyśli. Na przykład, on chciał iść do liceum technicznego (nie pamiętam dokładnie jak to się nazywa), ta natomiast wysłała go na ragioneria (liceum rachunkowości), chłopak zawalił główny przedmiot kierunkowy. Na studia chciał iść na elektrotechnikę, bo sam jest dobry w te klocki, naprawia sprzęt nagłaśniający itp., ale ona powiedziała że nie ma mowy, pójdzie na sicurezza al lavoro (nauki o bhp w miejscu pracy), bo tak znajdzie prace. Chłopak nie jest w stanie skończyć studiów, po prostu nie jest to jego działka i nauka mu nie wchodzi, ślęczy nad notatkami bez rezultatów. Do tego matka wymyśla mu tysiące bzdurnych zajęć kiedy ten ma egzaminy, a później wielkie zdziwienie i pretensje czemu nie zdał. I ja, i on według mamusi robimy wszystko źle, ona śmieje się ze mnie na każdym kroku (bo np. dałam gałkę muszkatołową do sosu beszamelowego, a wg niej nie powinno się, bo zrobiłam rosół i warzywa pozostawiłam w nim niezmielone, bo położyłam obrus w kropki zamiast żółtego) i podkreśla jak to ona wszystko wie. Dodam że kobieta skończyła tylko szkołę podstawową i oprócz prasowania i gotowania nie umie nic, a ma lat 60.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie słuchaj tej kretynki co wyzywa cie od dziwek,tak robią niedowartościowane szmaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra kaczucha
Znajdź kogoś nowego i zmień swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ty napawde chcesz wejsc do tej rodziny prostakow? z tesciowa z podstawowka i chlopakiem, ktory prostych studiow nie jest w stanie ukonczyc? nie szkoda ci fundowac dziecku genow przegrancow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przyjaciółka ma taką samą teściową, jak jest u nich tydzień to potem przez następny miesiąc ma jeszcze nerwice. Teraz już nawet tam niechce jedźić, a o przeprowadzce nie ma nawet mowy/ NIestety twoja teściowa zawsze będzie wiedziała lepiej, cokolwiek byś nie zrobiła ona zrobiłaby to lepiej. NIestety one takie są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak szukasz pracy we Włoszech, to lepiej podrukuj sobie CV i poprostu przejdź się po firmach i gadaj bezpośrednio że szukasz pracy, wysyłanie maili u nich nie zawsze się sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×